Robert Silverberg Podr� do wn�trza Mia� pi�tna�cie lat, ale wygl�da� na dziewi��dziesi�ciolatka, i to w dodatku marnie si� trzymaj�cego. Zna�em zar�wno jego matk�, jak i ojca - obecnie rozwiedzeni, pracowali w Krzemowej Dolinie i zajmowali w swoich firmach bardzo eksponowane stanowiska. Ka�de z osobna poprosi�o mnie, �ebym spr�bowa� si� nim zaj��. Jego sk�ra by�a b��kitnoszara, ciasno opi�ta na wystaj�cych ko�ciach policzkowych, oczy tak�e szare, du�e, g��boko osadzone, ramiona przypomina�y patyki, a w�skie usta by�y zaci�ni�te w grymasie wyra�aj�cym irytacj�. Wed�ug informacji zawartych w le��cej przede mn� na biurku karcie mia� sto siedemdziesi�t centymetr�w wzrostu i wa�y� trzydzie�ci trzy kilogramy. Chodzi� do trzeciej klasy jednej z najlepszych prywatnych szk� �rednich w okr�gu Palo Alto. Jego IQ wynosi� 161, co wida� by�o ju� na pierwszy rzut oka. Stanowi�o to dla mnie spore zaskoczenie, bowiem wi�kszo�� moich pacjent�w jest przygn�biona, zamkni�ta w sobie, niepewna i nie�mia�a, przypominaj�c ledwo poruszaj�ce si� zw�oki. W jego przypadku o niczym takim nie mog�o by� mowy. Wkr�tce okaza�o si�, �e czekaj� na mnie jeszcze inne niespodzianki. - Twoi rodzice powiedzieli mi, �e zamierzasz zaj�� si� hardware'ow� cz�ci� przemys�u komputerowego - zacz��em zgodnie ze standardow� procedur�, polegaj�c� na nawi�zaniu z pacjentem bli�szego kontaktu. Zbi� mnie z tropu jednym kwa�nym spojrzeniem. - Pan zawsze w ten spos�b zaczyna? "Opowiedz mi o swoim ulubionym hobby, ch�opczyku?" Je�eli nie ma pan nic przeciwko temu, to lepiej darujmy sobie te bzdury i od razu przejd�my do rzeczy. Zdaje si�, �e chcia� mnie pan zapyta� o to, jak jem. Zdumia�o mnie, jak �atwo w ci�gu trzydziestu sekund uda�o mu si� przej�� inicjatyw�. Nie mog�em powstrzyma� si� od por�wnania go z moimi innymi rozm�wcami, nieszcz�snymi, smutnymi istotami, z kt�rych musia�em wyci�ga� s�owo po s�owie. - Szczerze m�wi�c, ch�tnie porozmawia�bym tak�e na temat najnowszych osi�gni�� w przemy�le komputerowym - odpar�em, w dalszym ci�gu staraj�c si� zachowa� dobrotliwy ton. - Wydaje mi si�, �e nie rozmawia pan o tym zbyt cz�sto, bo inaczej nie u�y�by pan zwrotu "hardware'owa cz��", ani nawet "przemys� komputerowy". My ju� nie stosujemy takich wy�wiechtanych okre�le�. - W jego wysokim g�osie wyra�nie s�ycha� by�o t�umiony z trudem gniew. - Dalej, doktorze, chwy�my od razu byka za rogi; uwa�a pan, �e cierpi� na anoreksj�, prawda? - C�... - Wiem wszystko o anoreksji. To choroba psychiczna rozwijaj�ca si� na podk�adzie pr�no�ci, na kt�r� zapadaj� przede wszystkim dziewcz�ta. G�odz� si�, poniewa� chc� by� pi�kne, a ci�gle im si� wydaje, �e s� za grube. Ja nie jestem pr�ny, doktorze, a poza tym nie jestem dziewczyn�. Nawet pan powinien ju� chyba to zauwa�y�. - Timothy... - Chc� panu jasno i wyra�nie powiedzie�, �e nie mam �adnych k�opot�w z jedzeniem i �e nie cierpi� na nic, co kwalifikowa�oby mnie do czubk�w. Ca�y czas doskonale zdaj� sobie spraw� z tego, co robi�. Przyszed�em tu tylko po to, �eby przesta�a mnie dr�czy� matka, kt�ra wbi�a sobie do g�owy, �e chc� zag�odzi� si� na �mier�. Kaza�a mi si� do pana zg�osi�, wi�c jestem, jasne? - Jasne - odpar�em i wsta�em z fotela. Jestem wysokim m�czyzn� o pot�nych ramionach i gdy trzeba, potrafi� sprawia� wra�enie jeszcze pot�niejszego. Uda�o mi si� uzyska� to, co chcia�em, bowiem przez twarz Timothy'ego przemkn�� cie� strachu. Czasem, kiedy terapeucie zale�y na narzuceniu swojego autorytetu, najlepiej skutkuj� w�a�nie takie, najprostsze metody. - A teraz pom�wmy o jedzeniu, Timothy. Co jad�e� dzisiaj na obiad? Wzruszy� ramionami. - Kawa�ek chleba i troch� sa�aty. - To wszystko? - Jeszcze szklank� wody. - A na �niadanie? - Nie jadam �niada�. - Ale za to z pewno�ci� zjesz obfit� kolacj�? - Mo�e jak�� ryb�, jeszcze nie wiem. Moim zdaniem jedzenie to nic ciekawego. Skin��em g�ow�. - Timothy, czy m�g�by� pracowa� na swoim komputerze, gdyby� nie w��czy� go do sieci? - To dosy� protekcjonalne pytanie, doktorze. - Rzeczywi�cie. W takim razie zapytam ci� wprost: czy my�lisz, �e mo�esz zmusi� swoje cia�o do dzia�ania, nie dostarczaj�c mu paliwa? - Moje cia�o dzia�a ca�kiem dobrze - odpar� buntowniczym tonem. - Doprawdy? A powiedz mi, jaki sport uprawiasz? - Sport? - powt�rzy� z takim wyrazem twarzy, jakby us�ysza� to s�owo po raz pierwszy w �yciu. - Chyba wiesz, �e normalna waga osoby w twoim wieku i twojego wzrostu powinna wynosi�... - We mnie nie ma nic normalnego, doktorze, wi�c dlaczego akurat waga mia�aby by� normalna? - Bo by�a, a� do chwili, kiedy nagle przesta�e� je��. Twoja rodzina bardzo si� o ciebie niepokoi. - Nic mi nie b�dzie - powt�rzy� ponuro. - Chyba chcia�by� by� zdrowy, prawda? Przez d�ug�, mro��c� krew w �y�ach chwil� wpatrywa� si� we mnie oczami, w kt�rych wyra�nie widzia�em - albo wydawa�o mi si�, �e widz� - migocz�ce iskierki nienawi�ci. - Chcia�bym znikn�� - powiedzia� wreszcie. Tej nocy �ni�o mi si�, �e znikn��em. Sta�em nagi i samotny na p�ycie szarego metalu po�rodku rozleg�ej, pustej r�wniny pod z�owrogim niebem koloru miedzi i w pewnej chwili zacz��em si� zmniejsza�. Bardzo cz�sto w pod�wiadomo�� terapeuty zapada to, co us�yszy w swoim gabinecie; nazywamy to kontr- przeniesieniem. Mala�em coraz bardziej. Na powierzchni metalu pojawi�y si� otwory, kt�re wkr�tce zamieni�y si� w kratery o poszarpanych kraw�dziach, a potem w rozleg�e przepa�ci i w�wozy. Nad moj� g�ow� migota� ob�ok �wiec�cego py�u. Ziarenka piasku, plamki i drobinki py�u przybra�y rozmiary ogromnych g�az�w. Robi�em si� coraz mniejszy i mniejszy. Wok� mnie pojawi�y si� jakie� stworzenia, z kt�rych istnienia nie zdawa�em sobie do tej pory sprawy, przera�aj�ce, w�ochate potwory o niezliczonej liczbie odn�y. Czyni�y gro�ne ruchy, ale ja mala�em nadal i wkr�tce wszystkie znikn�y. W powietrzu ta�czy�o mrowie dr��cych, goni�cych za sob� szale�czymi zygzakami cz�steczek. Wirowa�y, od czasu do czasu uderzaj�c w moje cia�o, pozbawiaj�c mnie na moment tchu w piersi i popychaj�c we wszystkie strony. Unosi�em si�, zatacza�em i przewraca�em, nie mog�c w �aden spos�b nad tym zapanowa�, czuj�c na sobie pulsuj�ce uderzenia o�lepiaj�cego �wiat�a. Nic nie mog�o powstrzyma� mego szale�czego zmniejszania, a� wreszcie w pewnej chwili wymkn��em si� zupe�nie z kr�lestwa materii. Doko�a t�oczy�y si� promieniuj�ce oboj�tnym blaskiem twory - chyba protony i elektrony, ale sk�d mog�em wiedzie�? - wytwarzaj�c co jaki� czas snopy iskier, kojarz�ce mi si� z wybuchami radosnego �miechu. Powtarza�y mi, �ebym natychmiast opu�ci� ich kr�lestwo, bowiem w przeciwnym razie czeka mnie okropna �mier�. Zobaczy� �wiat w ziarnku piasku - napisa� Blake. Tak. A Eliot powiedzia�: Poka�� ci strach w gar�ci py�u. Kurczy�em si� coraz bardziej, a potem obudzi�em si�, przera�ony, mokry od potu i zupe�nie sam. Zazwyczaj pacjent jest ca�kowicie niekomunikatywny, wi�c rozmawia si� z rodzicami, rodze�stwem, nauczycielami, przyjaci�mi, z ka�dym, kto mo�e podsun�� spos�b nawi�zania kontaktu. Anoreksja jest �miertelnie gro�n� chorob�. Zapadaj� na ni� przede wszystkim dziewcz�ta lub kobiety w wieku dwudziestu kilku lat; trac� kompletnie samoocen� i nie odbieraj� �adnych bod�c�w zmuszaj�cych do poszukiwania i spo�ywania �ywno�ci, jakie wysy�a ka�de zdrowe cia�o. Jedzenie jest wrogiem i nale�y go za wszelk� cen� unika�. Jedz� tylko wtedy, kiedy s� do tego zmuszone,i jak najmniej. Nie zdaj� sobie sprawy, �e robi� si� zatrwa�aj�co chude. Kiedy ka�e im si� rozebra� i stan�� przed lustrem, pokazuj� na swoim wyniszczonym ciele wyimaginowane fa�dy t�uszczu. Czasem nawet intensywna terapia nie jest w stanie powstrzyma� tego procesu i po przekroczeniu pewnego punktu zaczyna si� nieodwracalny marsz ku �mierci. - By� zawsze nadzwyczaj inteligentny - powiedzia�a matka Timothy'ego, pi��dziesi�cioletnia, interesuj�ca kobieta, zawsze zadbana i elegancka, pe�ni�ca w jednej z najwi�kszych firm w Krzemowej Dolinie funkcj� wiceprezesa do spraw finansowych. Pozna�em j� w charakterystyczny dla Kalifornii spos�b: jej obecny m�� by� kiedy� m�em mojej pierwszej �ony. - Nauczyciele m�wili, �e jest geniuszem. Ale zawsze by� jaki� dziwny, jakby zamy�lony czy ponury. Nieraz zastanawia�am si�, czy przypadkiem czego� nie za�ywa, cho� oczywi�cie dzieciaki ju� tego teraz nie robi�. - Timothy by� jej jedynym dzieckiem z pierwszego ma��e�stwa. - Jestem przera�ona, kiedy widz�, jak si� w ten spos�b umartwia. Za ka�dym razem mam ochot� potrz�sn�� nim i wcisn�� mu si�� do gard�a lody, d�em, p�atki na mleku czy cokolwiek, a potem ju� tylko chc� go przytuli� i p�aka�. - Powinien ju� zacz�� si� goli� - powiedzia� jego ojciec, pracuj�cy dla laboratori�w Stanford AI. Cz�sto grywali�my razem w tenisa. - Ja w tym wieku ju� si� goli�em i ty pewnie te�. Jakie� trzy lub cztery miesi�ce temu podejrza�em go przypadkiem, kiedy bra� prysznic. Jeszcze jest dzieckiem. Pi�tna�cie lat i ani jednego w�oska na ciele. To przez to niedo�ywienie, prawda? Brak wystarczaj�cej ilo�ci pokarmu op�nia rozw�j fizyczny. - Ca�y czas pr�buj� co� w niego wmusi� - wyzna� jego przyrodni brat Mick. - Przyje�d�a do nas na weekendy i wi�kszo�� czasu sp�dza przy komputerze, ale nieraz udaje mi si� go gdzie� wyci�gn��. Kupujemy mu hot doga albo hamburgera, a on kiwa g�ow�, m�wi dzi�kuj� i udaje, �e je, ale wyrzuca go natychmiast, kiedy tylko wydaje mu si�, �e nikt na niego nie patrzy. Naprawd�, jest strasznie dziwny. I okropny. Kiedy si� go widzi, z tymi jego stercz�cymi �ebrami, to zupe�nie tak, jakby patrzy�o si� na jak�� posta� z horroru. - Chcia�bym znikn�� - powiedzia� Timothy. Przychodzi� w ka�dy wtorek i czwartek na jednogodzinne seanse. Pocz�tkowo we wszystkim, co m�wi�, pobrzmiewa�a wyra�na nuta wrogo�ci i niedowierzania. Jak...
pokuj106