STEROWANIE WEKTOREM CIĄGU - Maciej KRAWCZYK -PRz.pdf

(1228 KB) Pobierz
Microsoft Word - Sterowanie wektorem cigu.doc
POLITECHNIKA RZESZOWSKA
Wydział Budowy Maszyn i Lotnictwa
im. Ignacego Łukasiewicza
Katedra Awioniki i Sterowania
STEROWANIE WEKTOREM CIĄGU
Maciej KRAWCZYK
Seminarium Dyplomowe 2001/2002
LOTNICTWO - PILOTAŻ
Streszczenie
Sterowanie wektorem ciągu znane było od wielu dziesiątków lat i stosowane było praktycznie w technice
rakietowej już od lat 30-tych XX wieku. Do niedawna poprawianie zwrotności i manewrowości samolotów
uzyskiwano dzięki doskonaleniu aerodynamiki powierzchni nośnych i sterowych. W momencie pojawienia się
niezawodnych cyfrowych układów komputerowych wspomagających sterowanie samolotem, nieco później także
komputerów regulujących wszystkie parametry pracy silników (określane odpowiednio skrótami DFBW –
Digital Fly-By-Wire oraz FADEC – Full Authority Digital Engine Control), powstał pomysł połączenia
możliwości obu tych układów w jednym zintegrowanym systemie. Ten system w połączeniu z dyszami
sterującymi wektorem ciągu zezwolił na praktyczną realizację koncepcji Post-Stall Manoeuvring. Badania nad
nową koncepcją przeprowadzono przy użyciu samolotów supermanowrowych: X-31, F/A-18 HARV, F-15
STOL/MTD, F-22 Lightning II.
Sterowanie wektorem ciągu odbywa się przy użyciu: klap odchylających ciąg, dysz dwuwymiarowych lub
symetrycznych osiowo dysz sterujących. Dysze te zezwalają na odchylanie strumienia gazów wylotowych w
zakresie ±20º od osi silnika.
Jednakże, pierwszymi samolotami w których zastosowano sterowanie wektorem ciągu były samoloty
pionowego/krótkiego startu i lądowania. Najsłynniejszym samolotem w tej klasie jest niewątpliwie British
Aerospace Harrier. Odpowiednikami samolotu Harrier w lotnictwie ZSRR były Jak-38 i Jak-141. Jednak mimo
bardzo ciekawych rozwiązań technicznych posiadały one znacznie mniejsze możliwości.
1. Wstęp
Kierowanie lotem poprzez zmianę wektora ciągu silnika znane jest i praktycznie stosowane od wielu
dziesiątków lat, z tym że nie w lotnictwie, a w technice rakietowej. Po raz pierwszy zastosowano to rozwiązanie
już w połowie lat 30 w niemieckiej rakiecie A-3 (poprzedniczce słynnej V-2). W lotnictwie (poza
pionowzlotami) nie stosowano go dotychczas z prostego powodu – właściwie nie było takiej potrzeby. Poprawę
zwrotności samolotów uzyskiwano jak dotąd w sposób znacznie prostszy i tańszy, dzięki doskonaleniu
aerodynamiki powierzchni nośnych i sterowych. Ta droga rozwoju wciąż oferuje nowe możliwości. Kolejny
bardzo znaczący postęp uzyskano w wyniku zastosowania w myśliwcach komputerowych układów sterowania
czynnego. Jedyną stosowaną do niedawna w samolotach wojskowych metodą zmiany wektora ciągu, było tylko
odwracanie ciągu podczas lądowania, od wielu lat stosowana powszechnie w lotnictwie cywilnym. Pierwszym
seryjnie produkowanym myśliwcem z odwracaczem ciągu stał się Saab AJ-37 Viggen oblatany w 1967 roku.
Viggen wyposażony został w jeszcze jedno urządzenie, które wyprzedziło swe czasy. Był to tzw. automat ciągu
– układ regulujący ciąg silnika tak, aby utrzymywać zadaną prędkość podejścia do lądowania. Rozwiązania te
zastosowano po to, aby samolot mógł bezpiecznie lądować na krótkich pasach startowych pokrytych śniegiem
lub oblodzonych. Natomiast pierwszym dwusilnikowym myśliwcem z odwracaczem ciągu stał się Tornado IDS
oblatany w roku 1974.
Mimo niewątpliwych korzyści jakie dają odwracacze, umożliwiając bezpieczne i krótkie lądowanie nie
przyjęły się one szerzej w samolotach bojowych. Przyczyna leży w tym, że odwracacz ciągu znacznie zwiększa
masę zespołu napędowego, a przy tym poważnie komplikuje jego eksploatację i obsługę. Poza tym stosowanie
odwracania ciągu podczas dobiegu sprawia, że tylna część płatowca, jego spód i usterzenie narażone jest na od-
M. Krawczyk
Sterowanie wektorem ciągu
MK - 1
396853386.006.png
działywanie silnego strumienia rozpędzonych, gorących gazów, a także na uderzenia podrywanych przezeń z
pasa startowego pyłów i kamyków. Powoduje to przyśpieszone zużycie zmęczeniowe elementów płatowca oraz
zwiększoną awaryjność.
Po tym jak pojawiły się niezawodne cyfrowe układy komputerowe wspomagające sterowanie samolotem,
nieco później także komputery regulujące wszystkie parametry pracy silników (określane odpowiednio skrótami
DFBW – Digital Fly-By-Wire oraz FADEC – Full Authority Digital Engine Control), powstał pomysł
połączenia możliwości obu tych układów w jednym zintegrowanym systemie. Dawałby on całkiem nowe, nie
spotykane dotąd możliwości – między innymi znacznego obniżenia dolnej granicy prędkości użytkowych
samolotu. Może to być zrealizowane dzięki zastosowaniu silników o regulowanym kierunku wypływu gazów
wylotowych, oraz cyfrowego układu sterowania, kontrolującego zarówno wszystkie powierzchnie
aerodynamiczne, jak też wielkość i wektor ciągu silników. Z tych rozważań zrodziła się koncepcja Post-Stall
Manoeuvring – dosłownie „manewrowania po przeciągnięciu”.
2. Samoloty supermanewrowe
Według ocen specjalistów, aby samolot mógł swobodnie latać i manewrować na dużych kątach natarcia
muszą zostać spełnione dwa warunki. Po pierwsze, samolot musi przejść dynamicznie przez zakres kątów o
obniżonej stateczności, a potem móc powrócić do normalnego położenia – co sprowadza się do problemu
sterowania maszyną w warunkach pełnego oderwania strug. Po drugie całe zjawisko musi mieć charakter
krótkotrwały. Doświadczenia i teoria wskazały na to, że samolot supermanewrowy powinien mieć obniżoną
stateczność statyczną i znaczny moment pochylający na nos w fazie lotu na pozakrytycznych kątach natarcia,
czyli po oderwaniu strug na skrzydle i usterzeniu.
Przekonanie o dużych potencjalnych możliwościach koncepcji Post-Stall Manoeuvring sprawiło, że w
wyniku współpracy Amerykanów i Niemców (NASA, DARPA, Rockwell i MBB) skonstruowano samolot
doświadczalny X-31, mający służyć właśnie do sprawdzenia w praktyce nowej koncepcji. Jest to samolot
wyłącznie eksperymentalny, wykonany w dwu egzemplarzach, zaprojektowany w możliwie najprostszy sposób
z wykorzystaniem gotowych elementów istniejących samolotów wojskowych i cywilnych. Odchylanie ciągu
silnika realizowane jest za pomocą trzech ruchomych klap „obejmujących” z zewnątrz strumień gazów
wylotowych. Jest to rozwiązanie prowizoryczne i dość barbarzyńskie z punktu widzenia aerodynamiki. Nigdy
też nie planowano stosować go docelowo w jakichkolwiek seryjnie produkowanych samolotach.
Kluczową sprawą dla zwiększenia możliwości manewrowych samolotu tą drogą, było skonstruowanie
efektywnego układu sterującego, integrującego sterowanie aerodynamiczne i kierowanie ciągiem. Dla
przetestowania tego typu rozwiązań, NASA zmodyfikowała jeden samolot F/A-18, nadając mu oznaczenie
HARV (High Alpha Research Vehicle – samolot badawczy do lotów na dużych kątach natarcia). Układ
sterowania wektorem ciągu rozwiązano dość podobnie, jak w X-31 – po usunięciu standardowych dysz z
silników F-404 zabudowano na każdym z nich z zewnątrz po 3 ruchome klapy wraz z siłownikami. Oprócz tego,
F/A-18 HARV wyposażony został w specjalnie skonstruowany doświadczalny system sterowania, przy czym
standardowe komputery sterujące pozostawiono jako rezerwowe. Analogicznie jak X-31, F/A-18 HARV
wykorzystywany jest do lotów ze skrajnie dużymi kątami natarcia, ale w przeciwieństwie do niego umożliwia
badanie zachowań w locie samolotu z dwoma niezależnie kierowanymi zespołami napędowymi. W toku badań
w locie obu tych konstrukcji stwierdzono, że podczas zwiększania kąta natarcia występują bardzo podobne
zjawiska: pomiędzy kątami 13º a 20º łagodne drgania usterzenia typu buffeting, maksymalna siła nośna
występuje od ok. 32º do 39º, a przy kątach 38º-49º pojawia się kołysanie skrzydeł. Oba samoloty zachowują
pełną sterowność przy kątach natarcia do 70º - 80º i posiadają możliwość utrzymywania lotu w takiej
konfiguracji. Co najważniejsze, okazało się, że mimo nietypowego położenia samolotu było możliwe sterowanie
jego przechyleniem i kursem. To doprowadziło do opracowania szeregu nowych figur: manewr Herbsta, pętla
śmigłowcowa, uderzenie młota, zawrót duże J, atak śmigłowcowy i innych. Po zakończeniu pełnego cyklu
badań w locie dokonano jeszcze sprawdzenia praktycznej przydatności koncepcji Post-Stall Manoeuvring w
walkach powietrznych. W tym celu w bazie lotniczej Patuxent River przeprowadzono symulowane walki
powietrzne pomiędzy X-31 a F/A-18 Hornet. Ogółem wykonano 23 loty, w czasie których obie maszyny
stoczyły 94 potyczki. 78 z nich wygrał X-31. Kilka pozostało nierozstrzygniętych. Całkowity stosunek
zestrzeleń był jak 9,4:1 na korzyść X-31. Ale gdy wyłączono system sterowania ciągiem i stał się on samolotem
całkowicie konwencjonalnym, sytuacja odwróciła się na korzyść F/A-18 w stosunku 2,4:1. W ogólnych
wnioskach po walkach stwierdzono, że jedynym ratunkiem dla klasycznych myśliwców jest ucieczka na
maksymalnym ciągu. X-31 dysponujący znacznie mniejszym nadmiarem ciągu nie mógł dogonić przeciwnika.
Gdy z pomocą komputera zaczęto symulować walki, w których X-31 miał porównywalny nadmiar ciągu,
stosunek zestrzeleń wzrósł do astronomicznej liczby 70:1.
M. Krawczyk
Sterowanie wektorem ciągu
MK - 2
Rys.1. Pięć nowych manewrów opracowanych specjalnie dla samolotów supermanewrowych, niewykonalnych
dla klasycznych konstrukcji: manewr Herbsta, pętla śmigłowcowa, uderzenie młota, zawrót duże J i atak śmi-
głowcowy. [7]
Innym sposobem na sterowanie wektorem ciągu było zastosowanie w latach osiemdziesiątych dysz dwu-
wymiarowych (F-22 Lightning II). Choć były one traktowane nieomal jak „cudowne dziecko” amerykańskiego
przemysłu lotniczego i z ich wprowadzeniem wiązano duże nadzieje, mają one też swoje słabe strony. Jedną z
nich jest fakt, że mogą odchylać wektor ciągu silnika tylko w jednej płaszczyźnie – pionowej. Pozwala to na ste-
rowanie pochyleniem wokół osi poprzecznej. W przypadku samolotu dwusilnikowego, przez różnicowe wychy-
lanie dysz można także zmieniać przechylenie wokół osi podłużnej. Trudno jednak kontrolować odchylenie, tzn.
sterować w osi pionowej.
Właśnie dla pokonania tej niedogodności opracowano najnowszy rodzaj dysz: symetryczne osiowo dysze
sterujące (Axisymetric Vectoring Nozzle – AVEN). Pozwalają one na odchylanie strumienia gazów wylotowych
o 20º od osi silnika w dowolnym kierunku.
2.1. Korzyści ze sterowania wektorem ciągu
Dwusilnikowy samolot z symetrycznymi osiowo dyszami sterującymi oraz odpowiednim układem stero-
wania może być kierowany wyłącznie gazodynamicznie we wszystkich trzech osiach, bez potrzeby wychylania
jakichkolwiek powierzchni sterowych. Daje to możliwość utrzymania sterowności przy granicznie małych pręd-
kościach i bardzo dużych kątach natarcia, przy których zwykłe stery tracą skuteczność. Pozwoli to na wprowa-
dzenie samolotu w kontrolowane przeciągnięcie (nieomal runięcie), któremu towarzyszy wyhamowanie, gwał-
towny zwrot oraz skierowanie nosa myśliwca (i uzbrojenia) w kierunku przeciwnika wykonującego w tym cza-
sie klasyczny wiraż. Przy większych prędkościach, dysze współdziałające np. z dodatkowymi powierzchniami
sterowymi typu „kaczka”, umożliwiałyby do pewnego stopnia realizację koncepcji Control Configurated Vehic-
le – to jest samolotu o sześciu stopniach swobody. Teoretycznie pozwala to na odchylanie nosa samolotu bez
zmiany toru lotu i odwrotnie – manewrowanie bez przemieszczania kątowego osi podłużnej. To jednak nie ko-
niec korzyści wynikających ze sterowania wektorem ciągu. Poza poprawą charakterystyk lądowania, można tak-
że znacznie skrócić rozbieg przy starcie – odchylenie dysz w górę, już przy niewielkiej prędkości powoduje
uniesienie przedniego podwozia i zwiększenie kąta natarcia, a tym samym wcześniejsze poderwanie samolotu z
pasa. Sterowanie za pomocą silników pozwoli na kontynuowanie lotu oraz lądowanie samolotu, który utracił np.
część usterzenia lub fragment skrzydła, czy to w wyniku uszkodzeń bojowych, czy w kolizji powietrznej pod-
czas treningu. Przyjęcie przez silniki znacznej części obciążeń wynikających ze sterowania w locie naddźwię-
kowym, bardzo poprawi zwrotność myśliwców w ich górnym zakresie prędkości. Ponieważ stery aerodyna-
miczne zostaną dzięki temu poważnie odciążone, można je będzie projektować jako elementy o mniejszej wy-
trzymałości i powierzchni, np. można by nieco zmniejszyć sztywność skrętną skrzydła, bez obaw o wystąpienie
niekorzystnych skutków tzw. rewersu lotek przy prędkościach naddźwiękowych. Dałoby to poważne oszczęd-
ności na masie płatowca. Mniejsze stateczniki to także niższe opory tarcia.
M. Krawczyk
Sterowanie wektorem ciągu
MK - 3
396853386.007.png 396853386.008.png 396853386.009.png 396853386.001.png 396853386.002.png
Rys.2. Odchylanie wektora ciągu w samolocie dwusilnikowym pozwala na sterowanie myśliwcem w trzech
osiach. [1]
2.2. Rozwiązania sprzętowe
Klapy odchylające ciąg (zastosowane na samolocie X-31) stosowane w postaci trzech płyt rozmieszczo-
nych wokół wylotu dyszy silnika. Są one rozmieszczone co 120º - jedna na górze i dwie po bokach – z dołu. Ich
ustawieniem sterują potężne siłowniki hydrauliczne. Powierzchnia płyt stykających się z gorącym strumieniem
gazów wylotowych wykonanych ze stopu Nimonic pokryta jest materiałem węglowym., odpornym na bardzo
wysokie temperatury. Płyty wychylane są o kąt +/-10º zapewniając uzyskanie bocznej składowej siły ciągu rzę-
du 17%. Wychylane na zewnątrz stają się klasycznymi hamulcami aerodynamicznymi.
Dysze dwuwymiarowe mają prostokątny przekrój poprzeczny, co wymaga zastosowania odpowiednio
wyprofilowanego łącznika pomiędzy cylindrycznym dopalaczem a dysz. Powoduje to pewne zaburzenia prze-
pływu i związane z tym straty ciągu. Regulowane klapy ograniczają przekrój dyszy od góry i z dołu, natomiast
ścianki boczne są proste i nieruchome – w płaszczyźnie poziomej dysza ma stały przekrój. Można zatem przyjąć
(w uproszczeniu), iż sprężanie i rozprężanie gazów odbywa się jedynie w płaszczyźnie pionowej. Stąd właśnie
nazwa – dysza dwuwymiarowa.
Dysze opracowane dla programu F-15 STOL/MTD mogą spełniać kilka różnych funkcji: podstawowa z
nich to dostosowywanie przekroju krytycznego oraz rozbieżności do aktualnych warunków pracy silnika, pręd-
kości i ciśnienia zewnętrznego. Nie odbiega to od sposobu działania tradycyjnych dysz zbieżno-rozbieżnych.
Oprócz tego klapa górna i dolna mogą być zgodnie wychylane w tę samą stronę, odchylając strumień gazów
maksymalnie do 20º w górę i w dół w stosunku do osi podłużnej silnika. Realizują w ten sposób sterowanie
wektorem ciągu. To jednak nie koniec dostępnych możliwości. W fazie podejścia do lądowania, silnik pracuje
pełnym ciągiem a ruchome klapy ustawiane są tak, że zamykają główny wylot. Jednocześnie otwierają się cylin-
dryczne przesłony i sterowane żaluzje wylotów pomocniczych u góry i u dołu. Żaluzje pozwalają kierować od
ok. 35º w tył, do 135º w przód względem osi silnika, a obrót pomiędzy tymi skrajnymi położeniami wykonują w
ciągu 1,5 s. Oznacza to możliwość szybkich zmian wartości ciągu: od dodatniej, poprzez zerową, aż do inten-
sywnego hamowania. Choć odwracacz ma być stosowany głównie przy lądowaniu, to ogromnie poprawia także
manewrowość w walce powietrznej. Próby odwracania ciągu przy prędkości naddźwiękowej wykazały znaczny
wzrost skuteczności hamowania w porównaniu z hamulcem aerodynamicznym. Planowano, że w przyszłości
dysze będą wykonywane z kompozytu węglowego RCC (stosowanego w osłonach termicznych wahadłowców
oraz klapach odchylających ciąg w X-31). Obecnie jednak używa się do tego stopów żarowytrzymałych. Wyko-
M. Krawczyk
Sterowanie wektorem ciągu
MK - 4
396853386.003.png
nanie prototypowych dysz okazało się dość kłopotliwe i skomplikowane. Producent Pratt and Whitney podał, że
zawierają „półtorej mili ręcznie wykonanych spoin spawalniczych”. Twierdzi się także, iż dysze te poważnie
zwiększają masę zespołu napędowego. Z ich stosowaniem wiązano nadzieję na zmniejszenie śladu w podczer-
wieni umożliwiającego wykrycie samolotu. Dysze dają szeroki ale płaski strumień gazów wylotowych, który
szybciej miesza i rozprasza się w otaczającym go powietrzu.
Rys.3. Tryby pracy płaskiej dyszy dwuwymiarowej zastosowanej w F-15 STOL/MTD. [1]
Dysze dwuwymiarowe zastosowano również w myśliwcu nowej generacji F-22 Lightning II. Zadecydo-
wała o tym zarówno możliwość sterowania ciągiem, jak też korzyści, jakie daje to rozwiązanie z punktu widze-
nia niewykrywalności – zarówno w podczerwieni, jak i radarowej (bowiem ich płaskie powierzchnie mają ko-
rzystne charakterystyki odbić radarowych). Dodatkowo zastosowano ostrokątne zewnętrzne krawędzie klap dy-
szy (przypominające nieco zęby piły), po to, aby fale radarowe odbijane były w bok, zamiast do tyłu.
Symetryczne osiowo dysze sterujące swym wyglądem zewnętrznym nie różnią się od klasycznych dysz
zbieżno-rozbieżnych. Podstawowa różnica polega na tym, że segmenty zachodzących na siebie klapek tworzą-
cych dyszę zamocowane są w sposób pozwalający na większą swobodę wychyleń. Odpowiedni układ elektro-
niczny, hydrauliczny i mechaniczny umożliwia równomierne wysuwanie wszystkich klapek – dysza pracuje
wtedy w sposób klasyczny, zmniejszając lub zwiększając swój przekrój krytyczny i rozbieżność. Możliwe jest
jednak takie różnicowanie wychyleń poszczególnych segmentów, aby wylot dyszy odchylał się w bok w dowol-
nym kierunku.
Dysza firmy General Electric, oznaczona skrótem AVEN przeszła intensywne testy pracy na silniku F-
110-GE-100 o ciągu maksymalnym 125 kN. Uzyskano odchylanie strumienia gazów do 20º od osi silnika, do-
konywane z prędkością powyżej 45º/s. Najważniejszym czynnikiem ograniczającym zakres sterowania ciągiem
jest wytrzymałość korpusu silnika na powstające siły boczne.
Pratt and Whitney także przeprowadził próby swojej dyszy zamontowanej na silniku F-100-PW-229 przy
ciągu powyżej 134 kN. P&W poinformował, iż jego dysza pracuje jako układ skompensowany, tzn. część sił
potrzebnych do poruszania klapek i odchylenia ciągu pochodzi od napierających na klapki gazów (analogicznie
jak w sterach z kompensacją aerodynamiczną).
M. Krawczyk
Sterowanie wektorem ciągu
MK - 5
396853386.004.png 396853386.005.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin