02,01 Rzekl On do mnie: Synu czlowieczy, stan na nogi. Bede do ciebie mowil. 02,02 I wstapil we mnie duch, <gdy do mnie mowil>, i postawil mnie na nogi; potem sluchalem Tego, ktory do mnie mowil. 02,03 Powiedzial mi: Synu czlowieczy, posylam cie do synow Izraela, do ludu buntownikow, ktorzy Mi sie sprzeciwili. Oni i przodkowie ich wystepowali przeciwko Mnie az do dnia dzisiejszego. 02,04 To ludzie o bezczelnych twarzach i zatwardzialych sercach; posylam cie do nich, abys im powiedzial: Tak mowi Pan Bog. 02,05 A oni czy beda sluchac, czy tez zaprzestana - sa bowiem ludem opornym - przeciez beda wiedzieli, ze prorok jest wsrod nich. 02,06 A ty, synu czlowieczy, nie boj sie ich ani sie nie lekaj ich slow, nawet gdyby wokol ciebie byly osty i ciernie i gdybys sie znalazl wsrod skorpionow. Nie obawiaj sie ich slow ani sie nie lekaj ich twarzy, bo to lud oporny. 02,07 Przekazesz im moje slowa: czy beda sluchac, czy tez zaprzestana, bo przeciez sa buntownikami. 02,08 Ty wiec, synu czlowieczy, sluchaj tego, co ci powiem. Nie opieraj sie, jak ten lud zbuntowany. Otworz usta swoje i zjedz, co ci podam. 02,09 Popatrzylem, a oto wyciagnieta byla w moim kierunku reka, w ktorej byl zwoj ksiegi. 02,10 Rozwinela go przede mna; byl zapisany z jednej i drugiej strony, a opisane w nim byly narzekania, wzdychania i biadania.
malgorzataweronika