0:00:52:- Nuda...|- A teraz pan Mackey przeczyta nam jego ulubiony psalm. 0:00:56:Psalm 46. 0:00:58:"B�g uciech� i si�� nasz�, 0:01:01:pomoc� w k�opotach." 0:01:04:Hej ch�opaki, wiecie jaki jest m�j ulubiony psalm? 0:01:07:Sensem m�skiej obligacji jest w�tkni�cie|fiutokracji w �rodek damskiej separacji, 0:01:11:by ten rodzaj penetracji przyni�s� przyrost|populacji naszej m�odej generacji. 0:01:15:- B�g jest w nim. Nie zachwieje si�...|- Zaraz, zaraz to by�o, sensem m�skiej... 0:01:19:Sensem m�skiej obligacji jest w�tkni�cie|fiutokracji w �rodek damskiej separacji, 0:01:26:Nie, nie.|Damskiej separacji... 0:01:28:Ch�opcy! Jeste�cie w ko�ciele! 0:01:32:B�g Jakuba jest naszym schronieniem. 0:01:35:Dzi�kuj� panie Mackey. Witam wszystkich.|Dzi� porozmawiamy o... 0:01:39:...piekle. 0:01:42:Piek�o nie jest zbyt przyjemnym miejscem.|�ar, p�omienie, ogie�. 0:01:47:Krzyki, tortury, ca�� wieczno��! 0:01:50:Jak raz znajdziecie si�|w piekle, nie ma ju� z niego ucieczki. 0:01:53:Cierpicie w niesko�czono��|straszny b�l. Pal�ca agonia. 0:01:57:Grzesznicy cierpi� tam|i umieraj� bez ko�ca, 0:02:00:Gdy si� znajdziecie w tej czarnej|dziurze smrodu, b�dziecie przekl�ci, 0:02:04:bo Szatan stworzy� najgorsze|miejsce na �wiecie, 0:02:08:gdzie w�ada b�lem|i cierpieniem... 0:02:12:WITAMY W PIEKLE.|DZI� HAWAJSKA NIEDZIELA. 0:03:10:- �wietne Luau Szatanie.|- Dzi�ki, na razie Garry. Dzi�ki za przybycie. 0:03:14:Pa Marsho! 0:03:16:- Idziemy z kumplami obali� kilka browark�w, idziesz z nami?|- Och chcia�bym panie Matthau, ale nie mog�. 0:03:20:Chris i ja w�a�nie si� przeprowadzili�my do|zachodniej dzielnicy i musimy si� rozpakowa�. 0:03:23:- Mo�e innym razem. �wietne Luau.|- Pa. 0:03:27:OSIEDLE NAD STYKSEM.|WOLNE APARTAMENTY. 0:03:32:- Chris?|- Tak? 0:03:35:Widzia�e� mo�e mojego|ch�opca z parasolem? 0:03:39:- Nie ale zaraz przynios� kolejne pud�a z rzeczami.|- Ok, dzi�ki. 0:03:43:To musz� by� oni. 0:03:45:- Po��cie pud�a przy...|- Cze�� Szatanie! 0:03:49:- Saddam...|- T�skni�e� za mn� ma�laneczko? 0:03:54:To niemo�liwe. Ty nie|�yjesz. Zabi�em ci�. 0:03:57:Wiem, �e mnie zabi�e�... i co z tego?|To gdzie mia�em i��, do Detroit? 0:04:01:O nie. O Bo�e, nie. 0:04:04:Wi�c ta nieko�cz�ca si� agonia i cierpienie...|czeka grzesznik�w i tych kt�rzy nie uznaj� Chrystusa, 0:04:08:Dzieci z tego miasta, kt�re nie|chodz� do ko�cio�a po szkole w Adwent. 0:04:12:I doros�ym, kt�rzy|nie chodz� do spowiedzi. 0:04:16:Je�li to si� nie zmieni, obiecuj� wam,|�e wszyscy traficie do czarnej czelu�ci Szatana. 0:04:21:To wszystko.|Pok�j z wami. 0:04:26:- To by�o podbudowywuj�ce co Sharron...|- Tak. 0:04:29:- Mamo, zostajemy na szk�k� niedzieln�.|- Co? 0:04:31:- Musimy zosta� �eby nie sp�on��.|- Tak. Do zobaczenia p�niej mamo. 0:04:34:No tak, popatrzcie na nich,|s� na �mier� wystraszeni. 0:04:37:Piek�o to bardzo realne miejsce pa�stwo Marsh.|Pr�buj� uratowa� ich dusz�... 0:04:40:i dusz� ka�dego w tym mie�cie|przed Jeziorem Ognia. 0:04:45:Daj spok�j stary,|wpu�� mnie to pogadamy. 0:04:48:Nie chc� z tob� rozmawia� Saddamie.|Nie tego teraz potrzebuj� od �ycia. 0:04:52:- Czy to ci z przeprowadzki Szatanie?|- Tak, tak, to tylko oni. 0:04:56:- Ok, powiedz im, �e zostawi� czek na stole.|- Ok Chris. 0:05:00:Ok, s�uchaj, wiem �e nasz zwi�zek|nie by� idealny. Wiem to. 0:05:04:By�em zbyt zaj�ty przej�ciem �wiata, �e nie|dostrzega�em twoich potrzeb. Ale si� zmieni�em. 0:05:08:Ju� to raz s�ysza�em. 0:05:11:Daj spok�j, nie mo�emy po|prostu gdzie� wyskoczy� na burrito? 0:05:16:Nie mog� Saddamie.|Jestem teraz z Chrisem. 0:05:19:Z kim? Wal go! On nie|wywalcuje ci dupska tak jak ja! 0:05:22:Do widzenia Saddamie. 0:05:25:Hej przepraszam. Nie mo�esz zaprzeczy�,|�e jest co� mi�dzy nami. Mo�esz pr�bowa�... 0:05:28:- Ale wiesz, �e nale�ymy do siebie.|- Teraz jest mi dobrze. Chris mnie dobrze traktuje. 0:05:32:To co by�o mi�dzy nami jest sko�czone.|Do widzenia. 0:05:41:Hej! Daj spok�j! 0:05:46:Witajcie dzieci. Jestem siostra Anna.|Przygotuj� was do pierwszej komunii. 0:05:51:- Czy my p�jdziemy do piek�a?|- Wierzmy, �e nie. Po to przyjmiecie komuni�. 0:05:55:I jak dostaniemy t� komuni�|to b�dziemy bezpieczni? 0:05:58:- A co je�li nic jeszcze z�ego nie zrobili�my w �yciu?|- W�a�nie? 0:06:01:To nie ma znaczenia, bo wszyscy si�|urodzili�my z grzechem pierworodnym. 0:06:04:Teraz wam wyja�ni� o co chodzi z komuni�.|Ksi�dz wam da takiego okr�g�ego krakersa. 0:06:08:I powie: "Cia�o Chrystusa".|A potem to zjecie. 0:06:11:- Jezus by� z krakers�w?|- Nie. 0:06:14:- Ale krakers jest Jego cia�em.|- Tak. 0:06:18:W Ksi�dze Marka Jezus rozda� chleb i|powiedzia�: "Bierzcie i jedzcie oto cia�o moje." 0:06:22:- Wi�c nie p�jdziemy do piek�a je�li b�dziemy je�� krakersy.|- Nie, nie, nie. 0:06:26:- To co b�dziemy je��?|- Cia�o Chrystusa. 0:06:29:Ju� rozumiem, Jezus chcia� by�my go jedli|ale nie chcia� by�my byli kanibalami, 0:06:33:- wi�c zamieni� si� w krakersy i kaza�|ludziom si� je��. - Nie! 0:06:36:- Nie?|- Nie mog� gwizda� jak zjem zbyt du�o krakers�w. 0:06:39:S�uchajcie, wszystko co musicie wiedzie� to, �e gdy|ksi�dz da wam krakersa to macie go zje��, ok? 0:06:44:A potem wypijecie bardzo ma�� ilo��|wina, bo to jest krew Chrystusa. 0:06:48:- No nie, to ju� si� robi g�upie!|- Eric, czy chcesz i�� do piek�a? 0:06:51:- Nie!|- Wi�c przesta� mnie wypytywa�. 0:06:54:Wi�c przyjmiemy komuni� i nie|p�jdziemy do piek�a, tak? 0:06:57:Nie, bo zanim przyst�picie do komunii,|musicie si� najpierw wyspowiada�. 0:07:00:- Wyspowiada�?|- B�dziecie sam na sam z ksi�dzem w konfesjonale. 0:07:04:I wyznacie wszystkie swoje grzechy, �eby B�g m�g�|wam przebaczy�. Przyst�picie do spowiedzi w ten wtorek, 0:07:08:wi�c jak wr�cicie do domu musicie|pomy�le� o wszystkich swoich grzechach, 0:07:11:�eby�cie powiedzieli|ksi�dzu WSZYSTKO. 0:07:21:- To by�e �wietne kotlety Szatanie.|- Tak... 0:07:24:- Hej ty, zachowywa�e� si� dziwnie ca�� noc. Co jest?|- Nic. A co? 0:07:28:C�, myjesz te naczynie|si�dmy raz g�uptasie... 0:07:31:Oh, przepraszam. 0:07:33:No dalej Szatanie, wiesz|�e mo�esz mi powiedzie� wszystko. Co jest? 0:07:36:C� Chris.|Saddam si� dzi� pokaza�. 0:07:44:Na to nie by�em przygotowany... 0:07:47:Zacza� gada� jak to si�|zmieni� i �e mnie kocha. 0:07:50:- My�la�em, �e go zabi�e�.|- No tak, ale gdzie niby mia� i��, do Detroit? 0:07:54:- Nadal go kochasz?|- Nie Chris. 0:07:57:- W porz�dku je�li tak...|- To znaczy... Jest we mnie cz�stka, 0:08:01:kt�ra go zawsze kocha�a,|ale tak�e wiem jaki by� z niego brutal. 0:08:05:- Jestem znacznie szcz�liwszy z tob�.|- Wiesz co powinni�my zrobi�? 0:08:08:- Powinni�my wszyscy razem usi��� i porozmawia� jak doro�li.|- Co? 0:08:11:- Jeste�my doro�li. Chcia�bym pozna� tego go�cia.|- Nie. Chris nie rozumiesz. 0:08:15:- Saddam jest popierdolony.|- Wiem, �e ma urok drania, 0:08:18:Mo�e dlatego tak ci� poci�ga,|ale ja tak�e mog� by� ostry... 0:08:23:Ups... niech to mas�o orzechowe! 0:08:29:No dobra, pomy�lmy. Raz wrzucili�my ryb�|we w�osy pani kierowcy autobusu... 0:08:33:- i nie mog�a jej znale�� przez tydzie�...|- No tak, ok... 0:08:36:- Potem raz z�apali�my pierwszoklasist� i|pierdzieli�my na niego przez 28 minut. - Mam to zapisane. 0:08:40:- Hej ch�opaki, co robicie?|- Pr�bujemy przypomnie� sobie wszystkie nasze grzechy. 0:08:43:Siostra Anna powiedzia�a, �e musimy wyzna�|wszystkie grzechy bo inaczej p�jdziemy do piek�a. 0:08:46:- Co?|- A ty ju� wyzna�e� wszystkie grzechy? 0:08:48:- Nie.|- Wy �ydzi nie musicie wyznawa� grzech�w. 0:08:50:- Nie? To dobrze.|- Bo i tak p�jdziecie do piek�a. 0:08:52:- Wcale nie!|- Wcale tak! 0:08:54:Kyle! Serio, powiedzia�a nam �e jak nie wyznamy grzech�w,|nie b�dziemy spo�ywa� krakers�w i wina to p�jdziemy do piek�a. 0:08:57:- Id� spyta� si� mamy.|- A wtedy jak podpalili�my kota pana Garrisona? 0:09:01:No tak, ale to by�a|g��wnie wina Kennego. 0:09:03:- Ch�opaki, ch�opaki w�a�nie co� wymy�lili�my!|- Co Butters? 0:09:06:Co z tym upo�ledzonym|dzieciakiem Timmym? 0:09:10:- Co jemu zrobili�my?|- Nie, biedny Timmy p�jdzie do piek�a. 0:09:14:Nie mo�e si� wyspowiada� bo umie|tylko powiedze� swoje imi�! 0:09:17:- Rzeczywi�cie, masz racj�. No to Timmy ma przer�bane.|- O nie, nie mo�emy pozwoli� mu i�� do piek�a. 0:09:21:Musimy co� zrobi�. 0:09:24:Nie wiem, nie wiem co zrobi�. 0:09:28:Nie wiem co mam zrobi�. Nie mog�|zaprzeczy� swoich uczu� do Saddama, 0:09:32:ale moje �ycie jest teraz lepsze z Chrisem. 0:09:39:Tak, Chris zdaje si� by�|idealny w ka�dym wzgl�dzie 0:09:43:ale jest co� takiego w Saddamie|co mnie bardziej podnieca. 0:09:47:W jaki spos�b? 0:09:50:Tak masz racj�, Saddam znowu|b�dzie mnie �le traktowa�. 0:09:53:Musz� po prostu unika� Saddama.|Musz� wyrzuci� go z umys�u... 0:09:56:I skoncentrowa� si� na Chrisie. 0:09:59:Je�li nie b�d� widzie� Saddama to nie|b�d� nic czu� do niego. Dzi�ki ch�opaki. 0:10:04:- Tu jeste�!|- O cze�� Chris! 0:10:07:Wsz�dzie ci� szuka�em. Musz� ci|powiedzie� co� co mo�e ci� troszk� wkurzy�. 0:10:12:Zadzwoni�em do Saddama Husaina i|zaprosi�em go dzi� na obiad do nas. 0:10:16:- Co zrobi�e�?!|- Pomy�la�em, �e powinni�my si� przed sob� otworzy�. 0:10:19:Oh Chris! 0:10:23:Daj spok�j Szatanie, jeste�my doro�li.|On by� dla ciebie kim� wa�nym... 0:10:26:na dobre i na z�e,|wi�c chc� go pozna�. 0:10:29:Je�li on pozna mnie, zobaczy|jak jeste�my ze sob� szcz�liwi. 0:10:33:Nie Chris, on b�dzie pr�bowa� ci� zabi�! 0:10:36:Szatanie, nie jeste�my ju� w liceum... 0:10:39:O drogi Bo�e... 0:10:45:- Jak by�o?|- Wszystko mi pomiesza�e�. 0:10:47:Facet w �rodku kaza� mi powiedzie� 54 Zdrowasiek,|teraz nie pami�tam czy by�em na numerze 7 czy 8... 0:10:50:- Kto tam jest?|- Nie wiem. Nie wida�, To jaki� anonimowy facet. 0:10:53:C� nikt nie wie wszystkiego. 0:10:56:Wybacz mi ojcze bo zgrzeszy�em. 0:10:59:B�g z tob� dziecko.|Wyznaj swoje grzechy. 0:11:02:Zobaczmy. Je�li mo�na,|zaczn� od tego gdy mia�em 2,5 lat. 0:11:06:By� zimny kwietniowy ranek. Traw�|by�a przymarni�ta jak powierzchnia szklanki. 0:1...
nemezisss