DZIENNIK GAZETA PRAWNA z 11 sierpnia 11 (nr 155).pdf

(4789 KB) Pobierz
DGP0155_K01_Jedynka.qxd
| Kiedy warto odmówić przyjęcia mandatu od policji lub straży | B10
CZWARTEK
11 sierpnia 2011
Nr 155 (3041 w2)
Rok 17 ISSN 2080-6744
Nr indeksu 348 066
Nakład 78 690 egz.
cena 2,90 zł
w tym 8% VAT
WYDAWCA:
PARTNER
STRATEGICZNY:
WWW.GAZETAPRAWNA.PL
Ostatni dzwonek na kredyt z dopłatą | A13
Kto jeszcze może dostać pożyczkę hipoteczną
na starych zasadach programu „Rodzina na swoim”?
Kary dla rodziców | B1
Za utrudnianie kontaktów
z dzieckiem sąd nałoży grzywnę
Jutro
Dodatek
Kultura
i Program TV
Budżet w cieniu kryzysu
ZAPAŚĆ NA GIEŁDACH SIĘ POGŁĘBIA . W przyszłym roku z powodu wywołanego kryzysem spowolnienia gospodarki
w kasie państwa może zabraknąć kilkunastu miliardów złotych. Rząd albo podniesie podatki, albo będzie reformował
Beata Tomaszkiewicz
Grzegorz Osiecki
Michał Potocki
dgp@infor.pl
Rynek odpowiedział wczo-
raj prezydentom, premierom
i szefom banków central-
nych na ich kojące mowy.
Światowe indeksy znowu
były czerwone. Politycy naj-
wyraźniej nie mają już w ar-
senale niczego, co uspokoiło-
by nastroje. Na wszystkich
rynkach obserwowaliśmy
paniczną ucieczkę z giełd
i poszukiwanie bezpieczne-
go azylu dla pieniędzy.
Informacje z Wall Street
ostatecznie przekreśliły kru-
chy optymizm europejskich
inwestorów. Na fatalne da-
ne z amerykańskich giełd na-
łożyły się spekulacje co do
kondycji banków Francji,
która może mieć obniżony
rating AAA. Zapaść na pol-
skiej giełdzie zaskoczyła in-
westorów. Zwłaszcza że
zbiegła się ze świetnymi wy-
nikami sprzedaży dwu- i pię-
cioletnich państwowych ob-
ligacji za 6 mld zł. Zapotrze-
bowanie było dużo wyższe,
wyniosło ponad 9,5 mld zł.
Dwulatki miały rentowność
w wysokości 4,47 proc., gdy
kilka dni temu 4,87 proc.
– Świadczy to o ogromnym
zaufaniu do Polski – mówił
podczas konferencji premier
Donald Tusk.
I faktycznie sytuacja finan-
sów publicznych jest niezła
– deficyt budżetowy będzie
niższy od zakładanego
o mniej więcej 10 mld zł, wi-
ceminister finansów Ludwik
Kotecki nie wyklucza, że
niższy od zapowiedzianych
5,6 proc. PKB będzie także
deficyt sektora finansów
publicznych. Pytanie tylko,
czy inwestorzy zaufali de-
terminacji rządu do reform.
Żeby osiągnąć zaplanowany
wynik, tuż po wyborach
błyskawicznie musiałyby
ruszyć prace nad nowym
budżetem.
– Projekt zakładający 4-proc.
wzrost, jak jest obecnie, to
ryzyko niewykonania bu-
dżetu. Nieunikniona jest re-
wizja w dół – mówi Janusz
Jankowiak, ekonomista Pol-
skiej Rady Biznesu. Po wy-
borach urzędnicy resortu fi-
nansów będą korygować
własny projekt z kwietnia.
Skala ingerencji będzie zale-
żała od potrzeb.
Jeśli trzeba będzie znaleźć
najwyżej kilka miliardów,
można je uzyskać dzięki do-
raźnym oszczędnościom lub
nieznacznym ruchom w po-
datkach dochodowych.
Gorzej, a jest to realne, gdy
spowolnienie będzie głęb-
sze. Jak twierdzą ekonomiści,
z powodu sytuacji na ryn-
kach międzynarodowych
nasz wzrost w 2012 r. może
nie przekroczyć 3 proc. Wte-
dy w kasie państwa może za-
braknąć nawet kilkunastu
miliardów. – Rząd powinien
tworzyć budżet, przyjmując
bardzo ostrożnościowe zało-
żenia – uważa Mirosław Gro-
nicki, doradca prezesa NBP.
Tym bardziej że sparzył się
już w 2009 r., kiedy z powo-
du zbytniego optymizmu
w 2008 r. w związku z kry-
zysem musiał szukać 20 mld
zł oszczędności.
– Jest dużo możliwości
oszczędności i nowych do-
chodów. Obawiam się, aby
rząd nie poszedł na skróty
i znów nie zabrał pieniędzy
z OFE lub ponownie nie
podniósł podatków, bo
wówczas zdusi wzrost go-
spodarczy – mówi Gronicki.
Bo rzeczywiście najwięcej
oszczędności można znaleźć,
tnąc przywileje podatkowe
czy podnosząc składkę ren-
tową. Tyle że oznacza to pod-
wyżkę danin dla obywateli
i spowolnienie wzrostu. – Po-
tencjalnie można zyskać
nawet 60 mld zł z 480 zwol-
nień z ulg i wyłączeń podat-
kowych. Wielu już chybio-
nych, jak ulga internetowa
czy dopłaty do biopaliw
– wskazuje Bogusław Gra-
bowski, członek rady ekono-
micznej przy premierze.
Na podwyżce podatków
czy przejęciu pieniędzy
z OFE lub Funduszu Rezer-
wy Demograficznej (będzie
tam ponad 14 mld zł) lista po-
tencjalnych ruchów jednak
się nie kończy.
Rząd może wykorzystać
zmiany w budżecie do
wprowadzania reform, któ-
re przyniosą oszczędności
także w dalszej perspekty-
wie. Ekonomiści wymienia-
ją cięcie przywilejów emery-
talnych, reformę KRUS,
ograniczenie wzrostu płac
nauczycieli, niższe transfe-
ry dla administracji czy likwi-
dację świadczeń socjalnych
trafiających nawet do za-
możnych. I tak kryzys może
wymóc wreszcie konieczne
zmiany. n
A4 | POLSKA Budżet do remontu
A6 – 9 | KRYZYS FINANSOWY
Panika na giełdach, Euro zagrożone
klinczem, Polska nad dnem kryzysu
Boją się oświadczeń
PRZEWOŹNICY LOTNICZY szukają sposobów, by nie płacić pasażerom odszkodowań
Lot opóźniony przez usterkę? Pieniędzy nie będzie
Choć od ponad miesiąca
rodzice, którzy występują
o pomoc na dziecko, mogą
składać oświadczenia
o swoich dochodach za-
miast urzędowych za-
świadczeń, nie korzystają
z tego. Wszystko przez
strach.
Do oświadczenia trzeba
wyliczyć dochód samemu.
A przy tym łatwo o błąd.
Aby go uniknąć, rodzice
wolą pójść do urzędu po
poświadczenie np. wyna-
grodzeń, opłaconych skła-
dek i podatków. Nie ma się
zresztą co dziwić ich zapo-
biegliwości. Za złożenie
dokumentu z nieprawdzi-
wymi danymi grozi kara
pozbawienia wolności do
lat trzech.
Zdaniem gmin prawdzi-
wy sprawdzian przydatno-
ści oświadczeń nastąpi we
wrześniu, bo od tego mie-
siąca rodzice będą składać
wnioski o świadczenia ro-
dzinne na następny okres
zasiłkowy.
MT
B5 | PRACA
Nie mamy co marzyć o rekom-
pensacie za kilkugodzinne
czekanie na wylot na waka-
cje. Bo linie lotnicze uchylają
się od płacenia pasażerom od-
szkodowań za spóźnienie sa-
molotu.
Prawo do odszkodowania
się należy, gdy lot opóźnio-
ny jest minimum o trzy
godziny. Nie będzie ono jed-
nak przysługiwać, gdy prze-
woźnik wykaże, że spóźnie-
nie to efekt nadzwyczajnych
okoliczności, których nie
można było uniknąć mimo
podjęcia wszelkich racjonal-
nych środków.
I właśnie na tej podstawie
linie lotnicze unikają wypła-
t odszkodowań. Zdarza się,
że np. za nadzwyczajną oko-
liczność uznają usterkę, któ-
ra wystąpiła w serwisowa-
nym samolocie. Zdaniem
prawników – bezprawnie.
Jeżeli przewoźnik nie
uwzględni naszej reklamacji
w sprawie opóźnienia, mo-
żemy zwrócić się do preze-
sa Urzędu Lotnictwa Cywil-
nego. To on może nakazać li-
niom lotniczym wypłatę
odszkodowania. I jeszcze na-
łożyć na nie karę pieniężną.
Na wsparcie ze strony pre-
zesa ULC nie może jednak li-
czyć pasażer, któremu od-
mówiono zwrotu pieniędzy
za niewykorzystany bilet.
Według Krzysztofa Owsian-
nego, prawnika z Kancelarii
Prawnej Jatczak i Wspólni-
cy, gdy nie wykorzystaliśmy
biletu z własnej winy,
wszystko zależy od postano-
wień zawartych w warun-
kach przewozu linii lotni-
czych. Możliwość zwrotu
kosztu biletu jest bardzo
ograniczona. Zwykle pasa-
żer otrzymuje zwrot opłaty
lotniskowej, czyli kwotę rzę-
du kilkudziesięciu złotych.
MAŁGORZATA KRYSZKIEWICZ
A6 | PRAWO
690100165.051.png 690100165.054.png 690100165.055.png 690100165.056.png 690100165.001.png 690100165.002.png 690100165.003.png 690100165.004.png 690100165.005.png 690100165.006.png 690100165.007.png
A 2
REWERS
DGP | 11 sierpnia 2011 | nr 155 (3041) | WWW.GAZETAPRAWNA.PL
Rekordowo obniżymy wydatki na emerytury
Kto wie lepiej
Bartosz Marczuk
bartosz.marczuk@infor.pl
Jedynie Polska, Estonia,
Szwecja i Włochy spośród 34
najlepiej rozwiniętych gospo-
darek świata obniżą w per-
spektywie 50 lat publiczne
wydatki na emerytury.
Co więcej, mimo starzenia
się ludności będziemy re-
kordzistą tej redukcji. Na-
sze wydatki spadną z 10,8
proc. do 8,8 proc. PKB. Tak
wynika z najnowszego ra-
portu OECD „Pension at
a Glance 2011”.
Ta redukcja wynika głów-
nie z wprowadzonej w 1999
roku reformy emerytalnej.
Ponieważ tworząc OFE,
„sprywatyzowaliśmy” część
systemu emerytalnego, pu-
bliczne wydatki na świad-
czenia będą maleć. Ale na
tym nie koniec. Liczy się tak-
że wysokość przyznawa-
nych świadczeń. Spadek
wydatków na emerytury wy-
nika także z tego, że będzie
ona liczona na całkiem no-
wych, mniej hojnych zasa-
dach – zgromadzona w I i II
filarze będzie dzielona przez
statystyczną długość trwa-
nia życia osoby odchodzącej
na świadczenie. Jak wynika
z dostępnych szacunków,
stosunek pierwszej emery-
tury do ostatniej pensji zma-
leje z obecnego poziomu 60
proc. do 30 – 40 proc.
W całkiem innej sytuacji
niż Polska są pozostałe kra-
je OECD. Tam wydatki na
emerytury będą rosnąć.
W niektórych krajach wręcz
eksplodują. Tak na przykład
stanie się w Grecji, gdzie na
te świadczenia państwo ma
wydawać 24,1 proc. PKB.
Obecnie przeznacza na ten
cel 11,6 proc. Podobnie bę-
dzie w Hiszpanii, gdzie wy-
datki mają wzrosnąć z 8,9
proc. PKB do 15,1 proc.
Szacunki OECD były robio-
ne w warunkach, w których
do OFE miało trafiać 7,3 proc.
pensji. Obecnie składka jest
obniżona do 2,3 proc., doce-
lowo ma wynieść 3,5 proc. Re-
dukcja naszych wydatków
na świadczenia może więc
być mniejsza, niż przewidu-
je OECD, zwłaszcza jeśli rząd
dalej będzie ciął składkę, ja-
ka wpływa do II filaru.
Budżet 2012 roku będzie
wyjątkowy. Uchwalany
po wyborach, w czasach
zwalniającej gospodarki,
przygotowany i w pełni
kontrolowany – mimo wyborczej jesieni – przez nowy
rząd. Co więcej, pilnie przyglądać mu się będzie Brukse-
la. Warszawa zadeklarowała, że w 2012 roku deficyt sek-
tora finansów publicznych zmaleje do 3 proc. PKB. Naj-
ważniejsze jednak jest to, jaką logikę konstruowania pla-
nu wydatków i dochodów kasy państwa obierze rząd. Czy
będzie to dociskanie fiskalnej śruby z zamiataniem pod
dywan zobowiązań państwa, czy próba szukania oszczęd-
ności bez sięgania do kieszeni podatników.
Pokusa pójścia na skróty jest wielka. Łatwe pieniądze
są w zasięgu ręki. Dalsze cięcie składek OFE, wykorzy-
stanie do dna Funduszu Rezerwy Demograficznej czy mak-
symalne ograniczenie wydatków Funduszu Pracy. To re-
zerwuary gotówki, którą łatwo można przejąć, ratując,
przynajmniej na papierze, kondycję kasy państwa. Tyle
że obniżenie składek do II filaru odbije się w przyszło-
ści na gorszej kondycji ZUS, a już teraz na giełdzie, po-
dobnie jak zabór pieniędzy z FRD. Z kolei cięcie FP po-
gorszy sytuację na rynku pracy. Rząd może też podno-
sić podatki albo ukryć wydatki – tak jak zrobił w 2009
roku z obligacjami Krajowego Funduszu Drogowego.
Z kolei wyższy VAT dobija wzrost gospodarczy, obniża-
jąc konsumpcję.
BM
Podatkowy bojkot w Ameryce jest nieskuteczny
Czy niepłacenie podat-
ków może być sposobem
na sabotowanie niektó-
rych działań państwa?
Tak uważa grupa
Amerykanów, odma-
wiająca płacenia po-
datków, z których fi-
nansowane są opera-
cje wojskowe USA.
Jednym z najbardziej
zdeterminowanych jest
William Ruhaak. Po-
wołując się na wzglę-
dy sumienia, postano-
wił przeznaczyć zale-
gły podatek za 2007
rok na cele charyta-
tywne albo przesłać tę
kwotę na konto IRS
(amerykańskiego urzę-
du skarbowego) z za-
strzeżeniem, że moż-
na ją wykorzystać wy-
łącznie na cele nie-
służące działaniom
wojskowym. Fiskus
nie zaakceptował ta-
kich fanaberii i zażądał
od buntownika bez-
warunkowej zapłaty.
Po 5 latach batalii
sprawa znalazła osta-
teczny finał w sądzie.
Ten uznał, że takie za-
chowanie podatnika
jest niedopuszczalne
i nakazał mu zapłatę
podatku.
Sąd najwyższy USA
już w 1982 roku uznał,
że argumentem uzasad-
niającym niepłacenie
podatków nie mogą być
względy religijne. Za-
chowanie Williama
Ruhaaka nie jest prece-
densem w historii USA.
Podobne działania po-
dejmowali np. kwakrzy,
na których w 1999 ro-
ku za niepłacenie po-
datków sąd nałożył ka-
rę w wysokości 5 tys.
dol. Zapłaty podatku
pogłównego służącego
wojnie z Meksykiem
odmówił Henry David
Thoreau, za co trafił do
więzienia. W jego przy-
padku bojkot się opłacił
– zaowocował książką
pt. „Obywatelskie niepo-
słuszeństwo”.
ANNA RYMASZEWSKA
Trudniej będzie podjąć trud zmierzenia się z wydatka-
mi państwa. Czy nauczyciele muszą koniecznie dostać ko-
lejną podwyżkę, mimo że nie ma reformy Karty nauczy-
ciela, czy waloryzacja emerytur i rent musi uwzględniać
wzrost płac, czy urzędy nie powinny zmniejszyć zatrud-
nienia, czy świadczenia socjalne – jak becikowe czy do-
datki i zasiłki pielęgnacyjne – powinny trafiać do rodzin
bez względu na to, jaki mają dochód, czy ZUS powinien
wypłacać deputaty i ryczałty energetyczne, czy powinni-
śmy wciąż przyznawać zasiłki i świadczenia przedeme-
rytalne? Litania takich pytań jest ogromna.
FOTONEWS
ADS, następca
kałasznikowa?
Rosyjskie wojska testują
karabin szturmowy, który
można używać zarówno na
lądzie, jak i pod wodą. Na
zdjęciu nurek oddziałów
MSW strzela podczas ćwi-
czeń na podwodnym poli-
gonie w Siewierobajkalsku.
Do tej pory nurkowie z ro-
syjskich oddziałów specjal-
nych zabierali ze sobą dwa
rodzaje uzbrojenia – jeden
do strzelania na lądzie, dru-
gi pod wodą. Pociski do
strzelania pod wodą mają
wydłużony kształt i są wy-
strzeliwane z gładkich luf.
W powietrzu mają mały za-
sięg i słabą celność. Z ko-
lei pociski używane na
lądzie pod wodą mają mi-
nimalny zasięg. Testowa-
ny ADS ma rozwiązać ten
problem.
Wybór drogi da odpowiedź na pytanie o filozofię spra-
wowania władzy. Czy zostawiamy pieniądze ludziom,
wierząc, że wydają je z korzyścią dla gospodarki, i likwi-
dujemy zbędne wydatki, czy podnosimy podatki, bo wła-
dza wie lepiej, czego potrzeba ludziom.
n
Cyrylica droższa niż łacina
MWP
Rosjanie płacą dwa razy
więcej za SMS pisany cyry-
licą niż za taką samą wiado-
mość w alfabecie łacińskim.
Federalna Służba Antymo-
nopolowa (FAS) zabiera się
do walki z tym zjawiskiem.
Problem wynika z przyję-
tych w latach 80. norm ko-
dowania SMS-ów. Na zako-
dowanie liter alfabetu łaciń-
skiego potrzeba siedmiu
bitów. W SMS-ie mieści się
140 bajtów, czyli 1120 bitów.
Stąd jednym SMS-em moż-
na wysłać 140 łacińskich li-
ter. A na jeden znak alfabe-
tu rosyjskiego potrzeba aż 14
bitów. Rosjanie mają do wy-
boru: pisać krótsze SMS-y,
płacić więcej albo pisać zde-
formowaną łacinką. Obec-
nie istnieją sposoby kodo-
wania cyrylicy w systemie
ośmiobitowym. FAS zamie-
rza wystąpić o zmianę do
Europejskiego Instytutu
Norm Telekomunikacyj-
nych odpowiadającego za
istniejące regulacje.
MG
„DGP” online
GazetaPrawna.pl, Dziennik.pl
tydzień w „DGP”
Najchętniej
czytane| www.dziennik.pl
1. Jak uzyskać dotację na
energooszczędny dom
2. Jak właściciele barów oszukują klientów
3. Piwo ma nowego rywala. Sprzedaż
cydru rośnie
4. Stacje benzynowe w tarapatach.
1200 obiektom grozi likwidacja
5. Benzyna może być po 6 zł
(10 sierpnia)
Serwis: Mój portfel
Nasza sonda
PIĄTEK:
GP na lato:
n Jak skorzystać z ulgi
po wakacyjnych
akcjach oddawania
krwi
WTOREK:
Prawo na co dzień:
n Jak dzielone jest pra-
wo do mieszkania po
rozwodzie
ŚRODA:
Prawo na co dzień:
n Co grozi za handel na
ulicy bez zezwolenia
n Kiedy umowa na czas
określony przekształ-
ca się w umowę stałą
CZWARTEK:
GP radzi:
n Jak odwołać się od
podwyżki czynszu
n Jak wydatki na szkole-
nia ująć w rozlicze-
niach podatkowych
PIĄTEK:
Prawo na co dzień:
n Jak służby munduro-
we mogą ubiegać się
o urlop ojcowski
n Lokaty przegrywaja z inflacją:
pieniądze oddane do banku tracą
na wartości
n Jak uratować oszczędności przed
inflacją
gazetaprawna.pl/serwisy/moj_portfel
PYTANIE NA DZIŚ
Głosuj na GazetaPrawna.pl i Dziennik.pl
Czy twoja sytuacja finansowa
w ciągu najbliższego roku:
a) poprawi się
b) pogorszy
c) pozostanie bez zmian
Sklep z e-bookami
Umowy w obrocie gospodarczym
– zawieranie i zabezpieczanie
n Kontraktowanie: czynności
przygotowawcze, reprezentacja
n Zabezpieczenia: zadatek, odsetki, kary
umowne, zastaw, hipoteka
n Umowy: sprzedaż, dzieło, dzierżawa
gazetaprawna.pl/e-poradnik/umowy_obrotzagraniczny
1
690100165.008.png 690100165.009.png 690100165.010.png 690100165.011.png 690100165.012.png 690100165.013.png 690100165.014.png 690100165.015.png 690100165.016.png 690100165.017.png 690100165.018.png 690100165.019.png
DGP | 11 sierpnia 2011 | nr 155 (3041) | WWW.GAZETAPRAWNA.PL
POLSKA
A 3
Im więcej dzieci, tym większa bieda
CO PIĄTY NIELETNI w naszym kraju żyje w ubóstwie. Najbardziej dotknięte są nim rodziny wielodzietne
Janusz K. Kowalski
janusz.kowalski4@infor.pl
W ubiegłym roku co czwar-
te małżeństwo wychowują-
ce czworo lub więcej dzieci
żyło w skrajnym ubóstwie –
wynika z najnowszych da-
nych GUS. To o 2,7 pkt proc.
więcej niż rok wcześniej.
Zwiększyła się także liczba
biednych dzieci w rodzi-
nach z trójką potomstwa.
Skrajne ubóstwo wzrosło też
w rodzinach niepełnych –
z matką lub ojcem z dzieć-
mi na utrzymaniu. W sumie
w 2010 r. we wszystkich go-
spodarstwach domowych
w dotkliwej biedzie żyło po-
nad 0,5 mln dzieci i mło-
dzieży do lat 18 – wynika
z szacunków „DGP” na pod-
stawie danych urzędu staty-
stycznego.
Wydatki w ich rodzinach
były mniejsze od minimum
egzystencji liczonego przez
Instytut Pracy i Spraw Socjal-
nych. A obejmują one kwo-
ty pozwalające tylko na
skromne wyżywienie i utrzy-
manie małego mieszkania.
Nie ma wśród nich żadnych
wydatków np. na komuni-
kację i kulturę. W ubiegłym
roku takie minimum dla
czteroosobowego gospodar-
stwa wynosiło miesięcznie
tylko 1257 zł.
Z szacunków „DGP” wyni-
ka ponadto, że w ubiegłym
roku w głębokim niedostat-
ku żyło milion dzieci – były
one zagrożone ubóstwem re-
latywnym. W ich rodzinach
wydatki były bardzo skrom-
ne – o ponad połowę mniej-
sze od średnich w gospodar-
stwach domowych.
– Biedę tworzy przede
wszystkim wysokie bezro-
bocie – mówi prof. Jolanta
Grotowska-Leder, socjolog
z Uniwersytetu Łódzkiego.
I nie jest to przypadkowe.
Pracę w pierwszej kolejno-
ści tracą niestety często oso-
by mające dzieci na utrzy-
maniu. – Są postrzegane
przez pracodawców jako
najmniej dyspozycyjne –
wyjaśnia Agnieszka Chłoń-
-Domińczak, była wicemi-
nister pracy. – Ponadto nie-
wydolny jest system pomo-
cy społecznej, który mógłby
ograniczać biedę – ocenia
prof. Grotowska-Leder. Jej
zdaniem świadczy o tym na-
silająca się bieda w rodzi-
nach utrzymujących się
z niezarobkowych źródeł in-
nych niż emerytura i renta,
a więc np. z zasiłków dla
bezrobotnych, świadczeń
z pomocy społecznej, dodat-
ków mieszkaniowych, ali-
mentów czy darowizn.
Nie mniej ważne jest to, że
od pięciu lat zamrożone są
progi uprawniające do ko-
rzystania ze świadczeń spo-
łecznych – dodaje prof. Gro-
towska-Leder. Trafiają one
do rodzin, których dochód na
członka rodziny nie przekra-
cza 504 zł albo 583 zł, gdy
w rodzinie jest dziecko nie-
pełnosprawne. – A przecież
ceny żywności i innych dóbr
rosną – podkreśla prof. Gro-
towska-Leder.
Jest także inne zjawisko. –
Rodziny zakładają i mają
dzieci osoby, które odziedzi-
czyły biedę i nadal w niej
tkwią – ocenia prof. Henryk
Domański, socjolog z PAN.
Zdaniem ekspertów dzieje
się tak m.in. dlatego, że po-
moc instytucji państwowych
nastawiona jest głównie na
zaspokojenie bieżących po-
trzeb, np. żywnościowych,
związanych z opłatą czynszu
czy opału, zakupem podręcz-
ników czy finansowaniem
wakacji dzieci. Nie ma jednak
szerokich działań perspekty-
wicznych, pozwalających na
wyrównywanie m.in. szans
edukacyjnych środowisk do-
tkniętych ubóstwem. Dlate-
go dzieci z biednych rodzin
często nie uzyskują wyso-
kich kwalifikacji, a jak do-
rosną, to przy niskim wy-
kształceniu ich zarobki są
tak małe, że nie pozwalają
na wyrwanie się z biedy.
Zwłaszcza wtedy, gdy zdecy-
dują się na posiadanie więk-
szej liczby dzieci.
Źródło: szacunki GUS
Dyplom uczelni nie zapewnia już pracy
prof. Stanisława Golinowska | Uniwersytet Jagielloński, Instytut
Pracy i Spraw Socjalnych
TERAZ TEŻ NA IPADZIE
Bieda dzieci i młodzieży jest
poważnym problemem spo-
łecznym i wynika głównie
z trudności startu młodego
pokolenia na rynku pracy.
Pod tym względem Polska
należy do tych krajów UE,
w których sytuacja jest wy-
jątkowo zła. Są regiony, w
którym praca jest głównie
sezonowa czy dorywcza
i niejednokrotnie wykonywa-
na w szarej strefie. Znaczna
część młodych ludzi wcho-
dzących na rynek pracy za-
czyna od bardzo niskiej pła-
cy. Aby zdobyć miejsce pra-
cy, godzą się nawet na wy-
konywanie jej nieodpłatnie
– w ramach wolontariatu.
A dyplom uczelni nie zapew-
nia już kariery. Odkładają
decyzje o założeniu rodziny.
Wyjeżdżają do pracy za gra-
nicę. Grupy mniej mobilne
i mające dzieci mają naj-
większe trudności material-
ne. Zwiększa je ograniczony
dostęp do usług opiekuń-
czych i wychowawczych dla
dzieci, zarówno z powodu
braku miejsc w żłobkach
i przedszkolach, jak i wyso-
kich cen tych usług. Wtedy
nie jest możliwe wykonywa-
nie pracy przez oboje rodzi-
ców. Dochody w rodzinie
spadają.
W nowej wersji rządowej
strategii rozwoju kraju „Pol-
ska 2030” problem lepszych
szans rozwoju dla młodego
pokolenia stanął w centrum
spraw do rozwiązania. Szko-
da tylko, że jest to program
dłuższego okresu, a nie do-
statecznie skutecznych bie-
żących działań. Zauważmy
też, że nie stoi na czele pro-
gramów wyborczych, nawet
partii lewicowych.
n
FIRMY TURYSTYCZNE, broniąc się przed spadkami sprzedaży, uruchamiają nowe produkty
Pomysły Pitery pod
ostrzałem opozycji
Jeszcze w tej kadencji zo-
stanie zapewne uchwalona
ustawa o odpowiedzialności
za naruszenie dyscypliny fi-
nansów publicznych. Pro-
jekt wywołuje jednak ostry
sprzeciw zarówno opozycji,
jak i samorządów.
W najbliższy wtorek usta-
wą zajmie się podkomisja
ds. realizacji budżetu. Pro-
jekt trafił do Sejmu pod ko-
niec lipca i od razu wywo-
łał burzę na posiedzeniu
komisji finansów. – To go-
rący kartofel, lepiej byłoby
już tego nie ruszać pod ko-
niec kadencji, zwłaszcza
w takim pośpiechu – przy-
znaje jeden z posłów PO.
Ale projekt znalazł się na
priorytetowej liście mar-
szałka Sejmu. Ustawę
przygotowała minister Ju-
lia Pitera. – Obecny system
orzekania naruszenia dys-
cypliny finansów publicz-
nych działa źle – tłumaczy
Pitera. Nowa ustawa ma
poprawić skuteczność eg-
zekwowania odpowie-
dzialności i usprawnić po-
stępowanie w sprawach
o naruszenie dyscypliny.
Mają nią być objęci wszy-
scy dysponenci środków
publicznych, a także unij-
nych. To oznacza, że bę-
dzie ona obowiązywać np.
organizacje pozarządowe,
firmy szkoleniowe dyspo-
Biura kuszą klientów kredytem
na wakacje bez oprocentowania
nujące środkami unijnymi
etc. Zdaniem PSL może to
uderzać w rolników, któ-
rzy także mogą być uzna-
ni za dysponentów środ-
ków UE. Według koalicjan-
ta projekt jest zbyt re-
strykcyjny i idzie za dale-
ko. – Wiele zapisów nam się
nie podoba i na pewno ich
nie poprzemy, choć chce-
my nad tą ustawą praco-
wać – mówi nam Jan Łopa-
ta z PSL.
Ludowcy zaprosili na
wtorkowe posiedzenie ko-
misji przedstawicieli sa-
morządów i poprosili o
ocenę ustawy Związek Po-
wiatów Polskich. Opinia
samorządowców jest bar-
dzo krytyczna. – Te regu-
lacje wcale nie poprawią
przejrzystości. Mogą nato-
miast doprowadzić do sy-
tuacji, w której za pomył-
kę kilkunastozłotową oso-
ba dysponująca środkami
publicznymi zostanie na-
piętnowana, a w mniej-
szym gminach to może
mieć poważny wymiar
moralny – mówi Marek
Wójcik z ZPP. Jego zda-
niem projekt może jeszcze
bardziej zniechęcać do
pracy w administracji i
osłabiać jakość jej działa-
nia. Zdecydowanie prze-
ciwne zmianom są PiS
i SLD.
Biura podróży szacują, że
ten rok będzie kolejnym,
w którym odnotują spore
spadki w sprzedaży – mogą
one sięgnąć nawet 10 proc.
Aby poprawić wskaźniki, to-
uroperatorzy sięgają po no-
we narzędzia – gotowi są na-
wet sprzedawać wycieczki
na raty.
– Nową ofertę kierujemy
do tych Polaków, którym
trudno odłożyć pieniądze
na wakacje. Chcemy ich
przekonać, że nie oznacza
to, iż w ogóle muszą z nich
zrezygnować – mówi Ewa
Zawistowska, pełnomocnik
zarządu Triady, która uru-
chomiła właśnie we współ-
pracy z Lukas Bankiem ra-
talną sprzedaż wycieczek.
Wabikiem mają być zerowe
oprocentowanie kredytu
i brak prowizji.
To duży postęp w porów-
naniu z podobnymi oferta-
mi, które pojawiały się po-
jedynczo w przeszłości.
Kredyt udzielany dwa lata
temu przez portal tury-
styczny TravelPlanet.pl we
współpracy z Getin Ban-
kiem był oprocentowany
na poziomie 9,9 proc.
w skali roku. Klient pono-
sił też koszty prowizji
w wysokości 3 proc. udzie-
lonej pożyczki. Kolejnym
wydatkiem było ubezpie-
czenie, które klient musiał
obowiązkowo wykupić, je-
śli nie przedstawił poręcze-
nia cywilnego od trzech
osób.
– Również wymagamy od
kredytobiorcy ubezpiecze-
nia kredytu, jednak jego
koszt to raptem 0,8 proc.
miesięcznie. Biorąc pod
uwagę, że jest on udziela-
ny na 10 miesięcy, daje to
8 proc. całkowitego kosztu
kredytu. To oznacza, że
przy wycieczce wartej 3,5
tys. zł miesięczna rata wy-
chodzi na poziomie 378 zł
– usłyszeliśmy w Triadzie.
To biuro przeciera szlaki
i lada chwila podążą za nim
konkurenci. Jak dowiedział
się „DGP”, oficjalną umo-
wę o współpracy podpisa-
ły właśnie biuro Eco Tour
oraz Getin Bank. Według
naszych ustaleń klienci
dolnośląskiego touropera-
tora mogą liczyć na pożycz-
kę rozłożoną na 10 rat
i oprocentowanie równe 10
proc. – Proponujemy też
nasz wewnętrzny system
rat. Jest on dedykowany
klientom, którzy mają środ-
ki na wpłatę 30 proc. war-
tości rezerwacji zaraz po
zawarciu umowy. Pozosta-
łą część kwoty mogą spła-
cać w dowolnych ratach do
30 dni przed wylotem – mó-
wi Magdalena Owczarek
z Eco Tour.
Wejście w system sprze-
daży ratalnej rozważają
również portale interneto-
we, za pośrednictwem któ-
rych sprzedaż wycieczek
rośnie o kilka procent rocz-
nie. Wierzą zapewnieniom
ekspertów, że ta forma płat-
ności może zwiększyć licz-
bę rezerwacji w skali roku
o kilka procent. Innymi sło-
wy, biura, które nie zapro-
ponują klientom tej formy
finansowania, będą musia-
ły się pogodzić z częścio-
wą utratą udziałów w ca-
łym rynku.
Z drugiej strony, jak za-
uważa Iwona Czarnacka
z TravelPlanet.pl, które nie
zamierza już inwestować
w ten segment, przez inter-
net kupowane są przede
wszystkim wycieczki w
opcji last minute. Jej zda-
niem klienci nie chcą więc
czekać na potwierdzenie
kredytu w obawie, że inte-
resująca ich oferta zostanie
wykupiona.
Inaczej patrzy na ten seg-
ment Internetowe Centrum
Podróży eSky.pl. – Możliwe,
że wprowadzimy zakupy
na raty już na początku
przyszłego sezonu tury-
stycznego – zdradza Piotr
Woś z eSky.pl
PATRYCJA OTTO
ANNA GIELEWSKA
1
690100165.020.png 690100165.021.png 690100165.022.png 690100165.023.png 690100165.024.png 690100165.025.png 690100165.026.png 690100165.027.png 690100165.028.png 690100165.029.png 690100165.030.png 690100165.031.png 690100165.032.png 690100165.033.png
A 4
POLSKA
DGP | 11 sierpnia 2011 | nr 155 (3041) | WWW.GAZETAPRAWNA.PL
Przyszłoroczny budżet do remontu
SPOWOLNIENIE GOSPODARCZE wymusi zmiany w finansach państwa. Rząd będzie musiał zrekompensować mniejsze
wpływy. Może pójść na skróty, podnosząc podatki i wykorzystując rezerwy, albo wybrać trudniejszą drogę reform
Beata Tomaszkiewicz
Grzegorz Osiecki
dgp@infor.pl
Jest jednak jeden środek, do
którego rząd nie będzie mógł
sięgnąć. Nadal wysokie po-
ziomy deficytu i długu powo-
dują, że nie będzie można
zwiększyć zadłużenia. Wy-
maga tego budowa wiarygod-
ności wobec rynków finan-
sowych, aby nie obniżyły
nam ratingów, za co zapłaci-
my wyższymi kosztami ob-
sługi długu. Naszego zadłuże-
nia pilnuje też Bruksela – mo-
że nałożyć na nas kary za
nadmierny deficyt.
Kolejka do cięć
Korekty budżetu muszą się
więc opierać na zwiększeniu
wpływów albo cięciach. –
Oczywiście najlepszym spo-
sobem jest cięcie wydatków,
a nie podnoszenie podatków.
Ale jeśli okaże się, że cięcie
to za mało, rząd będzie mu-
siał rozważać podwyżkę po-
datków. Tym bardziej że to
zrobić jest łatwiej – mówi Ja-
nusz Jankowiak, ekonomista
Polskiej Rady Biznesu.
Rząd ma spore pole manew-
ru. W razie potrzeby może
sięgnąć do dwóch kieszeni,
do których już sięgał – do bu-
dżetu Ministerstwa Obrony
Narodowej i składki na OFE.
Wydatki na MON to w przy-
szłym roku blisko 30 mld zło-
tych. Gdy w 2009 r. gabinet
Donalda Tuska szukał
oszczędności, wyjął stąd bli-
sko 10 mld zł. Podobna kwo-
ta może wchodzić w grę i tym
razem.
Kolejnym miejscem, w któ-
rym rząd szukał pieniędzy,
była składka do II filaru – w
tym roku została już zmniej-
szona, ale jeśli będzie potrze-
ba, pokusa, aby sięgnąć po
pieniądze przyszłych emery-
tów, będzie bardzo silna. – Dla
rządu może się to znów oka-
zać najprostszym ruchem –
mówi Mirosław Gronicki, do-
radca prezesa NBP. A skład-
ka na OFE ma wynieść po-
dobnie jak w tym roku 2,3
proc. Jeśli rząd obniży ją do
0 proc., zyska 9,2 mld zł.
Przy okazji muszą być
utrzymane zapowiedziane
już oszczędności. To oznacza
utrzymanie zamrożenia wy-
nagrodzeń w sferze budżeto-
wej, ale możliwe są też kolej-
ne ruchy. – Od przyszłego ro-
ku należałoby także zawiesić
waloryzacje rent i emerytur,
a także podwyżki dla nauczy-
cieli. Dodatkowo trzeba na-
uczycielom zwiększyć pen-
sum. Jeśli cała sfera budżeto-
wa oszczędza, to nie powinno
być uprzywilejowanych grup
– podkreśla Gronicki.
Zawieszenie kolejnych pod-
wyżek nauczycielskich, któ-
re mają się zacząć w przy-
szłym roku od września, to
około 600 mln zł. A zmiana
waloryzacji rent i emerytur
tak, aby były waloryzowane
o sam wskaźnik inflacji, mo-
że dać około 600 mln. Gdyby
waloryzację w ogóle zawie-
sić, skala oszczędności się-
gnęłaby 6 – 7 mld zł. Rząd
może też szukać oszczędno-
ści w wydatkach socjalnych,
wprowadzając, gdzie się da
kryterium dochodowe, likwi-
dując becikowe czy kilkana-
ście świadczeń dla różnych
grup zawodowych (np. depu-
taty, ryczałty energetyczne).
Żelazne pozycje, do których
rząd sięga, to Fundusz Rezer-
wy Demograficznej czy Fun-
dusz Pracy. W pierwszym bę-
dzie na koniec tego roku
14,25 mld zł, ale ten ostatni
jest już wydrenowany i dodat-
kowych dochodów nie moż-
na stamtąd uzyskać.
Podwyżki wchodzą w grę
Nowy rząd może też zdecy-
dować o podniesieniu podat-
ków lub danin. To politycz-
nie bezpieczne rozwiązanie,
gdyż po tych wyborach kolej-
ne odbędą się dopiero za trzy
lata. Taki ruch może być po-
wiązany z uproszczeniem
systemu podatkowego. – Ma-
my ponad 480 różnego typu
ulg, zwolnień i wyłączeń po-
datkowych. Zmniejszają
wpływy do budżetu o 60 mld
zł, czyli o ponad 3 proc. PKB
– mówi Bogusław Grabow-
ski, członek rady gospodar-
czej przy premierze.
Uważa, że likwidacja tylko
tych zbędnych i pozbawio-
nych sensu – typu ulgi na in-
ternet czy dopłaty do biopa-
liw – mogłaby powiększyć
wpływy o kilka miliardów
złotych. Jeśli jednak nowy
gabinet chciałby dokonywać
zmian w podatkach dochodo-
wych, musi się bardzo spie-
szyć, aby zdążyć z ich prze-
forsowaniem do końca listo-
pada. Bo takie zmiany muszą
mieć miesięczne vacatio le-
gis do 1 stycznia 2012 r. Ale
tu arsenał jest szeroki – na-
wet bez podnoszenia stawek
sama likwidacja ulg to około
3 mld zł. Bo ulga na internet
to około 400 mln zł, a ulga na
dzieci 2,5 mld.
Ale zmiany mogą dotyczyć
także podatków pośrednich.
W grę może wchodzić kolej-
na podwyżka VAT o 1 pkt
proc. Da to budżetowi dodat-
kowe 5 mld zł. W VAT może
być też mowa o bardziej fun-
damentalnych zmianach.
– Powinny zostać zniesione
wszelkie ulgi w VAT, za to
zmniejszona stawka. Ujedno-
licenie jej na poziomie 17
proc. byłoby neutralne dla
budżetu. Podwyższenie do
18 proc. pozwoliłoby na uzy-
skanie 7 mld zł wpływów,
a do 19 proc. – 14 mld zł – wy-
licza Aleksander Laszek, eko-
nomista FOR.
PiS podsuwa inny pomysł:
podatku bankowego. To tak-
że 5 mld zł do budżetu, a SLD
domaga się podwyżki skład-
ki rentowej. Tu podwyżka
o każdy punkt procentowy to
około 4,3 mld zł wpływów.
– Za to zwiększenie podat-
ków jest najłatwiejsze i za-
pewne będzie kusić. Nie wol-
no tego robić, bo w krótszym
terminie zobaczymy większe
wpływy, a w dłuższym zadu-
simy konsumpcję, a przez nią
i wzrost gospodarczy – tłu-
maczy Mirosław Gronicki,
doradca prezesa NBP.
Wpływy można też pod-
nieść, przyspieszając prywa-
tyzację, ale tu wiele będzie
zależało od sytuacji na ryn-
kach, bo jeśli powtórzy się
rok 2009, to kupców może
nie być.
n
PROMOCJA
LITR najpopularniejszej benzyny 95 kosztuje średnio 5,29 zł
Pawlaka z Tuskiem spór o akcyzę
DGP poleca
Wicepremier i minister go-
spodarki Waldemar Pawlak
publicznie zasugerował
wczoraj, że nadszedł dobry
moment, aby czasowo obni-
żyć akcyzę na paliwo. Premier
uważa inaczej. W typowy dla
siebie, zawoalowany sposób
pozbawił go złudzeń: rząd
kierowcom nie ulży.
Zdaniem Pawlaka podsta-
wą do obniżenia akcyzy są
wyższe niż planowano
wpływy z podatku VAT od
paliw. Zdradził, że szacując
te wpływy w ubiegłym ro-
ku zakładano, że baryłka
ropy na światowych gieł-
dach będzie kosztowała
w tym roku średnio 80 do-
larów. Tymczasem w rze-
czywistości jej cena utrzy-
muje się od początku roku
powyżej 100 dolarów. To
przekłada się na wyższe ce-
ny na stacjach, a co za tym
idzie, także na wyższe
wpływy państwa z VAT.
– To dobry czas, żeby mi-
nister finansów obniżył ak-
cyzę na trzy miesiące,
zgodnie z prawem, które
posiada – stwierdził wice-
premier.
Dwie godziny później,
podczas omawiania sytu-
acji finansowej kraju, pu-
blicznie odpowiedział mu
Donald Tusk. Choć jedno-
znacznego „nie” obniżce
nie powiedział, to stwier-
dził, że dzisiaj benzyna
w hurcie jest tańsza niż
dwa miesiące temu, oraz
że nic nie wskazuje na to,
aby w najbliższym czasie
paliwa na stacjach podro-
żały. Dodał jedynie, że
wspólnie z ministrem fi-
nansów „na bieżąco moni-
toruje sytuację”.
Sprawdź, kiedy
możesz bezpłatnie:
leczyć się, nie będąc ubezpieczonym
otrzymywać leki
korzystać z usług stomatologa
dostać przy porodzie znieczulenie
lub odzyskać za nie pieniądze
od szpitala
mieć opiekę pielęgniarską w domu
leczyć się za granicą
LUK
Generał Czaban odchodzi z wojska
p
mieć opiekę pielęgniarską w
lecz yć się za granicą
Anatol Czaban, jeden z
trzech generałów zdymisjo-
nowanych w ubiegłym tygo-
dniu wraz z innymi oficera-
mi Sił Powietrznych, odcho-
dzi z wojska. To on w latach
2007 – 2010 odpowiadał za
pion szkolenia w polskich
Siłach Powietrznych.
W przesłanym mediom
oświadczeniu generał za
bezpodstawne uznał przypi-
sywanie mu bezpośredniej
odpowiedzialności za szko-
lenie lotnicze w jednost-
kach wojskowych, w tym
w 36. Specjalnym Pułku
Lotnictwa Transportowego.
Już po publikacji raportu
ministra Millera z katastro-
fy smoleńskiej mówił: – Ja
się odpowiedzialności nie
boję. Jeżeli żołnierz popeł-
nił jakiś czyn zabroniony,
to musi być ukarany. Ja pro-
szę, żeby mnie surowo uka-
rano, jeżeli jakiś błąd popeł-
niłem. Tłumaczył, że przez
ostatnie lata wielokrotnie
alarmował przełożonych
i polityków o złym stanie
lotnictwa wojskowego.
Rozformowanie specpuł-
ku i dymisje 13 oficerów
odpowiedzialnych za szko-
lenie pilotów, w tym trzech
generałów, były decyzjami
ministra obrony Tomasza
Siemoniaka.
poradnik pacjenta
Cena 9,90 zł
ZIR, PAP
1
do kupienia w kioskach
690100165.034.png 690100165.035.png 690100165.036.png 690100165.037.png 690100165.038.png 690100165.039.png 690100165.040.png 690100165.041.png 690100165.042.png
DGP | 11 sierpnia 2011 | nr 155 (3041) | WWW.GAZETAPRAWNA.PL
POLSKA
A 5
ZMIANA w systemie wyceny pozyskiwania energii
Prąd ze słońca będzie
droższy niż z wiatru
Przedsiębiorcy zaczynają
doceniać potęgę internetu
CO TRZECIA mała i średnia firma wciąż nie założyła swojej strony. Na sprzedaż za
pośrednictwem sieci zdecydowało się zaledwie 12 proc. wszystkich przedsiębiorstw
Polskie przedsiębiorstwa
z sektora odnawialnych źró-
deł energii obawiają się, że
przegrają walkę o rynek
z konkurentami z zagranicy.
Winne temu mają być prze-
ciągające się prace nad usta-
wą o odnawialnych źródłach
Energii i nierówne traktowa-
nie producentów zielonej
energii.
Niepokój branży wywo-
łała zapowiedź Minister-
stwa Gospodarki, które
– pomimo wcześniejszych
zapewnień – nie zajmie
się przed wyborami usta-
wą regulującą sektor odna-
wialnych źródeł energii.
– Problemem jest nie tyle
samo opóźnianie, co dez-
informowanie branż. Do
tej pory nie ma ani projek-
tu, ani nawet założeń no-
wej ustawy o odnawial-
nych źródłach energii.
Jednocześnie pojawiają
się przecieki z Minister-
stwa Gospodarki, z któ-
rych wynika, że zmienią
się główne zasady wspar-
cia dla tego sektora – mó-
wi Krzysztof Prasałek,
prezes Polskiego Stowa-
rzyszenia Energetyki Wia-
trowej (PSEW).
Chodzi o system tzw. zie-
lonych certyfikatów –
obecnie producenci OZE
mogą sprzedawać je trady-
cyjnym elektrowniom na
Towarowej Giełdzie Ener-
gii po stawkach ustalo-
nych z góry przez Urząd
Regulacji Energetyki. We-
dług nieoficjalnych propo-
zycji resortu gospodarki
nowa ustawa wprowadza-
łaby inny system rozliczeń
– wartość certyfikatów za-
leżałaby od rentowności
poszczególnych rodzajów
źródeł energii. Paradoksal-
nie zatem, im mniejsza
rentowność inwestycji,
tym więcej pieniędzy za
swoje certyfikaty otrzymy-
wałaby firma.
Tak funkcjonujący system
oznacza straty dla produ-
centów energii wiatrowej
czy wodnej, bo otrzymają
oni mniej pieniędzy ze
sprzedaży certyfikatów.
Zyskają za to firmy, które in-
westują w drogie i często
nierentowne technologie,
jak np. pozyskiwanie ener-
gii słonecznej.
Branża postanowiła wal-
czyć o swoje interesy i za-
częła łączyć siły. Kilka
dni temu PSEW dołączyło
do Polskiej Rady Koordy-
nacyjnej OZE, a w pla-
nach ma także nawiązanie
współpracy z Koalicją Kli-
matyczną. Motorem napę-
dowym działań jest strach
przed coraz większą konku-
rencją ze strony firm nie-
mieckich i francuskich.
– Obecna sytuacja poważ-
nie osłabia nie tylko pozy-
cję polskich firm, ale stawia
pod znakiem zapytania ich
dalsze istnienie – uważa
Krzysztof Prasałek.
Strach przed konkurencją
z zagranicy rozumie były
prezes PGNiG Bogusław
Marzec, jednak jego zda-
niem system wsparcia zie-
lonych technologii na no-
wych zasadach byłby
uczciwszy. – Najlepiej było-
by niczego nie dotować i po-
zwolić, by to rynek zadecy-
dował, co jest najefektyw-
niejsze – mówi. Dodaje też,
że odnawialne źródła ener-
gii są ekonomicznym bez-
sensem. – Ta energia jest 2-,
3-krotnie droższa w uzyska-
niu niż klasyczna. Poza tym
wbrew temu, co się mówi,
wcale nie zmniejsza emisji
CO 2 – uważa Marzec.
Niemniej walka o polski
rynek odnawialnych ener-
gii będzie się zaostrzać.
Z najnowszego raportu
EWEA wynika, że udział
tego rodzaju energii w ca-
łym polskim rynku wzro-
śnie w ciągu najbliższych
10 lat z 1,5 do 16,3 proc. Co
więcej, zgodnie z planem
Ministerstwa Gospodarki
zatwierdzonym przez rząd
w lipcu, do 2020 roku 16,7
proc. energii w Polsce ma
pochodzić ze źródeł odna-
wialnych.
Jak już informowaliśmy
na łamach „DGP”, w tego-
rocznym konkursie na do-
finansowanie zielonych in-
westycji Narodowy Fun-
dusz Ochrony Środowiska
i Gospodarki Wodnej przy-
znał dotacje na łączną kwo-
tę 1,8 mld zł.
TOMASZ ŻÓŁCIAK
Sylwia Czubkowska
Patrycja Otto
dgp@infor.pl
Mała wrocławska firma pro-
dukująca proste gry kompu-
terowe Can’t Stop Games po-
jawiła się na rynku
trzy lata temu. Swo-
ją działalność rozpo-
częła z 800 tys. zł
w kieszeni i z czte-
rema pracownika-
mi. Dziś zatrudnia
ponad 20 osób,
a wyprodukowana
przez nią „Pirates
Saga”, gra dostępna
dla użytkowników Facebo-
oka, właśnie zdobyła dwa
miliony użytkowników. Jak by
tego było mało, Can’t Stop
Games właśnie weszło na ry-
nek chiński. Podobnych
mniejszych i większych suk-
cesów dzięki wykorzystaniu
technologii informatycznych
polskie przedsiębiorstwa ma-
ją coraz więcej. Z drugiej stro-
ny wciąż wielu przedsiębior-
ców zupełnie nie wykorzystu-
je potencjału internetu.
Mali się boją
Jak wynika z najnowszego
badania TNS OBOP przepro-
wadzonego na zlecenie fir-
my 1&1, połowa najmniej-
szych polskich firm wciąż
pozostaje poza internetem.
Te, które już mają swoje stro-
ny, nie aktualizują ich – co pią-
ta nigdy nie modyfikowała
swojego portalu. Najczęstsze
wytłumaczenia to: brak cza-
su (17 proc.), pieniędzy (16
proc.) i po prostu niechęć do
angażowania się w tego typu
aktywność (11 proc.).
– Małe i średnie firmy na
ogół działają niszowo pod
względem produktu i lokal-
nie pod względem geogra-
ficznym. Wychodzą więc
z założenia, że nie ma po-
trzeby inwestować w utwo-
rzenie strony internetowej
i zatrudnienie pracownika
do dbania o nią, skoro ze
swoimi dostawcami i od-
biorcami kontaktują się oso-
20 lat
polskiego
internetu
biście – potwierdza Małgo-
rzata Starczewska-Krzyszto-
szek, główny ekonomista
PKPP Lewiatan. – To jednak
duży błąd, bo w ten sposób
ograniczają możliwości po-
zyskania nowych kontrahen-
tów – dodaje.
Trzeba spróbować
Wystarczy jednak,
by przedsiębiorca
raz zdecydował się
na wejście w sieć, by
momentalnie zaczął
doceniać, jakie przy-
nosi to korzyści.
Większość z mają-
cych strony www przedsię-
biorców (70 proc.) twierdzi,
że w ten sposób łatwiej do-
trzeć im do nowych klientów,
a prawie połowa, że pozwa-
la to na utrzymanie kontak-
tu z klientami dotychczaso-
wymi.
Wśród korzyści, jakie przy-
niósł internet, firmy najczę-
ściej wymieniają zwiększe-
nie widoczności marki (78
proc.), dostęp do nowych
klientów (71 proc.) oraz
wzrost znajomości firmy i jej
oferty (67 proc.).
– Jest jeszcze wiele do zro-
bienia, jeżeli chodzi o świa-
domość wagi internetu w
działalności przedsiębior-
ców. Ale trzeba przyznać, że
firmy, nawet te najmniejsze,
same coraz chętniej decydu-
ją się na inwestycję w opro-
gramowanie, własne strony
WWW, ich wersje w różnych
językach, bo widzą w tym re-
alną szansę na rozwój swojej
działalności – mówi Marek
Wołyński, wiceprezes Pol-
skiego Towarzystwa Informa-
tycznego.
Widać to choćby po zainte-
resowaniu akcją „Interneto-
wa rewolucja” prowadzoną
przez Google Polska pod pa-
tronatem Ministerstwa Go-
spodarki. Z pomocy w zało-
żeniu własnej strony interne-
towej w ciągu pierwszego
roku programu skorzystało
blisko 30 tys. małych przed-
siębiorstw.
Internet pozwala wyjść poza kraj
Jarosław Sobolewski | dyrektor generalny Związku
Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska
n
Przed polskimi przedsiębior-
cami, szczególnie tymi zwią-
zanymi z internetem czy
nowymi technologiami,
staje teraz szczególnie jedno
ważne wyzwanie – powinni
zacząć myśleć globalnie
o swoim rozwoju i wycho-
dzić poza nasz kraj. Niestety
bardzo łatwo popadają
w pułapkę zamknięcia się
tylko na nasz rynek. Myślą:
skoro jest u nas 38 mln lu-
dzi, w tym kilkanaście milio-
nów internautów, to tak du-
ży rynek, że wystarczy dla
naszej działalności. Tym sa-
mym jednak firmy nie tylko
nie mają potrzeby stawać
się bardziej innowacyjne
w zderzeniu z większą kon-
kurencją, a także tracą szan-
sę na naprawdę poważny
rozwój. A przecież szczegól-
nie przy przedsiębiorstwach
internetowych to właśnie
ponadgraniczność tych
usług czy produktów jest
jedną z ich największych
szans do wykorzystania.
KOMISJA EUROPEJSKA MA DO ROZDANIA w budżecie na lata 2014 – 2020 80 mld euro na projekty badawczo-rozwojowe
Rektorzy łączą siły w walce o unijne pieniądze
Europejscy rektorzy zbudowa-
li wspólny front, który ma wy-
móc na Komisji Europejskiej
nowe zasady rozdziału unij-
nych funduszy na badania
i rozwój. Przestrzegają, że je-
śli Bruksela się nie zgodzi,
przegramy konkurencję z Chi-
nami czy Indiami.
Chodzi o pieniądze, które
w budżecie UE przewidzia-
nym na lata 2014 – 2020 ma-
ją zostać wydane na projek-
ty badawczo-rozwojowe. Jest
się o co bić, bo w porówna-
niu z obowiązującym budże-
tem Komisja zaproponowała
zwiększenie środków na ba-
dania i innowacyjność o 46
proc. – do poziomu 80 mld
euro. Naukowcy i kadra aka-
demicka chcą, aby KE jedno-
cześnie uznała ten sektor za
priorytetowy w kontekście
dalszego rozwoju gospodar-
ki Unii. Sugerują, by euro-
pejscy urzędnicy uprościli
i odbiurokratyzowali zasady
przyznawania tych środków
oraz jasno wskazali sposób
i cele ich wykorzystywania,
aby rozbudowywany był po-
tencjał badawczy Unii w ra-
mach tzw. trójkąta wiedzy,
czyli działań łączących edu-
kację, badania naukowe i in-
nowacje.
Rektorzy chcę także, aby
zmieniły się zasady finanso-
wania projektów w ten spo-
sób, by jedno przedsięwzię-
cie mogło być finansowane
z różnych programów unij-
nych oraz by pierwszeństwo
w dostępie do unijnych fun-
duszy miały najlepsze i naj-
większe programy realizowa-
ne przez te ośrodki akade-
mickie, które dają szansę na
ich realizację.
Pod listem w tej sprawie
podpisali się szefowie insty-
tucji zrzeszających najwięk-
sze uczelnie z Polski, Wiel-
kiej Brytanii oraz Niemiec
– Katarzyna Chałasińska-
-Macukow, rektor UW i szef
Konferencji Rektorów Aka-
demickich Szkół Polskich
(KRASP), Steve Smith, rek-
tor Uniwersytetu w Exeter
i prezes Universities UK
(UUK), oraz Wintermantel
Margret, prezes Hochschul-
rektorenkonferenz (HRK).
Ich inicjatywa jest wspiera-
na przez European Univer-
sity Association.
– Te zmiany są niezbędne,
jeżeli europejskie ośrodki
akademickie i naukowe ma-
ją być konkurencyjne w ska-
li globalnej, a europejska go-
spodarka oparta na wiedzy
mogła konkurować np.
z chińską, która od 10 lat
nieprzerwanie z roku na rok
podnosi o 10 proc. wydatki
na badania i rozwój, czy
hinduską, która w najbliż-
szym czasie ma podwoić na-
kłady – mówi rektor Uni-
wersytetu Śląskiego prof.
Wiesław Banyś.
Wskazuje na słabe punkty
obecnego systemu dystry-
bucji środków unijnych
przeznaczanych na ten cel.
To przede wszystkim zbyt
zbiurokratyzowany i podda-
ny przesadnej kontroli etap
przygotowania i oceny
wniosków. W ocenie rekto-
rów programy powinny być
rozliczane z realizacji celu
ze wszelkimi tego konse-
kwencjami. Problematycz-
ne jest także to, że nie moż-
na łączyć dwóch progra-
mów, mimo że realizuje je
ten sam podmiot.
Tak jest na Śląsku, gdzie
konsorcjum Uniwersytetu
Śląskiego i Politechniki Ślą-
skiej realizują dwie inwesty-
cje badawczo-rozowojowe.
Jeden to Konsorcjum Biofar-
ma, drugi to Śląskie Między-
uczelniane Centrum Eduka-
cji i Badań Interdyscyplinar-
nych w Chorzowie. Jak się
okazuje, sprzęt zakupiony na
rzecz jednego programu nie
może być wykorzystywany
w drugim, i odwrotnie.
Z ostatnich danych doty-
czących unijnego budżetu na
lata 2014 – 2020 wynika, że
będzie on wynosił 972,2 mld
euro. Polska może liczyć na
ok. 80 mld euro. Według sza-
cunków MNiSW z tej puli na
badania i rozwój Polska bę-
dzie w stanie wykorzystać
nawet 9 mld euro.
ARTUR GRABEK
1
690100165.043.png 690100165.044.png 690100165.045.png 690100165.046.png 690100165.047.png 690100165.048.png 690100165.049.png 690100165.050.png 690100165.052.png 690100165.053.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin