fakty_i_mity_2002_134_39.pdf

(1983 KB) Pobierz
str_01_39.qxd
Wyborco! Pierwszy raz w historii do głosu dochodzi:
ANTYKLERYKALNA POLSKA
Zarejestrowaliśmy prawie 2000 kandydatów!
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 39 (134) 27 września – 3 października 2002 r. Cena 2,20 zł (w tym 7% VAT)
Pije, urządza orgie,
molestuje kobiety,
propaguje seks grupowy,
rozprowadza narkotyki,
prowadzi ciemne
interesy. Wszystko to
robi przy milczącej
akceptacji miejscowych
decydentów. Czy go ktoś
napiętnuje? Skądże!
Cały ten cyrk z piekła
rodem pobłogosławi
8 października prymas
Józef Glemp. W Kościele
bowiem niezwykle ceni
się ludzi z inicjatywą...
I MITÓW?” wcale nie był tanim chwy-
tem. Nasi dobrze poinformowani sympatycy
i sojusznicy pracujący w strategicznych
instytucjach decydenckich mówią wprost: „SĄ SI-
ŁY I OPCJE POLITYCZNE, KTÓRE RADZĄ OBECNIE
NAD TYM, JAK ZROBIĆ WAM KRZYWDĘ. Stali-
ście się z dnia na dzień zbyt silni, zbyt niezależni
i opiniotwórczy – a przez to groźni – aby można
było was bagatelizować – zwłaszcza po wizycie
papieża, w przededniu wyborów i wejścia Polski
do Unii Europejskiej”.
Teraz, jak nigdy dotąd, liczy się spokój, choć-
by miał być – dosłownie – święty. Prawda opi-
sywana na naszych łamach jest dla wielu niewy-
nastąpić próba delegalizacji waszej gazety lub za-
wieszenia jej działalności.
Naciski są przeogromne i chyba nie musimy powta-
rzać, z jakich kręgów pochodzą. Apelujemy! Kochani!
Jeśli za tydzień lub dwa nie będziecie mogli kupić ty-
godnika „Fakty i Mity”, pytajcie o „NOWE FAKTY I MI-
TY”, gdyż taki tytuł awaryjnie rejestrujemy. Nie ma cza-
su na żarty, walczymy o „być albo nie być” niezależ-
nej, jedynej antyklerykalnej gazety w Polsce.
Chcemy być z Wami i będziemy z Wami, choćby
kościelne służby na siłę kneblowały nam usta. Wy-
trwamy! Z Waszą pomocą!
Żarty na bok
godna. Otóż nie jest wykluczone, że ICH poziom
wytrzymałości właśnie dobiegł kresu. Przyjaciele
„FiM”, także ci na najwyższych stołkach w pań-
stwie, ostrzegają: w najbliższym czasie może
Redakcja
Str. 10, 11
T ytuł poprzedniej okładki „Koniec FAKTÓW
96287084.021.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 39 (134) 27 IX – 3 X 2002 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
Prawo do dziur
ŚWIAT Australijscy i brytyjscy naukowcy doszli do wniosku,
że sama świadomość, iż u władzy są socjaliści, powoduje, że
ludzie lepiej radzą sobie z życiem. Za rządów prawicy (zwy-
czajowo związanej z kościołami) w analizowanym XX wieku
ryzyko samobójstw wzrastało o 40 proc. u kobiet i o 17 proc.
u mężczyzn.
Prawda ponadczasowa – czarne przygnębia.
dobno sławny gang-
ster „Masa” z pruszkowskiego gangu opowiada, jak zawo-
dowym złodziejom i mordercom resztki włosów na głowie
dęba stawały, kiedy słuchali opowieści swoich kolegów...
ministrów. Niektórym ludziom na państwowych posadach,
osobistościom z pierwszych stron gazet, nie wystarczają
duże pensje i jeszcze większe łapówki. Czując, że mają swo-
je pięć minut, chcą większej władzy i jeszcze większych pie-
niędzy. Dlatego wiążą się z mafią. Notes znaleziony w sa-
mochodzie zastrzelonego gangstera Niewiadomskiego, bra-
ta „Dziada”, zawierający nazwiska skorumpowanych polity-
ków, zapewne nigdy nie zostanie wykorzystany. Powód: za-
wiera nazwiska notabli z prawicy i lewicy. Człowiek, który
wyciągnąłby go z policyjnych archiwów na światło dzienne,
mógłby zrobić na nim szybką karierę... na tamtym świecie.
Do popełniania przestępstw zarówno kryminalnych, jak
i gospodarczych, niezwykle przydatna jest nieposzlakowa-
na opinia. Zazwyczaj im więcej zewnętrznych oznak „pra-
wego człowieka”, z tym większą kanalią mamy do czynie-
nia. Im częściej modli się pod figurą, tym większego dia-
bła nosi pod skórą. Prawdziwa cnota nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą, nie pcha
na świecznik. A przynajmniej,
będąc już na nim, dba o to,
by to nie słowa i gesty, ale
czyny przemawiały za nim. Pod
hasłami patriotyzmu na sztan-
darach, z narodową flagą i ko-
ścielnymi chorągwiami weszło
na polskie salony władzy mnó-
stwo szumowin spod ciemnej
gwiazdy. Nie obrażając tych,
którzy naprawdę chcą służyć
dobru społecznemu, warto
wskazać innych, którzy już słu-
żyli, a raczej im służono. Co
z tego wyszło? Dziury. W bu-
dżecie państwa i samorządów,
w kieszeniach Polaków, a na-
wet w drogach. Producenci
tych dziur chcą je produkować
dalej. A co obiecują przy oka-
zji rozpoczętej właśnie kampanii przed wyborami samorzą-
dowymi? Po prostu serce rośnie, jak się ich słucha!
PSL idzie do wyborów pod hasłem: „Polska – nasza
wspólna sprawa”. Jarosław Kalinowski, skądinąd jedyny
w rządzie, który potrafi postawić się komisarzom unijnym,
ma dwie oferty dla potencjalnych wyborców. Do sympaty-
ków prawicy mówi: „Wiara ojców, rodzina, tradycja, tak
– w PSL zawsze i konsekwentnie tak samo przed, jak i po
wyborach”. Lewicującym chłopom zaś uświadamia: „Pań-
stwo dla człowieka, a nie człowiek dla państwa, solidar-
ność społeczna, ta codzienna, zwykła, tak – w PSL zawsze
i konsekwentnie tak samo przed, jak i po wyborach”. Dla
każdego coś pięknego. Czyż to nie wzruszające? Brzmi jak
zakończenie modlitwy: PSL – teraz i zawsze, i na wieki wie-
ków, amen. Żeby rozwiać resztki wątpliwości, prezes doda-
je: „Przyłączcie się do nas! Bo my byliśmy, jesteśmy i bę-
dziemy!”. Któż nie chce iść do wyborów z bogami?! Gdy-
bym był doradcą PSL-u, zmieniłbym ich hasło o oklepanej
treści na inne, też biblijne: „Wszystkim dla wszystkich”, jak
Jezus. Na tej samej konwencji wyborczej inny PSL-owski
decydent mówi, kontynuując ideę szefa: „Pójdziemy, biorąc
ze sobą tradycję, ale przyjmując wyzwanie nowoczesności”.
To stary wybieg partii narodowokatolickich. Wiedzą, co
niesie za sobą drugi człon ich nazwy, więc szermują postę-
pem i nowoczesnością. Problem w tym, że ani jednego, ani
drugiego nie uświadczysz w polskim domu i zagrodzie, i to
między innymi właśnie dzięki szerokiej ofercie minionych
oraz obecnych rządów PSL.
Prawo i Sprawiedliwość co prawda nigdy nie rządziło,
ale właśnie po to powstało, żeby jego członkowie mogli
rządzić po raz kolejny pod drugą, trzecią czy czwartą na-
zwą. Ugrupowanie składające się w większości z członków
wrogiego Polsce Opus Dei uważam powściągliwie za naj-
większe pomiędzy Brukselą i Kamczatką zgrupowanie bez-
czelnych cyników. Pozwólcie, że nie będę komentował ich
wypowiedzi, ale je przytoczę dla podniesienia ciśnienia
w pochmurne dni. Michał Kamiński, na otwarcie konwen-
cji PiS: „Jesteśmy tu po to, aby zagościło prawo i sprawie-
dliwość”. Jarosław Kaczyński (podobno): „Jesteśmy partią
naprawy Rzeczpospolitej”. „Działacze PiS powinni walczyć
z różnego rodzaju układami, układzikami, dojściami i tym,
co jest swego rodzaju instytucją – korupcja, pieniądz, któ-
ry załatwia wszystko”. Kradzież księżyca i miliardów z FOZZ
to było dawno i nieprawda. Liczy się tu i teraz, walka o lep-
sze jutro. A jak walka, to koniecznie wróg – przyczyna wszel-
kiego zła. „Musimy walczyć z tymi, którzy są dzisiaj głów-
nymi strażnikami niesprawiedliwości, braku prawa, bezpra-
wia i kłamstwa, z tymi którzy dzisiaj rządzą, którzy oszuka-
li naród – z SLD. Polską można rządzić inaczej!” – przeko-
nywał Kaczorek. Pewnie, że można, choćby tak jak starszy
(podobno) brat, Lech, który zafundował nam „brak prawa
i bezprawie” właśnie.
Liga Polskich Rodzin też nigdy nie rządziła, jeśli nie li-
czyć ponadtysiącletnich rządów Kościoła w Polsce. Przynaj-
mniej w sferze wartości mamy to już za i przed sobą. Dla
zmyłki ligowcy ułożyli hasło: „Wygrajmy samorząd dla Pol-
ski”. A jak mieli napisać, że dla Watykanu? Roman Gier-
POLSKA Były minister sprawiedliwości i lider partii Prawo
i Sprawiedliwość Lech Kaczyński przegrał dwa procesy sądo-
we. Ma przeprosić Lecha Wałęsę i Mieczysława Wachowskie-
go za naruszenie dóbr osobistych, a także zapłacić odszkodo-
wanie Aleksandrowi Gudzowatemu za zniesławienie i nara-
żenie jego firmy na straty. Wkurzony Kaczor nazwał wyrok
sądu „paranoją”. Teraz pod znakiem zapytania stoi jego kan-
dydatura na prezydenta Warszawy.
Nosił Kaczor razy kilka, ponieśli i Kaczora.
Działaczki SLD zamierzają poskarżyć się na swoją partię Mię-
dzynarodówce Socjalistycznej. Uważają, że są dyskryminowa-
ne ze względu na płeć przez swoich kolegów z Sojuszu, bo
przegrały z mężczyznami w walce o miejsca na listach wybor-
czych.
Po co ten gwałt, niech poczekają, jak Miller skończy.
Lech Wałęsa proponuje, by laureaci pokojowej Nagrody No-
bla przeprowadzili inspekcję w Iraku. „Sprawdzimy dokładnie,
co tam jest, i uchronimy świat od konfliktu” – powiedział
były prezydent, dodając, że jest gotów sam się tam stawić.
Etat noblisty wszak nie wyklucza majsterkowania, np.
w irackiej elektryce...
WARSZAWA Prokuratura poleciła zatrzymać trzech ofice-
rów Centralnego Biura Śledczego. Jeden z nich zajmował się
werbowaniem gangsterów do współpracy z policją. Śledztwo
jest utajnione, ale to podobno jednak przestępcy zwerbowa-
li oficerów.
Może zwabili ich dziewczynami, nieodłącznym atrybutem
w pracy Jamesów Bondów.
ŁÓDŹ Katolicki bard, Krzysztof Krawczyk – wielki przyjaciel
księży i biskupów – rozszedł się ze swoją trzecią żoną. Na
pokaz, niemal do dnia rozwodu, manifestował swoją wielką
do niej miłość. Mówił o katolickich wartościach, które cemen-
tują ich (cywilny) związek.
Czy zaśpiewa kiedyś swojej byłej: Wróć do mnie!
LUBLIN Wybory samorządowe powinny być dla katolików
osobistą pielgrzymką – tak zachęca wiernych do głosowania
abp Józef Życiński. Jego „wyborczy” list odczytano w kościo-
łach archidiecezji lubelskiej.
Na wybory i pielgrzymki chodzi się z intencją; później się po-
kutuje..
ONZ Specjalny komitet zaproponował przyjęcie uchwały za-
kazującej klonowania ludzi we wszystkich krajach członkow-
skich. Zakaz ma objąć nie tylko cele reprodukcyjne, ale i na-
ukowe.
Szkoda, taki papież już nam się chyba nie trafi.
tych, całkiem niegłupi facet, na zlocie partii w Sali Kongre-
sowej jeszcze dobrze nie zaczął mówić, a sala już skando-
wała: „Zwyciężymy!”, „Polska!”; „Niech żyje Polska”, „Precz
z SLD!”. Po czym odśpiewano Rotę. Giertych zdążył tylko
jeszcze powiedzieć, że „Liga nie idzie po 10, 15 czy 20 pro-
cent, my idziemy po zwycięstwo; nie dla nas, ale dla na-
szego narodu, nie dla nas, ale dla naszych dzieci!”. Kiedy li-
der LPR zaczął obsobaczać SLD, zebrani nie wytrzymali i po
raz drugi odśpiewali Rotę.
Małpy na wybiegu – znak, że cyrk się zaczął. W tym
całym festiwalu pobożnych życzeń i diabelskich, bo fałszy-
wych obietnic – po raz pierwszy będzie brała udział Anty-
klerykalna Partia Postępu. Niestety, nie ma innej możliwo-
ści, żeby wpłynąć na losy tego umęczonego, oszukiwane-
go od wieków narodu. Cała nadzieja, że Pan lub materia da
siłę swojemu ludowi i naród wybierze mniejsze zło.
Patrząc na obsadę tego cyrku, kabaretu czy jak kto wo-
li – polskiego ZOO, słuchając ludzi nazywających siebie
wierzącymi, praktykującymi, uczciwymi, nieskalanymi, po
prostu opatrznościowymi – bo tylko tacy wywodzą się
z „patriotycznego” obozu dawnej Solidarności – myślę o tych
niesłusznych, którym przyszło rządzić w podłych czasach
i ze związanymi rękami. Pamiętam nagonkę na Edwarda Gier-
ka, na początku lat 90. Jako emeryt osiadł w niedużym do-
mu, w Ustroniu, gdzie „bezczelnie” jeździł maluchem z przy-
działu. Właśnie tego malucha „na kwit” nie mogli mu da-
rować Solidaruchy, myśląc już zapewne o swoich willach
i mercedesach. Gierek u schyłku swojej dekady z bólem
powiedział słowa jakże nieprzystające do dzisiejszych prze-
mówień partyjnych liderów: „Chciałem dobrze, ale mi się
nie udało”.
A ja, z pozycji kanapowego wyborcy, patrzę i czekam
na pierwszego odważnego, który wreszcie będzie chciał źle
i też mu się, jak zwykle, nie uda.
USA Pod presją rodzin ofiar zamachów 11 września prezy-
dent Bush opowiedział się za niezależnym śledztwem. Na jaw
wyszło bowiem, że służby amerykańskie dysponowały wielo-
ma sygnałami, włącznie z groźbą użycia samolotów pasażer-
skich przez terrorystów, które to zlekceważyły.
Człowiek żyje w tej biednej Polsce, ale żyje...
NIEMCY Niewielką przewagą głosów zwyciężyła dotychcza-
sowa koalicja socjaldemokratów i Zielonych. W nowym rzą-
dzie Schroedera zabraknie jednak minister sprawiedliwości
Herty Daeubler-Gmelin, która porównała ostatnio działania
Busha do metod Hitlera. Biały Dom uznał wypowiedź za
szokującą.
Po wyborach Niemcy mogą już bombardować Husajna.
WŁOCHY Jan Paweł II doczekał się honorowego obywatel-
stwa Rzymu. Będzie pierwszym tak wyróżnionym papieżem.
Burmistrz włoskiej stolicy argumentował, że JPII zna prawie
całe miasto i odwiedził prawie wszystkie rzymskie parafie.
Na tej zasadzie Papę można od razu obdarzyć tytułem hono-
rowego obywatela świata.
Bezprecedensowy wyrok sądu w Wenecji: lekarz, który nie-
prawidłowo wykonał zabieg sterylizacji, będzie płacił na utrzy-
manie niechcianego dziecka. W ramach odszkodowania za
błąd lekarski matka, która zaskarżyła ginekologa, dostanie
105 tys. euro.
Dla takiej kasy jak nic przespała się z kimś innym...
BELGIA Jako drugi po Holandii kraj na świecie zalegalizo-
wała eutanazję. Prawo zezwalające na wykonanie zabiegu
jest jednak bardziej restrykcyjne niż u sąsiadów.
W katolickiej Polsce ciągle króluje boskie prawo natury – umie-
rają słabsi.
Wrocław, 28.09. godz. 16, ul. Mickiewicza, Stadion Olimpijski,
budynek P1 sala 103/104 – zapraszamy członków i sympaty-
ków APPR oraz Czytelników tygodnika „FiM” na spotkanie
z redaktorem naczelnym Romanem Kotlińskim–Jonaszem.
Kontakt: Urszula Bielska, tel. 0 (pfx) 71/355 45 03.
JONASZ
P olityka to bagno. Po-
96287084.022.png 96287084.023.png 96287084.024.png 96287084.001.png 96287084.002.png
Nr 39 (134) 27 IX – 3 X 2002 r.
ZAMIAST SPOWIEDZI
3
– Większość Czytelników „Fak-
tów i Mitów” zapewne nigdy nie
słyszała o stowarzyszeniu, które
reprezentujesz. Powiedz, czym zaj-
muje się „Lambda”?
– „Lambda” zajmuje się pomo-
cą osobom homoseksualnym. Prowa-
dzimy ośrodek „Rainbow”, a w nim
– grupy spotkaniowe i dyskusyjne, te-
lefon zaufania, Dyskusyjny Klub Fil-
mowy, bibliotekę i archiwum. Poza
tym udzielamy się w mediach, jeśli
pojawia się temat homoseksualizmu,
poza tym są tu kluby i organizacje
gejowskie.
– Niedawno przeprowadzono
badania wśród młodzieży polskich
liceów. Zdecydowana większość są-
dzi, iż pedofil znaczy to samo co
„pedał”. Czy nienawiść do osób
homoseksualnych w naszym kra-
ju wynika z niewiedzy?
– Tak, w dużej mierze. Powinno
być więcej rzetelnej edukacji, aby po-
tem nie było sytuacji żenujących. Jed-
nak my nie możemy wpłynąć na to,
Czajkowski, pozytywnie wypowiada-
jący się o gejach i duchowo wspiera-
jący właśnie naszą grupę. Ale takich
osób nie jest dużo. Są one dla Ko-
ścioła niewygodne i na jego „łonie”
nie mają zbyt słodko.
– Wielu księży (np. w Niem-
czech około 40 proc.) to ukryci
homoseksualiści. Dlaczego tak wie-
lu gejów wiąże się z instytucją,
która programowo ich potępia?
– Mówi się o bardzo dużym od-
setku gejów wśród księży i zakonni-
Nie szerzyć nienawiści
Wywiad z Ygą Kostrzewą, wiceprzewodniczącą
i rzeczniczką Stowarzyszenia „Lambda”
w Warszawie
ków, choć tego nikt nie zbadał (przy-
najmniej w Polsce). Dla wielu gejów
może to być bardzo komfortowa sy-
tuacja. Ukrywają swój homoseksu-
alizm, nikomu na świecie nie chcą
o tym powiedzieć, a w tym środowi-
sku spotykają samych facetów, czę-
sto podobnych do nich. Mają tam
swoich „przyjaciół” i wzajemnie mo-
gą się chronić przed ewentualnym
ujawnieniem. Poza tym rodzina nie
pyta ich, kiedy się wreszcie ożenią.
W Polsce księża wywodzą się w du-
żej mierze ze środowisk ubogich,
z małych miast i wsi. Często więc zda-
rza się, że osoby te nie mają tyle sa-
moświadomości i odwagi życiowej,
aby godnie się realizować w życiu.
W Kościele jest im po prostu pod
wieloma względami wygodniej – ma-
ją zapewniony byt (co dziś jest sza-
lenie ważne) i opierunek.
– Spotkałem się z opinią, że
poprzez swoje postępowanie Ko-
ściół wzmaga atmosferę nienawi-
ści wobec homoseksualistów, któ-
rzy często padają ofiarą przemo-
cy i są na różne sposoby dyskry-
minowani. Czy to prawda?
– Tak! Pośrednio Kościół przyczy-
nia się do tego. Ale tak naprawdę
większą odpowiedzialnością obdarzy-
łabym tutaj poszczególnych księży,
gdyż – widać to nawet po naszych
hierarchach – są oni bardzo różni,
różnie rozumieją tolerancję wobec
odmiennych postaw swoich „baran-
ków”. Generalnie – księża chcą nas
utwierdzać w przekonaniu, że geje
i lesbijki są chorzy, smutniejsi, źle im
się w życiu wiedzie, są nieszczęśliwi
ze swoimi skłonnościami. Wiele złych
doświadczeń, pośrednio tylko zwią-
zanych z homoseksualizmem, jemu
samemu się przypisuje, choć np. pe-
dofilia jest złem w ogóle i nie ma
większego znaczenia, czy jest homo-
czy heteroseksualna. Mimo to pe-
dofilowi heteroseksualnemu nie przy-
pisuje się „winy” w postaci niewła-
ściwej orientacji seksualnej.
– Nie tylko Kościół papieski
jest wrogo nastawiony do gejów
i lesbijek. Chrześcijańskie, przy-
najmniej z nazwy, Kościoły pra-
wosławne w Rumunii i Rosji chcia-
łyby wprowadzenia kar więzienia
za homoseksualizm. Czy w tej sy-
tuacji widzisz jakiekolwiek szan-
se, by kościoły chrześcijańskie kie-
dykolwiek zaakceptowały homo-
seksualistów?
– Zdaję sobie sprawę, że to bar-
dzo długa droga. Do niedawna w Ru-
munii obowiązywał paragraf 200, ka-
rzący zachowania homoseksualne
więzieniem. Również w Rosji jakiś
czas temu na forum parlamentu po-
jawił się pomysł, aby karać za samo
bycie gejem. Tylko po co? Nietole-
rancyjni i mało światli ludzie nie zda-
ją sobie sprawy, jak bardzo mogą
skrzywdzić innych – Bogu ducha win-
nych – ludzi. To nie jest tak, że ja
świadomie chcę być lesbijką, bo tak
mi wygodniej. Chcę być, gdyż taka
jestem i nic na to nie poradzę. Pró-
bując zmienić swoją orientację, prę-
dzej bym zwariowała. Oczywiście, mo-
że mi się to podobać lub nie, mogę
to akceptować albo nie, mogę żyć
w zgodzie z moimi przekonaniami al-
bo nie. Tutaj też nie brakuje hipo-
krytów i osób próbujących przeko-
nać siebie i otoczenie, że „są normal-
ni” – zakładają wiec rodziny hetero-
seksualne, mają dzieci, ale prędzej
czy później krzywdzą drugą osobę,
gdyż nie można być gejem „na pół
gwizdka”. Prędzej czy później prze-
mówi, odezwie się z „zaświatów” po-
trzeba posiadania partnera tej sa-
mej płci. Chrystus nie dzielił ludzi na
lepszych i gorszych, kochał wszyst-
kich, a Kościoły będące spadkobier-
cą jego nauczania powinny się tym
nauczaniem kierować. Rozmawiał
DARIUSZ RATAJCZAK
Fot. archiwum
pomagamy pisać prace naukowe
i protestujemy, kiedy trzeba. Orga-
nizujemy też wymiany młodzieżowe
z innymi krajami i wydajemy rapor-
ty o dyskryminacji gejów i lesbijek.
– W Europie Zachodniej spra-
wy ludzkiej seksualności trakto-
wane są bardzo liberalnie. Homo-
fobia zanika, a dominować za-
czyna przekonanie, że świadome
związki dwóch dorosłych ludzi, czy
to hetero czy homo, są ich pry-
watną sprawą. Czy w Polsce rów-
nie łatwo być gejem lub lesbijką?
– U nas nie jest tak samo jak
na Zachodzie. Tam przede wszyst-
kim traktuje się te sprawy poważ-
nie, z należytym szacunkiem. Jeśli
ktoś śmiałby się z geja, to sam był-
by wyśmiany. Po prostu każdy ma
swoje miejsce w społeczeństwie i nie
jest to publicznie negowane czy pod-
ważane. U nas zaś często uważa się
homoseksualizm za chorobę, wyna-
turzenie lub dewiację. Oczywiście,
są różnice w byciu gejem czy lesbij-
ką w Warszawie i w małej mieści-
nie. Duże miasto daje anonimowość,
żeby taką edukację wprowadzić
w polskich szkołach.
– Kościół rzymskokatolicki
zdecydowanie potępia czyny ho-
moseksualne. Uważa, że w takich
związkach nie ma miłości. Czy
zgadzasz się z tym twierdzeniem?
– Kościół potępia czyny, ale nie
osoby. Tak więc można być gejem lub
lesbijką i nawet mieć partnera... ale
bez seksu! To jest oczywiście nieludz-
kie i nierealne, mało kto może się na
to zdecydować. W tych związkach wy-
stępuje zaś tak samo wiele miłości
jak w związkach heteroseksualnych.
– Grupa homoseksualistów
chrześcijan nie doprosiła się od
Glempa własnego duszpasterza.
Czy w Polsce są jacyś odważni
księża, którzy podjęli się takiej
duszpasterskiej opieki?
– Grupa gejów chrześcijan dzia-
ła przy naszym stowarzyszeniu, choć
jest samodzielna. W naszym kraju jest
kilku duszpasterzy, np. ks. Arkadiusz
Nowak, który zajmuje się chorymi na
AIDS (choć dawno o nim nie słysza-
łam), czy też ksiądz profesor Michał
Idźcie i... rozmawiajcie
No i zaczęło się. Dokładnie tak,
jak przewidywaliśmy. Po rejestra-
cji Komitetu Wyborczego APP RA-
CJA (występującego na listach wy-
borczych pod nazwą ANTYKLE-
RYKALNA POLSKA) wytoczono
przeciwko nam najcięższą artylerię,
a obiektem szczególnego ataku nie-
których mediów (np. „Rzeczpospo-
lita”, „Wprost”, „TVN”) stał się ty-
godnik „Fakty i Mity”. Wszak
– jak to doktrynalnie określił były
wicepremier Henryk Goryszewski
– nieważne, czy Polska będzie bo-
gata czy biedna, ważne, aby była
katolicka. Trzeba więc nas PO-
GRĄŻYĆ, SKOMPROMITO-
WAĆ, ZABIĆ.
Jak dotąd – „FiM” są jedyną
trybuną (nie mylić z „Trybuną”) wol-
nej, antyklerykalnej myśli. Wszyscy
inni, z podwiniętymi ze strachu ogo-
nami, śpiewają w zgodnym chórze
pod batutą jego eminencji.
Czy my, antyklerykałowie, wolno-
myśliciele, agnostycy i ewangeliczni
chrześcijanie, zostaliśmy pozbawieni
głosu? Niekoniecznie. Jest jeszcze
„demon cywilizacji” zwany INTER-
NETEM.
Zwracam się do Was z prośbą:
wchodźcie na rozmaite portale in-
ternetowe, bierzcie udział w najróż-
niejszych dyskusjach politycznych,
światopoglądowych, ekonomicznych,
kulturalnych i prezentujcie racje RA-
CJI. Czy to możliwe? Owszem! Obok
prezentujemy przykład autentycznej
dyskusji o „Radiu Maryja” na
www.onet.pl . A oto inne adresy
(www), gdzie możecie KULTURAL-
NIE I RZECZOWO! wyrażać swo-
je poglądy: www.e-polityka.com;
www.gazeta.pl; www.wp.pl; www.in-
teria.pl; www.o2.pl; www.glosuj.pl;
www.hoga.pl; www.bajo.pl; www.in-
ternauci.pl; www.polityczny.pl,
www.e.kai.pl, www.lewica.pl .
Będę śledził te dyskusje i brał
w nich udział. Na najwytrwalszych
i najlepszych czekają nagrody.
MAREK SZENBORN
96287084.003.png 96287084.004.png 96287084.005.png 96287084.006.png 96287084.007.png 96287084.008.png 96287084.009.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 39 (134) 27 IX – 3 X 2002 r.
Krajski , wykładowca Uni-
wersytetu im. Stefana Wy-
szyńskiego w Warszawie (dawniej
ATK), a przede wszystkim stały fe-
lietonista i komentator „Naszego
Dziennika”. Ponieważ nawet Ry-
dzykowe media nie zawsze mogą
sobie pozwolić na publikację tego,
na co miałyby ochotę, więc publi-
cysta Krajski otworzył strony in-
ternetowe (www.krajski.com – In-
ternetowa Gazeta Katolików). Tam
publikuje swoją twórczość typu
hard, bo soft puszczają mu w Ojca
Dyrektorowym pisemku.
Któż zatem śmie godzić w wol-
ność, a może nawet zdrowie i ży-
cie kardynała Józefa? Po lekturze
tekstu Krajskiego „Czy Polsce gro-
zi liberalny katolicyzm?” znamy już
winnych – to katoliccy liberałowie
z otoczenia prymasa. To oni pod-
sunęli prymasowi zbrodniczą myśl,
by wydać dekret likwidujący biura
Radia Maryja w Warszawie. Pada
nazwisko biskupa Jareckiego, nie-
gdyś „człowieka silnego w ortodok-
sji” , który jednak „przeszedł ostat-
nio zdumiewającą metamorfozę” .
Sprawa jest poważna, bo być mo-
że „prymas nie ma już siły, może bę-
dzie płynął z prądem” ...
Czego zatem domagają się zdra-
dzieccy liberałowie? Na co może
przystać dramatycznie osłabione
morale Józefa Glempa ? Dla Ry-
dzykowców odpowiedź jest prosta:
celem liberałów jest, o zgrozo (!)
Prymas na stos?!
to my jesteśmy ministrantami. I jesz-
cze jedno. Pisaliśmy o nieufności
niektórych ludzi Rydzyka wobec te-
go, co posoborowe. Oto następny
ślad – na stronach Krajskiego moż-
na znaleźć linki do stron Verbum
Traditionis redagowanych przez
tzw. tradycjonalistów prawowier-
nych. Publikują oni takie artykuły
jak „Abp Lefebvre miał rację” lub
w nastroju pomnikowym utrzyma-
ny tekst „Rocznica śmierci abpa
Lefebvre’a”. Z tychże stron może-
my się także dowiedzieć, iż szef
propagującego trydencki ryt Brac-
twa Kapłańskiego św. Piotra, ks.
Joseph Bisig , przed czterema la-
ty odwiedzał toruńską rozgłośnię,
odprawiał mszę w jej kaplicy i wy-
powiadał się na antenie! Rzekomo
wierny Watykanowi Bisig stwierdził
w czasie pobytu w Polsce, że po-
soborowy ryt mszy (w języku na-
rodowym i przodem do ludu) jest...
szkodliwy. Zadane więc przez nas
pytanie w sprawie, czy Rydzyk
i jego ekipa zdradzają papieża,
pozostaje nadal aktualne.
ADAM CIOCH
Ludzie, sensacja! My tu sobie spokojnie żyjemy,
a jak donoszą media „być może prymas jest (...)
więźniem i zakładnikiem w pałacu
na Miodowej”. Te słowa zelektryzowały całą
redakcję „Faktów i Mitów”. Księże prymasie,
my, antyklerykałowie, nadciągamy z odsieczą!
w samym sercu Kościoła. (...) Ra-
dio Maryja trwa przy Kościele jak
Matka przy Synu” . (sic!)
W numerze „FiM” nr 36 pisali-
śmy o zbieżności poglądów integry-
stów okołorydzykowych z pogląda-
mi lefebrystów oraz o tym, że w Ra-
diu Maryja lekceważy się nauczanie
Jana Pawła II . Kilka dni po naszej
publikacji prasa krajowa zapełniła
się artykułami ostrzegającymi przed
możliwością toruńskiej schizmy. Epi-
skopat i redemptoryści zaprzeczyli
oczywiście istnieniu jakichkolwiek
rozdźwięków w polskim Kościele.
Naszym zdaniem, jest to dobra mi-
na do złej gry. Fakty są takie, że dla
Rydzykowców duchowni myślący
w sposób nieco mniej fanatyczny niż
oni to zdrajcy, ludzie idący na kom-
promis z grzesznym światem. Jeżeli
to nie jest sekciarstwo i faktyczny,
choć na razie tylko duchowy rozłam,
„państwo bezwyznaniowe, prawo bez-
wyznaniowe, wolność wyznań, wol-
ność opinii, wolność prasy, moralność
wyzwolona, cywilne małżeństwa,
emancypacja kobiet, powszechne gło-
sowanie” . Po prostu zgroza tego świa-
ta! Krajski wyjawia spiesznie, że do-
tąd Jego Eminencja Prymas stał
twardo przeciwko temu, a teraz...
zasłabł. Wiemy już także, że zdro-
wy katolicyzm wszelkiej wolności
i emancypacji się sprzeciwia. Albo
wszystko katolickie, albo zdrada!
Być może po to, aby otrzeźwić
kardynała, jego podwładny (Glemp
jest wielkim kanclerzem uczelni, na
której pracuje Krajski) publikuje
tekst pod wstrząsającym tytułem
„Czy są tacy biskupi, którzy zdra-
dzili Polskę?”. Sugeruje, że tacy ist-
nieją, ale na razie ich nie wymie-
nia z nazwiska. Pisze tylko, że
„w Polsce za zdradę była tylko jedna
kara, kara śmierci, śmierci przynaj-
mniej cywilnej i moralnej” . Jeżeli więc
Glemp nie odzyska sił moralnych,
to jego koniec może być straszny,
jak wyjawia radiomaryjny filozof
i dziennikarz. Nie pisze jednak, kto
zasiądzie w trybunale (nie wątpimy,
że Ojciec Dyrektor nie odmówi so-
bie tej przyjemności) i jak zostanie
wykonany wyrok. Może... tu pusz-
czamy wodze fantazji – zgodnie z za-
sadą: czym wojujesz od tego zginiesz
– poprzez uduszenie różańcem? Po-
nieważ w innych swych tekstach Kraj-
ski atakuje biskupa Pieronka , nie
wątpimy, że on także będzie złożo-
ny na ołtarzu ojczyzny.
Krajski, pisząc o ostatniej dys-
kusji prasowej wokół roli toruńskiej
rozgłośni, stwierdza, że „to prymas
stworzył problem i rozdał karty”
i że jego dekret idzie na rękę „le-
wicy, liberałom i Unii Europejskiej” .
Jednocześnie Rydzykowy doktor ob-
rusza się sugestiami, wskazującymi
na możliwość schizmy w Kościele
polskim, wszak „Radio Maryja jest
ją się nad Wisłą świet-
nie, a nawet coraz lepiej.
Wstyd przyznać, ale swój żało-
sny wkład do rozwoju narodo-
wej dulszczyzny wnoszą także
niektórzy koledzy dziennikarze.
Ze zdumieniem usłyszeliśmy, iż
pisanie o ekonomii do antyklery-
kalnego tygodnika (casus ministra
Ciesielskiego ) jest zajęciem nie-
godnym lewicowego polityka. Pro-
blem postawiła, czy raczej stwo-
rzyła, redaktor Monika Olejnik ,
przeszkadzały mu jednak dyskret-
nie wspierać turecką firmę planu-
jącą kuriozalną inwestycję w pod-
laskich lasach. Ostatecznie, prywat-
ny turecki biznes to nie jakiś tam
parszywy tygodnik walczący o rów-
ne prawa dla wszystkich.
Niestety, za to, że niektórzy le-
wicowi politycy plotą bzdury, w któ-
re sami nie wierzą, współodpowie-
dzialni są dziennikarze pokroju pa-
ni Olejnik, nazywanej baronową pol-
skiego dziennikarstwa. Znani i wpły-
wowi ludzie mediów kreują atmos-
GŁASKANIE JEŻA
Kwaczenie
szeryf RP obsobaczał też inne oso-
by, np. Aleksandra Gudzowatego .
W końcu ludziska się wkurzyli i po-
biegli po sprawiedliwość.
Finał owych oszczerstw i pomó-
wień miał miejsce kilka dni temu
w sądzie (w dwu oddzielnych spra-
wach): Kaczyński musi przeprosić po-
szkodowanych i zapłacić karę. Inny-
mi słowy, sąd orzekł, iż minister spra-
wiedliwości złamał polskie prawo,
więc został skazany. Cóż – i to się
przecież zdarzyć może. W takim przy-
padku uznany za winnego ma dwa
wyjścia: może złożyć apelację albo
pogodzić się z wyrokiem i pochylić
głowę w pokorze przed prawem
i sprawiedliwością. Może jeszcze wy-
brać drogę postępowania trzecią. Ale
tylko w przypadku, jeśli jest szefem
PRAWA I SPRAWIEDLIWOŚCI,
byłym MINISTREM SPRAWIEDLI-
WOŚCI – PROKURATOREM GE-
NERALNYM i obecnym KANDY-
DATEM NA PREZYDENTA
WARSZAWY. Wówczas może szy-
dzić i drwić sobie z wyroku niezawi-
słego sądu. Po usłyszeniu orzecze-
nia Lech Kaczyński powiedział bo-
wiem tak: „To, że ja musiałbym prze-
praszać Wachowskiego (...), to objaw
całkowitej paranoi” . Czyli co? Czyli
że werdykt polskiej Temidy to całko-
wita paranoja? Takie oświadczenie
w ustach bandyty, recydywisty, de-
wianta nie zdziwiłoby mnie wcale, jed-
nak w ustach Lecha Kaczyńskiego...
też mnie, cholera, jakoś nie dziwi!
Jest bowiem tak, że jeśli sąd wyższej
instancji utrzyma wyrok w mocy, to
według prawa, PREZYDENT KA-
CZOR będzie musiał pożegnać się
z urzędem. Stąd to kwaczenie!
MAREK SZENBORN
Strachy i achy
Podobnie jak wszyscy Polacy
obserwuję wyścig do fotela prezy-
denta Warszawy. Fotel ten trak-
towany jest jako ewentualna tram-
polina do późniejszej prezydentu-
ry w Najjaśniejszej, więc funkcja
to prestiżowa i przyszłościowa. Czy
pamięć i zdrowy rozsądek znów
zawiedzie Polaków i szefem stoli-
cy zostanie Lech Kaczyński? Zo-
baczymy już wkrótce, a na razie
przyjrzyjmy się niektórym prze-
szłym i obecnym poczynaniom
kandydata PRAWA I SPRAWIE-
DLIWOŚCI, który ostatnio nader
chętnie wypowiada się o „Faktach
i Mitach” .
Wiele lat temu Lech Kaczyński
(wraz z braciszkiem) podpieprzył księ-
życ. Czynem tym wywołał spore za-
mieszanie wśród ludności tubylczej,
a nawet doprowadził do paranoidal-
nego zachowania miejscowego kogu-
ta. Kto mógł wówczas wiedzieć, że
zgodnie ze szkołą aktorską Stanisław-
skiego, Kaczor tak dalece wcieli się
w swoją rolę, iż sianie zamętu i skłon-
ność do paranoi staną się jego zna-
kiem firmowym.
Po latach Lech, wyłoniwszy cię
z otchłani niebytu, stanął u boku in-
nego Lecha i począł usilnie przeko-
nywać Naród, że nie było oraz nie bę-
dzie lepszego prezydenta niż SUPER-
ELEKTRYK. Polacy jakoś dziwnie ufa-
ją aktorom (nawet bardzo kiepskim),
więc Wałęsa został prezydentem,
a Danuśka pierwszą damą. Do dwo-
ru dokooptowano (obok Kaczorów)
różne inne egzotyczne persony, np.
niejakiego Wachowskiego , i rozpo-
częły się rządy, które dziś nazwałbym
cyrkokracją. Wesoło było. A zrobiło
się jeszcze śmieszniej, kiedy Lech Ka-
czyński z dnia na dzień, bez mrugnię-
cia okiem nawet, począł przekony-
wać Naród, że Wałęsa jest łobuzem
nie nadającym się nawet na kierow-
nika zakładu szewskiego, a co dopie-
ro na kierownika sporego kraju. Nie
powiedział przy tym marnego „prze-
praszam”: – Przepraszam naiwnych
Polaków, że przez całą „elektryczną”
kampanię wyborczą robiłem z was
idiotów.
Co to, to nie... Kaczyński ma już
to do siebie, że przechodzi od jed-
nego układu politycznego do drugie-
go, nazywając ten poprzedni złodziej-
skim i przestępczym. Nie inaczej by-
ło, kiedy w roku 2001 jako – UWA-
GA! – minister sprawiedliwości po-
wiedział: „Wałęsa dopuszczał się prze-
stępstw, a Wachowski był wielokrot-
nym przestępcą” . I już nawet w tym
momencie nie jest istotne, że Ka-
czor przy okazji przyznał, iż nama-
wiał niegdyś mnie i Ciebie, Czytel-
niku, do głosowania na PRZESTĘP-
CĘ. Najistotniejsze jest, iż najwyż-
szy stróż prawa oświadczył, że wie
o czyjejś działalności przestępczej
i... nie zamierza nic z tym zrobić.
Mniej więcej w tym tonie pierwszy
a jej przerażeni posądzeniem o an-
tyklerykalizm rozmówcy z SLD
zakrzyknęli, że istotnie – tak się
nie godzi!
Były dziennikarz „Trybuny” (tej
samej, która nazwała nietaktow-
nie Wojtyłę „prymitywnym wika-
rym” ), a obecnie urzędnik na dwo-
rze Aleksandra Kwaśniewskiego,
Dariusz Szymczycha , orzekł, iż „pi-
sanie do tego tygodnika przez oso-
by publiczne jest niewskazane ze
względu na jego charakter” .
Rzeczywiście, my w „Faktach
i Mitach” charakter mamy paskud-
ny, bo antyklerykalny. Domagamy się
przestrzegania w Polsce postanowień
naszej konstytucji, zasady równości
obywateli, faktycznego oddzielenia
Kościołów od państwa, respekto-
wania jego świeckiego charakteru.
Jeżeli związek z nami to dla SLD-
-owskiego polityka kompromitacja,
oznacza to jasno, że partia ta chce
budowy państwa wyznaniowego,
w którym podstawowe zasady neu-
tralnego światopoglądowo państwa
nic nie znaczą. Taką opinię zdaje
się potwierdzać doradca Leszka
Millera Lech Nikolski , który wy-
znał Olejnikowej, że na miejscu Cie-
sielskiego nie pisałby do „Faktów
i Mitów”. Deklarowana pryncypial-
ność i ostrożność Nikolskiego nie
ferę zakłamania, prowokując poli-
tyków Sojuszu, którzy na sam dźwięk
słowa „Kościół” mdleją z przeraże-
nia. W podobnym duchu działa
Agnieszka Kublik , główna inkwizy-
tor „Wyborczej”, koleżanka pani Olej-
nik. Przed rokiem zasłynęła jako
obrończyni religijnych tytułów Jana
Pawła II , rozpętując nagonkę me-
dialną przeciw tym wszystkim, któ-
rzy „Ojca Świętego” ośmielają się na-
zywać „przywódcą Watykanu”. Za
taki grzech, zdaniem redaktor Ku-
blik, winna grozić utrata państwowej
posady i powszechne potępienie spo-
łeczne. Sama Kublikowa, by dać do-
bry przykład politycznej poprawno-
ści, pisze słowo „papież” (gdy mo-
wa o JPII) przez duże „P”.
Dziennikarka Monika Olejnik
przyjęła kiedyś nagrodę Tęczowego
Lauru za kreowanie postawy tole-
rancji i otwartości w Polsce. Nieste-
ty, doczekaliśmy czasów, kiedy ta sa-
ma osoba, korzystając ze swojej po-
zycji zawodowej, tworzy obłudne mi-
ty, zastraszając tych polityków, któ-
rzy ośmielają się wypowiadać na ła-
mach, jej zdaniem, niepoprawnych
politycznie magazynów. Może kapi-
tuła Tęczowego Lauru pomyśli o ode-
braniu pani Olejnik odznaczenia, na
które wydaje się już nie zasługiwać?
MARCIN KALWIŃSKI
L arum poniósł dr. Stanisław
O błuda i zakłamanie ma-
96287084.010.png 96287084.011.png 96287084.012.png 96287084.013.png
Nr 39 (134) 27 IX – 3 X 2002 r.
NA KLĘCZKACH
5
KRZYŻE
DO TRYBUNAŁU
w skarbcach państwowych archiwów.
Jeden z członków rumuńskiej Ko-
misji Lustracyjnej zażądał upublicz-
nienia akt patriarchy Teoktysta ,
który w okresie reżimu Ceausescu
aktywnie współdziałał... w burzeniu
kościołów prawosławnych. Rzet.
KOŚCIOŁY-KINA
Brytyjskie kościoły powinny się
upodobnić do kin – takiej reformy
chciałby jeden z czołowych brytyj-
skich katolików, wydawca magazy-
nu „Christianity and Renewal”
John Buckeridge . Tylko wtedy, gdy
kościół będzie jak kino, a nie jak
sąd, przyjdą do niego nowi wierni
– przekonuje. Wilgotne i pachnące
stęchlizną budynki kościelne nie na-
dają się do czczenia Boga, a ludzie
znajdują w nich jedynie samotność
i przygnębienie. A może to treść,
mister John, tak nastraja katolików,
a nie forma?
Włoski, prawicowy rząd odpo-
wiedział na apel papieża w sprawie
krzyży w szkołach. Minister oświa-
ty Letizia Moratti zapewniła na fo-
rum parlamentu, że krzyże pozosta-
ną w klasach jako znak chrześcijań-
skich korzeni kraju i Europy. Powo-
łała się na orzeczenie Naczelnego
Sądu Administracyjnego, który uznał,
iż obecność krzyża w miejscu pu-
blicznym nie obraża uczuć i jest zgod-
na z konstytucją. Protestują żydzi
i muzułmanie. Ci ostatni chcą wnieść
sprawę do Trybunału Praw Człowie-
ka w Strasburgu.
w procesie integracji europejskiej
stwierdził, że obowiązkiem chrze-
ścijanina jest wejście do UE, choć-
by siedział tam sam diabeł. Tę swo-
istą ewangelię rektor Papieskiej Aka-
demii Teologicznej wygłosił oficjal-
nie już po raz drugi. Pieronek od-
słonił nagą prawdę: diabeł nie dia-
beł, trzeba się z nim bratać, jeśli tyl-
ko można jakoś skorzystać. PaS
siedmioro dzieci, jest żonaty od po-
nad 20 lat, co na hollywoodzkie stan-
dardy jest swoistym rekordem. Praw-
dziwym szczęściarzem uczyniła go
córka, która postanowiła zostać za-
konnicą. W swoim domu w Malibu,
Mel ma prywatną kaplicę, w której
w każdą niedzielę odprawiana jest
msza święta po łacinie.
PORNOZACHĘTA
PaS
Aby zapobiec spadkowi przyro-
stu naturalnego jedna z działaczek
szwedzkiej chrześcijańskiej demo-
kracji, Teres Kirpikli , złożyła nie-
codzienną propozycję. Otóż jej zda-
niem, telewizja państwowa powin-
na nadawać przez całą sobotę fil-
my pornograficzne, by rozgrzać
oziębłych Szwedów i tym samym
zachęcić ich do prokreacji. Nowa-
torski pomysł prawicowej (!) akty-
wistki wprowadził w zdumienie spo-
łeczeństwo, a jeszcze bardziej jej
partyjnych kolegów.
FUJARA NA KRZYŻU
ŚW. AUGUSTYN II
PaS
PaS
Znany francuski aktor Gerard
Depardieu rozpoczyna wkrótce to-
urnée, podczas którego będzie czy-
tał wiernym pisma św. Augustyna .
Zainspirował go Jan Paweł II , któ-
ry widząc Depardieu, miał powie-
dzieć: św. Augustyn. Aktor zamierza
czytać dzieła wczesnochrześcijańskie-
go myśliciela w miejscach publicz-
nych, kościołach i synagogach. To-
urnée rozpocznie w listopadzie w al-
gierskim mieście Tagaste – miejscu
urodzin Augustyna. Ma nasz Papa
jeszcze moc, oj ma.
PODNIEBNA KRUCJATA
DORADCA PAPIEŻA
ZA KRATKAMI?
Jak informuje dziennik „Kom-
miersant” (20 września 2002 r.)
w Rostowie nad Donem (Rosja)
prawosławni duchowni, latając nad
miastem użyczonym przez wojsko
śmigłowcem Mi-8, odprawiają mo-
dły o „wybawienie rosyjskiej ziemi
od katolików” . Swoje wyprawy na-
zywają lotami krzyżowymi w ślad
za średniowiecznymi wyprawami
krzyżowymi. Na pokładzie śmigłow-
ca duchowni zbudowali przenośny
ołtarz. Akcję pobłogosławił prawo-
sławny arcybiskup Rostowa i No-
woczerkaska – Pantelejmon .
– Działania prawosławnych du-
chownych na pewno nie przyczynią
się do poprawy stosunków między
Kościołem katolickim a rosyjską
Cerkwią. Nasz Kościół nie ma za-
miaru oficjalnie ustosunkowywać się
do tego typu incydentów – komen-
tuje podniebne modły sekretarz ge-
neralny katolickiej Konferencji Bi-
skupów Rosji, o. Igor Kowalewski .
Choć nas smucą takie zachowania,
modlimy się o jedność między obu
religiami – dodaje o. Kowalewski.
Warto przypomnieć, że właśnie
w Rostowie nad Donem pełnił funk-
cję proboszcza zawrócony ostatnio
do Polski ks. Edward Mackiewicz .
W czasie, gdy on został zatrzyma-
ny na granicy, jego kościół w Ro-
stowie został „ostrzelany przez nie-
znanych sprawców” , jak twierdzą
źródła Krk w Polsce. Z kolei du-
chowni katoliccy w Rosji przyzna-
ją, że doszło tam zaledwie do ob-
rzucenia budynku kamieniami przez
grupę prawosławnych.
Ksiądz Emilio Colagiovanni ,
82-letni doradca papieża Jana
Pawła II do spraw prawnych, mo-
że wkrótce znaleźć się w więzieniu.
Papieski równolatek przyznał bo-
wiem, że brał udział w międzynaro-
dowym spisku finansowym mającym
na celu oszukanie kilku przedsię-
biorstw ubezpieczeniowych. Na cze-
le spisku stał od dawna skompromi-
towany aferzysta, Martin Frankel .
Księdzu Colagiovanniemu, który jest
znanym od wielu lat ekspertem
w dziedzinie prawa kościelnego, gro-
zi 5 lat wiezienia.
A.C.
ZAKAZANE REKLAMY
PaS
Felietonista „Naszego Dzienni-
ka” Stanisław Krajski sugeruje,
że katolicka telewizja Puls została
objęta kościelną ekskomuniką! To
wielkie nieszczęście miałoby się jej
przytrafić z powodu nadania rekla-
my telewizji Canal Plus. Dowcipna
reklamowa historyjka ma miejsce
w konfesjonale i relacjonuje prze-
bieg niby-spowiedzi. Zdaniem Kraj-
skiego, rzecz jest skandaliczna i ja-
ko zdrada tajemnicy spowiedzi pod-
lega karze kościelnej „wiążącej mo-
cą samego prawa”, czyli niewyma-
gającej ogłoszenia...
Rozpoczął się proces kontrower-
syjnej artystki. Pod koniec ubiegłe-
go roku Galeria Wyspa w Gdańsku
prezentowała instalację Doroty
Nieznalskiej pt. „Pasja”, prezentu-
jącą męskie genitalia na krzyżu. Pro-
jekt zaakceptował wcześniej i dofi-
nansował Urząd Miasta Gdańska.
Obrażona instalacją poczuła się
LPR, która złożyła doniesienie
o przestępstwie do prokuratury. Hi-
storyk sztuki Łukasz Guzek pod-
kreśla, że proces świadczy o zagro-
żeniu dla wolności sztuki. Inni wtó-
rują, że to czysto intelektualna roz-
grywka, bo dowieść obrazy uczuć
jest równie trudno, jak tego, że nie
miało to miejsca, a ocena prowoka-
cji artystycznej należy raczej do kry-
tyka sztuki niż do prokuratora. Sąd
nie może bowiem oceniać, co w sztu-
ce wolno, a czego nie, i czy dzieło
jest moralne, czy nie jest. Dwa la-
ta temu autorka kontrowersyjnej in-
stalacji otrzymała nagrodę prezy-
denta Gdańska dla młodych na-
ukowców i twórców za całokształt
pracy artystycznej.
SEKSOWNE TRUMNY
J.Ch.
Półnagie dziewczyny reklamują
trumny – na taki osobliwy pomysł
wpadł włoski biznesmen, który pro-
muje w Internecie swój zakład po-
grzebowy. Modelki w skąpych biki-
ni seksownie przeciągają się na tru-
miennych wiekach. Serię „Madon-
na” poleca np. klęcząca dziewczy-
na w krótkich szortach i wysokich
butach, z kolei „styl imperialny” za-
chwala wypinająca do kamery pupę
blondyna. Firma proponuje również
kalendarz z modelkami przechadza-
jącymi się wśród trumien. Właści-
ciel interesu liczy na wzrost liczby
klientów, choć na razie niewiele
w tej kwestii drgnęło.
ŻARTOWNIŚ
Cieszy nas, że papież nie traci
dobrego humoru. Zażartował ostat-
nio tak: „jest faktem niezaprzeczal-
nym, iż licząca prawie dwa tysiące
lat tradycja judeochrześcijańska przy-
czyniła się do zharmonizowania, kon-
solidacji i promocji zasad leżących
u podstaw cywilizacji europejskiej
i zakorzenionych w pluralizmie kul-
tur” . JPII wie dobrze, że katolicki
„pluralizm” pachniał śmiercią, a do-
kładnie pieczystym. Fundamental-
ną we współczesnej Europie zasa-
dę poszanowania praw człowieka
przyniosło antyklerykalne Oświece-
nie. Stroi sobie żarty staruszek. Ot,
szutnik jeden!
A.C.
ŚWIĘCI PRZEKUPUJĄ
PaS
Okazuje się, że Kościół Jezusa
Chrystusa Świętych Dni Ostatnich
(mormoni) zbierał pieniądze dla
prawicowych polityków w USA, aby
zachęcić ich do torpedowania ini-
cjatyw prawnych przychylnych ge-
jom i lesbijkom. Jak donosi portal
IS, w Newadzie, na Alasce i na Ha-
wajach zebrano prawie 2 mln USD
na prezenty dla polityków.
W dwóch stanach działania mor-
monów przyniosły oczekiwane efek-
ty. U nas mamy inną tradycję – to
politycy prawicy organizują kasę
dla księży, a sami spełniają ich żą-
dania za Bóg zapłać.
IMIĘ ŚWIĘTSZE
A.C.
Kończący kadencję zetcha-
enowski wicestarosta oświęcimski
Grzegorz Gołdynia na „zostań-
cie z Bogiem” postanowił zrobić
nieco zbożnych porządków. W pod-
ległym sobie szpitalu doprowadził
do zmiany patrona. Lewicowego
społecznika doktora Jerzego
Gromkowskiego zamienił na świę-
tego Maksymiliana. Co ciekawe, pra-
wicowy urzędnik nawet nie zadbał
o to, aby poprzedniego patrona ofi-
cjalnie odwołać. Cóż wart jest czło-
wiek, który opiekował się Cygana-
mi w obozie koncentracyjnym, a co
gorsza – był socjalistą, w konfronta-
cji z prawowiernym, prawicowym an-
tysemitą i gwiazdą Krk?
GRZYWNA ZA MODŁY
Krakowski sąd wykazał się nie-
zwykłą odwagą. Skazał bowiem wice-
prezesa przykościółkowego Stowarzy-
szenia Kultury Chrześcijańskiej im.
Piotra Skargi, Sławomira Skibę , za
zorganizowanie nielegalnej manife-
stacji. Nasz bohater poczuł się poni-
żony tym, że w Krakowie twórcy wy-
stawy „Irreligia” mogą się spotkać
z publicznością w galerii „Bunkier Sztu-
ki”. Sławek wraz z kumplami udał się
tego dnia do galerii i przed wejściem
do niej publicznie się modlił. Na nic
zdały się sztuczki obrońcy o obrazie
uczuć religijnych. Sąd przywalił Skibie
całe 400 zł grzywny.
PaS
A.C.
S.J.
GIBSON PRZECIW
WATYKANOWI?
Ostatni wielcy aktorzy Hollywo-
odu odchodzą od katolicyzmu. Nie-
dawno uczynił to Patrick Swayze ,
znany w Polsce od czasu emisji se-
rialu „Północ Południe”. W końcu
nawet Mel Gibson , znany ze swej
katolickiej ortodoksyjności, zaatako-
wał Watykan! W wywiadzie dla cza-
sopisma „Il Giornale” Gibson pod-
kreślił, że choć wierzy w Boga, to
nigdy nie uwierzy w Kościół jako
instytucję. Aktor określił Watykan
mianem „wilka w owczej skórze” . Gib-
son uchodzi wśród przyjaciół za bar-
dziej fundamentalnego od katolików
średniowiecznych. W dzieciństwie
uczęszczał do katolickiej szkoły dla
chłopców w Australii. Dziś sam ma
A.C.
POP-LUSTRACJA
M.P.
W Rumunii przybierają na sile
głosy żądające przeprowadzenia lu-
stracji wśród hierarchów Kościoła
prawosławnego oraz urzędników ko-
ścielnych. W kraju tym (i nie tylko...)
tajnej policji komunistycznej udało
się zwerbować tysiące popów. Od-
powiednie akta spoczywają jeszcze
DIABEŁ W UE
Biskup Pieronek zachęcał ostat-
nio katolików do sojuszu z diabłem.
Po konferencji „Modernizacja i wia-
ra” poświęconej roli Kościoła
96287084.014.png 96287084.015.png 96287084.016.png 96287084.017.png 96287084.018.png 96287084.019.png 96287084.020.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin