FOLKLOR ZIEMI WIELUŃSKIEJ.odt

(6205 KB) Pobierz

"WIARA I OBYCZAJ SĄ JAK MIODY - IM STARSZE, TYM LEPSZE"

 

FOLKLOR

ZIEMI
WIELUŃSKIEJ



 

                                                                                   

 

Kamil Włodarczyk              II6

MUZYKA

 

Na terenie ziemi wieluńskiej, w muzyce folkloru silnie zaznacza się rodzina Szczepańskich. W ich domu muzyka gra juz od 25 lat.Wszystko zaczęło się od ojca Eugeniusza, który wraz z kilkoma muzykami grał na weselach. Grał na bębnie, z którym objeździł na rowerze najbliższą okolicę jak również miejscowości odległe o kilkadziesiąt kilometrów od rodzinnej wsi. Muzykują również jego synowie: Zbigniew, Bogdan, Sylwester i Przemysław. rodzinną tradycję kontynuują dzieci braci Szczepańskich: Agnieszka, Marcin, Łukasz, Marlena, Wojciech i Anna. Wykonują pieśni weselne, świąteczne, miłosne, zdarzają się i takie, które wysławiają piękno regionu i jego mieszkańców oraz te, w których zawarta jest głęboka refleksja związana z człowieczą egzystencją. Natomiast szczególne miejsce wśród bielskich śpiewów ludowych zajmują pieśni o tematyce miłosnej i weselnej. Są to utwory zabarwione humorem, prezentującym ludową moralność i filozofię życia. Nie brakuje w nich "zaleceń" dotyczących sposobu obchodzenia się z ukochaną osobą, a szczególnie spraw ściśle intymnych.



STROJE

 

Na przestrzeni lat strój z terenu ziemi wieluńskiej ulegał powolnym wpływom mody z "zewnątrz". Szczególnie zmiany przenikały z regionu łowickiego, bogatego w różne barwy. W regionie Białej na święta chłopi zakładali kapelusze słomiane, ozdobione czerwoną wstążką. Nosili także "kaszkiety" w kolorze granatowym lub czarnym. Przód denka w kaszkietach był podniesiony, tekturowy daszek lakierowany na czarno, a nad nim pasek z dwoma guziczkami. Nie obce były również "krymki", niewysokie czapki z czarnego baranka, z czarnym sztywnym i obszytym suknem denkiem. Zimą natomiast mężczyźni zakładali na głowy czapki, zwane "baranice". Szyto je z naturalnego futra o fasonie wysokim, wydłużonym.
W silne mrozy naciągano je na uszy, zaś w cieplejsze do jej wnętrza wciskano tekturowe denko i tak wymodelowaną zakładano na czubek głowy. Bogatsi gospodarze nosili na święta spodnie wełniane w kolorze jasnym lub granatowym i czarnym, mniej zamożni-spodnie płócienne. Nogawki spodni były dość szerokie, u góry zmarszczone i wszyte w oszewkę-pasek, który zapinano z boku na guzik. Gdy doskwierał chłód, chłopi zakładali dwie pary spodni. Często wiązali koszule pod szyją czerwona wstążeczką. Przez wąski paseczek oszewki przewlekali w pewnych odstępach czerwoną tasiemkę, której końce zawiązywali pod brodą. Uzupełnieniem stroju męskiego były spencerki, czyli kamizelki. Szyto je przeważnie
z tego samego materiału co kapoty. Sięgały do połowy bioder, zapinane były na jeden rząd guzików. Wokół szyi posiadały owalne wycięcie wykończone stójkowym kołnierzykiem. O wiele dłużej w regionie przetrwał strój kobiecy, gdyż one przywiązywały większą wagę do tradycji niż mężczyźni.
W cieplejsze dni na białą lnianą koszulę zakładały utkany na krosnach wełniak ze stanikiem. Jego czerwone tło upiększały półcentymetrowe paski zielni, błękitu i czerni. Gdy kobieta się poruszała, ukazywały się barwne prążki. W chłodniejsze dni oraz święta kobiety dodatkowo zakładały na plecy kaftany. Szyto je z sukna, aksamitu albo wełny w kolorach jasnoniebieskim, biskupim lub białym. Starsze kobiety preferowały kolorystykę ciemniejszą: granatową, czarną lub brązową. Zapięcie kaftanów było przeważnie jednorzędowe. Ponadto kobiety wkładały na siebie zapaski. Były one w górnej części starannie "zbirkowane", czyli marszczone, a następnie wszywane w podwójnie złożony pasek - oszewkę. Kobiety zamężne szczególnie dbały o czepce. Każda gospodyni posiadała ich po kilka sztuk. Pierwsze czepce otrzymywały kobiety w dniu ślubu od swoich matek, chrzestnych i ciotek. Początkowo panowała moda na czepce "zwykłe". Miały one małe denko i dwa rzędy rurkowanej na krosienkach falbanki. Później nastała moda na pięknie haftowane okrągłe czepce tiulowe, ozdabiane wypuścikami, tj. kawałkami różowej lub niebieskiej wstążki. Wiązało się je przy pomocy doszytych dwóch bandaży na kokardę pod brodą lub na karku.



OBRZĘDY

Silnym przeobrażeniom i zmianom ulegały zwyczaje i obrzędy ludowe. Obecnie wiele z nich zachowane jest dzięki działalności zespołów folklorystycznych, zajmujących się utrwalaniem tradycji związanych z życiem mieszkańców terenu Białej. Ze świętami Bożego Narodzenia wiąże się utrzymujący się nadal na ziemiach wieluńskich zwyczaj kolędowania. Kolędnicy zatrzymywali się pod oknem gospodarzy i śpiewali kolędy. Gospodarz wychodził na próg i dawał chłopcom drobną zapłatę.

CHRZCINY

Istniało przekonanie, że kobieta ciężarna ma tzw. smaki, tj. apetyt na określone potrawy. Te jej zachcianki kulinarne starano się zaspokajać, bo w przeciwnym razie, kto tego nie zrobił, myszy zniszczyłyby mu ubrania i zapasy. Sadzono, że jeśli kobieta chętnie je potrawy słodkie, to urodzi się dziewczynka, gdy zaś smakują jej potrawy ostre i słone, na świat przyjdzie syn. Niemowlęta zamiast smoczka dostawały do ssania tzw. gałganek - zawinięty w szmatkę kawałek ugniecionego cukru.

WESELE

Wesela poprzedzały zwiady, swaty, oględziny, zaręczyny i panieński wieczór. Głównym celem zwiadów było zorientowanie się, jakie istnieją szanse na ożenek swatanego kawalera w wybranej rodzinie. Często zakazywano się szukaniem … gęsi! Później następowały zmówiny. W weselnym obrządku ważną pozycję zajmował wianek panny młodej, symbol jej panieństwa. Jest on przedmiotem przetargów i kupna. Reprezentanci pana młodego w dniu ślubu starali się obniżać wartość sprzedawanego wianka, wyszukując w nim różnych mankamentów. Również ważną częścią wesela stawało się błogosławieństwo. Nowożeńcy klękali u stóp swoich rodziców, przepraszali za swe niegodziwości i prosili o błogosławieństwo. Rodzice natomiast czyniąc krzyż na ich czołami mówili: „Niech Cię Bóg błogosławi i ludzie”. Były one prognostykiem szczęścia. O północy następowały oczepiny, podczas których zdejmowano pannie młodej z głowy wianek i zakładano na jego miejsce czepiec. Druhny wówczas tańcowały wokół panny młodej. Gdy muzyka przestawała grać, wchodził do koła starszy drużba
i prosił o zdjęcie wianka pannie młodej. Koledzy, którzy nie brali udziału w weselu, przeciągali powrósło przez drogę, następnie zatrzymywali pana młodego. Ten z kolei wówczas częstował ich wódką.



 

POGRZEB

Jeżeli ktoś ciężko chorował i nie miał widoków na wyzdrowienie, mówiono, że „patrzy na księżą oborę”. Usuwano wówczas z izby kota, produkty żywnościowe, wodę i niektóre sprzęty. Zakrywano lustro, zatrzymywano zegar na godzinie śmierci zmarłego. Nieboszczyk przebywał 3 dni i 2 noce w izbie. W ciągu tych dni zbierali się śpiewacy i odprawiali modlitwy. Byli przy tym częstowani wódką, chlebem i wędliną. Zmarłego wynoszono z izby nogami, aby więcej do niej nie wracał i nie zabrał kogoś z rodziny. Wyłącznie mężczyźni nieśli trumnę do pierwszego krzyża. Tam następowało pożegnanie ze zmarłym. Dalej wieziono trumnę pojazdem. Na przodzie konduktu był niesiony krzyż, świece, chorągiew, dalej szli śpiewacy, muzykanci oraz młodzież niosąca wieńce i wiązanki kwiatów.

PIECZENIE CHLEBA

Dawniej zwyczajem gospodyń na wsi było pieczenie chleba.
Tę umiejętność kobiety przekazywało sobie z pokolenia na pokolenie. Chleb pieczono z mąki żytniej, niekiedy dodając mąki pszennej. Ziarno mielono na domowych żarnach, później w młynie, uzyskując w ten sposób mąkę pytlowaną. Ciasto wyrabiano w dzieży, dodawano do niego wcześniej przygotowany zaczyn, za pomocą którego zakwaszano ciasto chlebowe. Po jego wyrobieniu nakrywano go kawałkiem płótna, żeby wyrosło. Trzeba było jeszcze wcześniej nagrzać piec do odpowiednio wysokiej temperatury. Ciasto formowano
i nakładano do kobiałek, a następnie przy pomocy drewnianej łopaty o długim kiju wsadzano do pieca. Gdy bochenki były już upieczone, wykładano je z pieca i układano na ławie nakrytej płótnem. Wierzono, że ktoś obcy mógłby rzucić na chleb urok i dlatego niechętnie patrzono na każdego, kto w tym czasie wchodził do izby i prowadził głośne rozmowy.

GALERIA





 





Zgłoś jeśli naruszono regulamin