Las
Słowa: Bolesław LeśmianMuzyka: Martyna LemańczykWykonawca: Martyna Lemańczyk
Wieczorowy szkarłat na niebiosachSzukał wciąż sposobu zbłękitnieniaI zbłękitniał. - Niebo mży w twych włosachNiebo z włosów spływa w mrok istnieniaRef.
Niech no zalśni odrobina czasuW bacznym oknie i w zawiłym jarzeA na zawsze pójdziemy do lasuI poszliśmy. - O czymże ja marzę?Jaką z nieba mgłę do oczu tulę?Był świt w liściach, a w obłokach skrytkiKwitły chore na błękit śniwuleI narkrwione słońcem złotolitkiRef.
Niech no zalśni...Drzewa przez sen bezkresami bredząCała w szumach przyszłość i ustronieCzar twój dreszczu sprawdziłam niewiedząUst domysłem obadałam dłonieRef.
Niech no zalśni...I byliśmy w pilnym trwaniu - samiCień twój szukał na ziołach popasuA świat szumiąc mijał nad drzewamiAż przeminął i wrócił do lasu
Lucjusz17