Tajemnica psiej inteligencji
Umiejętności psów – między innymi odgadywanie potrzeb leczących się psychiatrycznie pacjentów, włączanie światła bojącym się ciemności ofiarom urazów, przypominanie właścicielom o wzięciu lekarstwa oraz zapobieganie próbom samobójczym i samookaleczeniu – stały się ostatnio przedmiotem zainteresowania wielu badaczy.
Życie typowego labradoodle’a (krzyżówki labradora z pudlem) może się wydawać miłe i beztroskie, ale Jet, który mieszka w New Jersey, ma bardzo odpowiedzialną pracę.
Jest on psem wyszkolonym do sygnalizowania ataków choroby i pomocy osobie z zaburzeniami psychicznymi. Jego właścicielka cierpi na padaczkę, poważne stany lękowe, depresję, różne fobie i hipoglikemię. Jet potrafi przewidzieć ataki epilepsji i paniki oraz spadek poziomu cukru we krwi; w takich przypadkach ostrzega właścicielkę, uważnie się w nią wpatrując, dopóki sama nie zażegna kryzysowej sytuacji. Często rzuca jej na kolana zabawkę, by wyrwać ją ze stanu otępienia. Kiedy zbliża się atak, Jet ustawia się w taki sposób, by jego ciało zamortyzowało ewentualny upadek.
Jet wydaje się psim geniuszem, ale czy rzeczywiście jest inteligentny? Czy wszystko to jest zasługą jego umysłu, czy głównie węchu?
Dokładne procesy zachodzące w mózgu psa nie są do końca poznane; większość badań nad psią inteligencją jeszcze do niedawna traktowana była bardzo sceptycznie. Ale w ciągu ostatnich kilku lat przeprowadzono sporo naukowych analiz, poświęconych talentowi psów do wykrywania nowotworów lub ataków, rozwiązywania złożonych (jak na psy) problemów oraz uczenia się języka. Udało się zgromadzić dość solidne dowody na to, że zwierzęta te mogą wiedzieć więcej, niż sądziliśmy.
We wrześniu wojsko amerykańskie ogłosiło, że przeznaczy 300 tysięcy dolarów, by zbadać wpływ szkolonych do pomocy psychiatrycznej psów (takich jak Jet) na stan zdrowia żołnierzy, którzy wrócili z Iraku i Afganistanu z zespołem stresu pourazowego. Kongres i Senat niedawno przyjęły ustawę gwarantującą finansowanie szkoleń i dostarczenie psów weteranom.
Badacze z Węgier opisali w zeszłym roku przypadek psa-przewodnika osoby niewidomej oraz chorej na epilepsję, który umiał ostrzec przed niebezpieczeństwem ze sporym wyprzedzeniem; zwierzę nauczyło się szczekać i lizać właściciela po twarzy i przedramieniu na trzy do pięciu minut przed atakiem. W dalszym ciągu nie wiadomo, czemu psy przewidują takie zdarzenia – czy dostrzegają zmiany w zachowaniu, czy może czują jakiś nietypowy zapach. Kilka innych analiz pokazało jednak, że dzięki znakomitemu węchowi zwierzę może wykryć raka płuc i inne rodzaje nowotworów; psy wyczuwają specyficzny zapach tych chorób.
Treserzy mogą wyćwiczyć u psów powyższe zdolności percepcji, wykorzystując ich naturalne instynkty. Ale niektóre badania skupiły się na rzeczywistych umiejętnościach poznawczych czworonogów i ustaliły, że dobry piesek jest także mądrym pieskiem.
– Ostatnio pojawiło się tak wiele prac dowodzących, że nie doceniliśmy pewnych aspektów umysłowości psów, że nawet najbardziej zatwardziały sceptyk będzie musiał się dwa razy zastanowić, zanim odrzuci te wnioski – mówi Stanley Coren, profesor psychologii na University of British Columbia i autor kilku książek o psach.
Praca Corena na temat inteligencji oraz inne badania sugerujące, że psi mózg przetwarza informacje podobnie do ludzkiego spotkały się z krytyką. Nie bez powodu. Każdego, kto starał się udowodnić, że psy zachowują się rozumnie – a nie tylko naśladują ludzi lub manipulują nami tak, byśmy uwierzyli, że rozumieją nasz język – przez większość ostatniego stulecia straszono widmem konia zwanego Mądrym Hansem.
Żyjący na początku XX wieku Mądry Hans rzekomo potrafił rachować, wyliczać resztę i podawać czas, stukając o ziemię kopytem. Dopiero po jakimś czasie badacze odkryli, że Hans jedynie reagował na język ciała swojego właściciela, stukocząc, kiedy ten skinął głową. Dla wszystkich, którzy stali na stanowisku, że myślenie jest domeną wyłącznie ludzką, był to rozstrzygający dowód.
Ale w 2004 roku niemieccy naukowcy donieśli, że border collie o imieniu Rico błyskawicznie nauczył się nazw 200 przedmiotów i miesiąc później pamiętał wszystkie z nich; dotąd wydawało się, że podobne zdolności mają tylko ludzie.
Nawet sceptyczni badacze zachowań zwierząt uznali wyniki Rico za imponujące, a do tego poprawne naukowo. Czyżby więc wreszcie udało się przeskoczyć problem Mądrego Hansa? Tak czy tak, w dalszym ciągu trwa dyskusja, jak wiarygodnie mierzyć mądrość psów.
Badając psy za pomocą testów językowych i innych przeznaczonych dla niemowlaków i małych dzieci, Coren ułożył ranking inteligencji stu ras. Pierwsze miejsce zajęły border collie. Najinteligentniejsze według Corena rasy (pudle, retrievery, labradory i owczarki) mogą nauczyć się do 250 słów, znaków i sygnałów, podczas gdy inne około 165. Przeciętny pies ma zdolności intelektualne dwu-, dwuipółletniego dziecka, stwierdził Coren, oraz potrafi przyswoić pewne abstrakcyjne pojęcia. Przykładowo, zwierzę może zrozumieć ideę „bycia psem”, odróżnia bowiem fotografie psów od zdjęć, na których psów nie ma.
Ale Clive D.L. Wynne, profesor psychologii na University of Florida, który specjalizuje się w procesach poznawczych u psów i twierdzi, że spotkał border collie „znającego” 1500 słów, z rezerwą odnosi się do prób porównywania psiego i ludzkiego mózgu.
Uważa on, że zdolności psów można w dużej mierze wyjaśnić ich wyczuleniem na zachowanie ludzi, posłuszeństwem będącym skutkiem rygorystycznej tresury, oraz chęcią przypodobania się. Choć z dużą wprawą odczytują nasze wskazówki – i łatwo się uczą – to nie znaczy, że myślą jak ludzie, dodaje Wynne. Cały świat psa kręci się wokół jego właściciela, toteż zwierzę będzie zachowywało się tak, jak on chce, w nadziei na jedzenie, smakołyki lub pieszczoty.
– Moim zdaniem psy mają swój własny, unikalny sposób myślenia – mówi Wynne. – Mamy sporo szczęścia, ponieważ psie i ludzkie rozumowanie zazębiają się na tyle, że potrafimy się z nimi świetnie dogadać, ale nie powinniśmy się łudzić, że psy postrzegają świat tak samo, jak my.
Sarah Kershaw
wojtek09870