Great Guns.txt

(42 KB) Pobierz
{1750}{1871}S�uchaj, �limaku, m�g�by� uwa�a�?|Chcesz, �eby ci� zdeptano?
{1875}{1946}Lepiej zosta� tutaj.
{1950}{2048}Ciszej, Penelopo, obudzisz pana.
{2075}{2171}Penelopo, kto ci� nauczy� gwizda�?
{2175}{2271}- Hej! Ciii!|- Czy jest pan Forrester?
{2275}{2346}Ciii! Ja to wezm�.|Nie chce aby mu przeszkadzano.
{2350}{2421}- To bardzo wa�ne, musz� dor�czy�.|- Czemu? Czyta� pan to?
{2425}{2471}To wezwanie na komisj� poborow�.
{2475}{2596}My�l�, �e pan Forrester nie jest zainteresowany,|ale dam mu to.
{2600}{2768}Lepiej aby si� tym zainteresowa� albo|wybierze si� na przeja�d�k� do wi�zienia.
{2775}{2870}Hej, Ollie! Ollie! Hej, Ollie!
{2900}{3019}Ciii! Je�li musisz ha�asowa�,|r�b to po cichu.
{3100}{3171}- Co to jest?|- Sp�jrz, to wezwanie na komisj� poborow�.
{3175}{3246}Strata pieni�dzy.
{3250}{3346}Jak mo�na bra� pod uwag� cz�owieka |w takim stanie jak Daniel Forrester.
{3350}{3396}Lepiej mu to dam.
{3400}{3446}Co z jego sercem...?|Podrzyj to.
{3450}{3521}- P�jdzie do wi�zienia jak tego mu nie dam.|- Bzdura.
{3525}{3596}Podwa�asz diagnoz� doktora Schickel'a?
{3600}{3696}C�, Daniel jest uczulony|na 108 r�nych czynnik�w...
{3700}{3771}...w tym �wiece, og�rki i pigw�.
{3775}{3821}Mimo wszystko, lepiej mu to dam.
{3825}{3921}Wojsko albo wi�zienie,|a je�li p�jdzie do wi�zienia...
{3925}{3996}Penelopo! Wracaj!
{4000}{4046}Dzie� dobry, doktorze.
{4050}{4096}Dzie� dobry. Jaki pi�kny poranek.
{4100}{4196}Ptaszki �piewaj�. S�onko �wieci.|Wszystko t�tni �yciem.
{4200}{4271}- Doktor Schickel przyszed�.|- Dzie� dobry, Danielu.
{4275}{4346}Dzie� dobry, doktorze.|Co nowego?
{4350}{4371}Dwie kolejne alergie.
{4375}{4471}- C� tym razem?|- Ocet i pi�ra.
{4475}{4546}- Och, czy to nie...?|- Nie ma powodu do niepokoju.
{4550}{4684}Pani bratanek wci�� mo�e przyjmowa�|pokarmy i pi� sok pomara�czowy.
{4775}{4846}Dzie� dobry, ch�opaki. Wejd�cie.
{4850}{4971}Panie Danielu, mo�emy| wzi�� urlop na par� lat?
{4975}{5021}Par� lat?
{5025}{5096}Tak. Idziemy do wi�zienia, co nie Ollie?
{5100}{5146}O czym wy m�wicie?
{5150}{5271}Chcieli�my panu dor�czy� wezwanie na|komisj� poborow�, a� tu nagle, Penelopa...
{5275}{5371}- Komisj� poborow�!|- Moje nazwisko jest na li�cie!
{5375}{5496}- Jakie mam szanse, doktorze?|- Takie jak pigu�a w inkubatorze.
{5500}{5571}Dzi�ki Bogu!|Przecie� to absurdalne.
{5575}{5646}- Do le�nik�w go nie wzi�li.|- Eureka!
{5650}{5696}Penelopo, niedobra dziewczynko!
{5700}{5746}To moje wezwanie.
{5750}{5821}- Tak, dor�czone poczt� lotnicz�.|- Zabierz st�d tego ptaka!
{5825}{5888}Id� st�d!
{5900}{5946}On jest uczulony na pi�ra.
{5950}{6046}- Mam powo�anie na jutro.|- Och, to jaka� pomy�ka.
{6050}{6071}Mo�e mnie wezm�.
{6075}{6146}Wy�l� im kilka twoich prze�wietle�.
{6150}{6288}Ale tu jest napisane �eby|stawi� si� osobi�cie, wi�c p�jd�.
{6475}{6521}Dzie� dobry, wszystkim.
{6525}{6571}- Dzie� dobry, Ollie.|- Nie ty...
{6575}{6646}Je�li on si� nadaje, to tylko|patrze� jak wezm� moj� ciotk� Minnie.
{6650}{6721}Oto jeste�my.|Daniel Forrester IV.
{6725}{6796}- Siadajcie, prosz�.|- Dzi�kujemy. Tutaj, Danielu.
{6800}{6893}- Ostro�nie!|- Tak, doktorze.
{6925}{6971}Zga� natychmiast t� zapa�k�!
{6975}{7118}- Nie widz� tu "zakazu palenia".|- On jest uczulony na siark�.
{7150}{7196}- Nast�pny.|- Frank Dombrowski.
{7200}{7271}- Tak jest.|- Dombrowski? Tutaj.
{7275}{7346}Przepraszam, kapitanie,|Jestem doktor Hugo Schickel.
{7350}{7471}Przez g�upi� pomy�k�, m�j pacjent|zosta� tu wezwany na badania.
{7475}{7571}Od 15 lat walcz� by utrzyma�|tego ch�opca przy �yciu.
{7575}{7718}Wystarczy raz spojrze� na to|i zrozumie� �e to wrak cz�owieka.
{7725}{7796}Nasze przepisy wymagaj� wi�cej|ni� jednego spojrzenia, doktorze.
{7800}{7896}Zapraszam do �rodka,|m�ody cz�owieku.
{7900}{7996}Przykro mi, doktorze. Nasze badania|przeprowadzaj� tylko wojskowi lekarze.
{8000}{8046}Przepraszam.
{8050}{8096}Wojskowi lekarze...
{8100}{8190}Nie spuszczajcie go z oczu.
{8350}{8396}- W�� uk�si�?|- Mierz� mu ci�nienie.
{8400}{8469}Prosz� wyj��.
{8475}{8571}Traci pan tylko czas.|Nic pan nie zmierzy.
{8575}{8596}Na pewno.
{8600}{8696}Na urodziny, zafundujemy| mu transfuzj� krwi.
{8700}{8746}Prosz�!
{8750}{8821}- Ile ma pan lat?|- 23.
{8825}{8896}To trz�s�cy si� staruszek.
{8900}{8996}Prosz� spojrze� na jego �ebra.|Mo�na na nich trze� pranie.
{9000}{9046}Ci�nienie ma pan doskona�e.
{9050}{9096}Nie do wiary.
{9100}{9196}Niech pan pobierze krew,| to czysty cukier.
{9200}{9296}Doktor Schickel m�wi,|�e to chodz�cy syrop klonowy.
{9300}{9443}S�yszy pan? Ma tak rzadk� krew|�e s�ycha� jak p�ynie w �y�ach.
{9450}{9546}- Mo�e to gwizdek kt�ry po�kn��.|- Nie. To ja.
{9550}{9621}- Cicho!|- Jaka diagnoza, doktorze?
{9625}{9671}- Doskona�a.|- Nic mi nie jest?
{9675}{9746}Nic nie zaszkodzi rok w wojsku.
{9750}{9796}Zdolny do s�u�by?
{9800}{9875}W stu procentach.
{10100}{10196}Sier�ancie, kucharz m�wi, �e je�li rekruci|nie b�d� na 7-m�, nie dostan� �niadania.
{10200}{10323}Powiedz �eby si� nie piekli�.|Poci�g si� sp�nia.
{10450}{10521}Lafayette, no i jeste�my!
{10525}{10621}Lafayette, jeste�my na miejscu!
{10750}{10878}- Czy to ju� wszyscy?|- Jeszcze dw�ch jest w �rodku.
{11050}{11121}- My�licie, �e jeste�cie na pikniku?|- Nie s�yszeli�my tr�bki.
{11125}{11221}- Nie by�o �adnej tr�bki.|- Dlatego jej nie s�yszeli�my.
{11225}{11271}Uciszcie si�!|Macie czas do si�dmej.
{11275}{11346}Ci co chc� dosta� �niadanie,|biegiem marsz.
{11350}{11421}Kapitanie, pan Forrester|jest bardzo s�aby.
{11425}{11496}Zaci�gn�li�my si� by sprawdzi� |czy b�dzie on mia� tu odpowiedni� opiek�.
{11500}{11546}Och, rozumiem.
{11550}{11621}Czy m�g�by pan mam wskaza� jego apartament,|zaprowadzimy go.
{11625}{11746}Przykro mi. Chcieli�my przygotowa�|lewe skrzyd�o do waszego przybycia.
{11750}{11796}Jutro przenios� genera�a z jego kwatery.
{11800}{11901}W tych okoliczno�ciach, poczekamy.
{11925}{12021}Je�li nie chcecie je��,|udacie si� na �wiczenia.
{12025}{12071}Zjad�bym tego konia.
{12075}{12146}Ja bym si� jeszcze zdrzemn��.
{12150}{12196}Hej, gdzie jest kawa?
{12200}{12271}Penelopa!|Co ty tu robisz?
{12275}{12321}Jaki ten �wiat ma�y.
{12325}{12421}- Co ma znaczy� ten ptak?|- Stan i Penelopa s� nieroz��czni.
{12425}{12471}To nie miejsce dla s�p�w.
{12475}{12545}Niech si� st�d zabiera|albo zestrzelimy ptaka.
{12549}{12620}S�ysza�a� co powiedzia�?|Lepiej le� do domu.
{12624}{12695}Le�, Penelopo.
{12699}{12770}To 1500 mil,|jak na lot ptaka.
{12774}{12864}I skr�� w lewo w St. Louis.
{12899}{13033}- Do widzenia.|- Dobrze, rekruci, za mn�, biegiem marsz.
{13274}{13340}Co za los!
{14399}{14473}Pododdzia� st�j!
{14574}{14637}Spocznij!
{14674}{14805}Zostawcie tu swoje baga�e.|Na �niadanie biegiem marsz.
{15224}{15295}Dzi�ki, Ollie.
{15349}{15420}Id� na koniec kolejki, grubasie!
{15424}{15495}Jak tak mo�na?
{16299}{16345}Dobra, spokojnie.|Mam tylko dwie r�ce.
{16349}{16448}Dla wszystkich wystarczy.|Powoli.
{17274}{17345}Jeszcze mas�o.
{17799}{17900}- Czy to "Sanka"?|- Prosz� bardzo.
{17924}{17995}- Prosz�.|- Dobra robota, Stanley.
{17999}{18073}Dzi�kuj�, Ollie.
{18099}{18145}Sp�jrz.
{18149}{18245}- Nie wolno ci je�� jajek.|- Masz alergi� na bia�ko.
{18249}{18295}Jestem g�odny, wi�c b�d� jad�.
{18299}{18345}Wiesz co doktor m�wi� na pumpernikiel?
{18349}{18420}Wiecie co wojskowy lekarz| m�wi� na doktora Schickel'a?
{18424}{18520}Patrz, Danielu. To siedmiosk�adnikowy| obiad w jednej pastylce.
{18524}{18570}Prawdziwy skondensowany bankiet.
{18574}{18670}- Jest w tym jajko na bekonie?|- Nie, ale to ekstrakt z perliczki.
{18674}{18745}Z delikatn� nut� szpinaku.|Jedz, to ci dobrze zrobi.
{18749}{18845}Nie, ch�opaki! Zamierzam normalnie je��.
{18849}{18895}Nawet je�li ma mnie to zabi�.
{18899}{18945}To samob�jstwo.
{18949}{19045}To bardzo mi�o z waszej strony,|�e zaci�n�li�cie si� ze mn� do wojska,
{19049}{19145}Ale wystarczy, |�e s�u�ycie krajowi a nie mnie.
{19149}{19220}Mo�emy s�u�y� i krajowi i tobie.
{19224}{19345}Nawiasem m�wi�c, mo�e zainteresujecie|si� swoim �niadaniem - sp�jrzcie!
{19349}{19420}Przepraszam,| czy nie zasz�a jaka� pomy�ka?
{19424}{19495}- To nasze jajka.|- Tak? Kiedy je znios�e�?
{19499}{19595}- Po�o�y�em je na tacy minut� temu.|- Tak.
{19599}{19645}- S�yszysz czyje� gdakanie?|- Ja nic nie s�ysz�.
{19649}{19745}Nie potrzebujemy k�opot�w,|ale jeste�my g�odni.
{19749}{19795}Nie jedli�my trzy dni.
{19799}{19845}Wczoraj, dzi� i jutro.
{19849}{19920}Kiszki nam marsza graj�.
{19924}{20020}O co ci chodzi?|Tobie wystarczy na drog� do Chin i spowrotem.
{20024}{20070}No, id� ju�.
{20074}{20145}- Chod�.|- Nie znamy drogi do Chin.
{20149}{20195}Jak...?
{20199}{20245}Jestem g�odny.
{20249}{20320}To siedmiosk�adnikowy obiad w jednej pigu�ce.
{20324}{20395}- To powinno wystarczy� do obiadu.|- Dobra.
{20399}{20470}Udajemy si� do obozu.|Mamy 20 minut.
{20474}{20558}Naprz�d marsz. Biegiem.
{20774}{20820}- Ollie.|- Co?
{20824}{20870}- Wci�� jestem g�odny.|- �ar�ok!
{20874}{20972}Powiedzia�em - Biegiem! Naprz�d!
{21499}{21570}- Dzie� dobry, sier�ancie.|- Dzie� dobry, pu�kowniku.
{21574}{21620}Niez�a grupa, sier�ancie.
{21624}{21695}Dzi�kuj�, sir.
{21974}{22106}- Chyba si� po�pieszy�em z t� opini�.|- Chyba tak.
{22199}{22245}Czy nie mieli lepszych mundur�w?
{22249}{22320}Och, niewa�ne.|Facet powiedzia�, �e dorosn� do niego.
{22324}{22395}Tatu�ku, nie zrobi�by� nam zdj�cia?
{22399}{22495}Poka�emy jak wygl�dali�my gdy wr�cimy.
{22499}{22545}- Oczywi�cie.|- Dzi�kuj�.
{22549}{22672}- Nie za blisko.|- Tak, prosz� si� troch� cofn��.
{22749}{22820}Troch� powagi!.
{22824}{22910}- Gotowi?|- R�b, ojciec!
{22924}{22995}- Dzi�ki.|- Jak dobrze wyjdzie dostanie pan jedno.
{22999}{23070}- Dobrze.|- Jak d�ugo w armii?
{23074}{23170}- Trzydzie�ci dwa lata.|- Musi by� pan sier�antem.
{23174}{23245}- Nie.|- To pewnie kapralem.
{23249}{23295}Nie mam tyle szcz�cia.
{23299}{23437}Trzydzie�ci dwa lata w armii|i nie jest pan nawet kapralem?
{23449}{23570}Stan...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin