00:01:01:Kończysz dzi siedem lat.|Od teraz jeste mężczyznš. 00:01:04:Pogrzeb swoja pierwsza zabawke i portret swojej matki. 00:01:56:KRET 00:01:59:Kret jest zwierzęciem kopišcym podziemne tunele. 00:02:03:Czasem w poszukiwaniu słońca wyjdzie na powierzchnie. 00:02:08:kiedy zobaczy słońce, lepnie. 00:05:12:Zabij mnie! Zabij mnie, proszę! 00:05:16:kto to był? 00:05:18:Wykończ mnie, na litoć boskš! 00:12:27:kto to zrobił? 00:12:53:kto? 00:13:38:kto? 00:13:39:- To pułkownik.|- Ilu ? 00:13:42:Jeszcze pięciu ludzi. 00:13:45:gdzie? 00:13:48:w misji u Franciszkanów. 00:18:00:Pułkownik nie jest samolubny. Używa kobiety tylko raz, potem oddaje jš innym. 00:18:14:Pułkownik powiedział, że zabije każdego, który mnie dotknie! 00:20:39:Kto ci kazał to zrobić? 00:20:43:Nie uprzedzaj moich życzeń! 00:21:37:Przepraszam! 00:22:41:Oni nie posiadajš dusz, 00:22:47:ale czasem, kiedy sie nudza rzucam im ochłapy. 00:22:51:Chodcie psy! Poczęstujcie się kawałkiem! 00:23:02:Stop, psy! 00:23:11:pocałuj ich w usta 00:23:34:No dalej! Innych też pocałuj! 00:23:52:Stop, psy! Spokój! 00:24:05:Te psy lubia patrzeć 00:24:08:Chcš obejrzeć twoje piersi 00:24:25:Jeć, psy! 00:28:07:kim ty jeste aby wymierzać sprawiedliwoć? 00:28:11:Jestem Bogiem 00:28:21:Nie...tylko nie to! Nie rób mi tego!|Nie! 00:30:40:Zniszcz mnie.|Nigdy na nikim nie polegaj 00:30:46:Płacz mały chłopcze! |Płacz |a bedzie mu żal Ciebie 00:32:22:Jest gorzka 00:32:25:Mojżesz znalażł wode na pustyni 00:32:28:Ludzie nie mogli jej pić|ponieważ była gorzka 00:32:34:Wode tš nazwał Marah 00:32:49:Przemieniła sie w słodkš! 00:32:54:Nazwałem Cie Marah ponieważ|jeste jak gorzka woda 00:33:31:Jak tu przeżyjemy? 00:33:57:Umrzemy z pragnienia 00:33:59:Jak jeleń tęsknišcy|za wodš, 00:34:03:Ma dusza wzywa Cie, Panie 00:34:06:Moja dusza jest spragniona Boga,|Boga żyjšcego we mnie 00:34:29:Nic 00:34:37:Nic 00:34:39:Nic, nic, nic, nic 00:34:44:Nic, nic, nic, nic 00:34:50:Nic, nic, nic, nic 00:36:29:- Kochasz mnie?|- Tak 00:36:31:Ja nie. Dla mnie aby Cie kochać,|Musisz być lepszy 00:36:35:Czterech mistrzów rewolweru|żyje na pustyni 00:36:39:Musisz ich znależć i zabić 00:36:43:Pustynia jest okręgiem. Aby znależć czterech|Mistrzów, musimy poruszać się po spirali 00:36:56:Nie moge ić dalej, zawróćmy! 00:36:59:Zawsze kończe to co zaczšłem 00:37:21:Nigdy ich nie znajdziemy 00:37:23:Jeli sš mistrzami,|dadzš nam znak 00:37:26:Dni mijajš...tygodnie, miesišce 00:37:30:- Jak jeszcze możesz posiadać nadzieje?|- Oni czekaja na nas 00:37:34:Jest znak! 00:37:57:Szukać wiatła w poludnie. |On nadejdzie.| Musisz zaczekać aby się z nim zobaczyć. 00:38:02:Jak ta Kobieta 00:38:05:Mistrz nie chce z niš walczyć 00:38:09:Mistrz chce aby wiedział. To jest dziwne... 00:38:14:on nigdy nikogo nie przyjmuje,|nie każšc im czekac 00:38:21:za wydmš znajduje się oaza 00:38:24:Twoja kobieta zaczeka tutaj 00:38:30:Chodmy 00:38:42:Oddaj mi rewolwer i sombrero 00:39:24:Nie potrzebuje wiatła. Jestem niewidomy 00:39:34:policz do trzech i spróbuj wzišć to 00:39:38:Raz... 00:39:39:dwa...trzy! 00:39:46:Jak? 00:39:47:Nie staram się wygrać, a osišgnšć pełnš kontrole 00:39:52:aby przestać obawiać się kul 00:40:01:Strzel! 00:40:11:już prawie nie krwawiš. Nie oferuje odpornoci na kule 00:40:16:Pozwalam im przejć swobodnie |przez kapilary mojego ciała 00:40:24:Nadal chcesz sie ze mnš pojedynkować? 00:40:28:Tak 00:40:29:zabicie cie nie sprawi mi przykroci,|ponieważ mierć nie istnieje 00:40:33:Pozwole Ci strzelić pierwszemu 00:40:44:- On jest dużo lepszy|- Wygrasz! 00:40:47:Nawet jak wygram, to przegram 00:40:51:Prosze Cie o przysługe.|Musisz wygrać 00:40:55:Nie bšd taki uczciwy.|Spróbuj co wymylić 00:40:59:zastaw pułapke. Zawsze jest jaki sposób aby wygrać. Znajd go! 00:44:49:Mówiłam Ci! Oczekiwałam tego,|Jestem z Ciebie dumna! 00:44:53:Zostało tylko trzech mistrzów 00:45:16:Wiem gdzie żyje drugi. Jeżeli pozwolicie mi podróżować z Wami, pokaże Wam 00:47:26:Jest tutaj, poczekajcie na mnie 00:47:54:Czekalimy na Ciebie.|Karty to o Tobie powiedziały. 00:47:58:Spadasz, i tak czy inaczej spadniesz 00:48:00:im bardziej upadniesz,|tym wyżej sie wzniesiesz 00:48:04:Zdrajca, tchórz, morderca! 00:48:07:Nieodgadnione sš Boskie plany 00:48:10:Mój syn i ja musimy cie szanować 00:48:14:możesz sie z nim pojedynkować 00:48:20:Przejd na druga strone! 00:48:51:Od tego momentu zaczyna się pojedynek. 00:48:55:Ty i mój syn możecie strzelać kiedy zechcecie 00:49:54:Trup! 00:49:58:Technicznie już jeste martwy 00:50:03:Teraz chce porozmawiać z martwym 00:50:07:Chod za mna 00:50:11:Na poczštku, wykułem to wszystko z miedzi 00:50:15:i wzmocniłem moje palce 00:50:21:Teraz moge robić delikatne rzeczy 00:50:25:Jestem tak silny, że mogę bawić sie takimi kształtami 00:50:30:nie niszczšc ich 00:50:50:Strzel! 00:51:29:Czysty, delikatny strzał 00:51:37:zniszczył dokładnie jeden 00:52:00:Strzelasz aby siebie odnależć, 00:52:02:Ja to robię tylko dla strzału 00:52:07:Perfekcja to zgubienie siebie 00:52:11:I aby sie zagubić musisz kochać 00:52:14:Ty nie kochasz. Ty niszczysz, |zabijasz i nikt Cie nie kocha 00:52:21:Ponieważ kiedy uważasz, że dajesz, |tak naprawdę bierzesz 00:52:42:Jej oddałem siebie.|Mówię jej wszystko 00:52:47:Ona jest we mnie 00:52:50:jej nieograniczona miłoć wypełnia mnie 00:53:02:Wszystko co robię i mówie jest zarzšdzone|i błogosławione przez niš 00:53:09:Nienawidze wszystkiego co moje, 00:53:13:ponieważ oddala mnie to od jej boskiej obecnoci 00:53:28:Dwoje to lepiej niż jeden, 00:53:30:ponieważ kiedy upadnš, Jedno podniesie to drugie 00:53:35:Kiedy jeste sam ,|nie ma nikogo aby mógł Cię podnieć 00:53:50:Kiedy to tworzyłem, nie mylałem |czy kiedykolwiek będzie użyteczne 00:53:56:Po prostu próbowałem zrobić to najlepiej jak potrafie 00:54:23:Podnie swój rewolwer raz jeszcze 00:54:25:Moj syn chce Ci dać ostatniš szansę 00:55:23:PROROCY 00:55:25:Nie chcę abys jechał do niego 00:55:28:Dlaczego nas ledzisz? Odejd stšd! 00:57:50:Nie musimy zabierać Ci broni. Mamy do Ciebie zaufanie 00:58:06:Posiadasz flet! każdego można poznać poprzez muzykę 00:58:26:Jeste sobš oburzony.|Nie chcesz się już oszukiwać 00:58:32:Teraz chcesz przestrzegać prawa 00:58:35:poadruj kilka kwiatów.|Kilka pięknych przedmiotów. 00:58:39:Przynie mi swoje życie w prezęcie 00:58:42:Nie boisz się umrzeć 00:58:45:To dlatego jeste niebezpiecznym przeciwnikiem. 00:59:05:Kiedy bęyłe 7 metrów|od zagrody, 00:59:09:Moje króliki zaczęły umierać.|Teraz już prawie wszystkie sš martwe 00:59:16:Teraz jak tu jeste,|żaden nie przeżyje 00:59:37:Ja go zrobiłem.|obejżyj go... 00:59:47:możesz strzelać 00:59:50:To jest wszystko czego potrzebuje.|jednego strzału 00:59:56:Strzelaj! 01:00:12:którego ty ustrzeliłe?|a którego ja ? 01:00:15:Ten jest Twój: strzał w głowe.|Ten jest mój: strzał w serce 01:00:24:Serce...Głowa... 01:00:30:Zamień je miejscami 01:00:35:Teraz jest czas 01:01:48:Zbyt duża perfekcja, bywa zdradliwa 01:02:20:Wygrałe! Nie zostawiaj mnie! 01:02:24:Jeste najlepszy, Pomoge Ci!|Został jeszcze tylko jeden! 01:03:55:Chciałby się ze mnš pojedynkować? 01:03:57:Jak ja to zrobie? 01:03:59:nie mam rewolweru. 01:04:14:Wymieniłem rewolwer|na siatke na motyle 01:04:24:będe musiał walczyć z Toba na pięci 01:04:27:Walcz! Walcz! 01:04:31:Walcz! 01:05:09:Widzisz? Moja siatka jest potężniejsza|od Twoich kul 01:05:17:Następnš kule skieruje|prosto w Twoje serce 01:05:45:Jak możesz wygrać, kiedy ja nie walcze? 01:05:50:Nic nie posiadam 01:05:52:nawet zastawiajšc pułapke|nic odemnie nie uzyskasz 01:05:57:Tak.|zawsze mogę zabrać Ci życie 01:06:00:Nie zależy mi na nim 01:06:03:co Ci pokaże 01:06:10:przegrałe 01:08:22:Wygrałe! Wygrałe!|Jeste najlepszy! 01:08:57:Rozpłynšłem się jako woda, 01:09:00:i rozstšpiły się wszystkie koci moje; 01:09:02:stało się serce moje jako wosk,|zstopniało w poród wnętrznoci moich. 01:09:07:Siła moja wyschła jak skorupa,|A język mój przylgnšł do podniebienia mego 01:09:10:I położyłe mnie w prochu mierci. 01:09:14:Boże mój, Boże mój, |czemu mnie opucił? 01:09:21:Czemu jeste daleki od wybawienia mnie, 01:09:24:od słów mego jęku? 01:09:27:Boże mój, wołam przez dzień, a nie odpowiadasz, 01:09:31:wołam i nocš, a nie zaznaję pokoju. 01:11:25:On albo ja 01:13:27:Pokaż mi swojš drogę,|swoje scieżki 01:13:31:Pokaż mi drogę prawdy 01:13:34:Albowiem Ty jeste Bogiem mego zbawienia,|wyczekiwanym przeze mnie 01:13:40:Ty pokażesz Drogę grzesznikom 01:13:43:Ty umiecisz pokorę|Na drodze sprawiedliwoci 01:13:48:PSALMY 01:15:45:Nie jestem Bogiem.|Jestem człowiekiem 01:15:51:Jak długo już tu jestem ? 01:15:55:Kiedy tu przybyłe,|jeszcze się nie narodziłam. 01:15:58:Zajmowałam się Tobš przez całe dzieciństwo.|Stara kobieta mawiała, że nas wyzwolisz 01:16:03:Chod 01:16:42:Jestemy niewolnikami tej jaskini|już przez wiele lat 01:16:46:To jest jedyne wyjcie. Aby się tam dostać|musimy się wspinać po cianach. 01:16:50:przez wiele dni 01:16:52:Na zewnštrz jest góra|i wielka wioska 01:16:56:ale oni nie chcš nam pomóc wydostać się z tšd 01:16:58:Przez koniecznoć kazirodztwa, |nasze ciała sš zdeformowane. obrzydzamy ich 01:17:16:Przyprowadzenie mnie tutaj było bardzo trudne.|Czemu to uczynilicie? 01:17:22:Stara kobieta wie. 01:17:24:Ona nas wysłała abymy Cię odnaleli.|Teraz chce się z Tobš widzieć 01:18:51:Ta twarz nie należy do mnie!|To nie jestem ja! 01:19:52:Zdobęde pienišdze, |i wykopie tunel poprzez góre 01:19:57:Ten tunel zjednoczy ludzi |z wioski i z tej jaskini 01:20:01:Kiedy ukończe kopanie tunelu,|nareszcie będziecie wolni 01:20:05:Musicie się z tšd wydostać 01:20:48:To jest ta duza wioska 01:25:01:Będziemy żebrać 01:27:21:Zobacz moje loki! 01:27:41:Pomaluj mi paznokcie! 01:27:56:Krem ! ...
mdarcym