ALEISTER CROWLEYLEAH DOSKONAŁAw przekładzieAnny OrzechbyLAShTAL PRESSGdańsk – Londyn MMIV e.v.An. 100Leah Doskonała, kochanie,Bogini, pod tobą zasiadam!Już wąż jest w szlamie,Alostrael, kochaj mnie, błagam!Nasz mistrz, szatanHulanką będzie dziś władał.Twa stopa niech zraniMe serce, zadepcz je,Stań na nim!Miłość mą i wstyd koniecznieBrudem śmierdzącym splamI imię swe nabazgraj tam!Na Bestii usiądź rozkraczona,Ma Kurwo-władczyni,Rozszerz uda, zmoczonaśPłynami Ochoczymi!Nierządnicy szkarłatnymi ustamiSpluń na mnie, och moja pani!Z twej cipy rozszerzonej,Z otchłannychjej wyżynTryskają teraz spienioneFale twych szczynDo mych ust; kurwo parszywa,Niechaj to wpływa, niechaj to wpływa!Staraś jak koń pociągowyI pierdzisz im starsze twe istnienie;Przez splątany mokry włos łonowyTryskasz niczym walenie.Obryzgaj mnie swym gnojemI wyszczaj ścieki swoje.Do mnie, do mnie szybko,Twój ząb w mych ustach błyska,Mego chuja ręka gibkoI gorączkowo ściska.Och, jak cuchnie oddech twój,Upija się nim żywot mój.Twe dłonie, o nieczystości,Twe dłonie, co zmarnowałyIstotę najgłębszej miłościW mszach czarnych, one to kosztowałyTwą duszę; niechaj te dłonieSprawią, że mój chuj stanie!Zaczęłaś żywot jako małaZmysłowa panna, teraz jesteś równaStarej zużytej kurwie, co przeżuwałaKupę własnego gówna.Twa dłoń była kluczem tu...A teraz pierdolisz mnie znów!Wetrzyj we mnie, Leah,Pizdy swej gnoje,Pizdo, niechaj spijamRopne płyny twoje!Pizdo! Bezustannie!Amen! Aż padniesz bezwładnie!Cipo, jesteś domemWszelkich brudów i dolegliwości,W twej śliskiej nieostrzyżonejObszernej dziurze sera jest w obfitościI syfilisu wraz z miesięcznym kapaniem;Ty, co uwielbiasz chuja przeżuwanie.Zetrzyj swe ropne płyny!Zatruj tę strzałę!Niech twego syfilisu wydzielinyPochłoną moje ciało całe.Pizdo, ty mnie posiadasz,Uwielbiam, jak twa zgnilizna mnie dopada.Pizdo, tyś jest tą, która ssałaKutasy, a pierdolona płodamiI moczem tryskałaś,By pokryć bękartamiCałą przestrzeń wokoło,Poplamiwszy nimi me czoło.Sraj, kurwo, na mnieKupki kremiste,Co kapią nieporadnie!I łajno mazisteNiechaj dotykaCzubka mego języka!Chłostaj i szczaj, i jeszcze razZ krzykiem bryzgaj na mnie, pani,Leah, jeden spazm!Sikaj szlamem ze swej otchłani;Oddycham z trudemOdurzony twym świńskim brudem.Demoniczny śmiech wbij niczym nóżW mą głowę - niech nie minie.W koniaku mnie zanurz,W kroczu swym i kokainie.Leah, na mnie się rozwal,Bym smak twego gówna poznał!Leah, skacz na mnie,Swe uda mocno zaciskaj,Srakę wetrzyj starannie,Wprost w me oczy nią tryskajPluj gównem, och bogini,Ze swojej bezdennej jaskini.Zwróć się do mnie, przeżuwajJe wraz ze mną, Leah-pizdo!Wyrzygaj to, wypluwajI jeszcze raz zliż to.Niechaj nasze namiętnościNurzają się w tej okropności.Leah, rozpruj swe jelito,Rozpruj dupę-jaskinię!Kurwo, co nadstawiasz dupy koryto,Wiem, jak posuwać taką boginię!Oto zaplombowana będzie zarazDziwki cuchnącej dupy szpara.Tyś niczym ze skóry worekI z kości - oto prawda cała,W te usta wsadzę swój korek,Aż będziesz kwiczała.Posuwał będę twej dupy koryto,Posuwał je aż po same jelito.Locho, na kołku się zwijaj!Szarp jak stworzenie dzikie!Szarp, wywlecz go wpół, Leah,I ssij, ssij go z krzykiem!Locho, śmierdzisz cała,Chcę, abyś bardzo cierpiała!Bestio-Lwico, tryskaj strugamiZ dziury przez chuja tak uwielbionej,Wytryśnij wszelkimi brudamiZ duszy syfilisem wypełnionej.Bełkoczesz słowa pełne smroduPrzeżuwając kolację z odchodów.Niechaj nasz Pan z piekła rodemW twej duszy skrywaSłowa wypełnione smrodem!Swym kochankiem mnie nazywaj!Niewolnikiem jelit kupyZ tej kurewskiej dupy!Nazywaj mnie swym kanałemPełnym ropy, która z ciebie płynie,Albowiem twe gluty przeżuwałemI pierdy wąchałem w twej szczelinie.Nazywaj tak w swojej wściekłości,Gwałcąc niewolnika do nieprzytomności.Pierdoliłem już dość.Alostrael! Kończ już! Ssij!W twej dupie chcę dojść!Co za gówno! Gnój podaruj mi,Który pochodzi z tej dupy kurwiszona -Moja pała będzie brudem ubłocona!Niech ta maciora go wżera!Jam jej psem, gównem, chujem!Niechaj połyka to teraz!Potem przez chwilkę niech popróżnuje.Panie nasz, Szatanie,Oto niewolnika koronowanie!Jam twym losem, tyś mi dana,Na twym brzuchu i na tobie.Przysięgam teraz na Szatana,Zakochanym w twej osobie.I wiem, że to szaleńca będzie mowa;Leah, zaczynaj od nowa!
Pele15