Konstanty Ildefons Ga�czy�ski "Ulica Szarlatan�w" tekst wklepa�: happy@idn.org.pl W serii ukaza�y si� wiersze: Krzysztofa Kamila Baczy�skiego �Pot mnie a pot Bogu" ~ Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej �Erotyki" Artura Rimbauda ..Sezon w piekle. Iluminacje" Boles�awa Le�miana �Cudotwory mi�osne" Juliana Tuwima �Ostry erotyk" Adama Mickiewicza �Miej serce" W�adys�awa Broniewskiego �Po co �yjemy" Guillaume'a Apollinaire'a �Wiersze i listy mi�osne" W przygotowaniu wyb�r wierszy Jana Kochanowskiego * * * Wst�p Maciej Cislo 'Pfo's2yAsI<i i S-k<a WARSZAWA 1998 Projekt graficzny serii Maria Komorowska Ilustracja na ok�adce ARTBANK/Intemational Redaktor serii AnnaJanko Redaktor techniczny Anna Troszczy�ska �amanie komputerow Agnieszka Dwili�ska Korekta Jolanta Sier�an ISBN 83-7180-303-6 Wydawca Pr�szy�ski i S-ka SA 02-651 Warszawa, ul. Gara�owa 7 Druk i oprawa ��dzkie Zak�ady Graficzne 90-019 ��d�, ul. Dowborczyk�w 18 Muzie n�ki ca�uj� Ty lubisz kotleta a ja wol� Hamleta - takie wierszyki uk�ada� Konstanty Ildefons Ga�- czy�ski jako maiy ch�opiec. Konstanty urodzi� si� w 1905 roku, 23 stycznia, w dzie� �w. Ildefonsa, pa- trona Hiszpanii. Zawsze by� inny ni� reszta dzieci, nie kopa� pi�ki, nie zapisa� si� do skaut�w, kocha� ksi�yc i skrzypce, sztuki magiczne i ksi��ki. Uczy� si� sam j�zyk�w. Nie zapisa� si� do skaut�w - a potem do �adnej innej organizacji spo�ecznej, bo nie lubi� �ycia w t�u- mie. Oskar�ano go w r�nych momentach o nie- s�uszne sympatie polityczne. Nietrafnie; Gaiczy�ski nie mia� w og�le tego rodzaju sympatii. Napomyka o tym w jednym z wierszy: �Nastawienia" spo�eczne? Dla karze�k�w. Recenzje niedorzeczne? Dla zgie�ku. Poeto, plu�, gdzie komuna, sanacja i endecja. Tylko ona ci� zbawi, przekl�ta i jedyna - i na gwiazdy wyprawi, rytm �wi�ty, mowa inna - poezja. Gaiczy�ski nie by� w istocie prawicowy, lewicowy ani centrowy: by� z innego �wiata. Prawd� jest zara- zem, �e dla wygody bra� czasem posad� poety dwor- skiego. Przed wojn� wys�ugiwa� si� ONR-owi, po wojnie - PZPR-owi. Na zam�wienie partyjne u�o�y� bardzo g�upi �Poemat dla zdrajcy", wymierzony prze- ciwko Czes�awowi Mi�oszowi, kt�ry w 1951 r. wy- bra� wolno�� na Zachodzie. Jan Lecho�, po zapozna- niu si� z tym utworem, rzuci� w swym �Dzienniku" pod adresem Ga�czy�skiego kr�tki epitet: �Bydl�". Czes�aw Mi�osz wyszydzi� dobrodusznie Konstante- go Ildefonsa w swoim �Zniewolonym umy�le", daj�c mu kryptonim �Delta". Ga�czy�ski kocha� by� poet�, i kocha� te� kocha�. Nie obchodzi go �wiat, obchodzi go mi�o��. W wier- szu skierowanym do �ony pisze: Jedni m�wi�: - On jest nasz! Drudzy m�wi�: - On jest nasz! A ja jestem tylko tw�j, jedyna. Jedni mnie kusz� na Wsch�d, drudzy ci�gn� mnie na Zach�d, a ja wol�, po wyp�acie, z tob� i�� do kina �aden polski poeta nie napisa� swojej �onie tylu pi�knych wierszy, co Gaiczy�ski. W jednym z pierw- szych, skierowanych do 18-letniej Natalii, nazywaj� �matk�". Jest to charakterystyczne. Wed�ug niekt�- rych biograf�w, Natalia uchroni�a Konstantego przed �yciowym upadkiem. Poeta cierpia� na cykliczne de- presje; pi� wtedy i szala�. Rzuca� si� do okien, chcia� si� zabi�. Raz w ostatniej chwili z�apano go za nog�. Natalia nazywa�a Konstantego �Kotem", a on j� �Pa- we�kiem" - nie wiadomo dlaczego. Tak� mia� fantazj�. Fantazja: trudno sobie przedstawi� artyst�, kt�ry by�by jej pozbawiony. Jednak wyobra�nia Gaiczy�- skiego zas�uguje na szczeg�ln� uwag�. Poeta by� kre- acjonist�, zar�wno na pi�mie jak w �yciu. Lubi� po- wtarza� za Janem Kochanowskim: �Ja inaczej nie pisz�, jeno jako �yj�". Ch�tnie ustawia� si� do foto- grafii w oryginalnych sytuacjach, ubiorach i pozach, na tle dziwnych wn�trz i ornament�w. Nosi� krawa- ty zawi�zane w du�y, lu�ny w�ze�. Robi� przera�aj�- ce miny, a gdy intensywnie rozmy�la�, szarpa� sobie brwi. Po pijanemu improwizowa� dla przyjaci� osob- ne scenki teatralne w kawiarniach i na ulicach, nie- kiedy w z�ym gu�cie. Udziwni� sobie charakter pi- sma; �d" i �z" kre�li� z grecka; litery stawia� du�e i dziecinne. U�ywa� zawsze zielonego atramentu. Do drukar� posy�a� wy��cznie manuskrypty. Poet� fascynowa�y barokowe ambiwalencje. Potra- fi� w jednym utworze modli� si� i drwi�, robi� gryma- sy i wylewa� �zy, marzy� o szcz�ciu i wcale w nie nie wierzy�. W takich sprzeczno�ciach zawiera si� - zauwa�my - niema�a prawda o ludzkich uczuciach. Marzyciel Ga�czy�ski wiele w swych wierszach zmy- �li�, tylko uczu� nie zmy�la�. Zapewne te� dlatego nie udawa�y mu si� utwory pisane na zam�wienie poli- tyczne, w rodzaju �Poematu dla zdrajcy"... Ga�czy�ski by� w uczuciach sta�y. W 1946 roku powr�ci� do �ony Natalii, cho� zaraz po wojnie za�o- �y� inn� rodzin�. Po wyj�ciu ze stalagu pod Magde- burgiem pozna� wi�niark� O�wi�cimia i Ra- yensbriick, Lucyn� Wolanowsk�. Mia� z ni� syna, kt�ry dzi� mieszka w Australii. �Do Eurydyki wr�ci- �em, prowincjonalny Orfeusz...", napisa� potem tro- ch� drwi�co, po swojemu, w wierszu pt. �Powr�t do Eurydyki". Natalia i Konstanty pobrali si� w roku 1929 w ob- rz�dku prawos�awnym. �lubne korony trzymali nad nimi przez godzin� poeci Stanis�aw Ryszard Dobro- wolski i Stanis�aw Maria Sali�ski, wybrani do tej roli dla krzepko�ci postury. Sami Ga�czy�scy byli oboje male�cy, ona �liczna, on - �troch� karze�, troch� b�a- zen", jak napisa� Czes�aw Mi�osz. Konstanty mia� du- �� g�ow�, zielone oczy, wysokie czo�o i szerokie, �ako- me usta. Nowo�e�cy byli bardzo biedni, tote� po �lubie nie urz�dzili wesela, tylko pojechali do lunapar- ku, �eby postrzela� z wiatr�wki do papierowych r�. O zielony Konstanty, o srebrna Natalio! Cala wasza wieczerza dzbanuszek z konwali�... - zdaje si�, �e w tym wierszyku zatytu�owanym �O naszym gospodarstwie" zawarta zosta�a bardzo prawdom�wna relacja z pierwszych dni wsp�lnego �ycia. Natalia Awaiow by�a c�rk� Rosjanki i oficera gru- zi�skiego. Studiowa�a na Uniwersytecie Warszaw- skim romanistyk�. Z racji doskona�ej znajomo�ci j�- zyka rosyjskiego dorabia�a t�umaczeniami, niekiedy utrzymuj�c po prostu dom Ga�czy�skich. Konstanty Ildefons studiowa� w Warszawie filologi� klasyczn� i anglistyk�, obu nie ko�cz�c. Ten fantasta napisa� s�ynn� prac� seminaryjn� o nieistniej�cym geniuszu brytyjskiej literatury Cheatsie (�cheat" znaczy po an- gielsku �oszust"). Skomponowa� oryginalne utwo- ry Anglika, wymy�li� mu biobibliografi�, grono uczni�w, komentator�w itd. W roku 1931 Ga�czy�scy pojechali do Berlina; Konstanty podj�� tu prac� w konsulacie polskim. Po- prawi�a si� ich sytuacja materialna, ale �ycie urz�dni- cze nudzi�o poet�. Pewnego razu sam sobie udzieli� urlopu i ruszy� na zwiedzanie Europy. Kiedy wr�ci�, ju� na� czeka�a dymisja. Galczy�ski postanawia �y� odt�d wy��cznie z pi�ra. Znajduje przysta� w Wil- nie, gdzie blisko wsp�pracuje z radiem, uk�ada tek- sty piosenek (m.in. dla Ordonki), z dum� nazywa siebie nast�pc� starodawnych goliard�w i rybak�w, tworz�cych na zam�wienie publiczne. Publiczno�� zasi� jest tym drogowskazem, czego nie mog� poj�� r�ni durnie. Je�eli b�aze�stw pragnie, b�d� jak b�azen, je�li koturn�w, sta�e na koturnie - tak m�wi w parodii �Listu do Pizon�w" Horacego, w swojej ars poetice zatytu�owanej �List do krawca Teofila". Ga�czy�ski szydzi z arystokraty Horacego, a jed- nak czyta go w oryginale i ca�e �ycie podziwia. Jest klasycyst�, kt�rego nigdy nie uwiod�a Awangarda. Bywa zarazem dionizyjski, rozche�stany, pijany i po prostu byle jaki! Pisze bardzo nier�wne utwory - ta- ka jest m.in. cena p�acona za przyj�cie mecenatu wy- idealizowanej �publiczno�ci"... O, kiedy wiersze stan� si� monet�, C� to za rozkosz by� wtedy poet�... Gwoli sprawiedliwo�ci trzeba powiedzie�, �e Ga�- czy�ski nie pi� a� tyle, jak niekt�rzy twierdz�. Wpad� w alkoholizm jeszcze w latach gimnazjalnych, ale trzyma� si� w ryzach poza okresami depresji, co moc- no podkre�la w rodzinnych wspomnieniach c�rka Ki- ra. By� autorem punktualnym, s�ownym, powa�nie traktuj�cym obstalunki literackie. Mia� zwyczaj wsta- wania o �wicie, razem z ptakami. Umia� �adnie gwiz- da�, na�laduj�c ptaki... Tu warto wtr�ci� s�owo o �piewno�ci poezji Ga�- czy�skiego. Wiele nadrealistycznie pomy�lanych utwor�w utrzymuje sw� spoisto�� tylko dzi�ki wsp�lnocie rytmu i rymu. Czasem fragmenty poema- t�w autor poprzedza w�oskimi okre�leniami tempa muzycznego. W tre�ci wierszy odzywaj� si� instru- menty: mandoliny, ba�a�ajki, organy, tr�bki, dzwony, saksofony, b�bny, okaryny, skrzypce, gitary, wiolon- czele, syringi, katarynki, liry itd, itd. Meloman Ga�- czy�ski zaprasza� do siebe niekiedy przyjaci� na koncerty z p�yt. Kt� dzi� towarzysko s�ucha muzy- ki? Dzi� ogl�da si� telewizj�. Poeta mia� trudno�ci z opublikowaniem pierwsze- go zbioru wierszy. Uko�czy� 30 lat, a tom wci�� si� nie m�g� ukaza�. Wreszcie z propozycj� dofinanso- wania wyst�pi�o nacjonalistyczne �Prosto z Mostu". W roku 1937 ujrza�y zatem �wiat�o dzienne �Utwo- ry poetyckie". Ksi��ka by�a nier�wna; autor w przed- mowie sam siebie za to nie lubi. Pisze tak: �S� tu wiersze, kt�re kocham, kt�re lubi�, kt�re szanuj�, kt�rych nie chc�, o kt�re nie dbam i z kt�rych �artu- j�". Ga�czy�ski podj�� wsp�prac� z tygodnikiem �Prosto z Mostu" jeszcze w roku 1935. Honoraria by- �y tu na tyle wysokie, �e Natali� i Konstantego sta� by�o na wynaj�cie w 1936 domu w Aninie pod War- szaw�. Nast�pny zbi�r poezji ukaza� si� dopiero po wojnie, i to jako kuriozum. Ksi��ka wysz�a w 1946 w Rzymie i zawiera�a wiersze zrekonstruowane z pa- mi�ci przez wielbiciela talentu Ga�czy�skiego, Jana Olechowskiego. Dla poety wojna sko�czy�a si� 17 wrze�nia 1939 roku. Dosta� si� jako �o�nierz Korpusu Ochrony Po- granicza do niewoli rosyjskiej i zgin��by w Katyniu gdyby nie to, �e nie by� oficerem. A nie by� nim dla- tego, �e jeszcze jako student zachow...
pokuj106