Leśmian Ze zbioru Sad rozstajny.txt

(114 KB) Pobierz
Boles�aw Le�mian

ZE ZBIORU: SAD ROZSTAJNY (1912) 

ZMORY WIOSENNE Biegnie dziewczyna lasem. Zieleni 
si� jej czas... Oto jej w�os rozwiany, a oto - szum i las! Od mrowisk s�o�ce 
dymi we z�otych kurzach - mg�ach. A piersi jej rozpiera majowy, cudny strach! 
�ni� si� jej dzisiaj w nocy wilko�ak w g��bi kniej, I dwaj rycerze zbrojni i 
anio�owie trzej ! �ni� si� jej �piew i pl�sy i wszelki ptak i zwierz! I miecz i 
krew i ogie�! Sen zbieg�a wzd�u� i wszerz!... A teraz biegnie w jaw�, przez las 
na lasu skraj - A za ni� - Maj drapie�ny! Sp�jrz tylko - tygrys-maj !... 
Dziewczyna p�onie gniewem... zaciska bia�� pi��... A wko�o pachn� kwiaty... 
Szcz��, Bo�e, kwiatom szcz��! A wko�o pachn� kwiaty, s�o�cem si� d�awi zdr�j ! 
Purpura - ziele� - z�oto ! Rozkwit�w sza� i b�j ! Grzmi wiosna! T�tni� �ary! 
Krwawi� si� gard�a r�! O, szcz�cie, szcz�cie, szcz�cie! Dzi� albo nigdy 
ju�!... Dziewczyno, hej, dziewczyno! Zieleni si� nam czas!... Kocha�em nieraz - 
ongi - i dzisiaj jeszcze raz... Dziewczyno, by�em z tob� w snu jarach, w g��bi 
kniej - Jam - dwaj rycerze zbrojni i anio�owie trzej !... Jam - �piew i pl�s 
zawrotny! Jam wszelki ptak i zwierz! Ja - miecz i krew i ogie�! Sen zbieg�em 
wzd�u� i wszerz... Sen zbieg�em, goni�c ciebie, tw�j wierny tygrys-maj!... Ja 
jestem las ten ca�y - las ca�y a� po skraj ! O ZMIERZCHU S�o�ce zgas�o. O, jak�e 
zwinne s� i m�ode Zmierzchy czerwca, nim w p�noc g�uch� si� przesil�! Po 
wargach twoich d�oni�, kszta�t czuj�c�, wiod�, Jak po koralach, morzu wydartych 
przed chwil�... Sple� stopy, przymknij oczy - i nazwij to cudem, �e�my razem, 
dalecy od dziennego znoju! Jak�e �atwo zwia� szcz�cie, z takim oto trudem 
Rozniecone w ciemno�ciach twojego pokoju! �atwiej, ni� rozple�� z�ot� warkocza 
zawi�o��, Niepoj�t� dla zmierzch�w, co zgadn�� nie mog�, Czemu te s�owa: cisza i 
wiecz�r i mi�o�� - Nape�niaj� mi serce zabobonn� trwog�?... Czemu ciebie. 
poleg�� snem na mej rozpaczy, Pieszcz� tak. jakby w szcz�cia przepychu 
dostatnim Ka�dy m�j poca�unek mia� by� ju� - ostatnim... S�o�ce zgas�o... O, 
b�agam, nie ca�uj inaczej !... G�UCHONIEMA We wsi naszej jest jedna g�uchoniema 
dziewka. Pragniesz g�os jej pos�ysze�, gdy patrzy w lazury, Bo w jej oku si� tai 
gadatliwa �piewka. Przysz�a do nas z wsi obcej, nie wiadomo kt�rej. Nikt nie zna 
jej nazwiska ni snu. co j� stworzy� - Chyba �mier� j� zawo�a kiedy� po 
imieniu... Ja - chcia�em by� jej �mierci�, aby w jej milczeniu Znale�� strun�, 
na kt�rej B�g d�onie po�o�y�. My�la�em, �e gdy w z�otym wieczno�ci ob��dzie 
Gar�ci� ziemi uderz� w niem� pier� dziewczyny, Pier� ta dumk� �ab�dzi� zahuczy w 
doliny I zbudzi na jeziorach u�pione �ab�dzie!... We wsi naszej jest jedna rzeka 
bardzo blada, Dziad jaki� nurza� sieci w falistej g��binie - Pytam go, co za 
rzeka? - a on odpowiada: ''Trudno da� imi� temu, co w daleko�� p�ynie... M�wi� 
jedni, �e Tykicz, drudzy. �e Mohi�a, Inni m�wi�: Daleka, a za� inni: Bliska - Ja 
stary wiem, �e nie ma ta woda nazwiska... Co rzece po imieniu; gdy w snach dno 
zgubi�a!...'' We wsi naszej nieziemskie bywaj� wieczory, Gdy zorza �wiat 
przemienia w sen o snach nietrwa�y, Wtedy w duszy si� rodz� fioletowe zmory I 
wspomnienia o rzeczach, kt�re nie istnia�y. W taki wiecz�r widzia�em, jak ta 
g�uchoniema Z dusz� do umar�ego podobn� s�owika, Ta �piewaczka bezg�o�na, lira 
bez lirnika, Sz�a ku rzece, witaj�c j� d�o�mi obiema. Tam stan�a, jak cz�owiek, 
co nie s�ysz�c, s�ucha - I z�ot� sie� warkocza zanurzy�a w g��bi. Rybaczka! - 
chcia�a mo�e z�owi� sen go��bi, Kt�ry w�asnym jej g�osem na dnie rzeki grucha ! 
Albo mo�e pragn�a ta �owczyni �mia�a Chwyci� w�asne odbicie w sie� 
z�ocisto-p�ow�, My�l�c, �e ono, ludzk� obdarzone mow�, Opowie ludziom wszystko, 
o czym wci�� milcza�a ! Nagle strz�sn�a sploty. Ognie z�rz j� z�oc�, Jak 
�wiat�o�� wiekuista, przy�miona i senna... Obca sobie i �wiatu, mi�dzy dniem a 
noc� Nad bezimienn� rzek� stoi bezimienna... * * * Niegdy� powag� i groz� 
p�omienni - Stali si� dzisiaj wspomnieniem i echem, Wymys�em ptak�w, ob�ok�w 
u�miechem, Ci - niezast�pni i ci - niezamienni. Dla gnu�nych bog�w s� str�ami 
ziemi. Dla zakochanych - wzorem lub przysi�g�, Dla dzieci - dzie�mi, lecz 
bardziej pi�knemi, A dla poet�w - przyr�wna� pot�g�! Dla zmar�ych - lili�, 
wykwit�� za wcze�nie, A dla rycerzy - ogniem i �elazem, A dla u�pionych - 
zaledwo snem we �nie, A dla mnie - niczym i wszystkim zarazem! Za� dla rusa�ek, 
zrodzonych w�d ja�ni�, S� zaniedban� w b��kitach wsp�ba�ni�... TOAST 
�WI�TOKRADZKI �em nieraz wchodzi� z wami w z�o�liwo�� za�y��, Mistrze zgrzyt�w i 
chrz�st�w, z kt�rych pie�� si� czyni, Wi�c mi dano si� o was zaduma� w �wi�tyni, 
Gdzie ju� nic si� nie staje, pr�cz tego, co by�o... Tu - wybucha z witra��w tak 
t�czowy p�omie�, �e ty - bogu, a tobie - b�g wyda si� t�cz�, I obydwaj, zar�wno 
pe�ni oszo�omie�, Pos�yszycie, jak wasze westchnienia wsp�d�wi�cz�. Lecz ja 
d�o� �wi�tokradzk� wyci�gam w rozblaski A� po kielich, drzwi z�ot� dwutarcz� 
strze�ony!... Na dnie jego krwi Pa�skiej koral zaczajony Ustom, skorym do wina, 
nie posk�pi �aski! Wi�c gdy mi takie wino uderza do g�owy Moc� nieba ca�ego a� 
do niebosk�onu - Czy� nie jestem - o, bracia, nieufni do zgonu - Opojem znad 
lazur�w i sam - lazurowy? Czyli� teraz m�j okr�t. szalony beztrosk�, Do�� si� 
hardo na zdradnej nie za�amie rafie? I czy� - b�stwem pijany - do was nie 
potrafi�, Znawcy znawstwa samego, przem�wi� do�� bosko?... Za wszystkich, 
kt�rych s�o�ca promienista r�zga Ch�oszcze za ��dz natr�ctwo i skrzyde� 
bezbo�no��, A� ich kiedy� - z�oc�cych swej kary wielmo�no�� - Grom, zawistny o 
z�oto, w proch cenny rozdruzga ! Za skazanych na znoje czat�w i wywiad�w - 
Gdziekolwiek si� wa��sa ich p�onna t�sknota! Za tych, co maj�c ��d�a, poszukuj� 
jad�w - Gdziekolwiek ich przydybie ta ��de� zgryzota!... I za tych, kt�rym 
nagle, na wiosn� czy jesie�, By pogardzi� kwiatami - nie dosta�o chwastu!... I 
za tamtych, co z wszelkich uniesie� lub wzniesie� Warci jeszcze takiego 
wzniesienia toastu! Za t� ca�� dru�yn� zgie�kliw� i rojn�, Co otuch� dono�nym 
wezwa�aby rogiem - Za ich �ywot pokr�tny i �mier� niespokojn� Wznosz� kielich. 
po brzegi pieni�cy si� bogiem !... BALLADA O DUMNYM RYCERZU �pi owo rycerz, �pi 
bezrozumnie I raz na zawsze - w d�bowej trumnie. Le�y wygodnie, bo si� u�o�y� 
Tak, aby nigdy snu nie zatrwo�y�... Jego kochanka z r�a�cem w r�ku Zawodzi, 
pe�na skargi i j�ku: "Przysz�am ci wyzna� moje niemoce, �e nie wiem, jak tam 
sp�dzasz swe noce?... Bo odk�d w ciemnym nocujesz grobie - Ani ty przy mnie - ni 
ja przy tobie! Kocha�am oczy i usta twoje, Wczoraj kocha�am, dzisiaj si� boj�! 
Boj� si� szat� w mrok zaszele�ci�, Boj� si� w my�li ciebie popie�ci�!... Trzy 
dni si� w my�li tw�j czar promieni�, Dzi� nie wiem, ile gr�b ci� odmieni�... Ani 
mi z tob� �o�a podzieli�, Ani urod� swoj� weseli� - Darmo przymuszam uparte 
cia�o, By si� twym oczom podoba� chcia�o! Przy tobie martwym - ja nieszcz�liwa 
Wstydz� si� jeno, �em jeszcze �ywa!..." Rozwa�y� rycerz, �e w s�owach - zdrada, 
I po dawnemu le��c, powiada: "Cho� mi robaki oczy wy�ar�y - Nie wstyd mi tego, 
�em ju� - umar�y!... Chocia� podziemiec jestem nikczemny - Nie wstyd mi tego, 
�em ju� podziemny!... Tak� mam syto�� i przepych w pr�ni, �e mnie od kr�la B�g 
nie odr�ni! Taka noc b�ys�a nad �ycia zbiegiem, �e mi �wiat ca�y - jednym 
noclegiem! Ani mi s�o�ca, ani mi nieba, Ani mi�o�ci twojej potrzeba! Ani mi 
zemsty w onej ustroni, Gdzie krew nie szemrze i miecz nie dzwoni! Nie znasz ty 
dumy. nie znasz pogardy Tych, kt�rzy w ziemi posn�li twardej... W piersi ich - 
wielka ciszy pot�ga I �aden zaw�d ich nie dosi�ga ! I nawet z resztek zsinia�ej 
wargi Nie wydob�dziesz j�ku ni skargi! Oto w pobli�u mam ja s�siada, Co ju� od 
serca w proch si� rozpada. Ten ci jest �mierci� ode mnie starszy - I �pi, na 
�mijach g�ow� opar�szy. Lecz co przecierpia� i co zobaczy� - Nawet p�szeptem 
wyrzec nie raczy�! Nie ul�y� j�kiem niemej �a�obie, Nie wyzna� nigdy, co prze�y� 
w grobie!... A wszak ci w trupach taka moc bywa, �e trup i w grobie wiele 
prze�ywa ! Lecz Bogu chyba, w dzie� zmartwychwstania, W twarz rzuci wzgard� 
swego wyznania !" I zamilk� rycerz - dumnie i godnie I po dawnemu le�a� 
wygodnie. Jego kochanka z r�a�cem w r�ku Odesz�a, pe�na wstydu i l�ku... ZE 
ZBIORU: ��KA (1920) TOPIELEC W zwiewnych nurtach kostrzewy, na le�nej polanie, 
Gdzie si� las upodobnia ��ce niespodzianie, Le�� zw�oki w�drowca, zb�dne sobie 
zw�oki. Przew�drowa� �wiat ca�y z ob�ok�w w ob�oki, A� nagle w niecierpliwej 
zapragn�� �a�obie Zwiedzi� duchem na prze�aj ziele� sam� w sobie. W�wczas demon 
zieleni wszechle�nym powiewem Ogarn�� go, gdy w drodze przystan�� pod drzewem, I 
wabi� nieustannych rozkwit�w po�piechem, I n�ci� ust zdyszanych tajemnym 
bez�miechem, I czarowa� zniszczot� wonnych niedowciele�, I kusi� coraz g��biej - 
w t� ziele�, w t� ziele�! A on bieg� wybrze�ami coraz innych �wiat�w, 
Odcz�owieczaj�c dusz� i oddech w�r�d kwiat�w, A� zabrn�� w takich jag�d 
rozdzwonione dzbany. W tak� zamrocz paproci, w takich cisz kurhany, W taki 
bez�wiat zaro�li, w taki bez brzask g�uchy, W takich szum�w ostatnie k�dy� 
zawieruchy, �e le�y oto martwy w stu wiosen bezdeni, Cienisty, jak b�r w borze - 
topielec zieleni. GAD Sz�a z mlekiem w piersi w zielony sad, A� j� w olszynie 
zaskoczy� gad. Skr�tami d�awi�, uj�wszy wp�, Od st�p do g�owy pie�ci� i tru�. 
Uczy� j� wsp�lnym namdlewa� snem, Pier� g�aska� w d�onie porwanym �bem, I od 
rozkoszy, trwalszej nad zgon, Sycze� i wi� si� i drga�, jak on. Ju� me zwyczaje 
mi�osne znasz, Zw�l, �e przybior� kr�lewsk� twarz. Skarby dam tobie z 
podmorskich den, Zacznie si� jawa - sko�czy si� sen! Nie zrzucaj �uski, nie 
zmieniaj lic! Nic mi nie trzeba i nie brak nic. Lubi�, gdy ��d�em r�wnasz mi 
brwi I z wargi nadmiar wysysasz krwi, I gdy si� wijesz wzd�u� moich n�g, �bem 
uderzaj�c o �o�a pr�g. Piersi ci chyl�, jak z m...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin