Bohdan Pociej Jan Sebastian Bach Przek�ad tekst�w utwor�w J.S. Bacha KRYSTYNA JACKOWSKA-POCIEJOWA (C) Copyright by Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1995 r Wydanie pierwsze Druk i oprawa Toru�skie Zak�ady Graficzne Spis tre�ci S�owo � 13 �wiat instrument�w � 53 Pot�ga klawiatury � 78 Bach - nauczyciel � 113 Wielka synteza � 134 Drogi do Bacha � 152 Kronika �ycia i tw�rczo�ci � 167 Spis wa�niejszych dzie� Bacha � 174 S�owniczek termin�w muzycznych � 182 Teksty podane w ksi��ce, w tym "kantaty o kawie" Wst�p 1. Zadanie, jakie postawi� sobie autor tej ksi��ki, jest skromne, ale i odpowiedzialne: ma ona by� wprowadzeniem do tw�rczo�ci naj- wi�kszego kompozytora w dziejach kultury europejskiej. Prze- �wiadczenie, �e w�a�nie Johann Sebastian Bach, odbywaj�cy sw� ziemsk� w�dr�wk� na niemieckiej ziemi w latach 1685-1750, by� owym najwi�kszym, nie jest jedynie subiektywnym s�dem autora ksi��ki, lecz da si� rzeczowo wykaza� i uzasadni�. Wprawdzie wielko�ci geniuszu i stopnia si�y tw�rczej nie spos�b wymierzy�, mo�na przecie� jako� okre�li� jej rezultaty. Uniwersalna i absolut- na wielko�� kompozytorska Bacha dokumentuje si�: polem do- �wiadcze� i dokona� tw�rczych, pot�g� inwencji, mistrzostwem warsztatu, rozleg�� i gruntown� wiedz�, jak� posiada�, mnogo�ci� form i gatunk�w, kt�re uprawia�; zdolno�ci� rozwijania, kszta�to- wania i zakomponowywania najd�u�szych ca�o�ci ci�g�ych, jakie zna muzyka Zachodu; niewyczerpan� pomys�owo�ci� w przetwa- rzaniu i odmianach muzycznej substancji. Dzi�, gdy mija prawie 250 lat od �mierci Bacha, ogrom wsze- lakiej wiedzy o nim - zawartej w ksi��kach - zdaje si� by� wreszcie na miar� jego geniuszu. Czy jeszcze co� nowego do- da� mo�na do tego oceanu studi�w i opracowa�? Ale� tak- mo�na i trzeba! Tw�rczo�� geniuszy sztuki odnawia si� bo- wiem nieustannie z up�ywem czasu, z ka�dym nowym pokole- niem - w umys�ach badaczy, komentator�w, interpretator�w. Dzie�o geniusza jest w istocie niezg��bione, na tym polega te� jego nie�miertelno��. Niezmiennie fascynuje, przyci�ga, zach�- ca do odkrywania, przybli�e�, syntez. Chcemy wci�� na nowo sprawdza�, potwierdza� �ywo�� i aktualno�� dokona� tw�rcy sprzed paru wiek�w - dla nas, dla naszej wra�liwo�ci i umy- s�owo�ci, kszta�towanej w innych warunkach, w czasach zgo�a odmiennych ni� czasy Bacha. Bach ca�e swoje �ycie sp�dzi� na ziemi niemieckiej, nie wy- je�d�aj�c poza granice kraju (najd�u�sze podr�e, jakie odby�, to, w m�odo�ci, ze �rodkowych Niemiec do Lubeki, pielgrzymuj�c do mistrza organowego kunsztu Buxtehudego oraz, w 1720, do Hamburga). Miasta ma�e, prowincjonalne, stolice ksi�stw: Arnstadt, rodzinne Eisenach, M�hlhausen, Weimar, K"then, oraz du�e i pi�k- ne o�rodki niemieckiej kultury: Lipsk i Drezno-wyznaczaj� map� biografii i szlaki w�dr�wek Jana Sebastiana. �ycie jego dzieli si� wyra�nie na dwa okresy: lata w�dr�wki (w obszarze zreszt� sto- sunkowo niewielkim) w m�odo�ci i sta�y pobyt w Lipsku na stano- wisku kantora ko�cio�a �w. Tomasza. Bach, w swojej dziedzinie maksymalnie wszechstronny, po- siad� ca�� muzyk�, praktyczn� i teoretyczn�; znakomity organista i czo�owy ekspert organ�w, skrzypek, klawesynista, znawca wszel- kich instrument�w, pedagog - nauczyciel kompozycji i �piewu, ch�rmistrz - by� jedn� z czo�owych postaci �ycia muzycznego Lipska. W jego tw�rczym, aktywnym �yciu, i w tego �ycia dziele, ude- rza znamienna, wr�cz paradoksalna, dwoisto��. Z jednej strony - mocne osadzenie w ziemskich realjach swe- go czasu, w koligacjach rodzinnych (a nale�a� do najwi�kszego, najbardziej rozga��zionego rodu muzyk�w, obejmuj�cego szereg pokole� -od wieku XVI po kres XVIII); ugruntowanie w obyczajo- wo�ci miast niemieckich, w ich kulturze muzycznej, religijno�ci. Ten jego wizerunek dokumentuje kilka wyrazistych portret�w z r�nych okres�w �ycia. Przybli�aj� one naszej wyobra�ni Jana Sebastiana w jego �yciu codziennym: graj�cego na organach, �wi- cz�cego m�odych ch�rzyst�w, uk�adaj�cego kantaty, rozmawia- j�cego z radnymi miasta, staraj�cego si� o jaki� tytu� czy stanowi- sko... Jego ogromne dzie�o powstawa�o w rezultacie codziennej, systematycznej pracy. Z drugiej strony to dzie�o w�a�nie wznosi go ponad sw�j czas, ponad codzienno�� okre�lonej rzeczywisto�ci miast niemieckich pierwszej po�owy XVIII wieku. Prze�ycie jego mu- zyki sprawia, �e Bach jawi si� nam jako jeden z najbardziej niezwyk�ych ludzi w dziejach kultury; stajemy wobec tajemni- cy geniuszu. Dzie�o Bacha obejmuje ca�o�� �wczesnej sztuki muzycznej- r�ne jej formy i gatunki: kantat�, pasj�, msz�; formy muzyki orga- nowej i klawesynowej; zespo�owe koncerty i suity. Wszystko- pr�cz opery, kt�rej sam wprawdzie nie uprawia�, lecz kt�rej ele- menty w��cza� do swoich utwor�w wokalno-instrumentalnych; i opr�cz dramatycznego oratorium typu H"ndlowskiego. To dzie�o za�, tak bogate i r�norodne, nacechowane jest uniwersalizmem stylu: Bach jednoczy styl rodzimy niemiecki - styl kantat i muzyki organowej -ze stylem w�oskim i francuskim (klawesynowym), k�a- d�c na wszystkim mocne znami� stylu indywidualnego. 2. W historii kultury Zachodu, od �redniowiecza, w jednej (pozor- nie) muzyce istniej� jej dwie odmiany, cz�sto w tym samym utwo- rze zespolone. Z jednej wi�c strony jest muzyka czystej struktury, konstrukcji, z drugiej - muzyka barw, powab�w, jako�ci zmys�o- wych. Muzyka ma "dusz�" (czyli konstrukcj�, struktur�) oraz ma r�wnie� "cia�o" - i zwi�zane z nim "szaty", "przybrania". "Dusza" -to czysta struktura interwa�owa o�ywiona rytmem: prosta (jednowymiarowa), melodyczna; albo z�o�ona (wielowy- miarowa), polifoniczna. "Cia�o -to wsp�brzmieniowo�� harmonia akordyka�,instru- mentacja, niuanse barw, efekty wykonawcze; r�wnie� emocje, ekspresje i "malarstwo d�wi�kowe". A� do wieku szesnastego ta druga "cielesna strona muzyki by�a -zw�aszcza w tw�rczo�ci religijnej - na drugim planie, ma�o zr�nicowana, zorganizowana s�abo, poza sfer� s�owa, kt�re w wiekach �rednich rz�dzi�o muzyk�. �e jednak dostrzegano i do- ceniano zmys�ow� stron� muzyki - �wiadczy cho�by ikonografia instrumentarium �redniowiecza; m�wi o tym te� sama muzyka �wiecka: truwerzy i minnesingerzy, kompozytorzy ars nova i stylu burgundzkiego. Jednak sfera zmys�owych powab�w nie by�a je- szcze problemem kompozytorskim. Dopiero bodaj w szesnastym wieku pojawi�a si� taka my�l: jak przybra� i ozdobi� muzyk�, w jakie j� efekty wyposa�y�, aby si� podoba�a. I tak od czas�w p�ne- go renesansu ta druga, "cielesna" strona muzyki b�dzie si� roz- szerza� i rozrasta�; a cho� daleko jej jeszcze by�o do osi�gni�cia pe�ni praw, to przecie� ju� w siedemnastym wieku mamy now� sfer� warto�ci muzycznych. Kompozytora za�, kt�ry by si� tej sfe- ry-efekt�w instrumentalnych, niuans�w wykonawczych, powa- b�w d�wi�ku i s�owa-wyrzek� w akcie dobrowolnej ascezy, uzna- noby za anachronicznego dziwaka. Barok, p�ny zw�aszcza, z jednej strony tak przecie� ducho- wy, religijny, mistyczny, jest zarazem bardzo "cielesny"; tak�e w muzyce rozmi�owany w efektownym pi�knie i zmys�owym wdzi�- ku. Ile� d�wi�kowego uroku wydoby� mo�na ze skromnej baro- kowej orkiestry! Ile� powabu odnajdujemy w koloraturach wokal- nych! Jak�e ol�ni� mog� polifoniczn� brawur� brzmienia barokowe ch�ry! Jak czarodziejsko w tym wielkim stylu muzycznym potra- fi� si� przemienia� elementy: �cis�a niegdy� i uczona polifonia ile� sprawia rado�ci w gonitwach smyczk�w, w dialogach instrumen- t�w d�tych. Odejmijmy Corellemu zesp� skrzypcowy, Vivaldiemu skrzyp- ce i "koloruj�ce" instrumenty d�te; odejmijmy Couperinowi kla- wesyn, H"ndlowi - ch�ry, g�osy solowe, orkiestr�! C� pozosta- nie? Konstrukcje d�wi�kowe solidne, ale zarazem suche, pozbawione wielu istotnych warto�ci. Zabieg taki �wiadczy�by wyra�nie, �e punkt ci�ko�ci przesun�� si� na drug� stron� muzy- ki: jako�ci zmys�owych. Gdy jednak uczynimy podobny ekspery- ment z Bachem - sprawa przedstawi si� jeszcze inaczej. I tu doty- kamy tajemnicy jego stylu, sedna wyj�tkowo�ci. Bach, podobnie jak jego r�wie�nik H"ndel, korzysta� szeroko z zasobu barw d�wi�kowych, jakie mu oferowa�a �wczesna prak- tyka. W Koncertach brandenburskich, suitach orkiestrowych upra- wia� r�ne gry instrumentalne, w licznych kantatach u�ywa� g�o- s�w wokalnych. Nie by� mu obcy �aden efekt kolorystyczny z palety brzmieniowej p�nego baroku: od�wi�tny blasktr�bek, no- stalgiczne frazy oboj�w, mi�kkie i czu�e lub b�yskotliwie rozigra- ne flety; instrumenty o barwie "lirycznej" i "metafizycznej" zwi�- zane z symbolik� g��bszych stan�w duszy: skrzypce i wiolonczela. Bach, obok H"ndla i Rameau, tworzy� podwaliny nowoczesnego my�lenia instrumentalnego. Jednak�e ca�y ten r�nobarwny �wiat muzyki nie by� dla� najwa�niejszy. I gdyby�my mu odebrali owe barwy i zmys�owe powaby, istotna wielko�� kompozytorska Ba- cha nie ponios�aby uszczerbku. Jest ona bowiem zwi�zana orga- nicznie z rdzeniem muzyki: lini�, konstrukcj�-form�, ruchem. Tu tkwi� warto�ci najistotniejsze. 3 Muzyk� Bacha cechuje ta sama duchowo��, kt�rej owocem jest subtelna my�l filozoficzna, metafizyczna i teologiczna. Rzec mo�- na, i� stary duch metafizyki przenikn�� do g��bi muzyki i j� we- wn�trznie porusza. Duch tedy promieniuje z czystej struktury Ba- chowskiej fugi, z elementarnego napi�cia mi�dzy "tematem" a odpowiedzi�", z harmoniczno-polifonicznych wzorc�w imitacji", z napi�� i kierunku linii melodycznej, z jej d��enia do niesko�- czono�ci (kt�rej chce by� symbolem) i do doskona�o�ci. I je�eli dzi� muzyka Bacha stanowi dla nas przejaw sztuki w najg��bszym sensie religijnej, to musimy pami�ta�, �e jest ona re- ligijna nie tylko dlatego, �e si� w niej tyle �piewa o Bogu, �e tyle w niej tekst�w nawi�zuj�cych do wydarze� z historii �wi�tej, b�d� wzi�tych z Biblii czy Msza�u Rzymskiego. Jest ona religijna przede wszystkim za spraw� jej uduchowienia. Mo�liwo�ci interpretacji muzyki Bacha s� wprost nieograni- cz...
kujawama