00:00:01:Cudowne Lata | Seria 2 Odcinek 7 - Coda 00:00:04:t�umaczenie: TheKid|do wersji 2x07 - Coda (tv eng)(138MB)(640x478) 00:00:09: Kiedy jeste� ma�ym dzieckiem... | jeste� po trochu ka�dym. 00:00:12: Artyst�, naukowcem, atlet�, uczonym... 00:00:17: Czasami wydaje si�, �e dorastanie 00:00:19: jest procesem wyzbywania si� tych rzeczy. 00:00:21: Jednej po drugiej. 00:00:27: S�dze, �e my wszyscy �a�ujemy wyzbycia si� jednej z tych rzeczy. 00:00:30: Jednej, za kt�r� naprawd� t�sknimy. 00:00:33: Wyzbyli�my si� jej, poniewa� byli�my zbyt leniwi... 00:00:36: Albo nie potrafili�my o ni� walczy�. 00:00:39: Albo bali�my si�. 00:00:42:- B�dzie d�uga!|- Co za podanie! 00:00:46: �adnie podkr�cona, Joe! 00:00:48: Chod�cie.| Zbi�rka. 00:00:49: 1968, Dru�yna Jets'�w. 00:00:51: Znali�my wszystkie zagrania. 00:00:52: Nie by�o w lidze �adnej wymy�lonej dru�yny, kt�ra mog�aby nas pokona�. 00:00:56: OK... sp�nienie na czwartej,| pi�ka na sz�stej... 00:00:58: A Oakland na trzeciej. 00:01:00: To by�by Don Maynard. Tak jak to by�o z Paulem, 00:01:03: Maynard by� jedynym przyjmuj�cym uczulonym na traw�. 00:01:07:- Kim ja jestem? | - Jeste� Emerson'em Booser'em. Uniemo�liwiasz podania. 00:01:11: Znowu blokuj�? 00:01:12: Dlaczego ja zawsze musz� blokowa�? 00:01:15: Bo jeste� w tym dobry! 00:01:17: Gotowi... 00:01:18: Wybicie! 00:01:23: I t�um szaleje... 00:01:30: 89!| 235! 00:01:33: Hut, hut, hut, hut! 00:01:35: Joe "Willie" Namath... 00:01:36: cofa si�, �eby poda�... 00:01:38: szuka przyjmuj�cego... 00:01:40: I Maynard jest wolny... 00:01:41: Co za blok Boosera! 00:01:43:- Jest zupe�nie sam!|- Przedziera si�, przedziera! 00:01:46: R�ce szeroko otwarte...! 00:01:50: Przy�o�enie! 00:01:52: I Jets'i wygrywaj� dwadzie�cia sze�� do dwudziestu trzech! 00:01:56:- Kevin!| Jest w p� do pi�tej... 00:01:59: Lepiej ju� jed�! 00:02:05: I tak oto mistrzostwa AFL 1968 roku... | zostaj� przerwane. 00:02:10: Na oczach 60,000 wrzeszcz�cych kibic�w,| rozgrywaj�cy z dru�yny b�d�cej liderem ligi 00:02:15: musi uda� si� na cotygodniow� | lekcj� gry na pianinie. 00:02:21: Ronald Hirschmuller. 00:02:23: By� praktycznie legend� | w naszej okolicy. 00:02:26: Zawsze �wiczy� | 470 godzin tygodniowo. 00:02:29: Zawsze zagra� | wszystko doskonale. 00:02:32: I jego matka zawsze chwali�a si� nim przed wszystkimi innymi matkami. 00:02:35: Nienawidzi�em Ronalda Hirschmullera. 00:02:37: Sko�czy�em!| Jak by�o? 00:02:39: Nikt nie gra gam | tak jak ty, Ronald. 00:02:42: Chce pani, �ebym zagra� jeszcze raz? 00:02:44: Chce pani, �ebym zagra� je szybciej?| Mog� je zagra� szybciej. 00:02:47: Id� do domu, Ronald... 00:02:49: OK... 00:02:50:- Zobaczymy si� w nast�pnym tygodniu. 00:02:53:- Mi�ego popo�udnia, pani Carples.|- Mi�ego popo�udnia, Ronald. 00:02:58: Oh i...| mi�ego popo�udnia tak�e tobie, Kevin. 00:03:01:- Na razie, Ron.|- Ronald. 00:03:04: Oh taa!| Wci�� zapominam. 00:03:09: Pani Carples. 00:03:10: Nie by�a �adnym tam dzieckiem z reklamy | Ameryka�skiego Stowarzyszenia Chor�b P�uc. 00:03:14: Ale mog�e� jej powiedzie� to co my�lisz... 00:03:16: Co by�o pewnym rodzajem przyjemno�ci. 00:03:18:- Wi�c, jak ci min�� ten tydzie�?|- Ahhh. A pani? 00:03:23: Mieli�my taki sam tydzie�. 00:03:25:- OK, ma�a rozgrzewka? 00:03:28: Je�eli by�o co� czego nienawidzi�em tak samo jak Ronalda Hirschmullera, | ...to by�y to gamy. 00:03:38: Dlaczego sobie to robi�em? 00:03:59: Nie przerywaj. 00:04:16: C�. 00:04:18: Twoja gra brzmia�a | dla mnie ca�kiem dobrze. 00:04:20: Domy�lam si�, �e musia�e� �wiczy�... 00:04:22: To by�o to.| Mo�e nie trafi. 00:04:24: ...jakie� czterdziesci dwie minuty w tym tygodniu. 00:04:26: Co?! 00:04:28: Nie! �wiczy�em d�u�ej. 00:04:30:- Przysi�gam!|- Mog�am pomyli� si� o minut�. 00:04:36: Ale powiedzia�a pani, | �e to brzmia�o ca�kiem dobrze... 00:04:38:"Ca�kiem dobrze"| to nie to samo co "dobrze". 00:04:41:- Wiesz, Kevin... 00:04:42: Zaczynam czu� si� winn� | tego, �e wyci�gam pieni�dze od twoich rodzic�w 00:04:45: bo ty ani troch� si� do tego nie przyk�adasz. 00:04:47:- Pomy�la�e� o tym, co chcia�by� zagra� 00:04:49: na recitalu w tym roku? 00:04:50: Recital.| Znowu czas na recital? 00:04:54: Ju�? 00:04:56: My�l�, �e jestem zaj�ty tego wieczoru. 00:04:58: Nie powiedzia�em ci jeszcze kt�rego wieczoru to b�dzie. 00:05:00: Chodzi mi o to, �e prawdopodobnie b�d� zaj�ty tego wieczoru. 00:05:04:- Bo widzi pani, jestem teraz w gimnazjum. | I jest bardzo du�y popyt na m�j wolny czas. 00:05:07: Zesz�oroczne usprawiedliwienie by�o lepsze. 00:05:10: Czy tw�j wujek wybrn�� z k�opot�w? 00:05:12: Nie, naprawd�... 00:05:13: mam bardzo du�o rzeczy do robienia | opr�cz grania na pianinie, to wszystko. 00:05:17: Wie pani, nie jestem taki jak Ronald Hirschmuller. 00:05:22: C�, to zale�y od ciebie. 00:05:26:- Wi�c, Kevin?| Jak tam dzisiejsza lekcja? 00:05:28:- OK.|- Wiesz, wpad�am dzisiaj na... 00:05:30: pani� Hirschmuller, w supermarkecie. 00:05:32: Powiedzia�a mi jaki Ronald by� podekscytowany... | z powodu tegorocznego recitalu. 00:05:35: Nie wiedzia�am, �e si� zbli�a tegoroczny recital. 00:05:38: Wiedzia�e�, �e zbli�a si� tegoroczny recital? 00:05:41:- Tak...|- Zamierzasz na nim gra�? 00:05:45:- C�...|- Mamo... recitale s� dla s�abeuszy. 00:05:47: Oczywi�cie, �e zamierza na nim gra�. 00:05:49: Wayne, nie ma niczego kobiecego | w graniu na pianinie. 00:05:52: A nawet, je�li by by�o... 00:05:53: To my�l�, �e to dobrze, | �e Kevin ma z tym kontakt. 00:05:58: W ka�dym razie, nie zamierzam gra� na recitalu. 00:06:00: Powiedzia�em ju� o tym pani Carples. 00:06:02: Czemu nie? 00:06:04: Po prostu nie czuj� si� na si�ach. 00:06:07: Nie jestem taki jak Ronald Hirschmuller. 00:06:09: Szkoda, bo wiesz, wpad�am te� dzisiaj 00:06:11: w supermarkecie na pani� Carples... 00:06:13: Jezu, mamo.| A wpad�a� na jakie� jedzenie? 00:06:16: ...i ona powiedzia�a, �e masz prawdziwy talent. 00:06:18: Co?! 00:06:19: Powiedzia�a, �e za ma�o �wiczy�e�,| ale masz prawdziwy talent. 00:06:23: Prawdziwy talent.| Ok, zaraz, zaraz. 00:06:26: Przypadkowe Zachowanie. Wyci�gnij wi�cej | informacji, przypadkowo. 00:06:32: Kiedy ona to powiedzia�a. 00:06:34: Jeste�ny w dziale spo�ywczym. 00:06:36: Wybieram pomidory do sosu do spaghetti. 00:06:38:- Mamo.|- W�a�nie wtedy to powiedzia�a. 00:06:41: �e masz prawdziwy talent. 00:06:43: Jezu!!!| Prawdziwy talent. 00:06:45:- I powiedzia�a to w obecno�ci pani Hirschmuller. 00:06:48: Kluczowy element informacji. 00:06:49: Ale nadal by�� jedna rzecz, | kt�r� chcia�em wiedzie�. 00:06:52: C�... 00:06:54: a powiedzia�a, �e jestem tak dobry | jak Ronald Hirschmuller? 00:06:57: Nie... chyba tego nie powiedzia�a. 00:07:00: Czy Ronald Hirschmuller nie jest naprawd�, naprawd� dobry? 00:07:03: Ty tak dobry jak | Ronald Hirschmuller... 00:07:05:- Nie masz szans.|- Wayne! 00:07:08: Nikt nie oczekuje od ciebie, �e b�dziesz | tak dobry jak Ronald Hirschmuller, kochanie... 00:07:11: On jest tak dobry tylko i wy��cznie dlatego, | �e ca�y czas �wiczy. 00:07:14: Ja nigdy nie �wicz�,| czyli m�g�bym by� lepszy ni� on gdybym �wiczy�. 00:07:18: Chwila. Chwila. 00:07:19: Uh...czy ja w�a�nie to powiedzia�em? 00:07:21: Ile te lekcje mnie kosztuj�? 00:07:24:- Chyba 10 dolar�w.|- 10 dolar�w? 00:07:27: 10 dolar�w rocznie,| czy dziesi�� dolar�w tygodniowo? 00:07:29:- Tygodniowo.|- Rozumiem. 00:07:33: I twoja nauczycielka m�wi, �e nigdy nie �wiczysz... 00:07:35: Taa... 00:07:36: I ty m�wisz, �e nigdy nie �wiczysz. 00:07:37: Chodzi o to, �e... 00:07:40: tak naprawd� nie mia�em na my�li tego, �e nigdy nie �wicze. Po prostu... 00:07:43: Twoja nauczycielka m�wi, �e masz talent, | ale nie jeste� dobry 00:07:46: poniewa� nie �wiczysz. 00:07:47: Czy ja dobrze zrozumia�em?| To o to chodzi? 00:07:50: Tak s�dze... 00:07:52: Wi�c... 00:07:53: powiedzia�bym, �e masz dwie mo�liwo�ci. 00:07:55: Albo zaczniesz �wiczy� tak jak... 00:07:57: Ronald Hirschmuller | o kt�rym tak du�o s�ysz�... 00:08:00: albo rzucisz t� przekl�t� gr� na pianinie! 00:08:04: Wybieraj. 00:08:10: Zabawne by�o to... 00:08:11: �e nie chcia�em rzuci� gry na pianinie. 00:08:13: Pani Carples my�la�a, �e mam talent. 00:08:17: A je�li nie mia�em? 00:08:18: A je�li kto� inny, jak na przyk�ad Ronald Hirschmuller,... 00:08:22: zawsze b�dzie lepszy ode mnie? 00:08:43:- Bardzo �adnie, Ronald! 00:08:45:- Zobaczymy si� w nast�pnym tygodniu.|- ADieu, pani Carples. 00:08:49: To jest po�egnanie po francusku. 00:08:51:- Do widzenia, Ronald. 00:08:54:- Kevin...|- Frere Jacques. 00:08:56:- OK, Jacques... 00:08:57: Siadaj.| Mamy du�o pracy. 00:09:00: A je�li spr�bujesz | m�wi� do mnie po francusku... 00:09:02: przysi�gam, �e | po�ami� ci wszystkie palce. 00:09:06: O co chodzi? 00:09:09: Rzucam gr� na pianinie. 00:09:13: Rzucasz gr� na pianinie? 00:09:15: Taa. 00:09:17: A m�g�by� mi powiedzie� dlaczego? 00:09:19: Nie wiem...| za ma�o �wicz�. 00:09:23:- To strata pieni�dzy.|- A czyja to jest wina? 00:09:27: Nie wiem... 00:09:30: Nie zamierzam by� taki jak | Ronald Hirschmuller! 00:09:33:- OK...|- Po prostu... 00:09:35: nigdy nie b�d� tak dobry jak on,| nawet, je�li b�d� �wiczy� non stop... 00:09:43: On jest po rostu bardziej utalentowany ni� ja. 00:09:45: Oh, nie m�w tak. 00:09:47: Masz wi�cej talentu | w swoim jednym ma�ym palcu... 00:09:49: ni� Ronald Hirschmuller | w ca�ym swoim ciele! 00:09:51: Ten dzieciak jest jak maszyna. 00:09:53: Ty czujesz muzyk�,| i wiesz o tym! 00:09:56: Ale czy o to chodzi | kto jest lepszy, a kto jest gorszy? 00:09:59: Nie chodzi o to! Chodzi o muzyk�! 00:10:03:- Siadaj! 00:10:06: Siadaj. 00:10:09: Chc�, �eby� co� dla mnie zagra�.| "Canon in D Major" Johanna Palchelbela. 00:10:14: To moja ostatnia pro�ba. 00:10:33: Nie przerywaj. 00:10:43: Nagle...| jak zacz��em gra�... 00:10:47: Jakby... pr�d przep�ywa� przez moje �y�y. 00:10:51: Nagle, mog�em gra� bezb��dnie. 00:11:06: O to chodzi�o. 00:11:12: I tak, podj��em decyzj�. 0...
mirella562