henryk.txt

(8 KB) Pobierz
Path: polsl.gliwice.pl!arrakis.artcom.pl!orion.cst.tpsa.pl!news.tpnet.pl!not-for-mail
Od: "Pawe� Papierkowski" <pawelpap@friko.onet.pl>
Grupy news: pl.soc.religia
Temat: Co ma dupa Henryka do...
Lines: 184
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
ID-Wiadomo�ci: <vhAZ4.60276$zA1.1418831@news.tpnet.pl>
Organizacja: TPNET - http://www.tpnet.pl
Data: Mon, 31 Jul 2000 07:30:10 GMT
NNTP-Posting-Host: 213.25.244.210
X-Complaints-To: abuse@tpsa.pl
X-Trace: news.tpnet.pl 965028610 213.25.244.210 (Mon, 31 Jul 2000 09:30:10 MET DST)
NNTP-Posting-Date: Mon, 31 Jul 2000 09:30:10 MET DST
Xref: polsl.gliwice.pl pl.soc.religia:171110

No w�a�nie, do czego? Po przeczytaniu tego tekstu b�dzie to chyba
jasne dla ka�dego... ;->

_START_

 Tego poranka kto� zapuka� do mych drzwi. Kiedy je otworzy�em,
ujrza�em zadban�, �adnie ubran� par� ludzi. M�czyzna odezwa� si�
pierwszy:
- Cze��! Ja jestem Jan, a to Maria.
Maria: - Cze��! Przyszli�my by zaprosi� ci�, by� poca�owa� z nami dup�
 Henryka.
Ja: - Przepraszam?! O czym wy m�wicie? Kim jest Henryk i dlaczego
mia�bym chcie� ca�owa� jego dup�?
Jan: - Je�li poca�ujesz Henryka w dup�, da ci on milion dolar�w; a je�li
nie, spierze ci� na kwa�ne jab�ko.
Ja: - Co? Czy to jakie� wariackie rozruchy?
Jan: - Henryk jest miliarderem i filantropem. Henryk zbudowa� to miasto.
Henryk posiada je ca�e. On mo�e zrobi� wszystko co zechce i chce ci
akurat da� milion dolar�w, ale nie mo�e p�ki nie poca�ujesz go w dup�.
Ja: - To zupe�nie bez sensu. Dlaczego...
Maria: - Kim jeste� by podawa� w w�tpliwo�� dar Henryka? Nie chcesz
miliona dolar�w? Czy nie s� one warte ma�ego poca�unku w dup�?
Ja: - No c�, mo�e, je�li to prawda, ale...
Jan: - A wi�c chod� poca�owa� z nami dup� Henryka.
Ja: - Czy cz�sto ja ca�ujecie?
Maria: O tak, ca�y czas...
Ja: - I da� wam ju� te milion dolar�w?
Jan: - No c�, nie, nie mo�na dosta� pieni�dzy p�ki nie wyjedzie si� z
miasta.
Ja: - A wi�c czemu jeszcze z niego nie wyjechali�cie?
Maria: - Nie mo�esz wyjecha� p�ki Henryk ci nie pozwoli, albo on nie
da ci pieni�dzy i st�ucze na kwa�ne jab�ko.
Ja: - Czy znacie kogokolwiek kto poca�owa� Henryka w dup�, wyjecha� z
miasta i dosta� milion dolar�w?
Jan: - Moja matka ca�owa�a Go w dup� cale lata. Rok temu wyjecha�a, i
jestem pewien �e dosta�a pieni�dze.
Ja: - Nie rozmawia�e� z ni� od tamtej pory?
Jan: - Oczywi�cie �e nie, Henryk nie pozwala na to.
Ja: - Dlaczego wi�c s�dzicie �e ktokolwiek dostaje pieni�dze, skoro
nigdy z nikim takim nie rozmawiali�cie?
Maria: - No c�, dostajesz troszk� przed wyjazdem. Mo�e b�dzie to
podwy�ka, mo�e wygrasz co� na loterii, mo�e po prostu znajdziesz
dwudziestaka na ulicy.
Ja: - A co to ma wsp�lnego z Henrykiem?
Jan: - Henryk ma pewne znajomo�ci.
Ja: - Przykro mi, ale pachnie mi to jakim� monstrualnym oszustwem.
Jan: - Ale to przecie� milion dolar�w, czy mo�esz przepu�ci� taka
szans�? Poza tym, pami�taj �e je�li nie poca�ujesz Henryka w dup�,
zbije ci� on na kwa�ne jab�ko.
Ja: - Mo�e je�li bym m�g� zobaczy� Henryka, pogada� z nim, uzyska�
wi�cej bezpo�rednich informacji...
Maria: - Nikt nie widzia� Henryka, nikt z nim jeszcze nie rozmawia�.
Ja: - A wi�c jak ca�ujecie go w dup�?
Jan: - Czasem posy�amy po prostu ca�usa, my�l�c o jego dupie. Czasem
ca�ujemy w dup� Karola i on przekazuje to dalej.
Ja: - Kim jest Karol?
Maria: - Naszym przyjacielem. To on nauczy� nas wszystkiego o ca�owaniu
dupy Henryka. Wszystko co musieli�my zrobi�, to po prostu zaprosi� go
do nas kilka razy na obiad.
Ja: - I tak po prostu uwierzyli�cie mu na s�owo, kiedy powiedzia� �e
jest Henryk, �e Henryk chce by�cie poca�owali go w dup�, i �e
zostaniecie za to wynagrodzeni?
Jan: - O nie, Karol mia� list, kt�ry Henryk wys�a� mu wiele lat temu,
w kt�rym wszystko zosta�o wyja�nione. Tutaj jest jego kopia, sam j�
zobacz.

Jan poda� mi kserokopi� r�cznie zapisanej kartki, w kt�rej nag��wku
sta�o: "Z notatnika Karola". By�o tam wypisanych jedena�cie punkt�w.

1. Poca�uj Henryka w dup�, a dostaniesz milion dolar�w gdy opu�cisz
miasto.
2. U�ywaj alkoholu z wstrzemi�liwo�ci�.
3. Bij na kwa�ne jab�ko ka�dego kto jest inny od ciebie.
4. Zdrowo jadaj.
5. Henryk osobi�cie podyktowa� ten list.
6. Ksi�yc jest zrobiony z zielonego sera.
7. Wszystko co Henryk powiedzia� jest prawd�.
8. Myj r�ce po skorzystaniu z toalety.
9. Nie pij.
10. Jadaj swe par�wki wy��cznie w bu�kach, bez �adnych dodatk�w.
11. Poca�uj Henryka w dup�, albo zbije ci� on na kwa�ne jab�ko.

Ja: - Ale to wygl�da na pisane w notatniku Karola.
Maria: - Henryk akurat nie mia� papieru.
Ja: - Mam wra�enie �e gdyby�my sprawdzili, okaza�oby si� to pismem
Karola.
Jan: - Oczywi�cie, ale to Henryk to podyktowa�.
Ja: - M�wili�cie przecie� �e nikt Henryka nie widzia�?
Maria: - Teraz nie, ale wiele lat temu przemawia� on do niekt�rych
ludzi.
Ja: - M�wili�cie �e jest on filantropem. Co za filantrop bije ludzi
na kwa�ne jab�ko tylko za to �e s� inni?
Maria: - Tego chce Henryk, a ma on zawsze racj�.
Ja: - Sk�d to wiecie?
Maria: - Punkt 7 m�wi �e "Wszystko co Henryk powiedzia� jest prawd�".
To mi wystarczy!
Ja: - Mo�e wasz przyjaciel Henryk po prostu zmy�li� to wszystko?
Jan: - Nie ma mowy! Punkt 5 m�wi "Henryk osobi�cie podyktowa� ten
list". Poza tym, punkt 2 m�wi "U�ywaj alkoholu z wstrzemi�liwo�ci�",
punkt 4 "Zdrowo jadaj" i punkt 8 "Myj r�ce po skorzystaniu z toalety".
Ka�dy wie �e te stwierdzenia s� prawdziwe, a wi�c i reszta taka musi
by�.
Ja: - Ale punkt 9 stwierdza "Nie pij", co nie pasuje zbytnio do punktu
2. Punkt 6 za� m�wi "Ksi�yc jest zrobiony z zielonego sera", a to jest
totalna bzdura.
Jan: - Nie ma sprzeczno�ci mi�dzy 9 i 2; 9 po prostu u�ci�la 2. A co do
6, to przecie� nigdy nie by�e� na Ksi�ycu, a wi�c nie mo�esz wiedzie�
na pewno.
Ja: - Naukowcy udowodnili przecie� �e ksi�yc jest zrobiony ze ska�...
Maria: - Ale nie wiedz� czy przyby�y one z Ziemi, czy z g��bi kosmosu,
wi�c r�wnie dobrze mo�e to by� zielony ser.
Ja: - Naprawd� nie jestem tu ekspertem, ale wydawa�o mi si� �e teoria
i� Ksi�yc powsta� z fragment�w Ziemi zosta�a obalona. Poza tym,
niewiedza sk�d ska�a przyby�a nie czyni jej jeszcze zielonym serem.
Jan: - Aha! W�a�nie przyzna�e� �e naukowcy cz�sto si� myl�, lecz my
wiemy �e Henryk zawsze ma racj�!
Ja: - My wiemy?
Maria: - Oczywi�cie �e tak, Punkt 5 przecie� tak m�wi.
Ja: - M�wicie �e Henryk zawsze ma racj�, poniewa� tak m�wi list, a list
jest prawdziwy poniewa� Henryk go podyktowa�, poniewa� tak m�wi list.
To okr�na logika, w niczym nie r�ni�ca si� od stwierdzenia: "Henryk
ma racj�, poniewa� powiedzia� �e ma racj�".
Jan: - Wreszcie zaczynasz rozumie�! To takie radosne widzie� kogo�
przybli�aj�cego si� do my�li Henryka.
Ja: - Ale... ech, niewa�ne. A co z par�wkami?

Maria si� zarumieni�a. Jan mi za� odpowiedzia�:
- Par�wki, w bu�kach, bez dodatk�w. To po Henrykowemu. Ka�dy inny spos�b
jest z�y.
Ja: - A co je�li nie mam bu�ki?
Jan: - Nie ma bu�ki, nie ma par�wki. Par�wka bez bu�ki jest z�a!
Ja: - Bez przypraw? Bez musztardy?
Maria zamar�a pora�ona. Jan krzykn��:
- Jak ci nie wstyd u�ywa� takich s��w! Wszelkie dodatki s� z�e!
Ja: - A wi�c wielki stos kiszonej kapusty z kawa�eczkami par�wek jest
nie do przyj�cia?

Maria zatka�a sobie uszy palcami, mrucz�c: - Nie s�ysz� tego, la la la,
la la, la la la.
Jan: - To obrzydliwe. Tylko jaki� potworny zboczeniec m�g�by to je��...
Ja: - To dobrze! Ja jem to bardzo cz�sto.

Maria omdla�a. Jan zd��y� ja pochwyci� i wysycza�: - Gdybym wiedzia� �e
jeste� jednym z tych, nie marnowa�bym swego czasu. Kiedy Henryk zbije ci�
na kwa�ne jab�ko, ja tam b�d�, licz�c swe pieni�dze i g�o�no si� �miej�c.
Na razie jednak poca�uj� Henryka w dup� za ciebie, ty bezbu�kowy,
par�wkokroj�cy po�eraczu kapusty!

M�wi�c to, poci�gn�� Mari� do ich czekaj�cego samochodu i odjecha�.

Autor: Robert Anton Wilson
T�umaczenie: Eimi Kion

_KONIEC_

Ma�a uwaga dla tych, t�rzy z powodzeniem u�ywaj� dw�jmy�lenia i nie kojarz�
tej
historii z tematem tej grupy dyskusyjnej:

Henryk = B�g
Ca�owanie w dup� = modlitwa
Miasto = nasz wszech�wiat
Wyjechanie z miasta = �mier�
Milion dolar�w = niebo
Pranie na kwa�nie jab�o = piek�o
Karol = tw�rca religii, mo�e Chrystus?
Noratnik Karola = Biblia wraz z przykazaniami
Par�wki = seks

Nie ma co �yczy� wyci�gania wniosk�w, gdy� atei�ci s� ju� przekonani, a
wierz�cy
i tak nie przyjm� tego do wiadomo�ci. Pa, pa. :-)

Pozdrawiam
--
Pawe� Papierkowski "MaDeR"
Strona: http://friko.onet.pl/gd/pawelpap/
"Ko�ci� Rzymski nigdy nie pob��dzi� i po wszystkie czasy w �aden b��d nie
popadnie". "Dictatus Papae" papie�a Grzegorza VII (1073-1086).
Zgłoś jeśli naruszono regulamin