Sumerowie.rtf

(13 KB) Pobierz

Sumerowie
Cywilizacja Sumerów została stworzona przez Kosmitów ?
 

w skrocie; Atak z otchlani (Kosmosu)

              narodziny Ziemi i Ksiezyca

              poszukiwacze zlota

              tak powstal Czlowiek

              Sumeryjskie fenomeny

              czy Bog jest kosmita
 

Sześć tysięcy lat temu, na wiele stuleci przed Chrystusem, Galileuszem i Kopernikiem, żyli ludzie, którzy dokładnie znali historię powstania Ziemi i budowę Układu Słonecznego. Opisali to na...tabliczkach glinianych pismem klinowym.
W południowej części Mezopotamii i nad Zatoką Perską istniało państwo Sumer. Do dziś nie wiadomo, kiedy i skąd przybyli jego mieszkańcy, niezwykły lud dysponujący już wóczas wiedzą wyprzedzającą współczesne odkrycia. Cywilizacja ta kwitła przez blisko pięćset lat. Gliniane tabliczki odkryte (na przełomie XIX i XX wieku) w Niniwie, stolicy Asyrii i w Nipur, pozwoliły zrekonstruować dzieje tego państwa.
Odnaleziono tam bibliotekę króla Asurbanipala, zawierającą całą ówczesną wiedzę Sumerów z co najmniej stu dziedzin nauki, przekazaną im - jak twierdzą - przez dwunastu bogów. Są tu bardzo dokładne informacje o gwiazdach i planetach, ogromna wiedza matematyczna i medyczna, tajniki metalurgii, rolnictwa i sztuki budowania rurociągów.

 

Atak z otchłani

Najbardziej szokująca jest ich znajomość astronomii. Okazuje się, że sześć tysięcy lat temu Sumerowie wiedzieli, że Ziemia obraca się wokół słońca i znali budowę Układu Słonecznego. Podzielili niebo na 12 znaków zodiaku. Wiedzieli jak rozmieszczone są wszystkie planety i znali historię ich powstania. A przecież Uran został odkryty w 1782, Neptun w 1846, a Pluton zaledwie w 1930 roku. Według Sumerów, 4 miliardy lat temu w nasz system słoneczny wdarł się najeźdźca z głębin kosmosu - Nibiru. Była to planeta wielkości Ziemi i - jak obliczyli naukowcy z NASA - musiała poruszać się z prędkością 65 tys. km/godz. Wokół naszego Słońca krążyły wówczas: Merkury, Wenus, Mars, Tiamat ze swym księżycem, Jowisz, Saturn, Uran, Neptun i Pluton. Poruszały się w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara.

Narodziny Ziemi i Księżyca

Gdy Nibiru wynurzył się z oceanu Kosmosu siły grawitacji Neptuna i Urana oraz pozostałych planet Układu Słonecznego zaczęły go wciągać. Nibiru poruszał się na swej orbicie zgodnie z ruchem wskazówek zegara, mimo to nie zderzył się z żadną planetą. Jego pole magnetyczne oddziaływało jednak potężnie, że wywołało rozmaite kataklizmy. Najbardziej ucierpiała Tiamat. Pole magnetyczne Nibiru wznieciło w niej ruchy tektoniczne. Na jej powierzchni pojawiły się szerokie szczeliny, a w jedną z nich uderzył jeden z większych satelitów Nibiru powodując pęknięcie planety na dwie części. Górna część Tiamat razem ze swym księżycem została wyrzucona na nową orbitę. I tak powstała Ziemia z naszym obecnym Księżycem. Reszta Tiamat została rozbita na kawałki i utworzyła pas asteroid między Marsem i Jowiszem.

A Nibiru? Odpłynął z okolic zranionej planety w ocean Kosmosu i stał się12 planetą Układu Słonecznego. Astronomia potwierdza tę opowieść, chociaż do dzisiaj nie odnalazła Nibiru. Przypuszcza się również, że na planecie tej żyją istoty inteligentne - o takim stopniu rozwoju, że mogły odwiedzać Ziemię raz na 3 600 lat.

Poszukiwacze złota

Sumerowie twierdzą, że bogowie - nazywali ich Anunnaki - przybyli na Ziemię w poszukiwaniu złota. Doprowadzili bowiem do tego, że życie na ich planecie stawało się niemożliwe. Musieli chronić ginącą atmosferę. Jedynym rozwiązaniem było rozmieszczenie nad nią warstewek złota jako tarczy. Brzmi to logicznie - współczesne statki kosmiczne również pokrywa się cienką warstewką złota, by chronić kosmonautów przed promieniowaniem. Niezbędne im złoto Anunnaki odkryli na Ziemi i dlatego wysłali na nią swą misję. Początkowo szukali kruszcu w zatoce Perskiej. Bez powodzenia. Zaczęli więc budować szyby górnicze. Pierwsze z nich o głębokości dochodzącej do 16 metrów - powstały w południowej Afryce. Archeolodzy znaleźli dowody na to, że były wykorzystywane już 35 tys., 50 tys. a nawet 100 tys. lat przed Chrystusem! Na odnalezionych w Niniwie tabliczkach wyryte są wizerunki bogów, którzy zajmowali się eksploatacją minerałów. O kopalniach tych wiedział również Salomon. Wymieniona w biblii kraina Ofir, z której sprowadzał złoto, znajdowała się właśnie w Afryce.

Tak powstał człowiek

Odkrycie to rzuca nowe światło na pochodzenie człowieka. Ostatnio wiele się mówi o tym, że prawdopodobnie Afryka Południowa była miejscem narodzin homo sapiens. W tekstach sumeryjskich czytamy, iż bogowie wydobywali złoto na długo przed pojawieniem się ludzi. A że praca ta była zbyt ciężka, postanowili stworzyć siłę roboczą. I powstał człowiek. Na glinianych tabliczkach zapisana jest historia tego wydarzenia. Otóż najpierw próbowano do tego celu wykorzystać istoty humanoidalne, ale eksperymenty nie powiodły się. Dalsze próby przeprowadzano z małpami człekokształtnymi. Jedna z tabliczek relacjonuje, że jajo samicy małpy zostało zapłodnione przez boga o imieniu Enki i umieszczone w łonie bogini-matki Nimursag. Istoty zrodzone w ten sposób były bezpłodne, miały wady nerek, wątroby, nie mogły utrzymać moczu. Dopiero eksperymenty, które dzisiaj możemy nazwać inżynierią genetyczną, przyniosły sukces. Pierwszą udaną serię ludzi nazwano Adamu!

Sumeryjskie fenomeny

Ze starożytnych Indii i Grecji przenieśmy się na teren, gdzie, jak głosi Biblia, u zarania dziejów ludzkości leżał mityczny raj. Archeolodzy lokują go na bardzo urodzajnym terenie pomiędzy dwoma rzekami: Eufratem i Tygrysem, w obecnym Iraku. Tam, przed sześcioma tysiącami lat, rozwijała się niezwykła cywilizacja Sumerów. Sumeryjscy astronomowie znali najdalsze planety Układu Słonecznego lepiej niż europejscy naukowcy, zanim wystrzelono w przestrzeń kosmiczną sondy badawcze. Wiosną 1989 roku informacje nadesłane przez amerykańską sondę kosmiczną pozwoliły określić powierzchnię Neptuna jako "pokrytą mieszaniną wody i lodu o barwie seledynowej przechodzącej w żółtozielonkawą". Tymczasem wystarczyłoby zajrzeć do sumeryjskich zapisków; podają one dokładnie takie same kolory. A przecież barw Neptuna nie można ujrzeć z Ziemi nawet przez najsilniejszy teleskop - trzeba dolecieć do tej planety! Piąta i szósta planeta od Słońca to Jowisz i Saturn. Sumerowie zwą Saturna "największym na niebie", gdyż biorą pod uwagę nie tylko średnicę samej planety, ale i otaczające go pierścienie pyłowe. Natomiast o Jowiszu mówią: "największe z ciał niebieskich". I znów mają rację: rzeczywiście ta planeta jest w Układzie Słonecznym największa. Skąd oni to wiedzieli? Pierścieni Saturna nie można przecież zobaczyć nieuzbrojonym w teleskopy okiem. Oprócz zapisków na glinianych tabliczkach istnieją inne dowody świadczące o niesamowitej wiedzy astronomicznej Sumerów. Znane są tzw. pieczęcie rolkowe, czyli płaskorzeźby wykonane na powierzchni małych, kamiennych walców. Przetoczenie płaskorzeźby po powierzchni wilgotnej, glinianej płytki dawało odcisk pieczęci. Na jednej z nich jest przedstawiony cały Układ Słoneczny.
 

 

Jednakże pomiędzy Marsem i Jowiszem znajduje się jeszcze jedna planeta, po której pozostał teraz tylko pas asteroid, czyli gruz kosmiczny powstały na skutek rozbicia planety, zwanej przez starożytnych Faetonem. Faetona starogreckie mity zwą pojazdem bogów. Bogowie ci istnieli ponoć w czasie rozkwitu cywilizacji mitycznej Atlantydy, a więc gdzieś 12500 lat temu. Wtedy też mogła nastąpić kosmiczna katastrofa - zderzenie Faetona z jakimś ciałem niebieskim nadlatującym z kosmosu. Czyżby sumeryjskie pieczęcie rolkowe mówiły o czasach sprzed 125 wieków?

Matematyka jest nauką abstrakcyjną i genialny umysł sam może wymyślić wszelkie twierdzenia, lecz jaki geniusz w starożytności mógłby wymyślić i utrwalić na dziesiątkach płaskorzeźb wizerunki urządzeń technicznych, pojazdów itp? Co więcej, szczegóły na płaskorzeźbach dowodzą, że nasi przodkowie nie tylko widzieli różne "boskie" urządzenia, ale mieli z nimi niemal stały kontakt! Nie wystarczy bowiem zobaczyć coś jeden raz, nie mając w dodatku pojęcia, co to takiego, by narysować to ze szczegółami. Żeby wykonać płaskorzeźby przedstawiające statki kosmiczne w silosach startowych, trzeba nie tylko stale z nimi obcować, ale i bywać wewnątrz nich. W jaki inny sposób sumeryjski artysta mógłby wykonać przedstawiony przez nas poniżej rysunek.
 

Rysunek ten został wyryty na glinianej tabliczce wykopanej w delcie rzek Eufratu i Tygrysu. Pokazuje coś, co było absolutnie niezrozumiałe dla archeologów jeszcze na początku naszego wieku: po obu bokach wizerunku, pod ziemią, w wykopie otaczającym właściwą rakietę, widzimy dwa pionowe rzędy ułożonych blisko siebie kółek. Osobom obeznanym z energetyką jądrową natychmiast kojarzy się to z widokiem z góry na uranowe pręty paliwowe używane obecnie w stosach atomowych. Dla fizyka jądrowego staje się całkowicie jasne, że obrazek na starożytnej tabliczce glinianej przedstawia podziemny silos z umieszczonym w nim pojazdem kosmicznym, a natrysk u dołu obrazu to autentyczna komora dezaktywacyjna służąca do oczyszczania pojazdów i obsługi z radioaktywnego pyłu. Na płaskorzeźbie widzimy też skóry lampartów wiszące pomiędzy prętami paliwowymi a rakietą kosmiczną. Jest to z kolei proste przedstawienie izolacji odgradzającej pojazd od źródła promieniowania. W części nadziemnej tej konstrukcji widnieje stożkowaty "lądownik", podobny kształtem do obecnie stosowanych członów lądujących ziemskich pojazdów kosmicznych!

 

Czy Bóg jest kosmitą
Według Starego Testamentu "Adam", to nie tylko imię pierwszego mężczyzny, ale i pierwszej pary ludzi: "Mężczyznę i niewiastę stworzył je i błogosławił im: i nazwał imię Adam..." Na glinianych tabliczkach zachowała się także rycina przedstawiająca boga Enki, całą serię identycznych osobników oraz boginkę Ninki, trzymającą na kolanach pierwszego człowieka. Nie zapominajmy również i o tym, że w oryginalnej wersji Biblii, wyraz "bóg" występuje w liczbie mnogiej. A więc pierwszy wers Starego Testamentu " Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię", powinien brzmieć "Na początku bogowie stworzyli niebo i ziemię. O tym, że nie byli ziemskiego pochodzenia świadczą teksty na glinianych tabliczkach.

Bogowie ci mogli pokonywać ogromne odległości w Kosmosie dzięki specjalnym pojazdom. Ich piloci nazywani są przez Sumerów orłami. Potwierdziły to wykopaliska i odkrycia wielu płaskorzeźb przedstawiających istoty człekokształtne w uniformach rzeczywiście upodobniających je do orłów. Kim byli ci, którzy zostawili tak niezwykłą wiedzę? Sumerowie nie uważali ich za bogów, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Wiedzieli, że są podobni do ludzi. Nazywali ich din-gir co znaczy "sprawiedliwi ze statku kosmicznego".

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin