00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:01:Smallville 3x06 Relic|wersja pliku: 347 MB 00h 43m 08s XviD|Dopasował ARTŽ 00:00:03:Louise McCallum. Niewiele|o niej słyszałam. 00:00:06:Jedynie tyle, że miałam wspaniałš|ciotkę, która zmarła młodo. 00:00:09:Domylam się, że nie|wspomnieli, iż miała męża. 00:00:12:Nie. Lecz nie sšdzę, że|możesz mieć im to za złe. 00:00:16:Zostałe skazany za jej morderstwo. 00:00:19:Tak 00:00:21:Skoro był pan taki ciekawy, by|się ze mnš zobaczyć, dlaczego|czekał pan przez tyle lat? 00:00:25:Twoja ciotka Nell. Prosiła|bym tego nie robił. 00:00:30:Nie chciałabym być niegrzeczna, ale|nawet jeli uwierzę w pańskš historię, 00:00:36:to nie wiem czego pan po mnie oczekuje. 00:00:39:Chciałem tylko by, ktokolwiek|z rodziny Louise wiedział,|ze szczerze jš kochałem 00:00:44:i to nie ja jš zabiłem. 00:00:53:Louise! 00:00:58:Louise! 00:01:02:To było 42 lata temu, a nadal|wydaje mi się, że słyszę strzały. 00:01:11:Louise... 00:01:15:Louise! Nie! 00:01:20:Szeryf Tate przyjechał. 00:01:22:Dex! Louise! Jestecie tu? 00:01:25:Znalazł mnie z pistoletem i|martwš Louise na mych ramionach. 00:01:31:Co ty zrobił? 00:01:36:Przysięgam. To się|włanie wtedy wydarzyło. 00:01:42:Kiedy zobaczyłem twoje zdjęcie|w gazecie, nie mogłem uwierzyć,|jak jeste podobna do Louise. 00:01:48:Mylałem, że skoro jeste|właciwie jak ona, będziesz|jedynš osobš, która zrozumie. 00:01:57:Skoro twierdzi Pan, że jej|nie zabił, to kto to zrobił? 00:02:03:Człowiek, który opuszczał|szopę, włóczęga. 00:02:09:On zabił mojš Louise. 00:02:19:Tajemnice Smallville 00:02:22:Aragorth 2003 - aragorth@wp.pl 00:02:29:Nie mogłem inaczej przetłumaczyć|"drifter" więc zostało "włóczęga". 00:02:34:Jak potraficie inaczej to powodzenia ;) 00:02:55:Relic 00:03:07:RELIKT 00:03:11:Co się stało z tym|człowiekiem, "włóczęgš"? 00:03:14:Nigdy go nie schwytano. 00:03:16:Dexter powiedział, iż ludzie|sšdzš, że on zmylił całš|historyjkę, by zatuszować lady. 00:03:19:Ale wierzysz mu. 00:03:21:Czemuż miałby kłamać?|Przecież ni zwróci to mu 40|lat spędzonych w więzieniu. 00:03:26:Lana, skazani zabójcy spędzajš|połowę czasu, przekonujšc|innych, że sš niewinni. 00:03:31:Clark, ten szkic|wyglšda zupełnie jak ty. 00:03:35:Chyba, że Dexter potrafił|przewidzieć przyszłoć, 00:03:38:więc istnieje spora szansa, że|ten włóczęga na prawdę istniał. 00:03:45:To mógł być twój dziadek. 00:03:47:Nawet ojciec. 00:03:49:To nie możliwe. 00:03:52:Dlaczego, przecież|musisz skšd pochodzić. 00:03:56:Przecież nie spadłe z nieba. 00:04:10:Uważam, że Lana ma|rację. To jest Jor-El. 00:04:13:W 1961 roku? 00:04:15:Z tych cian wiadomo, że|ludzie z Kryptonu byli tu.|Dlaczego nie mój ojciec? 00:04:20:Clark, synu. Nie uważasz, że|próbujesz na siłę łšczyć te sprawy? 00:04:24:Widziałe medalion, który|nosił. To Kryptoński symbol. 00:04:28:Dobrze, powiedzmy, że to był Jor-El. 00:04:32:I z tego co wiem o nim, nie tak|trudno uwierzyć, że mógł kogo zabić 00:04:37:Tu włanie nie wiele wiemy o nim. 00:04:39:Dotšd Jor-El był dla mnie jakim|odległym, potężnym "przyjacielem". 00:04:43:Ale jeli był tu, chodził|tymi samymi ulicami co ja,|może nie jestemy tacy różni. 00:04:48:Może jest bardziej ludzki|niż nam się wydaje. 00:04:52:Clark... 00:04:56:To nie tego szukasz? 00:05:05:Wiedziałem, że widziałem to gdzie tu. 00:05:27:Clark, Clark! 00:05:36:Co to jest? 00:05:45:Te obrazy, które widziałem,|musiały by z przeszłoci. 00:05:49:Clark, musisz skończyć z|oglšdaniem telewizji do póna. 00:05:54:Ja nie żartuję, Pete. 00:05:55:Miałem te przebłyski, ale|mijały tak szybko, że nie mam|pojęcia jak je poskładać. 00:06:27:Oddawaj! 00:06:29:Odejd!!! 00:06:33:Dawaj pienišdze, wiem, że masz. 00:06:45:Mój bohater. 00:06:50:Nie "uderzyła" (strike) mnie tak|jak inni zwykle potrzebujšcy pomocy. 00:06:54:Dziękuję. 00:07:00:Widziałe to? Mógł mnie zabić. 00:07:04:Powiesz to sędziemu. 00:07:06:Dziękuję. Jestem Louise. 00:07:11:Mów mi Joe. 00:07:18:Joe... jeste największym|moim przeżyciem, jakie mi|się przydarzyło od roku. 00:07:21:Uwaga na głowę. 00:07:25:Chyba powinnimy by Panu wdzięczni. 00:07:31:Mnie trochę też zaskoczyli. 00:07:34:Nie widziałem Pana tu wczeniej. 00:07:37:Jestem przejazdem. 00:07:40:Szczęciarz. 00:07:43:Wybacz Louise. Ma gwiazdy|w oczach. Zawsze ma. 00:07:50:Cóż w tym złego. 00:07:58:Louise? 00:08:01:Wszystko w porzšdku? 00:08:04:Lepiej id do domu. Wiem jak Dex|nie lubi spóniać się na brydża. 00:08:09:Wpadnę póniej i spiszę zeznania. 00:08:14:Do zobaczenia. 00:08:38:Doceniam pańskš pomoc. 00:08:41:Clark, co się dzieje? 00:08:43:Jakbym się cofnšł do lat 50-tych.|Stałem tu tak jak kiedy Joe. 00:08:48:Joe? 00:08:50:Tak się nazywał ten "włóczęga". 00:08:53:Pete, pamiętasz jak byłem w|jaskini i miałem te wizje. 00:08:57:Wydaje mi się, ze ten medalion|sprowadził te wspomnienia. 00:09:01:Kiedy dotykam czego czego i on|dotykał, wtedy uruchamiam te wizje. 00:09:04:Pewnie. 00:09:06:Louise też tu była. Ten|"włóczęga" jš uratował. 00:09:11:Pewnie, że tak, Clark. W XXI|wieku mówimy na to sen na jawie. 00:09:19:Musi być sposób by się|dowiedzieć, czy to co widziałem,|na prawdę się zdarzyło. 00:09:27:Od kiedy masz dostęp do|akt policyjnych z ratusza? 00:09:29:Odkšd przyłapałam urzędnika z|dziewczynš, zabawiajšcych się w|policjantów i złodziei w czasie pracy. 00:09:35:Napad miał miejsce gdzie w|czerwcu 1961. To wtedy, kiedy|puszczali film w "Talonie". 00:09:39:Dobra, (I don't mean to give|you the third degree),|ale skšd to wszystko wiesz? 00:09:42:Mówiłem ci, że to przeczucie,|że ten "włóczęga" tu był. 00:09:45:Dobra, w porzšdku. 00:09:47:Ale napad przed "Talonem"|z filmem z Natallie Wood, 00:09:50:to chyba trochę za szczegółowo,|jak na przeczucie. 00:09:53:Jako nadzorca ciany Dziwów,|ty razem zdaj się na mnie. 00:09:56:W porzšdku. 00:09:57:Brakuje paru stron, wszystkich|z dnia zabójstwa Louise. 00:10:01:Kto dostanie dwóję za subtelnoć. 00:10:04:Mam, napad. 00:10:06:Widzisz naszego bohaterskiego|"włóczęgę" gdzie? 00:10:09:Nie, ale spójrz na nazwisko złodzieja. 00:10:12:Lachlan Luthor. To... to dziadek Lexa. 00:10:15:Kurcze, mam 3 (MB) mega danych Lexa. 00:10:17:Nawet znam jego ulubione|płatki. Może on będzie wiedział|cokolwiek na ten temat. 00:10:21:No to będziesz musiała się|dowiedzieć, Muszę spotkać się z Lanš. 00:10:24:Nell znalazła pare rzeczy|Louise na strychu. 00:10:26:Czekaj, Clark, tu|muszę dać sobie spokój. 00:10:29:Ostatnim razem kiedy|grzebałam w kartotece Luthorów,|Lex omalże nie zginšł. 00:10:34:Proszę. I tak wczeniej czy póniej|będziesz musiała z nim to załatwić. 00:10:41:Zawsze uważałem, że talent|mojego ojca do zdobywania cudzych|pieniędzy był dziedziczny... 00:10:47:Chyba takie żałosne przestępstwo|nie kršży w rodzinie (?) 00:10:51:Smallville raczej nie przeżywało|najazdu Lachanów Luthorów. 00:10:55:Twój dziadek musiał|być tym aresztowanym. 00:11:00:Nikt z mojej rodziny nie postawił|stopy w tym miasteczku, do czasu|kiedy mój ojciec założył tu fabrykę. 00:11:06:Czy to przedawnione|przestępstwo nie wykracza poza|twoje zwyczajne obowišzki? 00:11:10:Tš sprawš zajmuję się|charytatywnie. Lana strasznie się|przejęła swoim dziadkiem. 00:11:14:Co mi podpowiada, że nie|jeste tu z powodu Lany. 00:11:19:W ogóle, to uważamy, iż|Lachlan spotkał "włóczęgę"|i mielimy nadzieję, że... 00:11:24:Że moja rodzina w czasie|kolacyjki opowiada sobie|historie kryminalne przodków? 00:11:30:Twoja rodzinka nie jest tš z obrazka. 00:11:35:Lex, staramy się cokolwiek|znaleć w tej sprawie. 00:11:39:Chciałbym ci pomóc, ale chyba|temat się nam wyczerpał. 00:11:58:Czeć. 00:12:01:Hej, Lana. Słuchaj, przepraszam|za moje wczeniejsze zachowanie. 00:12:08:Nie musisz przepraszać. To ja|zrzuciłam tyle na ciebie... 00:12:13:To chyba jest tak, że|gdy jeste adoptowana, 00:12:16:to chcesz się dowiedzieć|jak najwięcej o rodzicach,|jacy byli, skšd pochodzili. 00:12:21:Największy szok to jeli|okażš się przestępcami. 00:12:25:Przy tych dziwnych niespodziankach|ze strony mojej rodziny,|wiem że nie jest to łatwe. 00:12:31:Jest tu tylko pare rzeczy Louise. 00:12:37:Ale mylę że co znajdziemy. 00:12:55:To list miłosny. 00:12:59:Dexter musiał go napisać. 00:13:02:Kto by pomylał, że mógł być taki.... 00:13:07:Namiętny? 00:13:12:Tylko inicjał? 00:13:26:Czy mógłby...? 00:13:53:Nie mogłam przestać myleć|o tobie cały dzień. 00:14:08:Nigdy nie czułem się|tak wobec kogokolwiek. 00:14:13:Wiem tylko, że chcę być z tobš. 00:15:40:Clark? 00:15:44:Lano, nie sšdzę, że to|jest list od jej męża. 00:15:48:To jest chyba od "włóczęgi". 00:15:53:Byli zakochani. 00:16:01:Gratulacje, Lex. Wspaniała|prezentacja. Rada była pod wrażeniem. 00:16:07:Lanie wody, ale umiejętnie skończone. 00:16:11:Cóż mam powiedzieć? Chyba|umiejętnoć bałamucenia|jest w rodzinie od pokoleń. 00:16:16:A dzień się zapowiadał na spokojny. 00:16:22:Bałamucenie? Twierdzisz,|że cię w czym zwodziłem? 00:16:27:Ty mi powiedz 00:16:29:Zawsze opisywałe dziadka, jako|zapracowanego przedsiębiorcę wywodzšcego|się ze szlachectwa Szkockiego. 00:16:34:Do czego zmierzasz? 00:16:37:Może wyjanisz mi, dlaczego|Lachlan Luthor został aresztowany|w 1961 za napad w Smallville. 00:16:43:Nie wszystkim "biznesmenom"|powodzenie i szczeroć szły w parze. 00:16:47:Dlaczego więc posunšłe się do takich|działań by ukryć naszš przeszłoć? 00:16:54:Kiedy byłem... młody i|starałem się wspišć na wyżyny, 00:17:00:szybko zauważyłem, iż przyznawanie|się do wychowywania w slumsach|nie przekona do mnie nikogo. 00:17:08:Więc skorzystałe z prawa do|napisania historii rodziny od nowa? 00:17:12:Włanie, czemuż to miałbym|płacić za grzechy ojca? 00:17:15:Brzmi szczególnie znajomo. 00:17:18:Czy historia nas...
amiga.dlv