D46_dzieci.doc

(25 KB) Pobierz

286.

ŁZY DZIECI UTRZYMUJĄ ŚWIAT W ISTNIENIU

+ W pewnej chwili kiedy się odprawiała adorację za naszą Ojczyznę, ból ścisnął duszę i zaczęłam się modlić w następujący sposób: Jezu najmiłosierniejszy, proszę cię przez przyczynę Twoich, a szczególnie przez przyczynę Matki Twojej najmilszej, która Cię wychowała z Dziecięctwa, błagam Cię, błogosław Ojczyźnie mojej. Jezu, nie patrz na grzechy nasze, ale spójrz się na łzy dzieci małych, na głód i zimno jakie cierpią. Jezu, dla tych niewiniątek, udziel mi łaski, o którą Cię proszę dla Ojczyzny mojej. W tej chwili ujrzałam Pana Jezusa, Który miał oczy zaszłe łzami i rzekł do mnie: - widzisz córko Moja, jak bardzo Mi ich żal, wiedz o tym, że one utrzymują świat. (Dz 286)

 

288.

ŚW. FAUSTYNA ROZMAWIA Z PANEM JEZUSEM O WYCHOWANKACH, ORAZ PODZIWIA JEGO DOBROĆ

+ Kiedy raz rozmawiałam bardzo długo z Jezusem o naszych wychowankach, ośmielona dobrocią Jego zapytałam Go: czy też ma z naszych wychowanek takie dusze, które by były pociecha dla Jego Serca? – I odpowiedział mi Pan: że ma, ale miłość ich jest słaba, dlatego oddaję ci je pod szczególniejsza opieką – módl się za nie.

 

O Boże wielki, podziwiam dobroć Twoja. Tyś Pan Zastępów Nieba, a tak się zniżasz do nędznego stworzenia. O, jak gorąco pragnę Cię kochać każdym uderzeniem stworzenia. Nie wystarcza mi obszar ziemi, za małe jest niebo, a niczym przestworza, Ty jeden mi tylko wystarczasz – Wiekuisty Boże. – Ty tylko Jeden głębię mej duszy napełnić możesz. (Dz 288)

 

 

 

765.

ŚW. FAUSTYNA POZNAJE, ŻE DZIECI CIĘŻKO OBRAŻAJĄ PANA JEZUSA

W pewnej chwili, ujrzałam klasztor tego nowego zgromadze­nia. Kiedy chodziłam i zwiedzałam wszystko, nagle ujrza­łam gromadę dzieci, które na wiek więcej nie miały, jak od pięciu do jedenastu lat. Kiedy mnie ujrzały, otoczyły mnie wokoło i zaczęły głośno wołać: broń nas przed złem i wprowadziły mnie do kaplicy, która była w tym klasztorze. Kiedy weszłam do tej kaplicy, w tej kaplicy ujrzałam Pana Jezusa umęczonego, Jezus spojrzał się łaskawie na mnie i powiedział mi, że jest przez dzieci ciężko obrażany, ty je broń przed złem. Od tej chwili modlę się za dzieci, ale czuję, że nie wystarcza sama modlitwa(Dz 765) 

 

1297.

ŚW. FAUSTYNA NAKARMIŁA DWOJE UBOGICH DZIECI

Dziś nieostrożnie zapytałam się ubogich dwóch dzieci, czy naprawdę nie mają co w domu jeść? Dzieci te nic mi nie odpowiadając, odeszły od furty. Zrozumiałam, jak im trudno mówić o swej nędzy, więc spiesznie poszłam za nimi i wróciłam ich, dając im co mogłam i na co miałam pozwolenie.(Dz 1297)

 

1305.

ŚW. FAUSTYNA BOLAŁA NAD DZIEĆMI, KTÓRE Z BRAKU MIEJSCA NIE MOGŁY BYĆ PRZYJĘTE DO ZAKŁADU SIÓSTR NA WYCHOWANIE               Dziś przyszła do furty pewna dusza prosić o przyjęcie do dzieci, jednak nie mogła być przyjęta. Dusza ta bardzo potrzebowała naszego domu. Podczas rozmowy z nią odnowiła mi się Męka Jezusa. Kiedy odeszła, podjęłam jedno z największych umartwień; jednak na drugi raz nie wypuszczę takiej duszy. Jednak przez trzy dni cierpiałam wiele za tę duszę. Jak bardzo ubolewam nad tym, że są tak małe nasze zakłady, że nie mogą pomieścić większej ilości duszyczek. Mój Jezu, Ty wiesz, jak bardzo boleję pad każdą zbłąkaną owiecz­ką...(Dz 1305)

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin