Rewolucja w Kościele Katolickim
Piekielne “piękno” sztuki
Japoński parafianin dostarczył nam za pośrednictwem przyjaciół z CHIESA VIVA reportaż fotograficzny dotyczący Sali Pawła VI (w Watykanie). W dalszej części reportażu przedstawimy inne przykłady piekielnej sztuki dominującej w tak zwanym neo „kościele” II „Soboru Watykańskiego”.
Pierwszy raz ujrzałem to „dzieło rzeźbiarskie”. Byłem zdumiony. Pomyślałem sobie: „Co to jest?”. Ani krzty piękna w tym nie ma. Zdołałem jedynie dostrzec brzydotę i ohydę. Moim zdaniem ma to wygląd całkowicie nie katolickiej sztuki. Wygląda to raczej na coś zdecydowanie przeciwnego (wizja czeluści piekielnych?-tłum.). Jakie odnoszą Państwo wrażenie? Czy to jest piękne? Czy w ogóle można nazwać to ohydztwo sztuką katolicką? (Piszę tak, zakładając, że moi czytelnicy są przeważnie katolikami). Przyjrzałem się temu „dziełu” bliżej i z większą uwagą i nie mogłem uwierzyć własnym oczom.
„
Monstrualna potworność”. Żadne inne określenie nie pasuje do tego „czegoś”.
Rzeczywiście potworne i przerażające…(Później dowiedziałem się, że należy to „coś” do Muzeum Watykańskiego)
Wygląda jak mroczna, niepokojąca puszcza lub knieja.
Czy to jakieś oślizgłe larwy owadzie, jakieś odpychające gnidy?
Czy to rodzaj jakichś potwornych stworzeń morskich będących w ruchu?
Przerażające…, tajemnicze…, groteskowe…, straszliwe !!!
Przerażająco absurdalne…
Kapłani! Czy nie odczuwacie zgrozy?
Czy do tych niby gałęzi umocowane są czaszki? (A czy ta piekielna postać to Lucyfer czy inna demoniczna istota wyłaniająca się z ruin i zgliszcz chrześcijaństwa? Kto, przy zdrowych zmysłach lub będący prawdziwym chrześcijaninem mógłby zaakceptować takie potworności? Tylko piekielni kabaliści!) Proszę obejrzeć dwie fotografie poniżej.
To jest rzeźbiarskie „dzieło sztuki” z Sali Pawła VI (Kryptożyda, komunisty, homoseksualisty i masona-okultysty- tłum.)
A to jest scena z filmu przedstawiającego świat i życie w starożytnej pogańskiej Europie.
Widzimy tu, dosłownie, zwisające z gałęzi czaszki. Nie wiem jak można rozdzielać te dwie sceny. Dla mnie są one identyczne.
Piekielny obłęd !!!
Pan Yutaka Matsutani : „Proszę mnie źle nie zrozumieć. Szacunek dla Ojca Świętego, oczywiście. Ale szczerze mówiąc ten widok prawie mnie rozśmiesza. To jest jakiś absurd, jakiś nonsens! To jest nonsens i absurd, dlatego, że Watykan ucieka się do czegoś tak ohydnego i nienormalnego. Proszę obejrzeć fotografie bardzo uważnie jeszcze raz!
Być może moje słowa są zbyt szczere i otwarte, ale moi drodzy bracia i siostry i kapłani, nie gniewajcie się. Proszę, nie czujcie się urażeni. I proszę pozwólcie mi mówić jeszcze trochę otwarcie. Katolicy przecież posiadają uczciwe opinie. Przypuszczam, że powinniśmy pokazać te monstrualne zdjęcia wszystkim zainteresowanym katolikom!
ZAWSZE JESTEŚMY Z TYM POTWOREM! Na widok tych fotografii ludzie z poczuciem piękna będą prawdopodobnie naśmiewać się z Kościoła Katolickiego i będą wątpić w niego. Jest to hańba dla naszego Kościoła a najgorsze jest to, że jest to także największą obrazą Naszego Pana.
„W ten sposób święta liturgia, celebrowana według rytuału rzymskiego, wzbogaciła nie tylko wiarę i pobożność wielu ludzi ale także ich kulturę.”- Summarum Pontificum Zgadzam się. Oto, dlaczego ja ( ze Wschodu) uważałem, że istotą kultury zachodniej jest chrześcijaństwo (katolicyzm). Ale teraz w obliczu tej obrzydliwej rzeźby nie mogę przestać zastanawiać się.
„Co się stało z obecnym Kościołem Katolickim i wrażliwością człowieka Zachodu?” Myślę również, że ta rzeźba ma bardzo zły wpływ duchowy na stan naszej duszy, duszy członków Kościoła, ponieważ ta „sztuka” nie pochodzi od Boga!!!”
Demoniczny pomnik w katedrze w Brescia. Zanim poruszę sprawę tronu biskupa diecezji Brescia chciałbym powiedzieć nieco na temat Diabolicznego monumentu w katedrze miasta Brescia.
Ojcze Święty, czy wiesz, jakie natężenie zła jest w pomniku poza tobą? I jakiego rodzaju osobą jest ten mężczyzna stojący obok ciebie?
Szczegóły tego monumentu można obejrzeć pod następującymi adresami:
http://www.arteinfonderia.com/opere.htm
http://idlespeculations-terryprest.blogspot.com/2009/11/lello-scorzelli-1921-1997.html
Ogólnie rzecz biorąc to stojąc przed tym monumentem widzi się tą postać.
Z całą pewnością jest do dziwaczna, odpychająca rzeźba. W moich oczach nie jest to papież, ale to jest jakiś mroczny czarnoksiężnik zła. Ale tutaj skupię się nie na samym posągu ale na dwóch punktach odniesienia (płytach) umieszczonych na frontowej części postumentu posągu. Powodem jest to, że można rozpoznać bardzo łatwo i wyraźnie przesłanie zła. I nie jest to tylko „wrażenie”. Jest to konkret. Tutaj nie ma nic ukrytego ani żadnego podtekstu. To jest całkowicie czytelne i zrozumiałe dla każdego o zdrowym rozsądku i normalnej mentalności.
Każda płyta składa się z czterech części
Płyta umieszczona po lewej stronie postumentu posągu.
To jest fotografia płyty lewostronnej. Tak jak reszta tej płyty, nie jest jej fotografia dostępna on-line.
Scena przedstawia osoby duchowne zgromadzone na II Sobór Watykański. Nie widzę w niej nic specjalnie problematycznego.
Płyta umieszczona po prawej stronie postumentu posągu. Problem tkwi właśnie w tej prawostronnej płycie.
Lewa część (ćwiartka) płyty.
Co to jest? Potwór, groteskowy, wielonogi insekt z siekierą napastujący podstępnie, z tyłu papieża Pawła VI? Nie może to być nic innego. Czy widzicie tą obłędną anormalność? Czy to jest katolicka sztuka? Ta część mogła by być zatytułowana „Bombardowanie Manili”, ale jakiekolwiek objaśnianie treści tej płaskorzeźby jest tylko wikłaniem się w sieć kłamstw.
Dolna część (ćwiartka) płyty.
(Należy zdjęcie odwrócić, ponieważ w oryginale płaskorzeźba przedstawia człowieka w pozycji głową do dołu) A co to jest? Jakie jest w tym przesłanie? Kim jest ten człowiek? Wygląda jakby bardzo cierpiał.
Czy jest to symboliczne przedstawienie cierpień zwykłych ludzi? Nie, to jest pomnik papieża Pawła VI. Dlatego to jest papież Paweł VI.
Czy to jest, więc symboliczne przedstawienie cierpienia papieża Pawła VI, zwłaszcza umysłowego? Nie, dla mnie wygląda to bardziej na cierpienie fizyczne. Pomijając wszystko, to znaczy precyzyjne znaczenie tej płaskorzeźby, to jej wygląd jest niezmiernie osobliwy, jeśli weźmie się pod uwagę, że jest to upamiętnienie wybitnej osoby. Czy papieża? I ta część jest na pierwszy rzut oka niepokojąco niesamowita, ponieważ ukazuje papieża w pozycji głową do dołu. Kto przy zdrowych zmysłach przedstawiałby papieża w pozycji „do góry nogami” z głową do dołu? To oczywiste, że co najmniej jest to brak szacunku.
Prawa część (ćwiartka) płyty.
Patrząc moimi oczami to widzę, że znaczenie tej części jest dużo wyrazistsze. Mitra, odcięta ręka papieża Pawła VI, dwie oddzielne części. Oznacza to zniszczenie. Innymi słowy zniszczenie papiestwa!!!
Górna część (ćwiartka) płyty.
Czy rozpoznajecie twarz u samego szczytu? Jeśli sztuka ma przedstawiać prawdziwą religię a ta górna część oznacza dosłownie „szczyt” to należałoby tam umieścić oblicze Boga. Cóż to jednakże jest? Czy to jest oblicze Boga?
Nie, to jest morda Szatana!!!
Czy to sztuka katolicka? Znaczenie jest całkowicie oczywiste.
W czerwonym kole morda Szatana, (Kto pod słońcem, mógłby pomyśleć, że jest to Święte Oblicze Boga?). W niebieskiej elipsie czarownica wskazująca na Szatana. Linie żółte to szczątki żołnierzy Boga pokonanych przez Szatana. Poskładajmy to.
Od góry: Szatan na szczycie
Z lewej strony: Papież napadnięty. Można również pomyśleć, że jest on jakąś manipulowaną, przerażającą kukłą.
Z prawej strony: Zniszczone papiestwo.
U dołu: Papież, który cierpi albo jest już na krawędzi śmierci lub został otruty.
TAKIE JEST PRAWDZIWE ZNACZENIE TEGO MONUMENTU
Morda Szatana u samego szczytu.
Idea tego przekazu jest oczywista.
Ręka (papieska?) z góry opada na dół, czy to jest przypadek? Czym jest ostatecznie ten monument? Czy jest on poświęcony papieżowi Pawłowi VI? Czy ma on go uczcić?
Czy ma być oznaką miłości do niego? NIE!!!
TO JEST TRIUMFALNY MANIFEST ZWYCIĘSTWA!
Czyjego?
TEJ SZAJKI ZBÓJECKIEJ POPEŁNIAJĄCEJ ZBRODNIE PRZECIWKO BOGU!!!
To jest grupa działająca w łonie Kościoła i niszcząca go od środka!
To są ludzie, którzy maskują się, jako prawdziwi wyznawcy Boga w Kościele!
TO SĄ SYNOWIE OJCA KŁAMSTWA!!!
Nikt rozsądny inaczej nie zrozumie znaczenia tego monumentu.
Część III
Potwierdźmy prawdę o tej sztuce. Dowiedziałem się, że rzeźba w Sali Pawła VI została wykonana przez włoskiego rzeźbiarza Pericle Fazzini. Bardzo możliwe, że jest to sławny rzeźbiarz w świeckim świecie. Ale czy ma on zdrową duszę? Czy w jego pracach istnieje odrobina jakiejkolwiek pobożności? Wręcz przeciwnie, myślę, że jego prace są wyrazem całej brzydoty posoborowego neo-„kościoła”. Oto niektóre z jego dzieł. Proszę oglądać je z odpowiednią percepcją, jako coś co rzekomo zostało wykonane dla Boga.
Można wyczuć groteskowość i niepokój emanujący z jego sztuki (patrz zdjęcie powyżej).
Ukrzyżowanie (?!)
Krucyfiks(1981), charakterystyczny dla tego używanego przez Jana Pawła II (dodajmy, że wszystkich pięciu heretyków i apostatów posoborowych używało tego „krucyfiksu”- tłum.)
Rozpacz.
Dydona i Eneasz
Pożegnanie, żegnaj, żegnaj
Narodziny Chrystusa. (Czy to jest jakaś demoniczna pajęczyna czy plwociny Lucyfera? Znaczenia tej psychopatycznej sztuki normalny człowiek może się domyślać natomiast znają je głęboko wtajemniczeni sataniści- tłum.)
Zmartwychwstanie (fragment) (Kogo? Moshiaha, demona, dżina czy innego czarta- tłum.)
Zmartwychwstanie (Pytanie pozostaje to samo, co powyżej- tłum.)
Czy to jest prawdziwa sztuka?
Czy nie dostrzeżono absolutnej niestosowności umieszczania czegoś takiego w Domu Bożym?
Czy w ogóle jest możliwość dostrzeżenia w tym „czymś” jakiejkolwiek sztuki?
Z PEWNOŚCIĄ NIE!!!
Część IV
Jestem po prostu zwykłym katolikiem należącym do mojej parafii. W związku z tym bardzo interesuję się moją Wiarą Katolicką. Jednakże sama sztuka, jako sztuka leży poza moimi zainteresowaniami ale pomimo to mam wątpliwości i to ogromne czy poniższe przykłady mają jakikolwiek związek ze sztuką katolicką.
Na przykład:
Te wszystkie „dzieła sztuki” są związane z neo-„papieżem”.
Ale już teraz wiem co mam myśleć. Czuję, że muszę podziękować Sali Pawła VI, że ją ujrzałem.
Kiedy zaczynamy głębiej interesować się i badać wątpliwe tendencje tak zwanej „nowej sztuki katolickiej” to natychmiast wypływa na powierzchnię nazwisko neo-„arcybiskupa” Pasquale Macchi (1923-2006). (Hierarchia katolicka http://www.catholic-hierarchy.org/bishop/bmacchi.html)
Neo-„arcybiskup”, jawny żydomason Pasquale Macchi
...
Dooley