[ AOI x URUHA ] Spowiedź.txt

(5 KB) Pobierz
 ______________________



~8~

Ten dzień na samym poczštku mógłby mu się wydać bardzo spokojny. Był by taki nadal, gdyby nie Ruki, który wpadł na to pomysł by sprawdzić jak całuje. Reita, Kai i Aoi wręcz od razu pochwalili ten pomysł. Tylko jemu to nie przypadło kompletnie do gustu. On wcale nie miał zamiaru całować się z Reitš. Gdyby miał to zrobić z Aoi'em, zrobiłby to bez najmniejszego zastanowienia. Wiec kiedy ta ferajna nadal nie dawała mu spokoju, wkurzył się i wyszedł z sali trzaskajšc drzwiami.
Ja mam całować się z Reitš?! On nie jest w moim typie, a poza tym on bardziej pasuje do Ruki'ego niż do mnie.
Szedł z rękami w kieszeniach, z okularami przeciwsłonecznymi na nosie, wolšc nie rzucać się teraz w oczy, chcšć tylko i wyłšcznie znaleć się w swoim mieszkaniu. I kiedy bez przeszkód do niego trafił, zrzucił buty i wszedł do salonu. Usiadł na fotelu, rozmylajšc nad tym co go skłoniło do tego by przekroczyć tš jakże cienkš granice jakš jest przyjań. Dlaczego zakochał się w Yuu? Dlaczego, gdy jest obok niego serce wali mu jak oszalałe? Dlaczego każdego dnia budzi się i zasypia mylšc o nim?
Uruha, to jest chore! Tobie odbija! Co to będzie jeli Yuu, zauważy jak się przy nim zachowuje oddali się ode mnie, przestanie ze mnš rozmawiać, a co gorsza może mnie nawet znienawidzić. A to było by gorsze niż sama mierć

~8~

Ten pomysł Ruki'ego bardzo mu się spodobał, bo od dawna próbował, chciał to zrobić, ale się bał. Nie wiedział jak młodszy gitarzysta na to zareaguje. Teraz wie, że by się złocił. On sam był wkurzony, kiedy dowiedział się, że to Reitš Shima musiał się pocałować. Odetchnšł z ulgš, gdy ten się obraził i wyszedł. Po chwili również i on udał się do swojego mieszkania. Przynajmniej Uru mieszkał naprzeciwko, dzięki czemu mógł być blisko niego. Znalazł się w swoim mieszkaniu. Usiadł na kanapie i przymrużajšc oczy, oddajał się rozmyleniu na temat gitarszysty. Takashima z każdym dniem wydawał mu się coraz bardziej przystojniejszy. Wczeniej nawet tego nie zauważał. Uwielbiał być koło niego. Czuć ten delikatny zapach cytryny z domieszkš tytoniu. Patrzeć w jego słodkš twarz. Słuchać jego głos. Najbardziej jednak kręciło go, gdy zmęczony po koncercie zasypiał w autokarze z głowš opartš o jego ramię. Wtedy oddałby mu wszystko. Najbardziej jednak zaskoczył go fakt, że Shima-san zachowuje się w jego obecnoci tak samo jak on. Gdyby Uruha powiedziałby mu, że go kocha, mógłby oszaleć ze szczęcia. Tak bardzo chciał być z nim. Zerwał się z siedziska, postanawiajšc wpać i zobaczyć jak czuje się jego skryty obiekt uczuć.

~8~

Kto zadzwonił do drzwi jego mieszkania a kiedy je otworzył zauważył, że za nimi stoi jego ukochany.
- Shima-san, nie przeszkadzam ci?  spytał go grzecznie.
- Nie. Aoi, wejd  odparł i pucił go w drzwiach. Zaprowadził do salonu, proponujšc mu co do picia. Chłopak od razu się zgodził. Młodszy wyszedł do kuchni i zaparzył herbate.
Ciekawe, po co przyszedł?.
Zaczšł się zastanawiać i kiedy wrócił do salonu, tamten włanie przeglšdał jego kolekcje zdjęć leżšcš na pułkach.
- Yuu, mogę ci o co spytać?  Zaczšł.
- Oczywicie.  odparł z umiechem.
- Dlaczego nie jeste z resztš?  Zapytał z ciekawociš.
- Nie chciałem siedzieć sam z tymi jełopami. No i... chciałbym cię przeprosić za mnie i za nich.
- Dzięki. Przynajmniej miałe odwagę by to zrobić.
- Przeprosić miałem, ale powiedzieć ci co innego to... nie potrafię.

~8~

Wpucił go do mieszkania, od razu proponujšc co do picia. Oczywicie się zgodził i kiedy gitarzysta zniknšł w kuchni, podszedł do półek gdzie stały zdjęcia Jakim on był licznym dzieckiem pomylał. Po chwili Takashima wrócił z dwoma kubkami herbaty i położył je na stolik. Starszy przeprosił chłopaka za ten durny pomysł.
- Dzięki. Przynajmniej miałe odwagę by to zrobić .
- Przeprosić miałem, ale powiedzieć ci co innego to... nie potrafię  oznajmił i chciał już wracać do siebie, ale chłopak go zatrzymał.
- Mnie nie musisz się bać. Możesz powiedzieć mi wszystko. Przecież jestemy przyjaciółmi.
- Uru, ja naprawdę nie mogę to... To jest chore. Boje się, że jeli to powiem, to mnie znienawidzisz   odparł i chciał wyjć, ale tamten mu na to nie pozwolił.
- Aoi, ja na pewno tego nie zrobię. Obiecuję.
- Shima, ja... Cię kocham  powiedział, patrzšc mu prosto w oczy  Muszę już ić. Nie powinienem był tu przychodzić  i znów chciał wyjć, a kiedy znalazł się przy drzwiach, tamten powiedział.
- Yuu, proszę. Nie id. Kocham cię. Nie id  Na te słowa tamten odwrócił się i podbiegł do chłopaka, mocno się do niego przytulajšc.

~8~

Uruha nie wiedział co Yuu miał na myli mówišc Ale powiedzieć ci co innego to... nie potrafię, wiec próbował to z niego wycišgnšć. Musiał to wiedzieć.
- Uru, ja naprawdę nie mogę to jest chore. Boje się, że jeli to... To powiem mnie znienawidzisz  "Znienawidzić ciebie? Nigdy. Rozumiesz? Nigdy"
Starszy po tych słowach chciał wyjć, ale mu na to nie pozwolił - Aoi, ja na pewno tego nie zrobię. Obiecuję.
- Shima, ja... Cię kocham  Co on powiedział? Ja chyba znalazłem się w niebie  Muszę już ić. Nie powinienem był tu przychodzić.
"Nie pozwolę ci odejć!"  -Yuu, proszę. Nie id. Kocham cię. Nie id  kiedy skończył mówić już stał w ramionach swojego ukochanego  Ja... ja też się bałem ci o tym powiedzieć, gdyby ty tego nie zrobił, nadal bym to ukrywał. To ja jestem tchórzem, nie ty  mówił, nadal stojšc w obiciach różowowłosego  Yuu, czy ten pomysł z pocałunkiem jest nadal aktualny?
- A co? Chcesz tego?  Spytał, patrzšc mu w oczy.
- Tak, bardzo. Gdybym miał wtedy pocałować ciebie, zrobiłbym to niemal natychmiast  powiedział umiechajšc się, po czym poczuł jego usta na swoich. To było co co sprawiło, że gdy odwzajemniał pocałunek cały drżał.
- Uru, dobrze się czujesz?  spytał, czujšc drżšce ciało młodszego w swoich ramionach.
- Tak, dobrze. Bardzo dobrze.
- To dlaczego drżysz?
- Bo cię kocham, idioto. 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin