jasełka.pdf

(1331 KB) Pobierz
?
Literka.pl - Jasełka - scenariusz
Jasełka - scenariusz
Data dodania: 2007-05-19 10:05:31
Scenariusz ułozylam z gotowych tekstów.Wykorzystałam go w pracy z dziećmi
młodszymi (klasy 2-4) do przygotowania wystepu dla uczniów, rodziców oraz na
powiatowy przegląd jasełek. Treść przepleciona została kolędami i pastorałkami, które
stanowiły podkład muzyczny albo spiewali je mali autorzy. Wykorzystane zostały tu
utwory zespołu ARKA NOEGO oraz R.RYNKOWSKIEGO i URSZULI.
OPRACOWAŁA: mgr Alicja Moś, n-el ZSP MIZERÓW
DNIA JEDNEGO O PÓŁNOCY
(SCENARIUSZ JASEŁEK)
SCENA I
(Na scenie śpią pasterze. Maciek pilnujący trzody obserwuje dziwne zjawiska na niebie)
MACIEK (ze zdziwieniem)
Nie pamiętam wcale, żeby moje oczy oglądały takie dziwne noce jak dzisiejsza. Bo też co
się dzieje, nocka przecież jeszcze. A niebo goreje.
Boże, Boże słońce świeci. Święte wojsko z nieba leci. Głos anielski słychać wszędy,
nucący wdzięczne kolędy.
ANIOŁ I (pojawia się z lewej strony)
Bóg się rodzi moc truchleje. Pan niebiosów obnażony. Ogień krzepnie, blask ciemnieje.
Ma granice Nieskończony.
ANIOŁ II (pojawia się z prawej strony)
Wzgardzony, okryty chwałą, śmiertelny król nad wiekami.
WSZYSTKIE ANIOŁY
A słowo ciałem się stało i mieszkało miedzy nami.
ANIOŁ III
W nędznej szopie narodzony, żłób mu za kolebkę dano. Cóz jest, czem był otoczony?
Bydło pasterze i siano.
ANIOŁ IV
Ubodzy was to spotkało. Witać go przed bogaczami.
WSZYSTKIE ANIOŁY
A słowo ciałem się stało i mieszkało miedzy nami.
MACIEK (z przerażeniem)
Bracia, bracia prędko wstawajcie, i w szybkiej ucieczce ratunku szukajcie.
171659769.001.png
Łuna z nieba wielka bije, niech się chowa ten, kto żyje.
Koniec świata pewno będzie, bo aniołów pełno wszędzie.
ANIOŁ V
Nie bój się, nie bój Maćku pastuszku. Jakeś ty, takem ja u Boga służka. Zwiastuję wesołe
lata, że się wam zbawiciel świata w Betlejem narodził. Więc go czym prędzej przywitać
bieżcie
.( anioły wycofują się nieco ale pozostają widoczne)
MACIEK
Kuba, Kaźmierz szybko wstawejcie i wielką nowinę posłuchać chciejcie!
KUBA( złości się nagle rozbudzony)
Czy ci mam po głowie dać, że nam nie dasz po nocy spać?
KAŹMIERZ (podobnie jak kolega)
Nowiny swojej trzodzie powiadaj, a do nas teraz już nic nie gadaj!
MACIEK
Bracia pasterze, proszę was bardzo, takimi wieściami ludzie nie gardzą. Syn Boży się dziś
narodził, który od grzechów ludzi oswobodzi. Wstawajcie, bo wezmę was za czupryny.
Na świat dziś przyszedł Boga syn jedyny.
KUBA
Nie krzycz już tyle, otwieram swe oczy. Widzę też łunę, co z nieba blask toczy. I myślę
sobie, że nie ma co czekać. Trza brać nogi za pas i szybko uciekać.
MACIEK
Słuchaj, co mówię, były tu anioły przecie, kazały powitać zaraz Boże dziecię. Biegnijmy
zatem w Betlejem stronę, by oddać cześć temu co dziś narodzone.
KAŹMIERZ
Skoro tak mówisz, przekonajmy brata, i witajmy zaraz zbawiciela świata. A niebios
zastępy niech owiec pilnują, i blaskiem niebieskim drogę nam wskazują.
MACIEK
A wiec śpieszmy ile sił w nogach,
By pokłonić się synowi Boga.
SCENA II
(kłótnia diabłów)
Diabeł I
Jestem z diabłów najgorszy! A dusze uczone z dyplomem
zagarniam swoim ogonem! O, tak!
Diabeł II
Rozpuszczam ludzi, schlebiam, psuję,
zwabiam w otchłań piekieł i torturuję, torturuję…
Diabeł III
Gorszy od was jestem — słodkim głosem kuszę ludzi,
potem w ogniu piekielnym męczę, dolewam oliwy i dręczę, dręczę…
Diablik
Ja też robię, co mogę:
czasem coś szepnę do ucha,
nie każdy mnie jednak słucha.
A marzy mi się, że wszystkie dusze smażę w wiecznym ukropie i w smole!
Diablica
Precz diablęta! Kłótnie tu na nic!
(pokazuje w stronę widowni)
Patrzcie, ile dusz do zdobycia przed wami!
Zabierzcie się za nie składnie, by zaraz zawarły pakt z diabłem.
Diabeł I
Policzmy im grzechy dokładnie, zanim ktoś z nas je dopadnie.
Diabeł III
Oj, niejeden z nich przeklina i w Wielki Piątek kiełbaski wcina…
Diabeł II
Niejedna słodka panienka zbyt często w lusterko zerka.
Dąsa się, na koleżanki gniewa, starszych nie słucha, na lekcjach ziewa.
Diablik
Oj, leniuchom się dostanie:
Będą co dzień jedli w piekle twarde kluchy na śniadanie!
Anioł II
Precz! Zejdźcie mi z drogi!
I bierzcie diabliki za pas nogi!
(zwraca się do widzów)
A każdy z was niech raduje się jak może,
bo gwiazda na niebie zwiastuje nam Narodzenie Boże!
Anioł V
Dziecię się w Betlejem narodziło,
co przynosi światu nadzieję i miłość.
A kysz, diabły! A kysz!
Anioł III
Radość światu. Bóg się rodzi,
by królować na ziemi.
Niech w każdym sercu znajdzie swój zakątek,
A na Ziemi i w Niebie śpiewajcie Mu, śpiewajcie Mu!
( Kolęda „Bóg się rodzi” )
SCENA III
(w betlejemskiej szopie)
ANIOŁ IV
W Betlejem, w małej stajence
Nocą, gdy spał świat cały,
Najświętszej Maryi Panience
Narodził się Jezus mały.
JÓZEF
Spocznij Maryjo, mały Jezus śpi,
O przyszłych cudach swoich pewnie śni.
( Maryja siada z Jezusem na rękach)
MARYJA
Syneczku mój mały, maleńki,
Uśmiechasz się słodko przez łzy.
Wśród brudnych ścian biednej stajenki,
Twa wdzięczna twarzyczka mi lśni.
Chciałabym dla Ciebie, Syneczku,
Piękniejszy, bogatszy mieć dom.
Bo godzien pałaców królewskich,
Kto w niebie zostawił Swój tron.
JÓZEF
Spis ludności to sprawił i nasze ubóstwo,
Że na świat dziś wydałaś tutaj takie bóstwo.
MARYJA
Lecz Ty nie narzekasz, nie płaczesz,
Uśmiechasz się cicho przez sen,
A serce me mocno kołacze,
Bo nowy zaświtał nam dzień.
JÓZEF
Zdrzemnij się Maryjo, wiatr nuci kolędy. Zostanę przy żłóbku i czuwać tu będę.
(Maryja drzemie)
ANIOŁ
Jezus malusieńki, leży nagusieńki. Płacze z zimna, nie dała mu matusia sukienki. Bo
uboga była, rąbek z głowy zdjęła, w który dziecię owinąwszy, siankiem go okryła. Nie ma
kolebeczki ani poduszeczki. We żłobie mu położyła sianka pod główeczki. Dziecinka się
kwili, matuleńka lili. W nóżki zimno, żłóbek twardy, stajenka się chyli.
SCENA IV (mędrcy wędrują przez pustynię)
Chór śpiewa kolędę(na melodię„Dzisiaj w Betlejem”)
I Trzej Królowie (2x) od wschodu przybyli,
I dary Panu (2x) kosztowne złożyli
Chrystus się rodzi, nas oswobodzi,
Anieli grają, króle witają,
Pasterze śpiewają, bydlęta klękają,
Cuda, cuda ogłaszają.
MELCHIOR
Ta wędrówka już się dłuży. Bóg nas ustrzegł dziś od burzy, co zasypać szlaki mogła.
KACPER
Choć się nawałnica wzmogła.
BALTAZAR
Ustrzegł nas także od Heroda.
KACPER
Jego złość czarna broda wciąż mi stoją przed oczami.
BALTAZAR
Otoczony w krąg strażami za nic prawo ma i ludzi. Nie szacunek, lecz strach budzi.
MELCHIOR
Żądny władzy jest i krwi, z proroctw wszelkich sobie kpi. Chciałby pozbyć się Mesjasza bo
go dziecię to przestrasza.
KACPER
Chodźmy pokłonić się Jezusowi, obiecanemu światu królowi.
(nagle pojawia się anioł)
ANIOŁY (śpiewają)
Mędrcy świata monarchowie gdzie spiesznie dążycie? Powiedzcież nam trzej królowie,
chcecie widzieć dziecię? Ono w żłobie nie ma tronu ni berła, nie dzierży, a proroctwo
jego zgonu już się w świecie szerzy.
MĘDRCY (odpowiadają śpiewem)
Wiemy o tym, złość okrutna dziecię prześladuje. Wieść okropna, wieść to smutna, Herod
spisek knuje.
ANIOŁY
Nic monarchów nie odstrasza, do Betlejem spieszą.
Gwiazda zbawcę im ogłasza, nadzieją się cieszą.
SCENA V
(w stajence pasterze grają na fujarkach 2 zwrotki dowolnej kolędy)
ANIOŁOWIE (śpiewają)
Przybieżeli do Betlejem pasterze, grają skocznie dzieciąteczku na lirze.
PASTERZE (odpowiadają śpiewem)
Chwała na wysokości, chwała na wysokości, a pokój na ziemi.
MACIEJ (mówi)
Anioł nam dzisiaj mówił; Chrystus się wam narodził. W Betlejem, nie bardzo podłym
mieście. Narodził się w ubóstwie — pan wszego stworzenia.
KUBA
Chcąc się dowiedzieć tego poselstwa wesołego przyszliśmy tu skąpliwie,
by znaleźć dziecię w żłobie, Maryję z Józefem.
ANIOŁOWIE (śpiewają)
Oddawali swe ukłony w pokorze.
PASTERZE (śpiewają)
Tobie z serca ochotnego, o Boże.
WSZYSCY
Chwała na wysokości, chwała na wysokości, a pokój na ziemi.
(wchodzą trzej królowie i robią to, co śpiewają pasterze)
KUBA
Mędrcy, świata monarchowie pokłon dają niski. Mirrę, kadzidło i złoto włożą do kołyski.
PASTERZE
Nic monarchów nie przestrasza, do Betlejem chcieli,
by stało się, co prorocy z dawna powiedzieli.
(Mędrcy podchodzą do stajenki i kolejno mówią składając dary)
KACPER
Kacper jestem, mędrzec — król, daję Tobie złota wór,
By dostatek panował na Ziemi, by ludzkie życie odmienić.
BALTAZAR
Przyjmij od Baltazara mirrę — żywicą pachnące zioła,
Żeby chorób nie było na świecie,
Żeby zdrowie nas nie opuszczało,
I jak anioł stróż przy nas trwało.
MELCHIOR
Zgłoś jeśli naruszono regulamin