Rozdział 2.rtf

(11 KB) Pobierz

Rozdział 2

Telefon

 

Bella

 

        W nocy miałam dziwny sen. Śnił mi się Edward. Nic się nie działo. Przez całą noc miałam twarz Edwarda przed oczami, która tylko się uśmiechała.

 

          Obudziłam się o 6 rano. Poszłam do łazienki wziąć prysznic. Umyłam zęby, ubrałam się i poszłam zrobić śniadanie. Alice u mnie nocowała więc zrobiłam także jej. Kiedy już robiłam śniadanie była 7.15.

-Bellaaa!! - zaczęłam krzyczeć Alice i biec na dół jak szalona.

-Co się stało?

-DZWONILI JUŻ DO JASPERA, EDWARDA I EMMETA!! DOSTALI SIĘ!! - zaczęła skakać i piszczeć.

-Alice uspokuj się. Cieszę się ale.... - nie dokończyłam bo zadzwonił mój telefon.

-Halo ?

-Isabella Swan ? - zapytał miły głos w słuchawce. Zauważyłam że Alice również odbiera telefon i pobiegła do pokoju obok.

-Tak.

-Gratulacje ! Została pani przyjęta do zespołu ,,The seven stars'' ! Dzisiaj o godzinie 15.00 proszę przyjść do teatru w Seattle tam gdzie wczoraj.

Zaczęłam się drzeć jak porąbana.

-Dziękuję dziękuję dziękuję - zaczęłam skakać i piszczeć a kobieta w telefonie się rozłączyła.

Alice pobiegła do mnie przytuliła mnie i razem skakałyśmy i krzyczałyśmy.

-DOSTAŁAM SIĘ!! - Alice wrzeszczała.

-JA TEŻ!!

Byłyśmy w tak dobrych humorach że nawet listonosza uściskałyśmy !

 

       Zbliżała się 11.00.

-Bella! Idę na zakupy ! Kupię ci coś ładnego - krzyknęła do mnie Alice

-Nie! Ja mam dużo ciuchów - nie odpowiedziała tylko trzasnęła drzwiami dając mi do zrozumienia że ma gdzieś moje protesty.

Nagle zadzwonił mój telefon. Jakiś nieznany numer.

-Słucham ?

 

Edward

 

      Postanowiłem zadzwonić do Belli żeby powiedzieć jej że się dostałem do zespołu.

 

-Słucham ? - zapytał ten seksowny głos.

-Bella ? To ja Edward. Wczoraj się poznaliśmy na castingu pamiętasz? - proszę pamiętaj mnie, proszę.

-Jasne że pamiętam. Słyszałam że się dostałeś do zespołu!

-Tak. A jak Tobie poszło ?

-Świetnie ! Też się dostałam! Przepraszam ale ja muszę już kończyć bo muszę obiad zrobić i się przygotować. To do 15 !

-Pa - pożegnałem się i zakończyłem rozmowe.

Super! Bella się dostała ! Będziemy się codziennie widywać! Jestem taki kurwa przeszczęśliwy ! Zapowiada się naprawdę ciekawie!

 

Bella

 

Zadzwonił do mnie ! Edward zadzwonił!!

 

        Alice wróciła o 13 i myślałam że ją uduszę bo przez tego małego chochlika możemy się spóźnić.

-Oj nie denerwuj się! Idź się lepiej przebrać.! - dała mi torby z ubraniami. Nawet nie chciałam patrzeć co jest w środku.

Poszłam do łazienki i wyciągnęłam fioletową tunikę z czarnym wzrorem, czarne legginsy, krótkie czarne kozaczki i do tego skórzana kurtka. (http://i.pinger.pl/pgr262/912a00190008c0cb494a85ba)

Westchnęłam i ubrałam się w to coś.

Kiedy zeszłam Alice była ubrana w czane, obcisłe rurki, bluzkę w paski fioletowo-czarne na bluzkę rozpięta czarna koszulka, fioletowe szpilki i czarną torebkę. (http://bi.gazeta.pl/im/7/5194/z5194797X.jpg)

-Alice wyglądasz ślicznie - powiedziałam.

-Dzięki ty też. Jedźmy - wyszłyśmy i pojechaliśmy pod teatr w Seattle.

        Dojechałyśmy dosyć szybko, bo Alice prowadziła jak szalona.

Była godzina 14.45 więc byłyśmy z Alice pierwsze.

Po jakiś 10 minutach do teatru wszedł Edward, Jasper i Emmett.

-Cześć dziewczyny! Tak się cieszę że będziemy razem w zespole że nie spałem w nocy! - powiedział Emmett kiedy siadał.

-Em dzisiaj się o tym dowiedziałeś - powiedziałam ze śmiechem.

-A no faktycznie - puknął się teatralnie w czoło - zapomniałem - wszyscy zaczęliśmy się śmiać.

Nagle do teatru weszły dwie dziewczyny. Jedna wysoka blondynka o niebieskich oczach. Była bardzo ładna i czułam się przy niej taka malutka! Następna dziewczyna była również wysoka, ale nie tak jak ta pierwsza. Miała prawie że żółte włosy i była ubrana jak mała dziweczka. Super. Jakaś pusta lala!

-Cześć wszystkim! Jestem Rosalie. - powiedziała piękna blondynka.

-A ja Tanya. Będzie super! - i zaśmiała się śmiechem Dody ! Boże!

-Ja jestem Emmett to jest Jasper, Alice, Bella i Edward. - przedstawił nas Emmett.

Dziewczyny przywitały się ze wszystkimi i Rosalie wydawała się miła, ale ta mała dziwka rzucała w moim kierunku pioruny nie wiadomo z jakiego powodu. Kiedy Tanya podała ręke Edwardowi uśmiechnęła się jak jakaś kurwa i przesunęła ręką po jego torsie.

-Widzę że wszyscy już są i się nawet zapoznali ! - uśmiechnęła się Victoria kiedy weszła do nas. James szedł tuż za nią jak piesek. - James rozdaj wszystkim formularze. Dzisiaj wszyscy zabierają swoje rzeczy i przeprowadzacie się do Hotelu w Seattle. Całe jedno piętro w hotelu będzie wasze już załatwiliśmy to z Jamesem. Są jakieś pytania ?

-Ja mam jedno. Czy będzie można wybrać sobie pokój obok kogo będzie się chciało ? - zapytał Emmett a wszyscy sie zaśmiali.

-A obok kogo zależy ci żeby mieszkać ? - zapytała Victoria.

Emmett spojrzał na Rose a ona zarumieniła się.

-Zobaczymy co da się zrobić. - powiedziała Victoria.

-A o której mamy zjawić się w hotelu i które piętro mamy ? - zapytała Alice.

-O której wam pasuje. Najlepiej jak najszybciej, a piętro macie ostatnie czyli 25. Te wielkie apartamenty i te sprawy. - uśmiechnęła się Victoria.

-No to podpiszcie formularze i spadać do domu po ubrania i przyjeżdżać do hotelu. Aha. Jeszcze jedno. Dzisiaj godzina 21.00 impreza powitalna! Nie zapomnieć każdy ma się zjawić. Będą paparazzi i reporterzy. Muszą was poznać. No to widzimy się w hotelu ! - powiedział James a my wstaliśmy i zaczęliśmy wychodzić.

          Kiedy jechałyśmy z Alice do domu, ona cały czas nawijała że mamy super zespół i już zaczęła wybierać strój na wieczór.

Alice podwiozła mnie do domu i umówiłyśmy się na 18.00 że po mnie przyjedzie.

Spakowałam swoje rzeczy, zjadłam jabłko i wyszłam na podjazd. Alice oczywiście już tam była.

Wpakowałam rzeczy do jej samochodu i pojechałyśmy.

 

         Victoria i James stali pod hotelem i zapewne na nas czekali.

-Nareszcie! - krzyknęła Victoria kiedy podjechałyśmy. Zabrano nam bagarze i zaprowadzono na ostatnie piętro. Miałam pokój obok Alice i Emmetta. Na przeciwko mnie miał pokój Edward. Obok Edwarda Mieszkała Rosalie, a z drógiej strony Jasper. Tanya miała pokój obok Alice.

Kiedy wypakowałam swoje ciuchy wyszłam z pokoju i poszłam po Alice żebyśmy razem zeszły na imprezę. Po drodze zobaczyłam Edwarda dobijającego się do Jaspera. Kiedy mnie zobaczył uśmiechnął się i znowu zaczął walić w drzwi.

Zapukałam do Alice i od razu mi otworzyła.

-Bella! Ja jeszcze nie jestem gotowa! Zaczekaj momencik! - powiedziała i w podskokach pobiegła do łazienki. Czekałam 10 min aż w końcu królewna raczyła opuścić swoje królestwo.

-Przepraszam - wymamrotała i pocałowała mnie w policzek.

Uśmiechnęłam się tylko i poszłyśmy do windy. Już miałyśmy jechać kiedy ktoś przytrzymał ręką drzwi i do windy wszedł Emmett, Edward, Jasper, Rosalie i Tanya.

-Bella. Wyglądasz.... Wow.. Ślicznie. - powiedział Edward, ja oczywiście się zaczerwieniłam, a reszta towarzystwa zaczęła się śmiać. Z wyjątkiem panny dziweczki. Ona rzucała we mnie piorunami.

Ja, Rosalie i Alice wyszłyśmy z windy pierwsze rozmawiając o różnych pierdołach. Okazało się że Rose jest bardzo zabawna i pasuje do mnie i do Alice. Może bardziej do Alice bo także uwielbia biegać po sklepach całymi dniami.

Pod barem stał już James, a obok Victorii stało pełno dziennikarzy.

-I oto nasze nowe, młode gwiazdy! - krzyknęła nagle gdy nas zobaczyła, a każdy dziennikarz podleciał do nas z różnymi pytaniami na które odpowiadała Rose, bo tylko ona umiała z nimi rozmawiać. Dzięki Bogu.

      Kiedy już zostawili nas w spokoju, usiedliśmy w stoliku i Edward poszedł po drinki.

Było naprawdę super! Rose i Emmett cały czas patrzeli na siebie i uśmiechali się, Jasper i Alice gadali o czymś zawzięcie, a Tanya próbowała zagadać Edwarda, ale ten nie był zbytnio zainteresowany. Raz odwrócił się do mnie i powiedział szeptem ,,Pomocy'' dlatego wstałam i podałam mu ręke.

-Zatańczymy ? - zapytałam. Byłam już nieźle wstawiona, ale jeszcze ustałam na nogach.

-Tak! - powiedział z ulgą w głosie i wstał.

-yy Ja przepraszam ale my rozmawiamy! - powiedziała Tanya i przytuliła się do Edwarda.

-Tanya, Ja idę zatańczyć z Bellą. Wypij mojego drinka i zaczekaj na mnie ok ? - powiedział Edward i pociągnął mnie na parkiet.

-Dzięki! Zamęczyłaby mnie na śmierć! - powiedział i zaczęliśmy tańczyć.

-Nie ma za co. Ale i tak masz zamiar zaraz do niej wrócić. - powiedziałam i położyłam głowę na jego piersi. Akurat leciała jakaś wolna piosenka, więc kołysaliśmy się w jej rytm.

-Żartujesz? Specjalnie dałem jej tego drinka bo uśnie na stoliku tak jak Emmett i reszta towarzystwa - zaśmialiśmy się i tańczyliśmy dalej.

       Nie zauważyłam nawet, że tańczyliśmy 2 godziny. Usiedliśmy w stoliku i faktycznie, Tanya spała z głową na soliku, Rose, Emmetta, Alice i Jaspera nie było. Nie wiem jak dostali się do pokoi, ale na pewno nie śpią w łóżkach!

-Trzeba ją zanieść do pokoju. - powiedziałam i wskazałam głową na Tanye.

Edward westchnął i wziął ją na ręce. Zaczęliśmy iść w stronę windy.

-Edward.... - mamrotała Tanya i wtuliła się w pierś Edwarda.

Zaśmiałam się.

Zanieśliśmy Tanye do jej pokoju i zamknęliśmy jej drzwi. 

-To do jutra. - powiedziałam i chciałam iść do siebie, ale potknęłam się i byłam gotowa na przywitanie się z tym pięknym, czerwonym dywanem, ale to nie nastąpiło bo ktoś - strzelam że Edward - złapał mnie w talli.

-Nie pij tyle - wyszeptał mi do ucha swoim seksownym głosem i mnie puścił - dobranoc Bello. - dodał i zaczął otwierać swoje drzwi.

-Do .. dobranoc - powiedziałam i weszłam do swojego pokoju. Od razu rzuciłam się na łóżko i zasnęłam.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin