Efekt Pixela.doc

(43 KB) Pobierz
Efekt Pixela

Efekt Pixela.

O wielkości człowieka świadczy świadomość
tego co zrobił dla siebie, a nie dla innych.

Zdanie to poświęcam tym misjonarzom, którzy oddając całą swoją mądrość, wiedzę i wolny czas, uciekają przed samymi sobą.

Szczerość wobec siebie jest podstawą rozwoju. Właśnie z tego powodu tak niewielu ludzi wychodzi poza dogmaty umysłu, wyznaczające ciasne ramy poznania. Zmieniają religie i imiona bogów, podążają wśród mgieł słodkich zapachów kadzideł lub kroczą drogami technik zbliżających do świetlistych prawd o własnych inkarnacjach, rolach faraonów i wielkich mistrzów, lub oprawców, pokutujących teraz za poprzednie życia.

Chwilowe poprawy i reprodukujące się wciąż programy lękowe. Oto rzeczywistość wielu ludzi. Zamieniają jedne lęki w drugie, odnajdują odległe przyczyny, by za chwilę zmuszeni tym samym programem odkryć nowe, jeszcze wcześniejsze zdarzenia warunkujące swój ślepy los.
 
To mityczne kręgi piekieł, gdzie jeden generuje następny, a przyczyna staje się skutkiem i skutek przyczyną. Prawo karmy i jemu pokrewne traktuje się jako prawa boskie, więc niezmienne przynajmniej do momentu idyllicznego oświecenia.
Bóg więc staje się oprawcą i choć to już czysty absurd, traktuje się go z pełną czci bojaźnią, z niewolniczym poddaństwem i uwielbieniem.
Ludzie nie widzą już w nim przyjaciela i przestrzeni wszystkiego w czym się przejawiamy, błądzą między dobrem i złem, mrok traktując jak coś obcego w planie stworzenia. Traktują też tak siebie, zakładając maski uduchowionych lub zmęczonych udawaniem wiary ateistów.

Wypierają się mroku jako niegodnej części siebie lub walczą z nim, zadając rany sobie i innym. Na absurdach budują fundamenty istnienia i argumenty działania, dla nich zabijają, pouczają innych o jedynej słusznej drodze do raju, który jest tak niedaleko, że tuż za horyzontem.
Jednak choćby biegli nawet z całych sił, horyzont z każdym krokiem się oddala.
Co jakiś czas zmęczeni, choć pełni jeszcze nadziei, zasypiają pod drzewem dobrego i złego, z którego czerpią siły do walki o miejsce w czyimś raju.

Czy oni, o których piszę powyżej to może my: ty i ja, i on, i ona?
Czy teraz może myślisz, „we mnie tego nie ma...”?*

Na te i inne fundamentalne dla rozwoju pytania odpowiedzi znajduję poprzez metody podnoszenia świadomości, w tym channeling.
Choć w wielu aspektach kosmiczny, jest on osadzony mocno w Ziemi, w jej realiach i aktualnych potrzebach każdego z nas. Jest drogą do kreatywnego poznania siebie i wewnętrznych światów, których jesteśmy twórcami, a one z kolei przejawiają się jako nasze życia w rzeczywistości zewnętrznej, widocznej dla zmysłów.

Channeling jest drogą najbardziej indywidualną z możliwych, bo bazującą na umysłach jednostek, które choć podobne w konstrukcji, zupełnie różnią się w postrzeganiu świata, obrazach i pojęciach, budujących różne koncepcje rzeczywistości, subiektywnej w każdym z nas.
Channeling nie zastępuje też żadnej metody czy drogi, ponieważ jest bramą do wszystkich dostępnych technik rozwoju, jednak na wyższym poziomie świadomości, w pełniejszym zrozumieniu procesów, dzięki którym możliwy jest rozwój.

Wszyscy wracamy do Źródła i dzięki temu mówi się, że oświecenie jest odejmowaniem, a drogą do niego są olśnienia, których każdy z nas doświadcza na co dzień, tyle że w sposób mniej lub bardziej intensywny i świadomy.

Jeśli zrozumiesz, że każda metoda jest jedynie instrumentem poznania, a nie jego celem, zrozumiesz istotę pułapki, jaką przygotował nasz umysł, skłonny do uzależnień i przywiązań.
Jeśli poczujesz to całym sercem, to nigdy już nie dasz się sobie samemu zamknąć w twierdzy przekonań i dogmatów, mających zapewnić bezpieczeństwo Twojej egzystencji.

W tym sensie channeling jest podnoszeniem świadomości, o nas i o procesach rządzących światem Logosu, o jego relacjach ze Źródłem, o czasie, który jest największym z darów, bo jest nieodłącznym elementem życia na Ziemi.

Dzięki tej metodzie zobaczyć możesz halucynacyjny mental kolektywnego przygnębienia, przez który nie widać piękna wschodu słońca, tylko początek szarego dnia.
Wtedy usłyszysz codziennie radosne rozmowy ptaków i śmiech strumieni w górskim potoku, i docenisz możliwość bycia z kimś w milczeniu. Zobaczysz również wszystko to co sprawia, że każda chwila ma ponadczasowy wymiar i taki sens, który nie mówi o winie i karze, lecz o korzyści, którą jest wypełnione całe Uniwersum.

Żyjemy we Wszechświecie korzyści, do którego to właśnie my tak plączemy drogi, by np. z choroby czerpać dystans do świata lub zatrzymanie w medytacji nad sobą samym, czyli w tak pokrętny sposób osiągać rzeczy możliwe do realizacji bez traumy cierpienia.

Kosmiczna Układanka.

Wolność doświadczania to wyższy stan umysłu, a nie odległy za horyzontem raj.
Ciągłość wszechświata i każdej przejawionej w nim rzeczy, to ciągłość umysłu i jego wielu poziomów, zobrazowanych np. w systemach energetycznych czakr, w wielowątkowości przejawów i ich wielopłaszczyznowych znaczeniach, co obrazują w wielu kulturach cykle przemian.

Sprawy w wyższych rejestrach umysłu wyglądają o wiele bardziej zrozumiale, ponieważ widzi się procesy, a nie ich przejawy i zbyteczne ozdobniki, zaciemniające przyczyny stawania się naszego świata.

Olśnienie to właśnie funkcja wyższego stanu umysłu i proces charakteryzujący metodę zwaną obecnie channelingiem. Drogę do pozyskania PRAKTYCZNYCH informacji dla naszego Tu i Teraz, gdzie zasada ciągłości nie wymaga tworzenia iluzji odrębnych światów, lecz ich wzajemne przenikania i systemy naczyń połączonych.

W wyższych stanach umysłu znikają emocje, budzące się przy bliskich nam obrazach z życia. Jak doskonale wiemy, bliższe ziemi emocje nie są dobrymi doradcami, a jedynie sygnałami korzyści lub jej braku, najprostszymi sensorami przetrwania w ziemskiej rzeczywistości, warunkowanej łańcuchem pokarmowym.
W wyższych stanach świadomości znika również program oceny, który zamyka wolność doświadczania poprzez inspiracje.

Poznanie procesów kosmicznych, mających swoje odzwierciedlenie w skali mikro, wymaga pewnej przestrzeni informacji, by na ekranie umysłu powstać mogło zjawisko zwane olśnieniem. O czym za chwilę.

Jak to działa?

Pytania zadawane w kanale mocy zaczynają przyciągać alegoryczne informacje, pozornie niepowiązane ze sobą i z przedmiotem postawionego problemu, a fragmenty, z których zaczyna składać się ten obraz, nie są tak istotne jak jego całościowy i komplementarny przejaw.

Obraz przekazu channelingowego jawi się tutaj jako alegoryczny witraż, którego sens może być odczytany dopiero po zejściu ostatniego fragmentu całości. Jakby dopiero ten ostatni element układanki wyświetlał cały sens odpowiedzi na zadane pytanie.
Wtedy właśnie ta wypełniona przestrzeń informacji zaczyna jaśnieć zupełnie nową jakością, czytelną dla umysłu odbiorcy.

Ten ostatni fragment/pixel obrazu jest kluczem do całości zapisanej za pomocą gwiezdnego szyfru, stworzonego na potrzeby cywilizacji, obecnych na różnych poziomach świadomości.
Tak przychodzi olśnienie a proces ten nazwałem Efektem Pixela, który jest kluczem i zarazem metodą, która mówi by nie uruchamiać logicznej strony umysłu i oceny w czasie gdy dopiero schodzą potrzebne fragmenty informacji.
Zobrazować to można dosadniej w ten sposób, że gdy ktoś usiłuje ci podać numer telefonu, np. 234 13 456, ty w połowie przerywasz, ponieważ 13 jest dla ciebie pechowe:).

Stare Księgi mówią o tym, że wiedza rozsypana została na miliony części, ukrytych w codzienności życia i w każdym jego przejawie. Podążenie za tymi cząstkami Budda przedstawiał jako niebezpieczeństwa zanurzenia sznura umysłu zbyt głęboko i podążenia tropem prowadzącym do fałszywych wniosków lub szaleństwa.

...

To do czego użyjesz channelingu zależy od Twoich potrzeb, poziomu świadomości oraz wewnętrznego ułożenia z własnym ego i całym wewnętrznym światem.
Jeśli przykładowo potrzebujesz podniesienia własnej wartości poprzez pozycję autorytarnego guru, możesz być pewien, że wstępując na tę drogę, uzyskasz informacje tak wspaniałe, że przyciągną licznych zwolenników teorii pozaziemskich cywilizacji czy nowych imion bóstw piękniejszych i mądrzejszych od tych nam znanych do tej pory.
 
Jeśli jednak nie interesuje cię budowanie swojego świata na wierze i sile jej wyznawców, wejdziesz w doświadczenie, najwspanialsze ze znanych. Rozpoczniesz przygodę, która nigdy się nie kończy, tak jak nie ma śmierci i końca przejawiania siebie, a nawet oświecenia rozumianego jako jakiś harmoniczny niebyt.

Wyższy poziom świadomości to również rozpoznanie swoich potrzeb i projektowanych nimi korzyści.
Channeling nie jest niczym innym niż metodą podróży w wymiary niedostępne zmysłom, na wyższe poziomy umysłu, gdzie każdy stopień poznania związany jest stratą jakiejś iluzji.
Jest metodą wyłącznie dla ludzi dojrzałych i przez to gotowych puścić wszystko co już niepotrzebne.

W innym razie łatwo stać się niewolnikiem kolejnej metody, uwięzionym za murami własnych przekonań i walki o jakaś rację. Umysł ludzki ma skłonność do uzależnień
i nawykowego myślenia, które czasem stwarza barykady i podziały na my i oni, gdzie „oni” spaleni na stosie oceny, dostarczają blasku chwały wyznawcom kolejnej my-doktryny.

Dotykamy rzeczywistości pojęciami, jednoczymy się w kręgi ludzi o podobnych celach
i systemach wartości, jednak jakiekolwiek argumenty oceny i izolacji zawsze prowadzą do jednego - do zamknięcia się w kółkach wzajemnych adoracji, gdzie ocena dzieli świat na dobrych i złych, lub przynajmniej gorszych.
Nieświadomość powszechnego na ziemi i w nas programu oceny sprawia, że konfrontując się z własnym mrokiem, siebie samych spalamy w ogniu winy, przyciągając karę.
Łatwiejsze jest wtedy tłumaczyć ją np. poprzednią inkarnacją oprawcy i pokutą za to, niż wygasić ocenę, która często potwierdza naszą pozycję i tożsamość w pokrętnej wizji relacji międzyludzkich, opartych na argumentach przemocy lepszego nad gorszym.
Spotykam takich ludzi gdy przychodzą po pomoc, zawsze prowadzeni przez duchowych mistrzów, jak za rękę. Jednak ich wiara w doktryny oceny i hierarchii jest tak silna, że oddala czasem możliwość poprawy.
 
Świadomość współistnienia światów wewnętrznych i zewnętrznych oraz wzajemnego się ich przenikania obrazuje ósemkowy symbol nieskończoności.
Świadomość możliwości zmian i rozświetlenia własnego mroku sprawia, że otwarci na świat i innych ludzi, pixel po pixelu odczytujemy prawdę o sobie, nie dając nikomu rad nieproszeni. Stwarzamy rzeczy z pomocą potencjału ego, z tym, że świadomi miejsca i roli jaką ego w nas pełni.

Radośni w sobie, wolni od własnej małości lub wielkości, stoimy w centrum pozwalając, by świat płynął w naszą stronę, przynosząc to, co dla nas korzystne.

Uczymy się rzeczy najważniejszej obecnie: łagodności serca w stosunku do siebie i do wszystkich istot, z którymi dane jest nam doświadczać Ziemi.

merhlin

----------------------
* jeśli tak myślisz, to proponuję „Terapię Luster” dostępną za free w poprzednim tekście:)

 

1

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin