Allison_to_Lillia_25_-_The_Criminal_Laughs_Secretly.txt

(11 KB) Pobierz
0:00:01:Napisy konwertowane za pomoc�: ASS subs Converter.
0:02:09:Sprawca �mieje si� w Sekrecie
0:12:46:-T�umaczenie: Bakura-
0:12:46:-Od fan�w dla fan�w.-
0:24:15:Zapowied�
0:24:16:M�j Ukochany Ksi���
0:01:42:Widok jest pi�kny.
0:01:50:Lillia.
0:01:52:Ty te� jeste� pi�kna.
0:01:57:Poci�g zosta� rozdzielony.
0:02:00:Kiedy Treize i ja podziwiamy krajobraz,
0:02:04:kr�lowa Mathilda w drugim poci�gu ma powa�ne k�opoty.
0:02:31:Chcia�bym porozmawia� z dow�dc�!
0:02:35:Kto z was dowodzi?
0:02:36:Odpowiadajcie!
0:02:38:To ja.
0:02:39:S�ucham ci�.
0:02:40:Otoczyli�my poci�g.
0:02:43:Rzu�cie bro� i wyjd�cie z poci�gu!
0:02:47:Je�li to zrobicie, nie skrzywdzimy was.
0:02:48:Przest�pcy zawsze tak m�wi�.
0:02:51:Nie m�g� tego powiedzie� inaczej?
0:02:56:Jaki jest wasz cel?
0:02:58:Cel?
0:03:00:Zabra� bry�ki z�ota schowane w poci�gu, co innego?
0:03:02:Bry�ki z�ota?
0:03:04:Nie r�b ze mnie g�upka!
0:03:06:Wiemy z pewnych �r�de�, �e przewozicie du�� ilo�� bry�ek z�ota!
0:03:11:5 minut!
0:03:12:Dajemy wam 5 minut!
0:03:14:Je�li rzucicie bro� i wyjdziecie z poci�gu, to nikogo nie skrzywdzimy!
0:03:18:Rozumiecie?
0:03:19:Czy oni wierz�, �e z�oto jest w poci�gu?
0:03:24:Tak. Ale czy to ich prawdziwy motyw?
0:03:29:Tego musimy si� dowiedzie�.
0:03:39:S�uchajcie.
0:03:43:Jeden strza�. Zdejmujemy wszystkich jednym strza�em.
0:03:51:Cudowny widok, prawda?
0:03:53:Mamo.
0:03:54:To bardzo gruba ksi��ka.
0:03:56:Ach, po�yczy�am j� dawno temu od majora Travasa.
0:04:02:Pomy�la�am, �e poczytam j� przy herbatce.
0:04:06:O czym jest ta ksi��ka?
0:04:07:O historii.
0:04:08:Treize, mo�e przeczytasz j� za mnie
0:04:11:i powiesz p�niej, co o niej my�lisz?
0:04:13:Musz� odm�wi�.
0:04:18:Na razie.
0:04:20:Powodzenia, profesorko!
0:04:22:Postaram si�!
0:04:28:Treize.
0:04:29:H�?
0:04:32:Musz� ci� o co� poprosi�.
0:04:33:O co?
0:04:37:Co to za pro�ba?
0:04:41:Dotyczy �lubu.
0:04:43:�-�lubu?!
0:04:47:Chodzi ci o...
0:04:49:Czy mo�esz go zapyta�, czy chce si� o�eni� z mam�?
0:04:53:Chodzi o majora Travasa.
0:04:54:H�?
0:04:56:Niewa�ne, czy sam si� o�wiadczy,|czy zostanie do tego zmuszony!
0:04:59:Chcesz, bym o�wiadczy� si� majorowi?
0:05:03:Idiota!
0:05:04:Chc� by o�wiadczy� si� mamie!
0:05:06:A-Ach...
0:05:10:Ale ci to nie przeszkadza, Lillia?
0:05:14:To, �e pani Allison wyjdzie za majora Travasa.
0:05:19:Je�li uszcz�liwi mam�, to czemu nie?
0:05:22:To dla ich dobra.
0:05:26:Poza tym.
0:05:30:Major Travas
0:05:34:czasami wygl�da na bardzo smutnego.
0:05:45:Gdyby m�g� by� z mam�, to mo�e...
0:05:50:Ju� nigdy nie by�by smutny.
0:06:00:No i?
0:06:01:Ta Lillia nie wygl�da na jego dziewczyn�.
0:06:07:A raczej jakby on ni� si� interesowa�
0:06:10:i za wszelk� cen� chccia� jej broni�.
0:06:13:Mo�emy j� wykorzysta�.
0:06:15:To c�rka �o�nierza.
0:06:18:�o�nierza?
0:06:19:Ta blond matka pracuje w wojsku?
0:06:25:Mo�e zaczniemy?
0:06:29:Ju� czas, by zacz�� i w drugim poci�gu.
0:06:35:Czas min��.
0:06:37:Wygl�da na to, �e idzie dobrze, szefie.
0:06:39:Tak.
0:06:41:Z tym b�dziemy obrzydliwie bogaci.
0:06:50:Izuma.
0:06:51:Tak, Liderze.
0:06:53:Przygotowa�em lokomotyw�.
0:06:56:Jak na grupk�, kt�ra ca�kowicie nas otoczy�a,
0:06:59:Ich obrona jest do�� s�aba.
0:07:01:Dobrze.
0:07:04:Jeste�cie gotowi?
0:07:06:Tak!
0:07:09:Ju� czas. Wy�a�cie z poci�gu!
0:07:11:Co do tego.
0:07:13:Nie poddamy si�.
0:07:15:��dam, by� odjecha� tak szybko, jak to mo�liwe.
0:07:17:Co, draniu?!
0:07:20:Nie lekcewa� nas!
0:07:22:Zignorowali nasze ��dania!
0:07:24:Zabierzemy z�oto si��!
0:07:26:Tak!
0:07:30:Nadchodz�.
0:07:33:Rozpocz�� operacj�.
0:07:34:Tak jest!
0:07:41:Uderz� w nas!
0:07:42:Zjed� z tor�w!!
0:07:45:Nikt nie pilnowa� lokomotywy?!
0:07:48:Cholera, co do diab�a robicie?!
0:07:49:Za nimi! Za nimi!
0:07:53:Tak, ucieczka udana!
0:07:56:Dziwne.
0:07:58:Nie maj� kominiarek i ich bro� jest prymitywna.
0:08:01:Nawet je�li mieli b��dne informacje.
0:08:03:Para maj�ca trucizn�.
0:08:06:Ten po�cig za z�otem.
0:08:08:Czy to jest ten sam schemat?
0:08:11:Je�li to wi��e si� ze sob�,
0:08:15:to jaki jest motyw pomys�odawcy?
0:08:33:Co robisz, Lillia?
0:08:41:C�, po przerwie wiosennej b�dziemy mieli zabaw�.
0:08:46:Zabaw�?
0:08:48:To dlatego �wiczy�a kroki.
0:08:51:Hmm.
0:08:52:Co rozumiesz przez "hmm"?! |To nie b�dzie zwyk�a zabawa!
0:08:57:Nie tylko taniec. Ale b�dzie r�wnie� �wietne jedzenie i muzyka!
0:09:00:Ze wspania�ym partnerem, |mo�na si� bawi� do p�nej nocy!
0:09:04:Zabawa jest w szkole, wi�c rodzice te� na ni� pozwolili!
0:09:10:Doprawdy?
0:09:11:Tak!
0:09:16:Mimo to i tak nie p�jd�.
0:09:21:Wi�c nie mam co o tym gada�.
0:09:24:Czemu nie p�jdziesz?
0:09:26:Bo nie mam partnera.
0:09:29:Ona nie ma partnera?
0:09:31:To moja szansa!
0:09:35:W szkole nie ma nikogo, z kim chcia�aby� i��?
0:09:39:Nikogo. Absolutnie nikogo.
0:09:41:�adnego partnera.
0:09:46:Co za szkoda.
0:09:50:Tak. Du�a szkoda.
0:09:53:Lillia, ju� to wiem.
0:09:56:Przera�asz mnie troch�, te jakby kocie oczy...
0:10:00:Racja! Jest za wcze�nie, by si� podda�!
0:10:06:Jeszcze jest troch� czasu.
0:10:08:Do tego momentu musz� znale�� partnera!
0:10:12:Tak?
0:10:14:Uda mi si�. Zdob�d� najcudowniejszego partnera!
0:10:19:Racja.
0:10:22:Tak d�u�ej by� nie mo�e!
0:10:24:Li—L-Lillia?!
0:10:25:Li—L-Lillia?!
0:10:26:Li—L-Lillia?!
0:10:26:Oni wszyscy pewnie teraz �wicz� taniec!
0:10:34:Czemu mnie trzymasz?
0:10:35:Czy to nie oczywiste, Treize?
0:10:37:Po�wiczymy taniec!
0:10:39:Taniec? Przepraszam, ale nie umiem ta�czy�.
0:10:43:Dasz sobie rad�!
0:10:43:Nie—
0:10:44:Chodzi o to—
0:10:46:�e nie umiem—
0:10:49:Lillia!
0:11:00:Panienko.
0:11:02:B�dzie dobrze.
0:11:04:Strategia majora nigdy nie zawodzi, nigdy.
0:11:09:Dzi�kuj�, Ann.
0:11:10:Te� w niego wierz�.
0:11:13:Poniewa� major ceni mnie bardziej ni� w�asn� c�rk�.
0:11:19:C�rk� majora?
0:11:23:To panna Lillianne.
0:11:28:Nie wiedzia�a�?
0:11:31:Wiedzia�am to, jak tylko j� zobaczy�am.
0:11:34:Panna Lillia jest c�rk� majora.
0:11:37:To niemo�liwe.
0:11:39:Major porzuci� w�asn� c�rk�?
0:11:44:To przywi�zanie do s�u�by.
0:11:49:Jest jak tw�j ojciec.
0:11:52:Wype�nia misj� a� do ko�ca.
0:12:00:Przyj�� pozycje obronne.
0:12:02:Wr�g nas dogania.
0:12:03:Przyj�li�my!
0:12:04:Ann?
0:12:06:Ann!
0:12:08:Przyj�am, Sir.
0:12:10:Hej, zatrzymajcie poci�g!
0:12:12:Albo b�dziemy strzela�!
0:12:14:Je�li si� zatrzymamy, drugi poci�g w nas uderzy.
0:12:17:To si� nie stanie!
0:12:19:Co? Co masz na my�li?
0:12:21:Zamknij si�! Zatrzymaj poci�g!
0:12:25:Zwrotnica?
0:12:27:Prze�o�y�e� zwrotnic�!
0:12:28:Tak, zrobili�my to! I co z tego?!
0:12:36:Wiedzia�em.
0:12:37:Wszystkie wypadki wskazuj�,
0:12:39:na pu�apk� przez nich zastawion�.
0:12:54:Hej, jeste� g�uchy?!
0:12:56:Natychmiast zatrzymaj poci�g!
0:12:59:Ozett.
0:13:00:Tak.
0:13:06:Idioto! Cholera!
0:13:13:Zap�acicie mi za to!
0:13:15:Och nie, z�oto!
0:13:41:Przepraszam.
0:13:57:Majorze, dzi�kuj� za twoj� ci�k� prac�.
0:13:59:Nad rzek� Lutoni pojedziemy d�ipem.
0:14:01:Ruszamy zaraz po zako�czeniu przygotowa�.
0:14:04:Tak.
0:14:05:Ann, chod�my.
0:14:06:Ach, tak.
0:14:08:Wybacz.
0:14:26:Majorze.
0:14:27:Wiedzia�e�, �e jestem c�rk� kapitana Gratza Ansgara?
0:14:38:Niemo�liwe—
0:14:41:Specjalnie wybra�e� mnie na swoj� podw�adn�, majorze?
0:14:45:Ax. Tw�j ojciec, Kapitan Gratz, |zgin�� w chwili, gdy zosta� odkryty fresk.
0:15:07:To ja go zabi�em.
0:15:09:Masz prawo, by si� na mnie zem�ci�.
0:15:13:Dlatego te� da�em ci dogodn� do tego pozycj�.
0:15:17:Jeste� tu� obok mnie.
0:15:37:Gdybym nadal by�a blisko ciebie.
0:15:39:I chcia�abym co� zrobi�.
0:15:44:To m�g�by� powstrzyma� mnie przed zemst�!
0:15:48:Nie.
0:15:54:Nie mam zamiaru ci� powstrzymywa�.
0:16:00:To musi by� k�amstwo.
0:16:03:Wi�c dlaczego?
0:16:40:Dzi�kuj�. Ocali�a� mnie.
0:16:45:Chcia�am tylko, jak to mawia� m�j ojciec, wype�ni� misj� do ko�ca.
0:16:57:Liderze!
0:16:58:Nic panu nie jest?
0:16:59:Tak.
0:17:01:Dzi�ki Ann.
0:17:02:To niesamowite, Ann!
0:17:04:Tak, to dlatego Lider uczyni� j� swoj� prawa r�k�.
0:17:15:S�uchajcie.
0:17:16:Wszystko, co si� wydarzy�o, to cz�� czyjego� planu.
0:17:20:A tak�e jego pomys�odawcy nie zale�y na Panience.
0:17:24:Wi�c na kim?
0:17:30:To jest...
0:17:52:Jeste� w tym naprawd� dobry!
0:17:55:Dzi�ki.
0:17:58:Gdyby� tylko chodzi� do mojej szko�y.
0:18:02:To nawet jakby� nie umia� ta�czy�, |nadal m�g�by� by� moim partnerem.
0:18:18:Ja?
0:18:21:Ciekawe, czego ode mnie chce?
0:18:23:Lillia.
0:18:24:Zaraz j� zapytam.
0:18:32:Powiedzia�a, �e zerwa�o jej si� zapi�cie od sukienki i chce bym pomog�a jej si� przebra�.
0:18:41:W porz�dku! To nie potrwa d�ugo.
0:18:52:Przewodniku.
0:18:54:Chcia�bym ci� o co� zapyta�. Pozwolisz na chwil�?
0:19:02:Wi�c chc� skrzywdzi� ksi�cia Treiza.
0:19:05:Teraz to ju� jasne.
0:19:07:Wi�c co planujecie teraz zrobi�?
0:19:11:Dalej b�dziemy ci� eskortowa�. Dojedziemy do Azay,
0:19:15:wtedy stamt�d przekroczymy rzek� Lutoni.
0:19:18:To znaczy, �e nie wr�cisz uratowa� Treiza i reszty ludzi w drugim poci�gu?
0:19:25:Nawet je�li s� z niebezpieczn� osob�?
0:19:33:Tak. Nie wr�cimy ich uratowa�.
0:19:36:To nie nasza misja.
0:19:47:Rozumiem.
0:19:49:Ochrona mnie jest waszym zadaniem.
0:19:54:Wi�c sama p�jd� do drugiego poci�gu i uratuj� pasa�er�w!
0:20:00:Skoro nie jestem celem,
0:20:03:to nie powinno by� z tym problem�w.
0:20:04:Ale� Panienko, nie—
0:20:07:Wasza Wysoko�� kr�lowo Mathildo.
0:20:08:Z ca�ym szacunkiem, ale nawet je�li nie jest pani celem—
0:20:12:Travasie, odwa�ny i honorowy rycerzu stra�y przedniej.
0:20:18:Je�li masz eskortowa� ksi�niczk�,| to pod��aj za ni� wsz�dzie.
0:20:25:Nie zmieni� zdania.
0:20:33:Liderze, przegra�e�.
0:21:15:Dobrze. Zaraz powinni tu przyj��.
0:21:22:Przepraszam, ale musz� i��.
0:21:26:Och, zosta� jeszcze chwil�.
0:21:27:Treize!
0:21:29:Co si� sta�o?
0:21:30:Ach, nic takiego.
0:21:32:Co wa�niejsze, Lillia wysz�a d...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin