Czy tak już zawsze będzie...?
Czy nadal pisane mi jest cierpienie?
Kiedy wreszcie będę szczęśliwa
Z kimś, kogo kocham...?
Czy to jest realne?
Marzenie o nim
I tęsknota
Sprawiają, że cierpię...
Myślę wciąż o jego uśmiechu
Jego dotyku...
Czy już nigdy go nie poczuję...?
Jeśli nie...
To moje życie nie ma sensu...
Jest pewien sposób
Aby o nim nie myśleć
Kilka setek i... zapomnę
Ale to tylko chwilowo...
Następnego dnia smutek powróci
Ze zdwojoną siłą...
Ale dzięki takim właśnie chwilom
Jest mi łatwiej żyć
Łatwiej funkcjonować...
A poza tym
Wystarczy tylko przyjrzeć się
Jego spojrzeniom
W stronę tamtej dziewczyny...
I wszystkie nadzieje
Odchodzą
Jak za sprawą czarodziejskiej różdżki...
On ją kocha
Z wzajemnością...
Ja jestem nikim...
Czemu...?
Co on widzi w niej,
Czego nie ma we mnie...?!
Ja go kocham!
I nie chcę dłużej już żyć,
Jeśli nie mogę z nim być...!
IM.1127
krzysio1975