fflMM ®Q wmm
BAGDAD-EXPRESS
przełożyły Janina Aleksandrowicz Barbara Mierzwicka
Warszawa 2003
Tytuł oryginału francuskiego Bagdad-Express
Projekt graficzny
Beata Kulesza-Damaziak
Zdjęcie na okładce Thierry Yasseur
Korekta
Elżbieta Szelest
© Éditions Gérard de Villiers, Paris
© for the Polish edition by Wydawnictwo Książkowe Twój Styl,
Warszawa 2003 © for the Polish translation by Barbara Mierzwicka
i Janina Aleksandrowicz, Warszawa 2003
ISBN 83-7163-316-5
Wydawnictwo Książkowe Twój Styl
Wydanie pierwsze
Skład i łamanie: Enterek, Warszawa
Druk i oprawa: Drukarnia Wydawnicza im. W. L. Anczyca SA., Kraków
ROZDZIAŁ PIERWSZY
William Combs drgnął i nacisnął guzik pilota, by ściszyć telewizor: ktoś zapukał do pokoju. Wstał z fotela, podszedł do drzwi i spytał, nie uchylając ich:
- Kto tam?
- Pokojowa, sir - odpowiedział kobiecy głos. - Skończyłam sprzątać.
-Niepotrzebnie, dziękują - powiedział Amerykanin i znów zasiadł przed telewizorem.
Nerwowo spojrzał na zegarek. Jego gość był spóźniony już dwadzieścia minut. A on nie miał żadnego sposobu, by się z nim skontaktować. Dla uspokojenia wypił łyk scotch whisky Defender i schrupał garść fistaszków. Przyleciał do Waszyngtonu koło dziewiątej wieczorem, więc nie jadł kolacji. Nienawidził nocnych lotów, a ponieważ w wieku sześćdziesięciu lat dbał o zdrowie, wybrał lot United Airlines o godzinie ósmej dziesięć rano, więc z powodu sześciogodzinnej różnicy czasu spędził cały dzień w samolocie. Zjadł śniadanie na pokładzie boeinga 777 i drzemał. Autobus Oppa z lotniska Heathrow zawiózł go następnie do hotelu Méridien, położonego o kilometr od terminalu 2, gdzie zamówił sobie pokój na piątym piętrze, gdyż Royal Wing był zarezerwowany dla biznesmenów. Dzięki potrójnym oknom żaden hałas nie dochodził z zewnątrz do pokoju, mimo że samoloty startowały o kilkaset metrów stąd. W recepcji przyję-
6
BAGDALy-EXPRESS
to go z uprzejmą obojętnością: dzięki gęstym, siwym włosom, lekko otyłej twarzy, okularom w szylkretowej oprawie i ciężkiej sylwetce, William Combs był podobny do wszystkich executives na świecie, zawsze w drodze z PC w garści.
Nikt nie mógł podejrzewać...
sikanda66