Ballady i romanse - Adam Mickiewicz.pdf

(278 KB) Pobierz
Microsoft Word - Dokument1
The Project Gutenberg EBook of Balady i romanse, by Adam Mickiewicz
This eBook is for the use of anyone anywhere at no cost and with
almost no restrictions whatsoever. You may copy it, give it away or
re-use it under the terms of the Project Gutenberg License included
with this eBook or online at www.gutenberg.net
Title: Balady i romanse
Author: Adam Mickiewicz
Release Date: February 11, 2009 [EBook #28049]
Language: Polish
Character set encoding: UTF-8
*** START OF THIS PROJECT GUTENBERG EBOOK BALADY I ROMANSE ***
Produced by Ewa Jaros and the Online Distributed
Proofreading Team at http://dp.rastko.net (this file was
created from images generously made available by CBN Polona
- http://www.polona.pl)
Uwagi do wydania elektronicznego.
Zachowano oryginalną pisownię i interpunkcję, poza kilkoma przypadkami, które wyglądały
na błędy drukarskie. Pełna lista zmian , jak równieŜ spis tre ś ci , znajdują się na końcu ksiąŜki.
ADAM MICKIEWICZ.
BALADY I ROMANSE.
WARSZAWA.
NAKŁAD KSIĘGARNI S. BUKOWIECKIEGO
100. Marszałkowska 100.
1898.
Drukiem Władysława Szulca, Bednarska 22.
325664630.004.png 325664630.005.png
[2] Дозволено Цензурою.
Варшава, 29 Iюля 1897 r.
[3]
PIERWIOSNEK. [1]
(Primula veris).
Z niebieskich najrańszą piosnek
Ledwie zadzwonił skowronek,
Najrańszy kwiatek, pierwiosnek,
Błysnął ze złotych obsłonek.
Ja.
Zawcze ś nie, kwiatku, zawcze ś nie!
Jeszcze północ mrozem dmucha,
Z gór białe nie zeszły pleśnie,
Dąbrowa jeszcze nie sucha.
PrzymruŜ złociste światełka,
Ukryj się, pod matki rąbek,
Nim cię zgubi szronu ząbek,
Lub chłodnej rosy perełka.
Kwiatek.
Dni nasze jak dni motylka:
śyciem wschód, śmiercią południe;
[4] Lepsza w kwietniu jedna chwilka.
NiŜ w jesieni całe grudnie.
Czy dla bogów szukasz datku,
Czy dla druha lub kochanki,
Upleć wianek z mego kwiatku,
Wianek to będzie nad wianki.
Ja.
W podłej trawce, w dzikim lasku
Urosłeś, o kwiatku luby!
Mało wzrostu, mało blasku,
CóŜ ci daje tyle chluby?
Ni to kolory jutrzenki,
Ni zawoje tulipana.
325664630.006.png 325664630.007.png 325664630.001.png
Ni lilijowe sukienki,
Ni róŜy pierś malowana.
Uplatam ciebie do wianka;
Lecz zkądŜe ufności tyle?
Przyjaciele i kochanka
Czy cię powitają mile?
Kwiatek.
Powitają przyjaciele
Mię, wiosny młodej aniołka;
Przyjaźń ma blasku niewiele
I cień lubi, jak me ziołka.
Czym kochanki godzien rączek?
Powiedz, niebieska Marylko!
Za pierwszy miłości pączek
Zyskam pierwszą—ach! łzę tylko...
[5]
ROMANTYCZNOŚĆ.
Me thinks i see...
—Where?
In my mind's eyes.
Shakespeare.
Zdaje mi się, Ŝe widzę... Gdzie?
Przed oczami mojej duszy.
Słuchaj, dzieweczko!
—Ona nie słucha.
To dzień biały! to miasteczko!
Przy tobie niema Ŝywego ducha;
Co tam wkoło siebie chwytasz?
Kogo wołasz, z kim się witasz?
—Ona nie słucha.
To jak martwa opoka
Nie zwróci w stronę oka,
To strzela wkoło oczyma,
To się łzami zaleje,
Coś niby chwyta, coś niby trzyma,
Rozpłacze się i zaśmieje.
„TyŜeś to w nocy? to ty, Jasieńku!
Ach! i po śmierci kocha!
Tutaj, tutaj, pomaleńku!
Czasem usłyszy macocha?
„Niech sobie słyszy—juŜ niema ciebie!
JuŜ po twoim pogrzebie!
Ty juŜ umarłeś? Ach! ja się boję!
Czego się boję mego Jasieńka?
325664630.002.png
Ach, to on! lica twoje! oczki twoje!
Twoja biała sukienka!
[6] „I sam ty biały jak chusta,
Zimny—jakie zimno dłonie!
Tutaj połóŜ, tu na łonie,—
Przyciśnij mnie—do ust usta!
„Ach, jak tam zimno musi być w grobie!
Umarłeś! tak, dwa lata!
Weź mię, ja umrę przy tobie,—
Nie lubię świata!
„Źle mnie w złych ludzi tłumie,
Płaczę, a oni szydzą;
Mówię—nikt nie rozumie;
Widzę—oni nie widzą.
„Śród dnia przyjdź kiedy... To moŜe we śnie?
Nie, nie... trzymam ciebie w ręku.
Gdzie znikasz, gdzie, mój Jasieńku!
Jeszcze wcześnie, jeszcze wcześnie!
„Mój BoŜe! kur się odzywa,
Zorza błyska w okienku.
Gdzie znikłeś! ach! stój, Jasieńku!
Ja nieszczęśliwa!”
Tak się dziewczyna z kochankiem pieści,
BieŜy za nim, krzyczy, pada...
Na ten upadek, na głos boleści
Skupia się ludzi gromada.
„Mówcie pacierze!—krzyczy prostota,
Tu jego dusza być musi.
Jasio być musi przy swej Karusi—
On ją kochał za Ŝywota!”
[7] I ja to słyszę, i ja tak wierzę—
Płaczę i mówię pacierze.
„Słuchaj, dzieweczko!—krzyknie śród zgiełku
Starzec, i na lud zawoła:
Ufajcie memu oku i szkiełku—
Nic tu nie widzę dokoła.
„Duchy karczemnej tworem gawiedzi,
W głupstwa wywarzone kuźni;
Dziewczyna duby smalone bredzi,
A gmin rozumowi bluźni.”
„Dziewczyna czuje, odpowiadam skromnie,
A gawiedź wierzy głęboko;
Czucie i wiara silniej mówi do mnie,
NiŜ mędrca szkiełko i oko.
„Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu,
Widzisz świat w proszku, w kaŜdej gwiazd iskierce;
Nie znasz prawd Ŝywych, nie obaczysz cudu!
Miej serce i patrzaj w serce!”
325664630.003.png
ŚWITEŹ.
(Do Michała Wereszczaki).
Ktokolwiek będziesz w nowogrodzkiej stronie,
Do PłuŜyn ciemnego boru
Wjechawszy, pomnij zatrzymać twe konie,
Byś się przypatrzył jezioru.
Świteź tam jasne rozprzestrzenia łona,
W wielkiego kształcie obwodu,
[8] Gęstą po bokach puszczą oczerniona,
A gładka jak szyba lodu.
JeŜeli nocną przybliŜysz się dobą
I zwrócisz ku wodom lice—
Gwiazdy nad tobą i gwiazdy pod tobą,
I dwa obaczysz księŜyce.
Niepewny, czyli szklana z pod twej stopy
Pod niebo idzie równina,
Czyli teŜ niebo swoje szklane stropy
AŜ do nóg twoich ugina,—
Gdy oko brzegów przeciwnych nie sięga,
Dna nie odróŜnia od szczytu,
Zdajesz się wisieć w środku niebokręga,
W jakiejś otchłani błękitu.
Tak w noc, pogodna jeśli słuŜy pora,
Wzrok się przyjemnie ułudzi,
Lecz Ŝeby w nocy jechać do jeziora,
Trzeba być najśmielszym z ludzi;
Bo jakie szatan wyprawia tam harce!
Jakie się larwy szamocą!
DrŜę cały, kiedy bają o tem starce
I strach wspominać przed nocą.
Nieraz śród wody gwar, jakoby w mieście,
Ogień i dym bucha gęsty,
I zgiełk walczących, i wrzaski niewieście,
I dzwonów gwałt, i zbrój chrzęsty.
Nagle dym spada, hałas się uśmierza,
[9] Na brzegach tylko szum jodły,
W wodach gadanie cichego pacierza
I dziewic Ŝałosne modły.
Co to ma znaczyć? róŜni róŜnie plotą,—
CóŜ, kiedy nie był nikt na dnie;
Biegają wieści pomiędzy prostotą,
Lecz któŜ z nich prawdę odgadnie?
Pan na PłuŜynach, którego pradziady
Były Świtezi dziedzice,
Zdawna przemyślał i zasięgał rady,
Jak te zbadać tajemnice.
Kazał przybory w blizkiem robić mieście
I wielkie sypał wydatki;
Zgłoś jeśli naruszono regulamin