sade-pl.txt

(53 KB) Pobierz
{412}{552}MARKIZ de SADE
{700}{768}Przesz�o�� dodaje mi odwagi,
{776}{906}tera�niejszo�� podnieca,|obawiam si� troch� przysz�o�ci.
{1329}{1374}Pary�, rok 1794.
{1382}{1445}Wi�zienie w Saint Lazare.
{1686}{1714}Pami�tasz o moim balwierzu?
{1722}{1769}P�niej obywatelu, na ka�dego|przyjdzie kolej.
{1797}{1883}- Jaka jest pogoda na zewn�trz?|- Ch�odno, ale jest s�o�ce.
{2894}{2972}To koniec. Czy m�g�by pan|pomodli� si� z nami?
{2980}{3043}Och, wybaczcie mi, ale nie|wierz� w te zabobony.
{3051}{3090}Nie rozmawiaj z nim!
{3113}{3151}Ma �adn� twarz.
{3230}{3263}Powiedzie�,|�e tak ma�o zrobi� w �yciu.
{3271}{3304}Pan nie ma szacunku do niczego?
{3312}{3357}Respektuj� �ycie.
{3371}{3403}Ale tu rz�dzi �mier�.
{3411}{3493}Nie, rozejrzyj si�,|�ycie jest wsz�dzie...
{3502}{3543}nawet w wi�ziennym robaku.
{3869}{3912}Obywatelu Sade!
{3959}{4008}Oskar�a si� mnie o bycie|szlachcicem, to nieprawda.
{4016}{4049}Masz w�asno�� w Prowansji.
{4057}{4155}Mam troch� ziemi,|zanotuj to obywatelu.
{4163}{4268}Moi przodkowie zawsze wykonywali|zaszczytny zaw�d rolnika.
{4354}{4380}Masz dzieci, kt�re wyemigrowa�y.
{4388}{4493}Widzia�em je ostatni raz|kiedy mia�y 6 i 4 lata.
{4502}{4654}Je�li wyemigrowa�y, to je zwymiotuj�|i wydam na zbezczeszczenie publiczne.
{4662}{4725}Tym bardziej, �e w to nie wierz�.
{4733}{4800}Sp�dzi�em pi�tna�cie lat|w wi�zieniu,
{4808}{4867}jako ofiara|kr�lewskiego despotyzmu.
{4875}{4914}Z jakiego powodu tam by�e�?
{4922}{4996}Bezprawia, kt�re rz�dzi�o|wtedy we Francji,
{5004}{5075}uderzaj�c �lepo we wszystkich|mi�uj�cych wolno��,
{5083}{5175}ale wiem, �e tw�j czas|jest cenny, obywatelu,
{5183}{5263}czyta�e� m�j list z 18 Ventose.
{5272}{5336}By�em vice prezydentem|Sekcji Pik.
{5344}{5397}M�wi�em w jego imieniu|w Konwencie.
{5406}{5488}Redagowa�em mow� Marata|i Peletier'a
{5497}{5622}Du�o m�wisz i piszesz.|Jeste� literatem, m�wisz.
{5662}{5705}Znasz t� ksi��k�?
{5816}{5902}"Rozpustnik|jest jeszcze bardziej gwa�towny.
{5911}{6057}Otwiera szaf� gdzie znajduje si�|wiele pejczy i wyjmuje z niej jeden...
{6066}{6140}z �elaznym czubkiem,|kt�ry powoduje moje dr�enie"
{6149}{6181}Nie.
{6224}{6277}Trybuna� wymierzy� ju� sprawiedliwo��|jej wydawcy.
{6285}{6336}Zosta� zgilotynowany.
{6377}{6405}Znasz go.
{6423}{6472}Nie.
{6502}{6638}To pochwa�a zbrodni, najbardziej|zwierz�cej rozwi�z�o�ci, ateizmu.
{6646}{6720}Kto ci si� wydaje bardziej winny,|ten co wyda�, czy ten co napisa�?
{6763}{6866}S� pog�oski, �e ty jeste� autorem.
{6875}{6951}Obywatelu, odwo�uj� si� do|twojego rozs�dku.
{6960}{7034}Czy wierzysz naprawd�, �e ten|sam cz�owiek, m�g�by pochwala�...
{7042}{7126}cnoty tych wielkich m��w|i wady tego z powie�ci?
{7135}{7219}Nikt nie m�g�by si� tak rozdwoi�|nie popadaj�c w ob��d.
{7263}{7291}Zabierzcie go.
{7877}{7913}Ma�o.
{7921}{7949}A gdzie braterstwo, obywatelu?
{7958}{7992}Wchod�.
{8132}{8214}Panie, jestem zmieszany,|ka�� nam dzieli� ten sam pow�z...
{8223}{8262}i by� mo�e ten sam los.
{8270}{8313}Czy mo�ecie pa�stwo mi powiedzie�|dok�d jedziemy?
{8322}{8375}Nie wiecie?
{8384}{8462}Do obywatela Coignard w Picpus.
{8499}{8587}Dom, do kt�rego, domy�lam si�,|nie ma si� klucza.
{8595}{8666}Rodzaj kliniki.
{8674}{8739}Gdzie leczy si� jakie dolegliwo�ci?
{8747}{8815}Dolegliwo�ci, kt�rych si�|mo�na nabawi� w dzisiejszych czasach.
{8922}{8989}Istnieje towarzystwo, w kt�rym|chce si� by� chorym.
{8997}{9073}To czasy s� chore, nie my.
{9238}{9328}Vice hrabia de Lancris.|W ko�cu tak mnie kiedy� nazywano.
{9337}{9365}Moja �ona.
{9373}{9441}I moja c�rka Emilia.
{9469}{9516}Sade.
{9806}{9874}Trzeba b�dzie powiedzie�,|�e wo�nica pi�.
{11024}{11073}- Nie rozmawiajcie z tym m�czyzn�.|- Dlaczego?
{11081}{11099}Powiem wam.
{11108}{11182}Oto obywatel Coignard,|kt�ry kieruje zak�adem Picpus.
{11191}{11252}Zajmie si� waszym pobytem.
{11261}{11318}Raporty protokolant�w|dotycz�ce wi�ni�w.
{11341}{11392}Wr�c� pod koniec dekady.
{11400}{11486}Obywatele, oto moja �ona|obywatelka Coignard.
{11554}{11605}Wy jeste�cie|vice hrabi� de Lancris?
{11643}{11681}Wasz zarz�dca jest ju� tutaj.
{11689}{11726}Panie vice hrabio.
{11777}{11851}Pozwoli�em sobie ju� przela�|wysoko�� pa�skiego utrzymania.
{11859}{11887}Czy dobrze zrobi�em?
{11968}{12004}Poka�emy pa�stwu wasze|apartamenty.
{12012}{12102}Wierz�, �e uznacie je za dostatecznie|obszerne. Wychodz� na park.
{12354}{12411}Lancris m�j przyjacielu!
{12419}{12472}Och! Domy�la�em si� najgorszego.|Wreszcie jeste�cie!
{12481}{12515}Za jak� cen�!
{12523}{12593}Ach, Luizo, oczekiwa�am was|nie wiedz�c o tym, ach, ach!
{12601}{12640}Dzie� dobry Emilio.
{12649}{12688}Biedne dziecko, ma tak� m�odo��.
{12697}{12827}Czy wiecie, �e ksi�na de Viillars|Brancas jest tutaj?
{12835}{12929}- Nie.|- To niemo�liwe!
{13232}{13300}Po pojawieniu si� gilotyny wydawa�o|si�, �e ten gatunek ju� wygin��.
{13308}{13382}- Chcieliby�cie �eby j� zg�adzono?|- Tak jak powiedzia�a.
{13390}{13464}Gdyby�cie wiedzieli ile g��w|uratowa�em w Sekcji Pik.
{13472}{13517}- Wi�c pan tam by�?|- Czemu nie?
{13526}{13563}Jest pewne pi�kno|w tym co si� teraz dzieje.
{13571}{13607}Chod�, Emilio!
{13615}{13693}- Zabroniono mi rozmawia� z panem.|- B�d� m�wi� za nas dwoje!
{13840}{13897}- Sade.|- Wiem.
{13905}{13962}Jestem wzruszony waszym gor�cym|przyj�ciem, ale...
{13970}{14025}Tw�j przypadek jest inny.
{14038}{14112}Posi�ki s� podawane we wsp�lnej sali|w po�udnie i o 7 godzinie.
{14121}{14168}Wieczorem zezwala si� je��|kolacj� w pokojach,
{14177}{14251}ale to nie jest wliczone,|wi�c trzeba op�aci� dostawc�.
{14366}{14411}To wysoko.
{14541}{14590}Naliczy�em 72 stopnie.
{14711}{14764}Wasz jest w g��bi.
{15071}{15130}Obywatelu Coignard,
{15175}{15236}musi mnie pan wys�ucha�.
{15245}{15368}Pani, powiedzia�em pani m�owi jak jest.|Nocleg i wikt nie s� za darmo.
{15376}{15518}Poczekajcie jeszcze troch�.|Mo�emy wzi�� skromniejsze mieszkanie.
{15526}{15596}Wiem, obywatelu, �e nie jeste�cie|nieczuli na nieszcz�cie.
{15604}{15651}Regu�y s� jednakowe dla wszystkich,
{15659}{15737}ich naruszenie|b�dzie zaniedbaniem mojej pracy.
{15745}{15811}�adna kobieta, co?|Jej �zy wydaj� mi si� szczere.
{15819}{15860}Jest aktork�, kt�ra gra�a tragedi�|na prowincji.
{15868}{15903}Powinna pi�knie krzycze�.
{15911}{15964}Nie by�e� poruszony przez ten|wydobywaj�cy si� b�l.
{15973}{16020}Nie praktykuj� praw feudalnych.
{16028}{16073}- Powiniene�.|- Nie �artujcie z tego, obywatelu.
{16081}{16113}Wasz pok�j.
{16405}{16452}Cela mniszki, co?
{16460}{16499}Jeste� tutaj w dawnym klasztorze.
{16508}{16576}Mieszka�y tu|jak nietoperze na suficie.
{16584}{16666}Czego si� spodziewa�e�?|Wolisz wr�ci� do Saint-Lazare?
{16695}{16748}Powiesz mi co ja tu robi�?
{16757}{16812}Nie jestem po to �eby ci odpowiada�.|Jeste� tolerowany w tych murach...
{16821}{16854}dzi�ki protekcji,|kt�rej nie mog� odm�wi� Republice.
{16862}{16946}Republika mo�e by� poinformowana co ty|tu rezerwujesz swoim pensjonariuszom.
{16955}{16981}Uwa�aj, obywatelu.
{16989}{17052}Poparcie mo�na cofn�� tak,|jak si� je daje.
{17060}{17101}Mimo pozor�w, jeste�my tu|w wi�zieniu,
{17109}{17166}nie tolerujemy tutaj impertynent�w.
{17923}{17947}To s� cytryny?
{17956}{18032}- Tak!|- Mia�em je u siebie w Prowansji.
{18040}{18081}Czy wiesz, �e trzeba je przycina�|dwa razy do roku?
{18130}{18183}Niezb�dne okaleczenie.
{18196}{18235}Po�� to tutaj.
{18334}{18383}Po�ciel jest odpowiednia.
{18392}{18511}Prze�cierad�a, tak, s� tutaj.|Emilio, zajmiesz pok�j obok.
{18519}{18553}M�j Bo�e, nie b�dzie nam tu �le.
{18561}{18614}Widz� w tym tylko pu�apk�,|kt�ra si� zamyka.
{19047}{19119}Prosz�, jest nawet szpinet.
{19267}{19316}Emilio, co robisz?
{19889}{19938}Dalej, sko�cz �adnie.
{19946}{19987}Nie jestem g�odny, jestem �pi�cy.
{20005}{20046}Dobranoc, m�j ma�y.
{20054}{20087}Dobranoc.
{20152}{20193}Mog� go po�o�y�?
{20202}{20230}Tak.
{20467}{20524}Dobranoc mamo.
{20616}{20646}Nast�pnym razem zostaw go|u siebie.
{20655}{20708}Nie mam go z kim zostawi�.
{20736}{20783}Jeste� pewna, �e on nie jest|po twoim markizie.
{20791}{20856}Ale� nie, m�wi�am ci, �e go znam|dopiero od trzech lat.
{20977}{21038}Czy on szcz�liwie|dojecha� do Picpus?
{21046}{21118}B�d� spokojna, zwierz� jest na ��ce.
{21151}{21210}Dzi�kuj�.
{21218}{21263}Przyrzek�em ci to.
{21645}{21673}Jeste� brutalny.
{21686}{21731}Przepraszam ci�.
{21770}{21819}On ma prawie dwa razy wi�cej|lat ni� ty.
{21827}{21870}Czy to przyzwyczajenie,|czy lito��?
{21879}{21957}- By� dobry dla mnie i dziecka.|- Do licha.
{21965}{22026}Mia� pokoj�wk� w domu|i w swoim ��ku.
{22036}{22102}Wiesz, �e jego reputacja pod��a|za nim jak zaraza.
{22110}{22165}On teraz zm�drza�.
{22276}{22327}Podobno pisze.
{22351}{22394}Co on pisze?
{22403}{22491}Nic nie czyta�am.|Powie�ci, sztuki teatralne.
{22500}{22545}Taki zapomniany talent!
{22553}{22616}Nie rozmawiajmy ju� o nim|je�eli ci� to z�o�ci.
{22905}{22954}Czy mo�esz rozpi�� koszul�?
{23214}{23283}Nie s�ucha�em co m�wi�.
{23291}{23342}Wiesz dlaczego?
{23376}{23417}Nie.
{23425}{23466}Zgadnij.
{23518}{23645}Poniewa� wiedzia�em,|�e mnie tu oczekujesz.
{23981}{24032}- Czy dobrze si� uczysz w szkole?|- Tak, tato.
{24041}{24090}Nie mo�esz mi zaprzeczy�.
{24098}{24157}Zmienili ca�y system arytmetyczny.
{24166}{24219}Trzeba by�o r�wnie� wyeliminowa�|te wszystkie starocie.
{24227}{24259}To trudno zrozumie�.
{24267}{24341}Och, to s� poszukiwania|nowej pedagogiki.
{24446}{24503}Chod�my zobaczy� tego b�czka.
{24704}{24763}Obserwuj ten fenomen fizyczny.
{24771}{24840}Trzeba wprawi� przedmiot w szybki|ruch, �eby utrzyma� si� na czubku.
{24848}{24907}Teraz ty, kr�� szybko.
{24915}{24982}Dobrze. R�b tak dalej.
{25144}{25191}M�j Olbach!
{25200}{25259}Przynios�am ci r�wnie� papier|i pi�ra.
{25267}{25297}Czy s� przyci�te?
{25306}{25361}O tak, dobrze.
{25369}{25466}Cztery pi�ra, przynios�a� mi cztery|ksi��ki i dzisiaj jest czwarty.
{25474}{25531}Czy zostan� tu cztery dni czy|cztery lata?
{2554...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin