Supernatural [7x04] Defending Your Life.txt

(26 KB) Pobierz
{0}{43}{C:$aaccff}WCZENIEJ
{43}{100}/Mam trudnoci z rozpoznawaniem,|/co jest prawdziwe.
{100}{169}Nigdy nie odszedłe, Sam.|Nadal jeste ze mnš w Klatce.
{169}{186}Pokaż rękę.
{186}{240}Byłem z tobš, gdy jš rozcišłe.|Sam ci jš zszyłem.
{240}{278}To jest rzeczywistoć.
{281}{346}Jestem dziwolšgiem pierwszej wody,|/ale radzę sobie z tym.
{346}{397}/- W miecie była robota.|/- Gdzie ciało?
{397}{434}/- Puciłem jš.|- Dlaczego?
{434}{504}Znasz mnie.|/Wiesz, jakim jestem człowiekiem.
{510}{570}/Zostawia za sobš zwłoki,|dlatego musimy jš załatwić.
{570}{640}Zabiła własnš matkę,|/żeby mnie ratować.
{640}{740}- Przykro mi, ale to proste.|- Zaufaj mi, skończyła z tym.
{754}{827}- Proszę cię, Dean.|- Dobrze.
{848}{921}Jeste, jaka jeste.|Znów zabijesz.
{961}{1005}Przykro mi.
{1040}{1107}{C:$aaccff}TERAZ
{1762}{1809}Niemożliwe.
{2444}{2506}Nic ci nie jest.
{2761}{2793}Nie!
{2859}{2937}{C:$aaccff}SUPERNATURAL [07x04] Defending Your Life|Bronišc własnego życia
{2937}{3008}|{c:$00ccff} http://chomikuj.pl/gumiak
{3226}{3265}/Sam.
{3350}{3411}Ale dziwnie.
{3418}{3446}Co?
{3460}{3513}Zajmować się normalnš robotš.
{3542}{3606}Bobby zadzwoni, jeli co się ruszy|na froncie z Lewiatanami.
{3606}{3666}Tymczasem wiesz,|że chcesz się zajšć tš sprawš.
{3666}{3714}Gliniarze przez radio|wydawali się osłupiali.
{3714}{3737}Nie przeczę.
{3754}{3829}To nawet miłe.|Należy nam się trochę rutyny.
{3896}{3983}- Zdaje się, że z tobš w porzšdku.|- Tak. Jak na mnie.
{3983}{4049}Tak w ogóle...|to dziękuję.
{4057}{4104}- Za co?|- Za Amy.
{4124}{4190}Wiem, że nie chciałe jej pucić,|ale tak należało postšpić.
{4190}{4240}- Więc dzięki.|- Nie ma sprawy.
{4510}{4600}Witamy w wirkowie,|liczba ludnoci - jeden truposz.
{4604}{4719}- Kim był?|- Matthew Hammond.
{4719}{4781}- Zmiażdżony na mierć.|- Przez?
{4781}{4871}Gdyby to nie było 10. piętro,|powiedziałbym, że przez auto.
{5200}{5269}Wskanik wariuje.|Jaki duch?
{5271}{5373}Z licencjš na transport drogowy?|I licencjš na zabijanie.
{5387}{5421}Serio?
{5558}{5648}- Co masz?|- Nie wiem, jaki proszek.
{5648}{5710}- Siarka?|- Nie, to ziemia.
{5721}{5775}Może to co|w stylu "Christine".
{5790}{5841}Nawet opętane auta|nie radzš sobie ze schodami.
{5841}{5874}To co widmowego.
{5928}{5957}Zobacz.
{5969}{6020}"AA, 10 lat".
{6027}{6097}Martwy i trzewy.|Podwójnie przeršbane.
{6097}{6180}Wcišż przychodzi rachunek|na 50$ miesięcznie
{6180}{6232}z miejsca o nazwie "Jane's".
{6244}{6313}No dobra.|Gratuluję ci abstynencji.
{6313}{6364}Ja dowiem się,|czym jest "Jane's".
{6375}{6428}Zrezygnowałem z AA|przez Wielki Post.
{6428}{6517}- Nie jestemy katolikami.|- Czepiasz się szczegółów.
{6517}{6598}- Spotkania AA wywołujš u mnie ciarki.|- Też mi nowoć.
{6622}{6719}Dobra, sam pójdę na spotkanie,|a ty jed do Jane.
{6753}{6840}Matt był miłym facetem.|Udręczonš duszš.
{6840}{6881}Nie on jeden.
{6892}{6944}Wyglšdało na to,|że ma dużo na głowie.
{6944}{7014}Jakie pomysły, o co chodziło?|Rodzinę, dziewczynę?
{7014}{7069}Dusił to w sobie.
{7079}{7151}Ale gdy go ostatnio widziałam,|co go gryzło.
{7151}{7190}- Niemal się złamał.|- Kiedy to było?
{7190}{7231}Tuż przed jego mierciš.
{7232}{7305}Zadzwonił z Tawerny Neala.|Był o krok od picia.
{7305}{7360}Pojechałam tam|i cišgnęłam go z krawędzi.
{7360}{7467}- Czym było to spowodowane?|- Jak mówiłam, nie zwierzał się zbytnio.
{7619}{7678}- Mogę w czym pomóc?|- Tak.
{7678}{7755}Mam kilka pytań|odnonie pani klienta,
{7755}{7854}- Matthew Hammonda.|- Jasne. Nie ma kłopotów, prawda?
{7854}{7928}Właciwie nie ma go już|poród nas.
{7969}{8037}- Teraz wszystko ma sens.|- Co takiego?
{8037}{8082}Przyszedł tu kilka dni temu.
{8082}{8153}Zapłacił za trzy lata z góry|za comiesięcznš dostawę.
{8153}{8234}- Dokšd wysyła pani kwiaty?|- Do panny Elizabeth Duren.
{8234}{8345}Mogłaby pani spisać jej adres?|Chciałbym jš odwiedzić.
{8696}{8730}No i jest.
{8761}{8850}Poznaj Elizabeth Duren.|Zmarła w wieku 10 lat.
{8897}{8958}- Kim była?|- Nie wiem.
{8999}{9097}Pomylimy o tym w motelu.
{9163}{9221}/Elizabeth Duren.|Zabita 10 lat temu przez sšsiada,
{9221}{9281}który wycofywał auto z podjazdu|i nie zauważył jej roweru.
{9281}{9310}Nikogo nie oskarżono.
{9310}{9355}- Policja uznała to za wypadek.|- Niech zgadnę.
{9355}{9418}Tym sšsiadem była|mokra plama z 10. piętra.
{9428}{9475}Przynajmniej wiemy,|że było mu przykro.
{9475}{9502}Wysyłał kwiaty...
{9502}{9584}Ciekawe, czy goć nie był napruty,|gdy jš przejechał.
{9673}{9798}Mimo wszystko naszym celem|jest Ghost Rider.
{9798}{9844}- Jedziemy.|- Co?
{9881}{9969}Spalić jej koci|i zapewnić jej spoczynek.
{9999}{10069}Zabawa nigdy się nie kończy.
{10717}{10800}Trzymajcie go|ode mnie z daleka!
{11066}{11141}/- Policja, o co chodzi?|- Potrzebuję pomocy.
{11141}{11195}- Goni mnie jaki pies...|/- Na jaki adres?
{11195}{11271}Nie wiem,|jestem w jakiej restauracji.
{11277}{11308}/Proszę pana?
{11369}{11391}/Halo?
{11405}{11460}/Słyszy mnie pan?
{11494}{11548}Nie!
{11565}{11642}/Musi się pan uspokoić.|/Wylemy sanitariuszy.
{11642}{11699}/Proszę tylko powiedzieć,|/gdzie pan jest.
{11870}{11956}Kolejna noc w biurze.|Może pierwszy wemiesz prysznic?
{11956}{11979}Słuchaj.
{11979}{12027}"Miejscowy mężczyzna,|Christopher Fisher,
{12027}{12099}został w nocy rozerwany|na strzępy przez dzikie zwierzę".
{12099}{12156}Na wiecie jest niebezpiecznie.
{12185}{12236}Był w łazience|w taniej restauracji.
{12246}{12331}- Co tu nie pasi.|- Żaden z klientów nic nie widział.
{12331}{12390}Goć zadzwonił na 112,|krzyczšc o psie,
{12390}{12454}ale telefonistka|nic nie słyszała.
{12481}{12549}- W przeszłoci nie był zbyt dobry dla psów.|- To znaczy?
{12549}{12628}Pięć lat temu aresztowano go|za prowadzenie walk psów.
{12628}{12644}Klasa.
{12657}{12768}Więc spowodował tyle cierpienia,|że jaki rottweiler zza grobu
{12768}{12812}zabawił się w Cujo?
{12864}{12924}Chwila, czy sš w ogóle|psie duchy?
{12924}{12967}- Pierwsze słyszę.|- Dziwnie to brzmi.
{12967}{13001}Pies-duch...
{13001}{13050}Nie dziwniej|niż samochód-duch.
{13050}{13076}Wiesz, co ma sens?
{13076}{13138}Zemsta na gociu, który kazał ci|brać udział w walkach psów.
{13138}{13170}Nikogo nie osšdzam,
{13170}{13219}ale moim zdaniem|należało mu się.
{13219}{13297}Może tak, a może nie.
{13308}{13399}Po aresztowaniu dostał kuratora|i zaczšł wolontariat w schronisku.
{13399}{13442}- Nie miał wyjcia.|- Na poczštku tak,
{13442}{13490}ale gdy minšł okres kary,|nie zrezygnował.
{13490}{13533}Naprawdę się wczuł.
{13540}{13599}Zebrał sporo forsy|na ten cel.
{13615}{13691}- Ludzie się zmieniajš.|- Powiedz to duchowi psa.
{13746}{13869}Wskakuj w garniacz.|Obejrzymy zwłoki.
{13869}{13889}Że co?
{13901}{13929}- Co?|- Co "co"?
{13934}{13963}Nic...
{13982}{14048}- Wszystko gra?|- Miód malina.
{14048}{14098}Zróbmy to.
{14151}{14207}Zgadnij, co znalazłem.
{14207}{14269}Czerwonš ziemię|pod jego paznokciami i na butach.
{14269}{14338}- Jak u gocia od samochodu?|- Tak.
{14338}{14396}Musieli pójć|w to samo miejsce.
{14409}{14455}- Sad jabłoni?|- Tak.
{14459}{14520}Czerwona ziemia|widocznie służy jabłkom.
{14520}{14596}Bardzo by mnie to obchodziło,|gdybym tylko jadł jabłka.
{14608}{14687}Ten powinien być stary|i zapewne opuszczony.
{14687}{14745}- Kilkaset akrów.|- Kilkaset?!
{14745}{14793}Będziemy szukać cały rok.
{15065}{15177}- Nic panu nie jest?|- Facet wyskoczył pod auto, Sam.
{15188}{15219}Pomóc panu?
{15282}{15364}Zabierzemy stšd pana,|nim zginie pan na drodze.
{15365}{15399}Dobrze.
{15513}{15582}Warren, opowiedz nam,|co się dzieje.
{15650}{15744}Widzę, że dobrzy z was ludzie,|ale nic nie możecie dla mnie zrobić.
{15745}{15780}- Nikt nie może.|- Dlaczego?
{15781}{15833}Bo to wszystko niemożliwe.
{15841}{15910}- Nawet mi nie uwierzycie.|- Może jednak.
{15983}{16049}Zostałem osšdzony|i skazany na mierć.
{16050}{16106}- Co zrobiłe?|- Napadłem na monopolowy.
{16107}{16190}Zabiłem właciciela i jego żonę.|Nie mylałem, byłem młody.
{16191}{16205}Młody?
{16206}{16264}- Kiedy to było?|- W 1981 roku.
{16265}{16342}- I teraz cię sšdzili?|- Nie, włanie wyszedłem z więzienia.
{16343}{16389}Im więcej gadasz,|tym mniej w tym sensu.
{16390}{16431}W porzšdku,|mów dalej.
{16486}{16544}Po 30 latach|zwolniono mnie warunkowo.
{16576}{16666}Ale od tego nigdy się nie uwolnisz.|Mylę o tym codziennie.
{16667}{16711}Więc przed czym uciekałe?
{16712}{16776}Już mówiłem,|że przed rozprawš.
{16777}{16858}W jednej chwili byłem w barze,|a w następnej kto mi przywalił.
{16860}{16958}- Obudziłem się w sali sšdowej.|- Takiej... prawdziwej?
{16959}{17012}Nie, ale był tam sędzia.
{17020}{17084}Wszystko było takie zwariowane.|Sala była w stodole.
{17089}{17125}- Na farmie?|- Tak.
{17172}{17261}- Z jakiego baru cię zabrano?|- Z Tawerny Neala.
{17272}{17386}Matthew Hammond był tam|przed wypadkiem samochodowym.
{17388}{17434}Może goć od psa także.
{17456}{17505}Możesz nam powiedzieć|co jeszcze?
{17506}{17536}Wierzycie mi.
{17550}{17643}- Kim jestecie, do diabła?|- Specjalizujemy się w takich wariactwach.
{17644}{17761}- Ten sędzia nazywał się jako?|- Nie, ale były tam dziwne symbole.
{17762}{17811}Symbole?|Pamiętasz który?
{17816}{17849}Możesz je narysować?
{17976}{18043}Wybacz na chwilę.|Możemy pogadać?
{18259}{18301}- Co jest?|- Jak to co?
{18337}{18406}Pijany kierowca,|goć od walk psów, morderca...
{18407}{18475}- No i?|- Od kiedy jednoznaczne sprawy
{18476}{18505}się gmatwajš?
{18506}{18568}Ciężko mi się powstrzymać|przed dopingowaniem tych duchów.
{18569}{18644}Sam mówiłe,|że nie jestemy od osšdzania.
{18645}{18752}Tyle że to totalna bzdura.|Wszyscy na okršgło osšdzajš.
{18753}{18794}Mam ignorować,|co zrobił ten facet?
{18794}{18837}My też zabijalimy ludzi.|Więcej niż dwoje.
{18837}{18935}Kiedy pr...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin