Wielcy zboczency - WATALA ELWIRA.txt

(692 KB) Pobierz
WATALA ELWIRA





Wielcy zboczency





Wprowadzenie



WATALA ELWIRA





Pedofilia, nekrofilia, kazirodztwo, flagellacja, sadyzm, brutalne gwalty, takze czarnoksiestwo, profanacja trupow, milosne napoje to tylko niektore watki nowej bulwersujacej ksiazki Elwiry Wataly. Jej chronologiczne ramy sa szerokie: od Egiptu faraonow po Rosje Putina. Autorka obnaza rozne dewiacje seksualne wladcow i wielkich tego swiata, takze tych, ktorych zwyklismy uwazac za wzor cnot. Nie osadza swych bohaterow, nie wnika w motywy ich postepowania, nie pietnuje i nie usprawiedliwia. Z porazajaca brutalnoscia ukazuje perwersyjne oblicze ludzkiej natury, potwierdzajac opinie markiza de Sade?a o jej plochosci.Lektura "Wielkich zboczencow" moze wyprowadzic z rownowagi, oburzyc, nawet przerazic. To ksiazka porazajaca, jedynie dla czytelnikow o mocnych nerwach.



Decyzja o napisaniu tej ksiazki powstala w ciagu kilku minut, zbior materialow zajal kilka lat, w tym zaiste szalenczym autorskim pomysle zebrania do jednej kupy wszystkich (w miare mozliwosci) patologii i dewiacji seksualnych ludzkosci na przestrzeni historycznych dziejow, nie rozgraniczajac ich przestrzenia, czasem i chronologia. Czytelnik nie znajdzie w mej ksiazce ani naukowej analizy patologicznych zjawisk, ani psychologicznej glebi wnikania w " sol" wstepnych, niekiedy strasznych, niekiedy dzikich, czynow wladcow, znanych jako WIELCY.

Oto po prostu patologiczne wyczyny wladcow rozdzielilam na kategorie: pedofilie, nekrofilie, zoofilie, kazirodztwo, sadyzm, i w krotkich annalach czesto poprzedzonych glownym watkiem jednego czy dwoch historycznych bohaterow, postaralam sie przedstawic te razace fakty ich zycia, ktore stanowia nature danego czlowieka. Dlatego tez wielki Aleksander Macedonski wystepuje u mnie jako bohater z odrazajacymi ludzkimi cechami - okrucienstwem, egoizmem, ulegajacy patologicznym ciagotkom, pelny pychy, no bo takim wlasnie byl ten WIELKI, nie ujmujac jego wartosci jako dowodcy genialnego formatu.

Dlatego Juliusz Cezar, kojarzacy sie nam ze wszystkim pozytywnym, u mnie jest lubieznikiem, laknacym 2



wszystkich cielesnych uciech swiata, lacznie z homoseksualizmem, do ktorego przywiazania w zasadzie nie czul.

Nie osadzam swych bohaterow, nie wnikam w motywy ich postepowan, jedynie KONSTATUJE - wydaje mi sie obiektywnie. Ksiazka jest podzielona na trzy rozdzialy: KULT FALLUSA, DEWIACJE SEKSUALNE, HOMOSEKSUALNA MILOSC. Ten ostatni rozdzial moze budzic najwiecej kontrowersji. Jak to! Jak osmielila sie autorka wlaczyc homoseksualizm do patologii? - przeczuwam takie oburzenie niektorych czytelnikow. Odpowiem prosto, slowami Lwa Tolstoja: nieco go przefrazujac: "Ile glow tyle rodzajow milosci". Ile ludzi, tyle opinii na ten temat i jeszcze dopowiem slowami Sokratesa: "Wiem, ze nic nie wiem". Trwaja zazarte dyskusje na ten temat, a dokladniej - choroba to jest czy nie, da sie wyleczyc czy nie? I wreszcie -trzeba leczyc czy nie? Obecnie w dobie dojrzewania ludzkosci do wielkiej, nadzwyczajnej tolerancji homoseksualnej milosci ten niegdys temat tabu staje sie tematem numer jeden: zapelnil strony prasy i szklany ekran. Wszyscy o tym mowia. Nie rozdzieram szat na ten temat -zaledwie konstatuje, ze ta milosc jest o wiele bardziej namietna, czy raczej bywa niz w stosunkach heterycznych, poddana jest takim samym prawom natury, jak kazda inna i nasi wladcy czesto nie mogli /. nia sie uporac, nawet gdy tego wymagaly historyczne dzieje. Rozdzial o oplakiwaniu odcietych glow przenosi czytelnika w swiat tragiczny i pelen dramatu tych wladcow, ktorzy ulegli tej homoseksualnej milosci, lecz z racji swej krolewskiej wladzy byli zmuszeni podpisywac wyroki smierci przez odciecie glow wlasnym kochankom.

Udowadniam teze, iz kobiety-zony zmuszone do dzielenia sie swa miloscia do meza z jego miloscia do ko-3



chankow, pelne sa nienawisci i gotowe sa na okrutna zemste. Przyklad

Aleksandra Macedonskiego i Izabeli "Wilczycy z Francji", ktora

rozprawila sie ze swym mezem w okrutny sposob, wtykajac mu w anus

rozzarzony zelazny pret.

Czytelnikow, lubiacych krysztalowo czyste towarzystwo literackie, byc

moze, a nawet na pewno, bedzie razilo w mojej ksiazce to nagromadzenie

roznorodnych tematow, tylko pobocznie odnoszacych sie do patologii.

Czar-noksiestwo, milosne napoje, profanacje trupow. Zrobilam to celowo

wbrew wewnetrznemu protestowi zachowania Czystej Krystalicznej

tematycznie narracji. Znacznie zubozyloby to wiedze o pobocznych

patologiach.

Unikalam przyjetego w ksiazkach historycznych akademickiego

wyslawiania sie. Ksiazka jest napisana prostym, nieco gawedziarskim

jezykiem, z czestym zwrotem do czytelnika, ktorego jakby wzywam do

zaakceptowania mojej tezy.

Ostrzezenie moich przyjaciol o niebezpieczenstwie poruszania tych

tematow, jakie omawiam w ksiazce bez ryzyka narazenia wlasnej

reputacji niedbale odrzucam, nie bojac sie utozsamiania z autorka tych

patologii. "Wilkow sie bac, do lasu nie chodzic" - mowi rosyjskie

przyslowie.

"Wszyscy jestesmy troche konmi" - rozpaczliwie twierdzil tragiczny

proletariacki poeta Wlodzimierz Majakowski, ktory sklocony ze

wszystkimi, wladza, kochanka i wlasnym sumieniem, w koncu nie

wytrzymawszy tego ciezaru, palnal sobie kula w leb. Wszyscy jestesmy

po trochu zboczencami - choc zwykle wobec siebie sie do tego nie

przyznawaj ac.

Czy takie zagladanie do zakamarkow duszy Wielkich wladcow,

ogarnietych mania patologii - nie pomoze





9





nam zajrzec i przyjrzec sie dokladnie i glebiej wlasnej osobowosci? Taki wlasnie cel przyswiecal mojej ksiazce. Czy sprostalam tym wymaganiom? O tym zadecyduje moj czytelnik.Uprzedzam! Ksiazka jest skandalizujaca, denerwujaca, czasami straszna i nie dla slabych nerwow i psychiki. Podczas jej lektury moze podskoczyc cisnienie tetnicze. Tych czytelnikow, ktorzy sie tego obawiaja, uprzejmie prosze o nieczytanie mojej ksiazki.

Elwira Watala Gliwice, maj 2007



Fallus - to brzmi dumnie

Epoka rozwinietego socjalizmu gigantycznymi krokami maszerujaca ku komunizmowi, stworzyla cnotliwa kaste mezczyzn, dla ktorych seks byl zlem koniecznym, uprawianym wylacznie z wlasnymi zonami, ewentualnie, gdy sie nadarzyla okazja, z kolezanka z pracy na blacie biurka, Boze bron z prostytutka. Zreszta bylo to niemozliwe, bo prostytutek w epoce socjalizmu nie bylo. Urzedowo nie istnialy. W ten sposob obalona zostala na amen odwieczna prawda, ze jest to zawod stary jak swiat i zywotny w kazdej epoce. Co prawda co pewien czas lapano jakas pare w parku czy na na skwerze pod krzakami lub na podworkach obok bialej akacji, wsadzano do czarnych "suk" i zawozono na milicje, lecz po paru minutach wypuszczano: nie ma paragrafu o prostytucji. Podciagano je pod paragraf o drobnych spekulantkach, wymierzano nieduza grzywne i spokoj do nastepnej lapanki na ulicy Twerskoj. Socjalizm w Kraju Rad byl jedynym na swiecie ustrojem spolecznym, w ktorym nie istniala prostytucja. Zalozenie bylo swietlane: stworzyc szczesliwy ustroj, gdzie seks bylby uporzadkowany i wcisniety w waskie ramki przyzwoitosci: pieprz sie dla prokreacji i zyj dla partii. Jesli juz sie pieprzysz, czyn to tak, jak Jozef Stalin przykazal: mezczyzna na wierzchu. A jesli zona przejawiala inicjatywe i koniecznie chciala "gorowac" w lozku, maz pokazywal jej legitymacje partyjna: Nie rozpalaj 7



sie, babo, w wyuzdanym seksie, organizacja czuwa, moga na Kolyme zeslac. Przeciez za mniejsze zlo zsylano. Babcie na targu zlapano jako wroga narodu, bo miala czelnosc zawinac sledzia w gazete z portretem wodza -Jozefa Stalina.

Fajnie bylo w epoce socjalizmu: ani miesa nie ma, ani chorob wenerycznych. Kobiety byly skromne, tylkami nie krecily, biustu nie obnazaly, a odstawszy swoje w kolejce, ciezkie torby niosly do domu z dostojenstwem matron rzymskich. Zmordowane w kieracie bytu nie bardzo pragnely seksu, a jesli juz, to koniecznie w dlugich nocnych koszulach, bo nagie cialo jest be!

Odzyly dobre czasy cnotliwej krolowej Wiktorii, co to kazala Anglikom nosic dlugie koszule z dziurkami w odpowiednim miejscu: kobietom koleczka, mezczyznom trojkaciki. Nie gap sie, mezu, na moj pepek, bo to jest nieprzyzwoite. Doprowadzila ta dewotka Wiktoria, skadinad matka dziewieciorga dzieci, do takiego absurdu, ze porzadny burzuj ze wstydliwym rumiencem na policzkach wslizgiwal sie boczkiem do burdelu po swoja doze rozpusty, a potem porzadnie myl sie w lazni, grzech zmywal i obowiazkowo, w koszuli z trojkacikiem, do zony powracal.

A potem, Drogi Czytelniku, przyzwoitosc szlag trafil. Wyparowala. Nie udalo sie socjalizmowi doprowadzic do perfekcji dziela krolowej Wiktorii. Nastapila rewolucja seksualna i absolutna anarchia w seksie. Ludziska sie ro/pasali i domagaja sie orgazmu, choc jeszcze niedawno nawet nie podejrzewali, ze cos takiego istnieje. W solidnych poradniach zony dowiaduja sie, jak maja badac swoje erogenne strefy i te wiedze przekazywac mezom. Nauczycielka klas gimnazjalnych uczy swe podopieczne, jak chlopcu ustami prezerwatywe nakladac. 14



Przytaszczyla skads wibrator i stara sie na calego. Oseksili sie doszczetnie! Wypinaja swe zboczencze instynkty, jak niegdys wypinaly piers z orderem Matki Bohaterki ZSRR kobiety, ktore urodzily dziesiecioro dzieci. Nie krepuja sie juz niczego, ani lesbijstwa, ani gejostwa. Ba, nawet demonstruja swe nietypowe orientacje seksualne. Nagie baby rozpieraja swiat, pyszniac sie tym, ze chca zostac gwiazdami porno. Ostatnio ogladalam program telewizyjny z sympatycznym prowadzacym, dla ktorego nie bylo zadnego tematu tabu. Zapytal jedna mila dziewczyne czy nie chcialaby byc gwiazda porno. Ta z duma i emfaza odpowiedziala: "Przeciez ja juz jestem taka gwiazda, w pracy koledzy do kazdej mej dziurki wlaza".

Mezczyzni, nie wlazcie kolezankom do ich ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin