Opowiesci ksiezycowe (1953).txt

(24 KB) Pobierz
00:00:06:Srebrny Lew, Wenecja 1953|Najlepszy film zagraniczny
00:00:18:DAIEI|prezentuje
00:00:28:OPOWIEŚCI KSIĘŻYCOWE|W świetle bladego i tajemniczego świała księżyca po deszczu
00:00:40:Na podstawie dwóh opwieści Ugetsu Monogatari z 1776  Uedy Akinariego
00:01:11:Obsada:
00:02:03:Wyobraźna współczesnego człowieka jest pobudzona poprzez kontakt |z dziełem XVIII-wiecznego pisarza Uedy Akinariego oraz jego tajemniczymi opowieściami
00:02:13:historia ta została wywiedziona z tychże wyobrażeń.
00:02:32:Podczas wojny domowej|Wczesna wiosna, na północnym wybrzeżu Jeziora Biwa w prowincji Omi
00:03:09:-Co tam?|-Prawdopodobnie wykonują wyrok na szpiegach Shibaty.
00:03:15:-Muszę sprzedać zanim wojna się rozpocznie.|-Będziesz w stanie sprzedać towary w Nagahamie?
00:03:22:Tak, miejska forteca kwitnie |odkąd przybyły oddziały Shibaty.
00:03:27:-Ja nie mogę z tobą iść, nie mógłbym?|-Nie, nie z tymi rabującymi wojownikami.
00:03:33:I musisz zaopiekować się małym Genichim.
00:03:39:Ależ wspaniałym będziesz samurajem!|Jakże majestatyczne plany! Głupiec!
00:03:44:Bez majestatycznych planów nikt nie zajdzie daleko. |"Plany wielkie jak ocean!"
00:03:50:Mówi to ten, co nie potrafi się |ani mieczem ani włócznią posługiwać!
00:03:54:-To może się zakończyć tylko w tajemnicy!|-Powiedz mi to, jeśli mi się uda!
00:04:00:Boski wojownik powinien wypełnić moje marzenia!|-Genjuro, zabierz mnie ze sobą.
00:04:06:-Zapomnij o tych głupich planach!|-Przyciągnę wóz dla ciebie.
00:04:11:Cóż za marzyciel! On mysli, że przyszłośc |czeka na niego w Nagahamie.
00:04:17:Jest niemożliwy. - Do widzenia, Miyagi.
00:04:43:Nie wiesz gdzie cię rzuci!|Nie tylko Tobei, ale i  Genjuro tak samo!
00:04:49:Pieniądze zarobione w ciężkich czasach |równie łatwo przychodzą jak i odchodzą.
00:04:55:Im więcej zarabiasz, tym bardzie chciwym sie stajesz.
00:05:00:Ponad wszystkim jednak, musimy |przygotować się na wojnę.
00:05:05:Powiedz to Genjuro gdy wróci do domu.
00:05:11:Dziękuję bardzo.
00:05:20:Tatuś!
00:05:25:Witamy w domu!
00:05:32:-Spójrz!|-Ale...?
00:05:37:-Co się z tobą dzieje?|-Tak dużo otrzymałeś za towary?
00:05:43:Po prostu poczuj je! Przyszedłem prosto do |domu, żeby ci je pokazać.
00:05:51:Teraz wreszci pojmujesz |o co chodzi w handlu.
00:05:59:Co z Tobeiem?
00:06:03:Zauważył w tłumie samuraja | i już nie można było go zatrzymać.
00:06:39:Drogi Panie!
00:06:43:Zabierz mnie jako wasala!  Będę ci wiernie służył aż do śmierci.
00:06:49:-Zebrak wasalem?|-Najpierw zdobądź zbroję dla siebie!
00:06:54:-Zbroję i włócznię! Wynoś się!|-Czy stanę się samurajem jeśli to będę miał?
00:07:10:-Wciąż tu jesteś?|-Zdobądź sobie zbroję!
00:07:26:Oh, ładnie! Teraz jesteś szczęśliwy?
00:07:32:Łatwo, łatwo!
00:07:37:To jakby wigilia nowego roku |i pełnia lata jednocześnie!
00:07:43:Od wielu lat, chciałem ci kupić kimono. | Ale nie mogłem sobie na to pozwolić.
00:07:50:W końcu mogę! Jak myślisz? |Wyglądasz na szcześliwą...
00:07:57:Jestem szczęśliwa nie z powodu kimona, |lecz ze względu na dobroć twego serca.
00:08:05:Nie życzę sobie nic więcej ponad to, |aby mieć ciebie zawsze u swego boku.
00:08:17:Spójrz!
00:08:21:Suszona ryba, oliwa, suszone małże, |ciastka ryżowe...
00:08:27:Dzięki pieniądzom!  |Bez nich życie staje się ciężkie, a życzenia próżne.
00:08:37:No, cóż, teraz tatuś musi pracować.
00:08:42:I zarabiać nawet więcej pieniędzy.
00:08:47:Mam zamiar wypalić tyle |garnków, ile tylko będę mógł.
00:08:53:Ostatnie wyroby, które wypaliliśmy |dały nam całe trzy srebrne monety.
00:08:58:Odpuść  teraz, |nie potrzebujemy więcej pieniędzy.
00:09:03:Grupy Shibaty, mogą tu być nawet jutro |i do tej pory nie możemy...
00:09:09:Z dugiej strony. To z powodu wojny, |mogłem osiągnąć taki zysk!
00:09:14:To nie znaczy, że następnym |razem okaże się to takie dobre |Gdyby coś stało się tobie...
00:09:20:NIe martw się niepotrzebnie. - Ohama?
00:09:26:Nie martw się, żaden samuraj | nie wynająłby wieśniaka ubranego w szmaty!
00:09:33:Będzie wkrótce.|Proszę wejdź i zjedz coś ciepłego.
00:09:48:Głupiec! W końcu się obudził?
00:09:53:Wyglądasz jak żebrak!|Największy głupiec w wiosce!
00:10:18:Dobrze zakręć!
00:10:24:Na odległość z dziećmi!  | Nie będziemy mieli czasu, jeśli się nie pospieszymy.
00:10:30:Przeszkadzasz mi, proszę usiądź |sobie tak.
00:10:35:-Mamusiu, pierś.|-Diabli.
00:10:41:Jeszcze tylko kilka kolejek!
00:10:48:Jesteś taki nieuważny, całkiem odmieniony.
00:10:54:Gdybyśmy tylko mogli pracować |razem w ciszy i pokoju-
00:10:59:i żyć szczęśliwie całą trójką. |Tak, to jedyna rzecz, o którą proszę.
00:11:39:-Teraz naprawdę ciężko pracowałeś.|-Tak, ponieważ mam pewne plany.
00:11:47:W Nagahamie zdobędziemy mnóstwo pieniędzy.
00:11:52:-Podzielisz się tym?|-Oczywiście, dostaniesz trzecią część.
00:11:58:Wyobraź sobie tylko,| jak to jest, trzymać taką forsę!
00:12:06:Nigdy nie widziałem, |żeby ci dwaj tak ciężko pracowali!
00:12:14:Wypełnili piekarnik, na tyle, |na ile pozwalała im siła i nerwy.
00:12:22:Ale jak  by zareagowali, gdyby |coś poszło nie tak?
00:12:28:Ja, mój mąż i mała |moglibyśmy to sobie prowadzić razem, spokojnie-
00:12:34:-lecz mężczyźni są niemożliwi, |gdy zajmują się ryzykownymi interesami.
00:12:39:Mój mąż, który był taki porządny!|Wojna całkowicie zmienia ludzi.
00:12:44:Ale czy nie jest dobrze zarabiać pieniądze...|Co to?
00:12:54:Zbudx się!
00:12:59:Plotka się sprawdziła. Grupy Shibaty są tutaj!
00:13:13:-Widzisz coś, Tobei?|-Tak. Wieśniacy umukają na wszystki strony.
00:13:20:-Nie możemy teraz zamknąć piekarnika!|-Oni planują umieścić nas przy przymusowej pracy.
00:13:32:Genichi!
00:14:06:Śpiesz się, umykaj!|Grupy Shibaty są tutaj!
00:14:12:Plądrują nasze domy |pozbawiając nas ryżu i własności!
00:14:17:Wszyscy mężczyźni są wsadzani do przymusowej pracy!
00:14:22:-Są jak wilki!|-Czy nie mogliby zaczekać jedną noc?
00:14:29:Śpiesz się, śpiesz! |Jest zbyt niebezpiecznie, by się guzdrać.
00:14:33:Nie dostanę żadnych pieniędzy |jeśli zniszczą piekarnik.
00:14:40:Życia nigdy na powrót nie odzyskasz!|Pośpiesz się i kończ!
00:14:48:Spakuj trochę jedzenia w góry.
00:14:52:Ohama, szybko!
00:15:13:Więc to tu się ukrywasz łajdaku!
00:15:20:Pomocy!
00:15:31:Samuraju, bez mojego męża |nie przetrwamy! Pomocy!
00:15:48:Zejdź mi z drogi!
00:15:56:Pomocy!
00:16:43:Obiad gotowy.
00:16:55:Zjemy bez odwlekania.
00:17:00:-Gdzie jest Tobei?|-Jest niemożliwy.
00:17:09:-Widzieliście mojego męża?|-Nie.
00:17:44:Kto tam?
00:18:02:-Znacznie się uspokoiło.|-Tak, ucichły prawie wszystkie wystrzały.
00:18:19:Niebezpiecznie jest teraz schodzić. |Poczekajmy aż samuraje odejdą.
00:18:25:-Lepiej oczekać!|-Nie gadaj bzdur!
00:18:29:Proszę, nie idź! Zapomnij o |piekarniku! A co jeśli cię pochwycą?
00:18:36:-To nie może zmarnieć!|-Później możesz zapalić pierarnik.
00:18:41:-Cicho! Nie mogę tego| tak po prostu porzucić!|-Nie idź!
00:19:05:Do diabła, ogień wygasł.
00:19:16:Za późno, wygasł.
00:19:34:-Tam może ktoś się ukrywać.|-Rzuć okiem!
00:20:00:-Co? Tylko garnki!|-Chodź!
00:20:38:Spójrz! Są zrobione! Co za fart!
00:20:42:-Są zrobione!|-Wypalone i gotowe.
00:20:49:-Zrobione?|-Tak, i to bardzo ładne.
00:20:54:-Więc, jedziemy do Nagahamy, tak?|-Nie, weźmiemy łódź, |by przeprawić się przez jezioro.
00:21:01:Ojciec Ohamy był marynarzem.|-Poradzisz sobie z łodzią.
00:21:06:Idźmy inną drogą do plaży.
00:21:10:-A znajdziemy wtedy łódź?|-Tutaj jest mnóstwo pozostawionych łodzi.
00:22:51:Ostrożnie, jest gęsta mgła.
00:22:55:Genichi, czyż jezioro nie jest piękne?
00:23:01:Możemy się już uspokoić.
00:23:05:Dobrze, że obraliśmy drogę nad morzem. |Moglibyśmy już nie żyć, |gdybyśmy poszli przez góry.
00:23:12:Jutro rano przybędziemy do Omizo-
00:23:15:-ufortyfikowane miasto generała Niwy.  |Kwitnie nawet bardziej niż Nagahama.
00:23:21:Ty i ja, będziemy bogaci, a Miyagi |i Ohama staną się bogatymi żonami.
00:23:30:-Zbuduję magazyn.|-Kupię zbroję.
00:24:06:Łódź!
00:24:17:Duch łodzi!
00:24:21:Nie jestem duchem.
00:24:27:Jestem marynarzem z Kaizu.
00:24:33:Podróżowałem z towarami do Azuchi |, kiedy u mojej burty znaleźli się piraci.
00:24:40:Woda!
00:25:02:Gdziebyś nie zmierzał, |uważaj na piratów.
00:25:09:Jeśli cię zobaczą-
00:25:13:-wtedy  zarówno twoje życie, jak i ładunek |są w niebezpieczeństwie. |Nie mówiąc o kobietach!
00:25:41:Niech jego dusza spoczywa w pokoju!
00:25:49:Wracajmy! To był być może |apel do nas, by dalej nie podążać.
00:25:58:-Płyńmy dalej bez kobiet.|-Muszę mieć baczenie na Tobei'a!
00:26:05:-Kobiety są porywane!|-Jeśli będziesz kontynuował, jestem z tobą.
00:26:10:Musisz zaopiekować się Genichim.|-Ohama, zawracaj! Szybko!
00:26:39:Wrócimy zaraz, jak tylko sprzedamy wszystko |Prawdopodobnie nie zajmie to więcej niż 10 dni.
00:26:46:Bądźcie ostrożni i nie stawiajcie żadnego |oporu, jeśli pojawią się piraci.
00:26:51:Mogliście nie obierać wielkiej drogi. |Zamiast tego wybrać tę samą |drogę powrotną, za górami.
00:26:57:Od teraz, trzymajcie się z dala od wioski. |Będzie ciężko, ale starajcie się trzymać.
00:27:04:Tobei i Ohama, upewnijcie się, | że wszystko idzie dobrze.
00:27:10:-Wkrótce wrócimy, nie martw się.|-Zaopiekuj się Genichim jak należy.
00:27:16:-Zobaczysz mnóstwo srebrnych monet!|-Tatusiu!
00:27:33:Bądź ostrożny!
00:27:37:Mam nadzieję, że wszystko pójdzie ci jak należy!
00:27:48:Bądź ostrożny!
00:27:56:Tatusiu!
00:29:06:-Prosze tę wazę.|-O tę, tak.
00:29:11:I jeszcze słój i naczynia do sake.
00:29:19:I miski do ryżu, talerze |i garnki.
00:29:25:Miski do ryżu, talerze i jeszcze garnki.
00:29:30:Czy możesz dostarczyć towary |do pałacu Kutski, za górą?
00:29:36:-Wtedy dostaniesz swoją zapłatę.|-Dziękuję.
00:29:55:- Daimyo jest w drodze!|-Samurai z fortecy!
00:30:00:-Nie wolno ci patrzeć!|-Zamknij się!
00:30:09:-Ze zbroją, ja mogę stać się samurajem.|-Cóż za strata pie...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin