Ojcowie Pustyni dziś.pdfa2.pdf

(3900 KB) Pobierz
Ojcowie Pustyni dziś
Ojcowie Pustyni dziś
http://gerontikon.blogspot.com/?zx=79cd6e866c5ffb8
Grzegorz Teolog. Liturgiczne wspomnienie
Świętych Bazylego Wielkiego i Grzegorza z
Nazjanzu 2 I
ŚW. GRZEGORZ Z NAZJANZU
(329-390)
Podobnie jak Bazyli, również
Grzegorz przychodzi na świat w
świętej rodzinie. Jego ojciec -
Grzegorz Starszy - jest
konwertytą, który zostaje
biskupem małego miasta,
Nazjanzu. Jego matka, Nonna, okazuje się
wspaniałą matką i pobożną gospodynią
domową. Wkrótce zostaje ogłoszona świętą.
Ich troje dzieci: Grzegorz, Gorgonia i Cezary
również zostają kanonizowani. W jednej
rodzinie czworo świętych! Prześledźmy losy
pierworodnego i długo oczekiwanego syna,
Grzegorza.
Zapalony uczeń
Młodzieniec ma zamiłowanie do nauki. W
swoich Wspomnieniach pisze: Przyznaję się do
niej, wyznaję ją i dowiodłem mojej gorącej
miłości do literatury - także wtedy, gdy nie
miałem jeszcze włosów na brodzie.
Intelektualną pasję studenta zaspokajają
Cezarea Kapadocka, Cezarea Palestyńska,
Aleksandria, a później Ateny. W centrum
antycznego świata dwaj młodzi uczniowie
(Bazyli i Grzegorz), pochodzący z tej samej
krainy i obdarzeni podobnymi
zainteresowaniami, połączą się młodzieńczą
przyjaźnią, która przetrwa próbę czasu. W
Poemacie autobiograficznym młody Grzegorz
opisuje z entuzjazmem tę philia („przyjaźń")
ludzką i chrześcijańską:
Bo i tym szczęściem Pan Bóg mnie obdarzył,
że mię połączył z mężem nad mężami,
mądrością, życiem, mową górującym.
Kto to był? Łatwo poznacie go sami.
Wszak to Bazyli, ta wielka podpora
naszego wieku, a mój ukochany
1 z 275
2010-01-03 22:24
274290032.003.png 274290032.004.png
Ojcowie Pustyni dziś
http://gerontikon.blogspot.com/?zx=79cd6e866c5ffb8
naszego wieku, a mój ukochany
towarzysz studiów, mieszkania i planów,
z przyjaźni ze mną w całej Grecji znany.
Wszystko mieliśmy wspólne. Jedność myśli
umożliwiała dwóch serc zjednoczenie.
Co nas jednakże najbardziej łączyło,
to Bóg i dobra wyższego pragnienie.
Jeszcze silniejsza miłość nas związała,
gdy posiedliśmy takie zaufanie,
żeśmy marzenia swych serc wynurzali,
bo zgodność dążeń ułatwia spajanie.
(Poemat autobiograficzny, w. 221 -236)
Działanie czy kontemplacja
Przez długie i dramatyczne ćwierć wieku
Grzegorz waha się między przyjęciem funkcji
biskupa i samotnym życiem pustelniczym. Czy
ma się poświęcić trosce o diecezję ze
wszystkimi zmartwieniami, jakie za sobą
niesie ta służba, czy też lepiej zamknąć się w
pustelni, aby tam w ciszy rozmyślać i modlić
się? Przez długi czas nie może wybrać ani nie
może pogodzić tych dwóch rzeczy, stąd
ucieczki i przemiany, służba i jej porzucenia,
wyjazdy i powroty. Okazuje się, że ten geniusz
literacki i teologiczny źle czuje się w „trybach"
administracji kościelnej. Wyodrębnijmy ciąg
doświadczeń, które różnymi drogami ostatecz-
nie kierują Grzegorza ku świętości.
Po ośmiu latach ateńskich studiów Grzegorz
otrzymuje chrzest z rąk swego ojca. Później
ojciec udziela mu również święceń kapłańskich
i pragnie, żeby syn zastąpił go na urzędzie
biskupa Nazjanzu. Grzegorz jednak udaje się
na pustynię Annesi, nad brzeg rzeki Iris, w
pobliże swego przyjaciela Bazylego. Obaj.
tworzą Filokalia (zbiór fragmentów z pism
Orygenesa). Po upływie niedługiego czasu
samotnik zostaje pilnie wezwany do Nazjanzu,
gdzie pomaga ojcu zażegnać schizmę.
W 372 roku następuje zmiana sytuacji i nagła
przemiana naszego bohatera. Przyjaciel
Grzegorza, Bazyli, już od dwóch lat jest
biskupem Cezarei i teraz musi przeciwstawić
się swoim przeciwnikom. Cesarz Walens, który
pragnie ograniczyć wpływ Bazylego, dzieli
region na dwie prowincje. W ten sposób
powstaje tzw. Kapadocja pierwsza (z Bazylim
w Cezarei jako metropolitą) i Kapadocja druga
(na czele z Antymem, biskupem Tijany).
Aby zmniejszyć skutki podziału i
przygotować sobie wiernych biskupów-
sufraganów, Bazyli tworzy nowe biskupstwa
2 z 275
2010-01-03 22:24
274290032.005.png
Ojcowie Pustyni dziś
http://gerontikon.blogspot.com/?zx=79cd6e866c5ffb8
sufraganów, Bazyli tworzy nowe biskupstwa
na spornym terenie. Jednym z wybranych
miast jest Sasima, miejsce postoju na drodze
do Cylicji. Dzięki sprytnemu manewrowi
politycznemu, Bazyli mianuje Grzegorza
właśnie tam na biskupa. Grzegorz z irytacją
oświadcza: „Po co bawić się w biskupa między
tymi cudzoziemcami, hodowcami kur i
prosiąt?". Poza tym żartem prosty sługa,
doskonale zdający sobie sprawę z powodów,
dla których popchnięto go na arenę walk o
wpływy, pyta i zastanawia się z wybitną
jasnością:
Fałszywa ambicja w gorliwości
Oto Sasima; kościół mi przyznany.
Dwóch biskupów kłóciło się o nią,
jako leżącą na spornym terenie
przez rozdzielenie prowincji państwowej
i metropolii drugiej utworzenie.
Troska o dusze służyła za pretekst,
u podstaw władcze dążenia leżały
i wzgląd na dochód lub sute daniny -
rzeczy wabiące, niestety, świat cały.
(Poemat autobiograficzny)
Nowo mianowany biskup Sasimy nie
obejmuje jednak swego urzędu i pozostaje
nadal w Nazjanzie, gdzie po śmierci swego ojca
sprawuje tymczasowo władzę biskupią.
Dziejowa misja
Kolejna przemiana następuje w 379 roku.
Wtedy to po śmierci Bazylego, popierani przez
nowego cesarza Teodozjusza prawowierni
nicejczycy proszą Grzegorza, aby pokierował
wspólnotą w Konstantynopolu. Grzegorz
wyraża zgodę i w ciągu dwóch lat staje się
naprawdę kluczową postacią w historii
Kościoła.
W chwili przybycia nowego patriarchy do
Konstantynopola, wszystkie świątynie stolicy
są zajęte przez arian. Grzegorz zatrzymuje się
w mieszkaniu, które ofiarował mu jeden z jego
krewnych. W sytuacji, gdy budynek kościoła
był w ręku arian, Grzegorz urządza w domu
swojego krewnego kaplicę pod wymownym
wezwaniem: Anastasis - „zmartwychwstanie".
Wkrótce jego kazania (nie bez powodu
nazywanego „Demostenesem Wschodu")
przyciągają tłumy - szczególnie zaś jego mowy
teologiczne O bóstwie Słowa. Z okazji
triumfalnego wjazdu nowego cesarza
Teodozjusza do Konstantynopola 24 grudnia
380 roku, wszystkie budynki religijne zostają
zwrócone prawowiernym chrześcijanom.
3 z 275
2010-01-03 22:24
274290032.006.png
Ojcowie Pustyni dziś
http://gerontikon.blogspot.com/?zx=79cd6e866c5ffb8
zwrócone prawowiernym chrześcijanom.
W maju 381 roku rozpoczyna się w
Konstantynopolu drugi Sobór Powszechny,
który uznaje Grzegorza biskupem stolicy.
Niestety, ojcowie z Egiptu i Macedonii
sprzeciwiają się decyzji większości
argumentując, że jest to niekanoniczne, gdyż
nie zdążyli przybyć. Ponadto powołują się na
kanon z Nicei, który zabraniał biskupom
przechodzenia z jednego biskupstwa na drugie.
Wcześniejsi pochlebcy Grzegorza ulegają tym
głosom niezadowolenia i nie chcą na nowo
rozpocząć wyborów. W tej sytuacji, w czerwcu
381 roku Grzegorz sam rezygnuje z urzędu
biskupa Konstantynopola. Przed swoim
wyjazdem wygłasza pożegnalne kazanie,
którego treść dotąd nas wzrusza. Oto
zachwycająca, ostatnia część kazania, pełna
miłości i nadziei:
Żegnaj, imponująca bazyliko! Żegnajcie,
święci Apostołowie! Żegnaj, ambono biskupa!
Żegnaj, sławne miasto, znane ze względu na
blask swej wiary i miłości do Jezusa! Żegnaj,
Wschodzie i Zachodzie, dla których tyle
walczyłem i które tyle wydałyście mi bitew!
Żegnajcie, moje drogie dzieci! Zachowajcie
depozyt, który wam powierzyłem. Pamiętajcie
o moich cierpieniach! (Kazanie 42).
Teolog i poeta
Grzegorz wraca do Nazjanzu i troszczy się o
diecezję, nad którą niegdyś sprawował pieczę
jego ojciec. Dwa lata później (w 384 roku)
powierza swoją trzodę dobremu pasterzowi,
swemu przyjacielowi Eulaliusowi. Zrzeczenie
się urzędu biskupa stanowi zakończenie
bezpośredniej działalności Grzegorza, który
ostatnie sześć lat swego życia spędza w
rodzinnej posiadłości Arianzos.
Czy wróciwszy do swoich korzeni,
śmiertelnie zmęczony przeżytymi do-
świadczeniami, Grzegorz staje się sceptykiem
bez złudzeń? Nie: wiele rozmyśla i równie wiele
się modli. Właśnie w tym okresie Grzegorz
pisze większość swych przepięknych utworów
poetyckich i listów. Posłuchajmy tego
wielkiego teologa-poety, który nic nie widzi
poza Bogiem.
Na zwieńczenie wieczoru
Dość opowieści. Choć umarłem, żyję.
Choć pokonany, jednak zwyciężyłem,
bo zamiast tronu i pustych hałasów
Boga i świętych przyjaciół zdobyłem.
4 z 275
2010-01-03 22:24
274290032.001.png
Ojcowie Pustyni dziś
http://gerontikon.blogspot.com/?zx=79cd6e866c5ffb8
Boga i świętych przyjaciół zdobyłem.
Uległem tylko dlatego, że chciałem,
nie chwalcie się więc, żeście mnie wygnali,
bo jacyż ludzie dzisiaj wyganiają
tego, co wczoraj dopiero obrali?
Zresztą, co chcecie, mówcie. Bowiem kiedy
złączony z Bogiem, aniołem się stanę,
nie czując uraz, nie pragnąc pomocy,
na wiatr słów ludzkich głuchy pozostanę.
(Poemat autobiograficzny, zakończenie)
Porównanie Bazylego i Grzegorza
Zarówno Bazyli, jak i Grzegorz mieli
szczęście urodzić się we wspaniałych ro-
dzinach, które wydały na świat wielu
świętych. Obaj, urodzeni w tym samym roku i
na tym samym anatolijskim płaskowyżu,
błyszczą nieprzeciętnym blaskiem w małych,
„prowincjonalnych" szkołach. Ci
„prowincjusze"-arystokraci dojrzewają i na-
bierają ogłady w Atenach, gdzie stają się
wspaniałymi retorami z obfitym „bagażem"
humanizmu. Późno ochrzczeni, przeobrażeni w
przekonanych neofitów, pragną stać się
mnichami w ogrodach nad Orontesem. Jednak
Opatrzność zmienia plany: zostają biskupami,
pisarzami i Doktorami. Przyjaciele z młodości,
przyjaciele w wieku dojrzałym; niestety,
różnice polityczne i tymczasowe układy
powodują, że przyjmują różne stanowiska, aby
potem tym lepiej wzajemnie się dopełniać.
Bazyli - jak „król" - jest człowiekiem decyzji,
urodzonym do zarządzania. Grzegorz - poeta -
wyobraża sobie więcej, niż może wybrać.
Biskup Cezarei okazuje się roztropnym
administratorem, jest silny i pełen projektów.
Grzegorz z Nazjanzu jest zmienny i
niezdecydowany, stosuje unik za unikiem,
wędruje od diecezji do diecezji.
Jakim przeciwieństwem wobec Bazylego jest
postawa Grzegorza! Nasz „romantyk" chciałby
raczej schronić się w kokonie słodkiej,
odwzajemnionej miłości. Sam wyznaje z
delikatnością i wzruszającą szczerością: Każdy
ma piętę Achillesa - moją jest przyjaźń.
Podczas gdy Bazyli dowodzi, kieruje i
przewodniczy burzliwym zgromadzeniom,
nieśmiały Grzegorz ledwie je znosi i chętnie ich
unika. Biskup Cezarei czuje się zdolny do
stawienia czoła i zwalczania najtrudniejszych
spisków w łonie areopagu (trybunału
greckiego), Grzegorz przeciwnie: nienawidzi
„zrzeszania się", a nawet dzieli się swą
5 z 275
2010-01-03 22:24
274290032.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin