Miss Arizona 14.pdf

(216 KB) Pobierz
Microsoft Word - Miss Arizona 14 _Automatycznie zapisany_
A UTOR : D OMIOLE ã HTTP :// CHOMIKUJ . PL / DOMIOLE
206230682.001.png
Rozdział 14
Obudziłem się w nocy, czując jej wspaniały zapach. Następne co poczułem to
lekki cięŜar na klatce piersiowej i kurczowo trzymające mnie ramiona. Gdy
otworzyłem oczy, nie mogłem uwierzyć w to, co widzę.
Obejmowała mnie najpiękniejsza kobieta na świecie. Odgarnąłem delikatnie
włosy z jej twarzy i przyjrzałem się jej idealnym rysom twarzy. Usta rozciągały
się w leniwym uśmiechu, a policzki płonęły ognistą czerwienią. Potarłem
kciukiem jej policzek, nie mogąc opanować pokusy dotknięcia jej jeszcze raz, a
potem wplątałem dłoń w jej jedwabiste włosy i zaciągnąłem się jej zapachem.
ŚwieŜe truskawki i kwiaty.
To sprawiło, Ŝe wydarzenia sprzed kilku godzin napłynęły do mnie ze zdwojoną
siłą. Zapewne uśmiechałem się jak idiota, wspominając jak moje imię
przemieszane z jękami rozkoszy wyrywało się z jej ust.
Delikatnie wyplątałem się z jej objęć i nie budząc jej poszedłem do łazienki.
Zdecydowanie potrzebowałem prysznica. Szybko załatwiłem swoje poranne
potrzeby i wróciłem do sypialni, siadając na fotelu obok łóŜka.
Wczoraj nie bardzo myślałeś Cullen, co?
Wpatrywałem się w dziewczynę zawiniętą w moją pościel i leŜącą w moim
łóŜku. Jej brązowe włosy były rozrzucone po mojej poduszce. Nie mogłem
oderwać od niej wzroku.
Najbardziej przeraŜało mnie to, Ŝe wciąŜ jej pragnąłem. Patrząc na nią, wciąŜ
chciałem wpić się w jej pełne wargi i wplątać dłonie w jej włosy. WciąŜ
chciałem czuć jej ciało przy moim, upajać się jej ciepłem i słyszeć jak
wypowiada moje imię.
Kurwa!
To nie miało być tak. To miał być tylko jeden raz.
Zaspokoiłeś swoją potrzebę, Cullen. Teraz ją zostaw.
~ 2 ~
206230682.002.png
Była taka piękna i miała tak duŜe szanse, Ŝeby wygrać ten konkurs, a ja
chciałem jej to uniemoŜliwić z powodu mojej niezdrowej obsesji?!
Nie powinienem.
Nie mogłem.
Nie chciałem?
Cholera! JuŜ to, co zrobiliśmy wczoraj było ryzykowne. Jaka była szansa, Ŝe
nikt nie zauwaŜył nas na korytarzu? Jasperem nie musiałem się martwić.
Przynajmniej tego byłem pewien. Ale co jeśli ktoś jeszcze nas widział?
Podszedłem do niej i pocałowałem ją delikatnie w usta. Był to ledwie
wyczuwalny pocałunek, nie chciałem jej obudzić, ale musiałem poczuć jej usta
na swoich jeszcze raz.
Nie mogłem jej tego zrobić. Wygrana była jej potrzebna. Jest młodą studentką z
powracającym po latach ojcem i masą innych problemów. Nie powinna mieć na
głowie jeszcze prasy i skandali, a tym bardziej zdyskwalifikowania z konkursu.
To jej zdecydowanie nie pomoŜe.
Starasz się przekonać sam siebie?
A co jeśli zrobiła to tylko dlatego, Ŝe jestem jurorem? Co, jeśli chciała wygrać
sypiając ze mną?
To niemoŜliwe, przecieŜ jeszcze dwa tygodnie temu nie wiedziała kim jesteś.
CzyŜby? Nie oszukujmy się, nie jestem kompletnie nieznaną osobą. Całkiem
rozpoznawalną jeŜeli mam byś szczery, a w tym biznesie siedzę juŜ
wystarczająco długo, Ŝeby kaŜda Miss Czegośtam mnie rozpoznawała.
Spojrzałem jeszcze raz na Bellę. Wyglądała tak niewinnie, gdy spała. Z
westchnieniem podszedłem do biurka i wyciągnąłem z niego czystą kartkę.
Przez chwilę wpatrywałem się w idealną biel papieru, myśląc jakich słów uŜyć.
Szybko i prosto. Tak będzie najlepiej.
PołoŜyłem kartkę na poduszce obok jej głowy i jeszcze raz dotknąłem delikatnej
skóry jej zaróŜowionego policzka, zanim wyszedłem z własnego pokoju,
zostawiając w środku jedyną kobietę, której pragnąłem.
~ 3 ~
I której jednocześnie nie mogłem mieć.
Zjechałem windą na dół, zastanawiając się dokąd właściwie powinienem iść.
Nie mogłem wrócić do pokoju, a było jeszcze zdecydowanie za wcześnie, Ŝeby
otworzyli hotelową restaurację. Stałem przez chwilę na środku pustego teraz
parteru i rozglądałem się po opustoszałym holu. Musiałem wyglądać zupełnie
jak wczoraj, gdy próbowałem znaleźć Bellę.
Mimowolnie uśmiechnąłem się na to wspomnienie, ale opanowałem się gdy
uświadomiłem sobie co robię. Moje spojrzenie zatrzymało się na drzwiach od
mojej sali. Poszedłem w tamtą stronę, modląc się, Ŝeby drzwi były otwarte.
Na szczęście nikt nie wpadł na to, Ŝeby zamykać sale konferencyjne na noc.
Wszedłem do środka i opadłem na swoje krzesło, rozglądając się po pustym
pomieszczeniu i nie wiedząc co zrobić z pozostałym czasem. Do zaczęcia dnia
pozostały mi jeszcze jakieś trzy godziny.
Wstałem i zacząłem nerwowo chodzić między krzesłami.
A co jeśli naprawdę mnie wykorzystała? Czy to moŜliwe, Ŝeby naprawdę nie
wiedziała kim jestem?
‘Pogromca Miss?’
Słowa Belli uderzyły we mnie niespodziewanie.
Czyli musiała o mnie słyszeć.
Za duŜo myślę. To i tak nie ma znaczenia. Absolutnie wszystko mówi mi,
Ŝebym trzymał się od niej z daleka.
No, moŜe oprócz mojego ciała.
I podświadomości. Czasami …
Oparłem się plecami o ścianę i powoli osunąłem na podłogę. Uświadomiłem
sobie, Ŝe będę musiał tu przesiedzieć kolejne godziny i oparłem głowę na
rękach, przymykając powieki.
~ 4 ~
Czułam jak wciąŜ się uśmiecham, gdy rano obudziłam się w jego łóŜku. Moja
ręka odruchowo zaczęła szukać jego ciała po drugiej stronie łóŜka by jeszcze raz
poczuć to ciepło, ale spotkało ją rozczarowanie. Zamiast oplatających mnie
silnych ramion, dłoń natrafiła na nieprzyjemnie ostry kawałek papieru.
Moja ręka mimowolnie odskoczyła jakby papier był ogniem lub specjalnie
ukrytym tam noŜem i od razu podniosłam się do pozycji siedzącej.
Wpatrywałam się w leŜącą obok mnie kartkę, a jej biel niemal biła po oczach.
Niedobrze, Bello. Kartka zamiast faceta, z którym spałaś? To nigdy nie jest
dobry znak.
Moja dłoń z wahaniem znów podjęła próbę i zbliŜyła się do kartki, by z
sukcesem podnieść ją do góry. W efekcie moje spojrzenie błądziło po
schludnych czarnych literach, które uparcie trzymały się papieru.
Zostaw klucz w recepcji. Spotkamy się później.
Edward
Dupek.
Co to w ogóle znaczy? Zostaw klucz w recepcji? Zwariował? Zapewne jedna z
kandydatek do tytułu zostawiająca w recepcji klucz do pokoju jednego z
jurorów prosto w ręce jego byłej kochanki w ogóle nie zwróci niczyich
podejrzeń.
Idiota.
A to „spotkamy się później”? Miał na myśli „czekam z utęsknieniem na nasze
kolejne spotkanie” czy raczej „przeleciałem cię, więc odwal się naiwna
kobieto”? Nie miał nawet na tyle odwagi, Ŝeby powiedzieć mi to osobiście!
O nie, Cullen! Tak łatwo to nie będzie.
Zczołgałam się z łóŜka i poszłam do łazienki. Spojrzałam na swoje odbicie w
lustrze, lekko się krzywiąc i doprowadziłam się szybko do porządku. Gdy
wróciłam do sypialni, zaczęłam nerwowo przeszukiwać pokój w celu
~ 5 ~
206230682.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin