Dark City CD1.txt

(22 KB) Pobierz
00:00:16:Na pocz�tku by�a ciemno��
00:00:19:I wtedy przybyli obcy
00:00:23:Byli ras� r�wnie star� jak sam czas
00:00:26:Ich technologia nie mia�a sobie r�wnych.
00:00:29:Posiedli zdolno�� zmieniania |rzeczywisto�ci za pomoc� my�li.
00:00:34:Zdolno�� t� nazywali dostrajaniem.
00:00:38:Jednak ich rasa wymiera�a.
00:00:40:Ich cywilizacja ulega�a powolnej zag�adzie.
00:00:43:Wi�c opu�cili sw�j �wiat w poszukiwaniu|antidotum na w�asn� �miertelno��.
00:00:50:Podr� po bezkresach kosmosu|doprowadzi�a ich do
00:00:53:ma�ej, niebieskiej planety w|najdalszym zak�tku galaktyki.
00:00:57:Naszej planety.
00:00:59:Wydawa�o im si�, �e w�a�nie tutaj|znale�li to, czego szukali.
00:01:14:Oto ja. Doktor Daniel Paul Schreber.
00:01:18:Jestem cz�owiekiem, kt�ry|pomaga im prowadzi� do�wiadczenia.
00:01:24:Zdradzi�em w�asny gatunek.
00:02:47:< MROCZNE MIASTO >
00:04:54:Jest pan zmieszany, wystraszony.|Prosz� si� nie ba�. Pomog� panu.
00:04:58:Kim pan jest ?
00:04:59:Lekarzem. Prosz� mnie wys�ucha�.
00:05:01:Straci� pan pami��. Przeprowadzono|eksperyment, ale co� si� nie uda�o.
00:05:05:Skasowano panu pami��.
00:05:06:Rozumie mnie pan ?
00:05:07:Nie. Co si� dzieje ?
00:05:09:Poszukuj� pana pewni ludzie. |Musi pan z tamt�d ucieka�.
00:05:15:Halo ? Jest pan tam ?
00:06:00:Hej panie Murdock.|Dzwonili z kafeteriii.
00:06:02:M�wi�, �e zostawi� pan|u nich sw�j partfel
00:06:05:Radz� po niego i��.
00:06:06:Zw�aszcz, �e zap�aci� pan |za trzy tygodnie.
00:06:08:Kt�re w�a�nie min�y.
00:06:12:Jestem tu od trzech tygodni ?
00:06:14:Wszystko jest dok�adnie zapisane.|Co do dnia.
00:06:20:Ksi�ga meldunkowa jest bardzo |skrupulatnie prowadzona
00:06:23:Zap�ac� jak wr�c�.
00:06:25:Mam nadziej�. W tym hotelu mog�|mieszka� tylko ci, kt�rzy p�ac�.
00:06:48:Zasady obowi�zuj� wszystkich.|Trzy tygodnie i ani dnia d�u�ej.
00:07:04:Gdzie jest pan Murdock ?
00:07:07:W�a�nie wyszed�.
00:07:12:�pij.|�pij sobie smacznie.
00:07:55:S�odziutka. Powiedzia�, �e| jest lekarzem twojego m�a.
00:07:59:I chcia�by z tob� rozmawia�.
00:08:20:Przepraszam.
00:08:23:Doktor Sch ... ?|Schreber. Prosz� wej��.
00:08:27:Pani musi by� Ann� Murdock.
00:08:30:Dzi�kuj�, �e zgodzi�a pani si�|przyj�� tak szybko.
00:08:33:Co to jest ?
00:08:35:Przeprowadzam prosty eksperyment,|kt�ry pomo�e mi w badaniach.
00:08:39:Nic ne rozumiem. Powiedzia� pan, �e|jest lekarzem mojego m�a.
00:08:43:Ale on nigdy o panu nie wspomina�.
00:08:45:Prawda jest taka, �e pani m�� przychodzi�|do mnie od d�u�szego czsu. 
00:08:50:Nie m�g� si� pogodzi� z uczuciem zdrady|wynikaj�cym z waszych problem�w ma��e�skich.
00:08:56:- Powiedzi� panu o tym ?|- Owszem.
00:08:59:Kiedy widzia�a go pani po raz ostatni ?
00:09:02:Kilka tygodni temu.|Spakowa� si� i wyszed�.
00:09:05:By� bardzo z�y na mnie.
00:09:07:Domy�lam si� jak bardzo|musi pani to prze�ywa�.
00:09:11:Chcia�bym by uwa�a�a mnie pani|za swojego przyjaciela.
00:09:14:Obawiam si�, �e John|prze�ywa za�amanie nerwowe.
00:09:18:Po��czone z ca�kowit� utrat� pami�ci.
00:09:20:- Chyba nie m�wi pan powa�nie ?|- Obawiam si�, �e tak.
00:09:23:Mo�e mie� halucynacje. |Mo�e by� agresywny.
00:09:27:Je�li chcia�by si� z pani� spotka� |prosz� mi natychmiast o tym donie��.
00:09:31:W obecnym stanie pani m�� poszukuje|tylko jednego ... samego siebie.
00:09:47:Dzie� dobry panie Murdock.|Nazywa si� pan Murdock. Prawda ?
00:09:52:Pan J. co�tam Murdock.
00:09:59:Co mo�e oznacza� to J. ?|Justin? Jerry? Nie mam poj�cia. 
00:10:07:Nazywam si� Jason... John...|Jak leci ? Witam. Jack Murdock.  
00:10:18:Musz� wzi��� si� w gar��.
00:10:44:M�wi�em facetowi, �eby zap�aci�.|Bo trzy tygodnie ju� min�y.
00:10:50:- Gdzie nasz szcz�liwy zwyci�zca ?|- Na g�rze. Pok�j 614.
00:10:55:- To prostytutka.|- J. Murdock.
00:11:01:- Jak si� nazywasz ?|- O pan inspektor Bomsted.
00:11:05:Masz rozwi�zan� sznur�wk�.
00:11:17:Cisz� si�, �e to pan. Podobno|detektyw Walinsky dosta� �wira.
00:11:21:Nie prosi�em o t� spraw�.
00:11:59:- Przepraszam ?|- A to pan.
00:12:02:- Zostawi� pan portfel.|- Kiedy ?
00:12:04:- Kiedy pan tu by�. |- A kiedy to by�o ?
00:12:07:Wtedy kiedy zostawi� pan portfel.|Nie pami�ta pan ?
00:12:36:A dok�d to ?
00:12:37:- Do domu.|- A gdzie to jest ?
00:12:39:Nie macie nic lepszego do roboty ?
00:12:42:Ja tylko wype�niam swoje obowi�zki.
00:12:44:Znowu kogo� zamordowano. Mo�e powinni�cie|szuka� mordercy zamiast przesiadywa� na kawce.
00:12:53:Spadajcie ju�.
00:13:03:No chod�.
00:13:07:- To ju� sz�sta prostytutka.|- Na to wygl�da.
00:13:12:Pracowity z niego go��.
00:13:18:Od kiedy morderca zatrzymuje si� |by ratowa� z�ot� rybk� ?
00:13:28:Nie mam poj�cia.
00:13:30:Dlaczego dopiero teraz si� tym zaj��e� ?|Walenski wystawi� nas na po�miewisko.
00:13:34:Pan wybaczy inspektorze, ale znam |Ediego od dawna. Jest dobrym policjantem.
00:13:39:Tamten Edi ju� dawno odszed�.
00:13:43:Dajcie mi porozmawia� z Bomstedem.
00:13:46:Trzymajcie go.
00:13:48:Pu�cie mnie. Zostawcie mnie.
00:13:55:Z t�d nie ma �adnego wyj�cia.
00:13:57:Bo�e, czy wy tego nie widzicie ?
00:14:03:Pu�cie mnie. Pu�cie.|Nie zrobi� wam krzywdy.
00:14:07:- Kto to by�?|- Walinski.
00:14:17:To kara za grzechy. Prawda ?
00:14:21:Czym ja sobie na to zas�u�y�em ?
00:14:23:- Od czego tu zacz�� ?      - Zamkn�li tu|wszystkie informacje zebrane przez Walinskiego.
00:14:29:Lepiej by zrobili zamykaj�c jego samego.
00:14:34:Nie ma to jak zdrowa paranoja.
00:14:39:Inspektorze Bonested !
00:14:42:Chcia�abym zg�osi� zagini�cie mojego m�a.
00:14:46:Prosze to zrobi� w recepcji.
00:14:48:Skierowali mnie do pana.
00:14:52:Nazywa si� John Murdock.
00:14:56:- Czy te nazwiska co� pani m�wi� ?|- Nie
00:15:01:Kim s� te kobiety ?|Dlaczego poszukuje pan mojego m�a ?
00:15:05:- Chce pan go o co� oskar�y� ?|- By� mo�e o morderstwo.
00:15:09:Czyje ?
00:15:12:Kt�rej ?
00:15:14:Wszystkich.
00:15:16:Przepraszam nie chcia�em pani przestraszy�.
00:15:20:Nie powinnam tu przychodzi�.|To by� b��d.
00:15:23:Pani Murdock prosz� mnie wys�ucha�.
00:15:35:Nie �yjesz ?|Czy mo�e jeszcze oddychasz ?
00:15:42:Jak masz na imi� ?
00:15:45:John
00:15:47:Pasuje jak ula�.
00:15:50:Tak
00:15:57:Tak sobie my�l� ...
00:16:02:To co robisz jest raczej|niebezpieczne w obecnych czasach.
00:16:10:- Sk�d wiesz, �e nie jestem morderc� ?|- Nie wygl�dasz na morderc�.
00:16:14:Czemu pytasz ?|Lubisz co� nietypowego ?
00:17:09:< KOLEJNE MORDERSTWO >
00:17:10:< ZAB�JCA NADAL NA WOLNO�CI >
00:17:19:Ju� wiesz do czego jeste� zdolny.
00:17:23:Kim jeste�cie ?
00:17:24:M�g�bym zada� ci to samo pytanie.
00:17:28:�pij. Teraz �pij.
00:17:56:On umie "dostraja�".
00:18:50:Musimy co� zrobi�.|Ten cz�owiek jest niebezpieczny.
00:18:54:- Podobno mo�e dostraja�.|- To niemo�liwe.
00:18:57:Widzieli�my to na w�asne oczy.
00:18:59:Kiedy implant si� nie przyjmie, ludzie|zachowuj� si� irracjonalnie gdy si� obudz�.
00:19:05:S� niczym zagubione dzieci.|Ten rzeczywi�cie jest inny.
00:19:11:Co na to doktor ?
00:19:13:Doktor jeszcze nie przyszed�.
00:19:15:- A Pan Szybki ?|- Nie ma ju� pana szybkiego.
00:19:18:Pan Szybki nie �yje.
00:19:23:Biedny. Biedny Pan Szybki. 
00:19:27:Czy Pn Ksi�ga ju� wie ?
00:19:31:A mia�bym czego� nie wiedzie�|Pnie D�o� ?
00:19:34:Chcieli�my zebra� wi�cej danych.
00:19:37:Nic nie b�dziemy o nim wiedzie� do czasu|do czasu gdy go z�apiemy.
00:19:40:Musimy mie� tego cz�owieka.
00:19:48:Mam nadziej�, �e dobrze si� czujesz.
00:20:01:Tak mi przykro.
00:20:07:Czy w ten spos�b chcia�e� mnie ukara� ?
00:20:09:Je�li tak to wiedz, �e wcale|mi si� to nie podoba�o.
00:20:13:Nie mam poj�cia o czym ty m�wisz.
00:20:18:W kieszeni znalaz�em te klucze.|To oznacza, �e mieszkam tutaj.
00:20:23:- Ty pewnie jeste� moj� �on� ?|- "Pewnie" ?
00:20:27:John ! Ty na prawd� nie wiesz kim jestem ?
00:20:34:Zadzwoni� do mnie tw�j lekarz i|powiedzia�, �e mo�esz by� w takim stanie.
00:20:37:M�j lekarz ?
00:20:39:Tak. Nawet da� mi wizyt�wk�.
00:20:44:Koniecznie chce ci� znale��.
00:20:52:Mam wra�enie jakby to wszystko|toczy�o si� obok.
00:20:55:Co si� ze mn� dzieje ?|Dlaczego poszed�em do lekarza ?
00:20:58:Mia�am romans.
00:21:02:A ty jestes na mnie z�y.
00:21:17:Doktorze Schreber.
00:21:20:�a�uj�, �e musia�em znale��|pana w�a�nie tutaj.
00:21:25:Wie pan jak bardzo nie lubimy wilgoci.
00:21:30:- Przepraszam.|- Nie przyszed� pan.
00:21:34:Ba�em si�. |Wiecie, �e mam s�abe serce.
00:21:37:Pa�ska s�abo�� to nie s�abe serce.
00:21:40:Oto co znale�li�my w jego pokoju hotelowym.
00:21:43:Czy b�dziemy musieli zn�w |sfabrykowa� wspomnienia pana Murdocka ?
00:21:47:Pr�bowa�em wprowadzi� implant,|ale on si� obudzi� i wytr�ci� mi strzykawk�.
00:21:51:W takim razie niczego nie pami�ta ?
00:21:52:Tylko fragmenty.|Procedura zosta�a przerwana.
00:21:56:Chyba wcze�niej zda�y�y si� wam|takie przypadki ?
00:22:01:Nie takie jak ten.|Ten potrafi dostraja�.
00:22:05:Niemo�liwe.|Tylko wy posiadacie t� zdolno��.
00:22:08:Przygotuje pan kolejny implant.|Prawda ?
00:22:12:Oczywi�cie. Mam go zaimplantowa� ?
00:22:14:Nie. Wyko�ystamy go w inny spos�b.
00:22:19:Dochodzi p�noc doktorze.
00:22:21:T� rozmow� b�dziemy kontynuowa�|po dzisiejszym dostrajaniu.
00:22:23:Ale tym razem ju� bez �adnych op�nie�.
00:22:26:Mam nadziej�, �e to by� ostatni przypadek |pa�skiej niekompetencji.
00:22:33:- Poszukuje cie policja.|- Wiem czyta�em gazety.
00:22:37:"Zab�jca nadal na wolno�ci"
00:22:43:Zanim tu przyszed�em by�em z jedn�|z tych kobiet.
00:22:49:Nie rozumiem ci�.
00:22:50:Pozna�em j� w kafeterii.
00:22:53:Pewnie chcia�em si� sprawdzi�.
00:23:00:Mo�e nic nie pami�tam i nie wiem kim|jestem. Ale na pewno nie jestem zab�jc�.
00:23:11:Wierz� ci.
00:23:14:Naprawd� ?
00:23:21:To samoch�d, kt�rym przyjecha�am.
00:23:24:Przywi�z� mnie ten policjant.
00:23:28:Nie wiedzia�am, �e jeszcze tu jest.
00:23:33:Nie ruszaj si�.
00:23:37:- Chwileczk�. To nie on.|- Prosz� si� odsun��.
00:23:40:Nie jestem zab�jc�.
00:23:42:W obecnej chwili jest pan podejrzanym.|Pro...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin