Clutching At Straws.txt

(15 KB) Pobierz
Album "Clutching At Straws" 
T�umaczenie: Tomasz Beksi�ski

1. Hotelowe rozrywki

Hotelowe rozrywki, watowane poranki,
Puste korytarze
Ch�opcy hotelowi wypatruj� z�odziei w barze
Palce niczym �limaki pe�zn� po gwia�dzistych
Chmurach kokainy na lustrze
To by�o pierwsze ostrze�enie

M�wi�cy sam za siebie
Niedopa�ek ostatniego papierosa
Zatrzymuje czas w kieszeni
Za� krople potu wywo�ane nadmiarem whisky
S� niczym niepotrzebna zbroja
Na nie po�cielonym ��ku
Podczas gdy znajome pragnienie
Snuje mu si� po g�owie

I jedynym znakiem �ycia
Jest chrobot o��wka
Przedstawiaj�cego postacie w pami�tnikach
Niczym starych przyjaci�
Oszala�ego niczym kardiograf rysuj�cy linie
W gor�czkowej potrzebie spowiedzi
Katalog zbrodni w godzinie szcz�cia
Czy p�aczesz w godzinie szcz�cia?
Czy kryjesz si� w godzinie szcz�cia?
Pielgrzymka do godziny szcz�cia

Nowe cienie zmagaj� si� w k�cie jego oka
Cisn� si� by zwr�ci� na siebie uwag�
W blaskach s�onecznych promieni
Przenikaj�cych przez rozdarte zas�ony
Mieszaj�cych si� jakby w nerwowym oczekiwaniu
Na nast�pny dzie�


2. Ciep�e, mokre kr�gi

Na promenadach gdzie pijacy o�wiadczaj� si�
Samotnym manekinom na arkadach
Gdzie uczestnicy ceremonii zatrzymuj� si�
Przy wystawie jubilera
Udaj�c oboj�tn� cisz� w pe�nych napi�cia
Romantycznych interludiach
Zanim nie skieruj� si� w milczeniu
Do swych dom�w
A bilardzista skupi si� na nast�pnym kijku
Bohater ostatniej nocy zbiera nale�no�ci
Miesi�c miodowy przegrany rykoszetem
Ona spogl�da na broszury reklamuj�ce wakacje
Notuj�c imi� w twoim rodzinnym mie�cie
Stawiaj�c twoim kumplom jeszcze jedn� kolejk�
�miej�c si� z ca�ego �wiata
P�ki barman nie zetrze
Ciep�ych mokrych kr�g�w

Widzia�em nastolatki niczym barwne �my
Klasowe sfatygowane motyle
Flirtuj�ce w blasku
Peryferyjnych budek telefonicznych
Planuj�ce wesela w bia�ych koronkach
W oparciu o zamazane serca
I symboliczne proklamacje
Nakre�lone skradzion� kredk� do ust
Na ostrych kraw�dziach szk�a
Z do�wiadczeniem dziel�c si� papierosami
Ze swymi g�upkowato chichocz�cymi
Zazdrosnymi powiernicami
Ona wiernie szuka jego nazwiska
Wodz�c obgryzionymi paznokciami
W�r�d �ez kondensacji
Kt�re b�d� wyp�akane przez noc
Podczas gdy b�yszcz�ce reflektory
Ostatniego autobusu
Poca�uj� na po�egnanie okres dojrzewania

W ciep�ym mokrym kr�gu
Niczym poca�unek matki na sercu
Po raz pierwszy z�amanym
Ciep�y mokry kr�g
Niczym rana postrza�owa w Parku Centralnym
Ciep�y mokry kr�g
Ja zawsze poddam si� ciep�ym mokrym kr�gom

Pe�na tremy rozebra�a si� w�r�d ta�cz�cych
Snop�w �wiat�a latarni morskiej
Oddaj�c wszystko zanim nie b�dzie za p�no
Pozwoli by j�zyk kochanka b��dzi�
Po ciep�ym mokrym kr�gu
Oddaj�c mu wszystko i nie okazuj�c wstydu
Ona przyjmie poca�unek matki na swym sercu
Po raz pierwszy z�amanym
Ciep�y mokry kr�g
On zrozumie �e gra swoj� rol�
W ciep�ym mokrym kr�gu

To by� weselny pier�cionek
Kt�ry mia� by� znaleziony w tanim hotelu
Zgubiony w kuchennym zlewie
Lub wrzucony do studni �ycze�


3. W tej szczeg�lnej porze nocy

W tej szczeg�lnej porze nocy
Gdy uliczne �wiat�a rzucaj� krzy�e
Przez okienne ramy
Paranoja snuje si� tam gdzie kr�luj� cienie
O tej porze w nocy
O tej porze w nocy
Twoje zmys�y spl�tane zapachem nowych perfum
Krytycyzm poci�ga za spust
W na�adowanym pokoju
W tej szczeg�lnej porze nocy

Zatem je�li pytasz mnie jak si� czuj�
Mog� ci szczerze powiedzie�,
�e zostali�my powa�nie nabici w butelk�
A je�li moi w�a�ciciele daliby mi kt�rego� dnia
Troch� wolnego czasu
Przy wszystkich dobrych intencjach
Najprawdopodobniej bym zwia�
Chwytaj�c si� nik�ej szansy

W tej szczeg�lnej porze nocy
Gdy pytania gromadz� si� w otwartym umy�le
Przywo�uj� wszystkie twoje odpowiedzi
Dzwonieniem kostek lodu o szklank�
W tej szczeg�lnej porze nocy
W tej szczeg�lnej porze nocy
Gdy dzwoni telefon
Twoje zaufanie zranione
W strefie wolnego ognia
W tej szczeg�lnej porze nocy

Je�li zatem pytasz mnie dok�d si� wybieram
M�j nast�pny kierunek
Nie jest nawet na tyle mi znany
Wi�c je�li do��czysz do mnie,
Ukl�kniesz i zaczniesz si� modli�
Poka�� ci zbawienie -
�Znajdziemy inne wyj�cie
Chwytaj�c si� nik�ej szansy

Gdybym mia� do�� forsy
Postawi�bym kolejk� tamtemu ch�opakowi
Towarzyszowi mojego szale�stwa w lustrze
Temu o posrebrzanych w�osach
Mo�e jaka� poczciwa dusza
Zechce wzi�� m�j rachunek,
A gdy ju� o tym mowa, mo�e kto� zechce
Te� wzi�� moje z�amane serce

Ciep�e mokre kr�gi


4. Ton�c

Czy to niedobrze m�wi� do siebie
Nawet gdy nie ma obok nikogo?
Sprawdzam tylko
Czy nie przykry�a mnie woda
Lub nie zosta�em wyrzucony na pla��
Niczym foka skazana na �mier�
Czy nie rozumiesz
�e nic nie sz�o zgodnie z planem
A wi�c uciek�em w szale�stwo
Zacz��em pi� licz�c, �e jako� to b�dzie
Nie mam niczego na swoj� obron�
I nic wi�cej do powiedzenia
Z wyj�tkiem, �e taki ju� jestem
Zawsze stawiam na swoim
Wygl�da jednak na to, �e zbyt cz�sto uciekam
Kiedy spr�buj� wszystkiego
Tacy w�a�nie powinni�my by�
Lecz w ko�cu zawsze wpadamy w kolejny na��g
Na��g kt�rego nie umiem si� pozby�
Czy rozumiesz �e takie �ycie w�a�nie wybieram?
W ten spos�b wszystko wydaje si� �atwe
Lecz ton� szybko, trac� grunt pod nogami
Czy�bym a� tak bardzo oszala�?


5. Dla potomnych

Wiele razy my�la�em
Aby si� zmieni�
Lecz gdy ju� nadchodzi ta chwila
Otacza mnie ta sama pijacka mgie�ka
Odsiaduj� wyrok by wypisywa� wyroki na �ycie
Z czego zdaj� sobie spraw� tylko wtedy
Gdy jestem trze�wy

Dla potomnych zamierzam to zapisa�
Dla potomnych
Zamierzam zmieni� swoje �ycie

Zwyk�y rewolucjonista ukrywaj�cy si� pod pseudonimem
Zwyk�y tancerz w barze - robi� ostatni skok
Jeszcze jeden pisarz - sp�acam swoje d�ugi
Znajduj�c inspiracj� - no c�, to moja wym�wka

Dla potomnych zamierzam to zapisa�
Dla potomnych
Zamierzam zmieni� swoje rycie
Jeszcze jeden pr�ny gest pust� szklank�
Jeszcze jeden komediant w tragicznej masce

Lecz nie mam dyscypliny ani samokontroli
W ten spos�b mniej mnie boli
Gdy stoj� przyparty do muru

Jest za p�no, za daleko,
�yj� w dw�ch umys�ach
A obydwa postrada�y zmys�y przy barze

Gdy m�wisz �e mam k�opoty, na pewno tak jest
Lecz ja zwalam to wszystko
Na swoj� ekscentryczno��
Robi� to wszystko dla potomnych,
To mi przejdzie
Dla potomnych - mog� przesta� ka�dego dnia


6. Czysta z lodem

Dok�d nas to zaprowadzi?

Zamykaj� synagogi,
Uzbrojeni w uzi na ulicy
Nie wolno fotografowa�
Uzbrojonych w uzi na rogu ulicy
Dysk-d�okej rzuci� dzid prac�
Gdy� nie wolno mu m�wi� co czuje
Na p�ycie rysa tam gdzie graj� ig�y
- Uzbrojeni w uzi na rogu ulicy

Dok�d nas to zaprowadzi?

Strach na Rue de St. Denis,
Zbrodnia na peryferiach
Kto� inny w czyjej� kieszeni
Dobry Bo�e, nie wiem jak to przerwa�
Maki przy Grobie Nieznanego �o�nierza
Cynik�w nie sta� na �miech
Us�ysza�em przez telegraf
�e uzbrojeni w uzi stoj� na rogu ulicy

Dok�d nas to zaprowadzi?

Im wi�cej widz�, im wi�cej s�ysz�
Tym cz�ciej znajduj� coraz mniej odpowiedzi
Zamykam umys�, zatrzaskuj� go
Lecz wiesz, �e jest coraz trudniej
Zachowa� spok�j, trze�wo my�le�
Stara� si� zrozumie� o co
W tym wszystkim chodzi
Jestem spi�ty, nie mog� spa�,
Nie umiem udawa� �e jest dobrze
Moje idea�y i rozs�dek chyba opuszczaj� mnie
Lecz wiem �e mamy sze�� milion�w powod�w
By stan�� i walczy�
Pal� synagogi,
Uzbrojeni w uzi na ulicy
Zwiastuni zag�ady,
Uzbrojeni w uzi na rogu ulicy
Cisza nigdy nie by�a g�o�niejsza ni� teraz
Jak szybko zapominamy przysi�gi
Do tej rezurekcji dopu�ci� nie mo�emy
Uzbrojeni w uzi na rogu ulicy

Dok�d nas to zaprowadzi?

Kupujemy �wie�e pieczywo w sklepie na rogu
Gdzie namazano aerozolem swastyki
Siedz� w barze pij�c czyst� z lodem
Staram si� zdoby� punkty lecz nikt nie naciska
A ka�dy spogl�da innym na twarze
Szukaj�c znak�w i modl�c si� o �lady sumienia
Czy siedzimy mo�e na p�ocie
Z drutu kolczastego?
Z g�ow� w ob�okach w drodze do domu

Lokujemy nasz� wiar� w ludzkich prawach
W biurokratycznych papierowych wojnach
Wiem �e wola�bym raczej
Nie bra� udzia�u w tej konspiracji

W gu�agach i obozach dla internowanych
Zmarzni�te twarze w bezimiennych szeregach
Wiem �e woleliby raczej sta� tutaj przy mnie
Z g�ow� w ob�okach w drodze do domu

Lokujemy nasz� wiar�...

W gu�agach i obozach dla internowanych
Zmarzni�te twarze w bezimiennych szeregach
Wiem �e woleliby raczej sta� tutaj przy mnie
Z g�ow� w ob�okach w drodze do domu
Rozwiej chmury na drodze do domu
Mo�esz zamkn�� oczy, mo�esz si� ukry�
Lecz to wr�ci nast�pnego dnia

Rozwiej chmury na drodze do domu

Dok�d nas to zaprowadzi?


7. Zalany

Z przyjemno�ci� ci� poznam
Gdybym tylko m�g� zapami�ta� twe imi�
Lecz mam k�opoty z pami�ci�
Odk�d wygra�em w grze o s�aw�
Jestem obywatelem z Legolandu
Podr�uj�cym w odosobnieniu
I chromol� wszystkich bubk�w z Fleet Street

Lecz nie chc� by� wywiadem z ostatniej strony
Nie pragn� anonimowo�ci samoobs�ugowego
Zak�adu pralniczego
Chc� mie� odciski swych d�oni w betonie
Na Bulwarze Zachodz�cego S�o�ca
I figur� woskow� w muzeum Madamme Tussauds
Jeszcze zobaczycie - Incommunicado

Jestem weteranem klubu Marquee,
Niek�aman� s�aw� mass-medi�w
Jestem uczulony na Perriera,
�wiat�o dnia i odpowiedzialno��
Jestem kowbojem,
Wiarygodnym Piotrusiem Panem z ulicy
Zawsze potrafi�cym przekona� bractwo
Porannych policyjnych patroli

Czasami wydaje mi si� �e ju� tu kiedy� by�em
Gdy s�ysz� jak okazja dobija si� do mych drzwi
Nazwij to synchronizacj� lub Deja Vu
Ja wierz� w przeznaczenie
- I tak� drog� wybieram
Lecz nie chc� by� puszk�
Przywi�zan� z ty�u weselnej limuzyny
Lub ostatnio zamieszkiwa� w kartotece
Pod has�em "Gdzie oni s� teraz?"
Czy te� by� peruk� na scenie w kabarecie
Chc� robi� reklamy dla American Express
I wyst�powa� w programach
Znacz�cej sieci telewizyjnej
Mie� will� we Francji i w�asny koktajl-bar
I tam w�a�nie znajdziecie mnie

Incommunicado

Czasami wy...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin