HistoriaPolski_1764-1864_3.doc

(611 KB) Pobierz

III.           RZECZPOSPOLITA OŚWIECONA

 

1.        Literatura i źródła

 

Oświecenie należy do najbardziej kontrowersyjnych okresów w dzie­jach Polski. Zaważył na tym w dużym stopniu krytyczny jego stosunek do tradycji sarmacko-szlacheckich, a także tragiczny finał – rozbiory Rzeczypospolitej. Dyskusja nad przyczynami rozbiorów, jakkolwiek się­gająca niejednokrotnie odległej przeszłości, siłą rzeczy musiała głównie dotyczyć tych generacji, których działalność przypadła na drugą połowę XVIII w. Ich postawy, postępowanie, błędy i osiągnięcia zostały pod­dane przez historyków szczególnie dociekliwej analizie. Trudno się przy tym dziwić, że badania takie przeprowadzane były i z gniewem, i z uprze­dzeniem – historyk narodu, na którego losach tak fatalnie zaciążyły ówczesne rozstrzygnięcia, niełatwo mógł obiektywnie spojrzeć na tych, co jago zdaniem przykładali rękę do grzebania państwowości polskiej.

Oskarżenia nie pomijały przy tym nikogo – nie tylko notorycznych zdrajców, ale i wszystkich niemal bez wyjątku, którzy pojawiali się na scenie narodowej, a także i tych, którzy zaniedbali na nią wstąpić. Cho­ciaż też napięcie przy ferowaniu ocen nieco zmalało po odzyskaniu pań­stwowości polskiej, a w ostatnich czasach odzwyczailiśmy się od roz­trząsania, wzorem dziewiętnastowiecznych historyków, całości dziejów Polski pod kątem rozbiorów, dawne spory nie zamarły całkowicie. Kon­centrują się one obecnie jednak w większym stopniu na wartościach reprezentowanych przez Polskę w dobie Oświecenia niż na działalności bardziej wpływowych grup czy polityków, co było typowe dla starszej historiografii.

Przez długi czas nad poglądami historyków polskich o czasach Oświe­cenia ciążyły przeciwieństwa między szkołą krakowską a warszawską. Szkoła krakowska wychodziła ze zdecydowanie konserwatywnych i lojalistycznych wobec zaborcy założeń, co prowadziło ją do negatywnej oceny struktury społecznej i politycznej Rzeczypospolitej szlacheckiej, której przeciwstawiała scentralizowaną strukturę monarchii absolutnej, repre­zentowanej przez państwa rozbiorcze. W ślad za historykami Niemiec, Austrii, a także carskiej Rosji przedstawiciele szkoły krakowskiej uwy­puklali te wszystkie zjawiska, które świadczyły o niedomogach państwa i niedojrzałości politycznej warstwy rządzącej w Rzeczypospolitej. Zwo­lennicy „silnego rządu” nie widzieli możliwości jego zorganizowania w szlacheckiej Rzeczypospolitej i wskutek tego uważali rozbiory za proces nieunikniony, a podjęte reformy oceniali jako bezużyteczne, jeśli nie szkodliwe, bo osłabiające tradycyjne związki z Kościołem katolickim. Takie stanowisko zajmował w swych późniejszych pracach Józef Szujski, apologeta polityki Stanisława Augusta Walerian Ka­linka, a także Michał Dobrzyński, który najgłębiej z nich sięgał do społecznego podłoża wydarzeń, podkreślając m. in. destruktywną rolę nieograniczonych uprawnień szlacheckich wobec poddanych.

Pozytywną stronę działalności szkoły krakowskiej stanowiło znaczne podniesienie jakości warsztatu historycznego oraz tendencja do krytycz­nego spojrzenia na dzieje narodowe. Jednakże jej uogólniające wnioski musiały budzić uzasadnione zastrzeżenia i nie ostały się w świetle późniejszych badań. Nie przeszkadzało to zresztą pewnym późniejszym histo­rykom, których zacietrzewienie przerastało wiedzę historyczną, w na­wiązywaniu do uogólnień szkoły krakowskiej, co ułatwiało im deprecjo­nowanie dawnej Rzeczypospolitej. Tymczasem już badania pozytywistycznej szkoły warszawskiej z końca XIX w. wykazały, że ta rzekomo skazana na nieuchronny upadek Rzeczpospolita zdolna była do odrodzenia wewnętrznego. Dysponując warsztatem naukowym wcale nie gorszym niż krakowscy profesorowie, a przewyższając ich umiejętnym wykorzysty­waniem metod statystycznych, historycy warszawscy udowodnili, że druga połowa XVIII w. przyniosła znaczne ożywienie gospodarcze w Polsce i związane z tym przekształcenia społeczne (o czym pisał Tadeusz Korzon w swych epokowych Dziejach wewnętrznych Polski za Sta­nisława Augusta) oraz że dokonany wtedy przełom umysłowy wprowadził na trwałe nowe jakości do polskiej tradycji kulturalnej, ułatwiając uformowanie się nowoczesnego narodu (Władysław Smoleński). Rozbiory nie uderzyły w społeczeństwo zanarchizowane, ale w regeneru­jące swe siły. Zapewne szkoła warszawska zbyt optymistycznie oceniała rozwój wewnętrzny Polski w drugiej połowie XVIII w. i przesadnie winą za rozbiory obarczała głównie sąsiadów (co dawało szansę dyskusji szkole krakowskiej i jej kontynuatorom); mimo to ugruntowała pogląd na Oświe­cenie jako wielką epokę w dziejach Polski, w której wprawdzie nie udało się zapobiec upadkowi państwa, jednak nastąpiły tak głębokie wewnętrzne przemiany w społeczeństwie polskim, że katastrofa państwa nie pociągnęła za sobą katastrofy narodu.

Późniejsi historycy, jak Bronisław Dembiński, Szymon Askenazy czy Adam Skałkowski skierowali swe zaintere­sowania głównie ku historii stosunków politycznych, przede wszystkim międzynarodowych, co wprawdzie przyczyniło się do lepszego poznania rozgrywek dyplomatycznych doby rozbiorów, ale uchylało zasadnicze pytanie o charakter polskiego Oświecenia. Odrębną pozycję zajmował natomiast Władysław Konopczyński, który stał się rzeczni­kiem koncepcji o własnej drodze szlacheckiej demokracji ku nowocze­snemu państwu. Jego najważniejsze dzieła (Liberum veto, Geneza i usta­nowienie Rady Nieustającej) pokazywały, jak ze zanarchizowanego syste­mu „złotej wolności” dokonywała się przemiana ku sprawniejszej organizacji sejmu i centralnej administracji. Ustrój Polski tego okresu nie był jego zdaniem gorszy od ustrojów panujących w krajach sąsiednich; był tylko inny od nich, reprezentując przy tym właściwości, których tamtym brakowało. Słabość jego polegała przede wszystkim na niewykształceniu dostatecznie sprawnego aparatu fiskalno-wojskowego, co w otoczeniu nastawionym na rozwój militaryzmu zdecydowało o upadku państwa. Poglądom tym dał także wyraz w swych Dziejach Polski nowo­żytnej (t. II), które zawierają najpełniejszą dotychczas syntezę dziejów politycznych Oświecenia.

Stosunkowo słabiej rozwijały się natomiast badania w tych dziedzi­nach, które stanowiłyby bezpośrednią kontynuację osiągnięć szkoły war­szawskiej. Gdy większość historyków zajmowała się dziejami Polski jako dziejami państwa szlacheckiego, niewielu tylko poświęcało się badaniom nad innymi warstwami czy nad sytuacją gospodarczą kraju. Najpoważ­niejsze osiągnięcia w tej dziedzinie miał Jan Rutkowski, który analizował położenie chłopów w Polsce XVIII w. i przypisywał szczególnie doniosłą rolę przemianom w strukturze agrarnej. Jednakże całkowita zmiana podejścia do problemów Oświecenia dokonała się dopiero w Polsce Ludowej, gdy zaczęto posługiwać się metodologią marksistowską.

Szczególne znaczenie miała pod tym względem Sesja Kołłątajowska z 1951 r. Nawiązując do dawniejszych prac polskich marksistów (zwłaszcza Juliana Marchlewskiego) odnoszących się do Oświecenia, Witold Kula, Celina Bobińska, Jan Kott i Bogusław Leśnodorski wystąpili z koncepcją przełomowego charakteru tej epoki, która ich zdaniem nie tylko wyróż­niała się pojawieniem nowej ideologii, ale także inicjowała zwrot ku kapi­talizmowi, zarówno w zakresie stosunków gospodarczych, jak układu sił społecznych oraz organizacji państwa. Zjawiskom tym przypisywali tak istotną rolę w rozwoju narodu polskiego, że przesłaniać one miały nawet fakt rozbiorów. Tezy te, jakkolwiek przepojone typowym dla tych czasów schematyzmem i dogmatyzmem ujęcia, opierające się przy tym raczej na rewizji dawnych badań niż na ich pogłębieniu, przyczyniły się przecież do znacznego wzrostu zainteresowań drugą połową XVIH w. i uznania jej problematyki za szczególnie ważną. Odbiły się także na periodyzacji dziejów Polski, przyznając latom sześćdziesiątym XVIII w. (ściśle 1764 r.) rolę bardziej zasadniczą niż dacie trzeciego rozbioru. Miało to wpływ na układ przygotowanej przez Instytut Historii PAN syntezy Historii Polski, której tom II pod red. S. Kieniewicza i W. Kuli (War­szawa 1958) zaczyna się właśnie od Oświecenia, sięgając po rok 1864. Cały ten wiek traktowany jest wspólnie jako okres formowania się kapitalizmu na ziemiach polskich.

Dotychczasowe badania nie dały jednoznacznej odpowiedzi w tej spra­wie; toteż – nie kwestionując roli i odrębności Oświecenia – część historyków jest skłonna traktować ten okres na ziemiach polskich za strukturalnie powiązany z układami gospodarczymi i społecznymi feudalizmu. W ten sposób ujmuje go np. Władysław Rusiński w swym zarysie Rozwój gospodarczy ziem polskich (Warszawa 1973). Ze zrozumiałych względów nie mogli przyjąć tego typu periodyzacji historycy ustroju – t. II Historii państwa i prawa Polski (Warszawa 1966) kończy się na 1795 r., co nie przeszkadza temu, że okres Oświecenia, wyodręb­niony jako „początki monarchii konstytucyjnej”, potraktowany został szczególnie nowatorsko i z pietyzmem. Wypadnie wszakże zaznaczyć, że liczna grupa historyków nie ma tych wątpliwości – od czasów Oświe­cenia zaczął np. swój tom eseistycznego zarysu dziejów Polski Tade­usz Łepkowski, nadając mu tytuł Polskanarodziny nowoczesnego narodu 1764-1870 (Warszawa 1967). Nie cofnął się on przy tym przed rezygnacją z podporządkowania swego omówienia cezurom wewnętrznym, co jest już stanowiskiem skrajnym.

Odrębną pozycję zajmuje tom Konfrontacji historycznych Polska w epoce Oświecenia (Warszawa 1971) pod red. Bogusława Leśnodorskiego. Zgodnie z założeniami serii wprowadza ona najnowsze, niekiedy dyskusyjne poglądy historyków na najważniejsze problemy Oświecenia polskiego – którego ramy chronologiczne są tym razem wyjątkowo szerokie, bo sięgają od początków czasów saskich po Księstwo Warszawskie. O problemach wczesnego Oświecenia była już mow. Zresztą przesuwanie tej epoki ku początkom XVIII w. stać się może poważnym argumentem przeciwko dostrzeganiu w niej progu kapitalizmu w Polsce. Zastrzeżenia obudziło natomiast włączenie do tego tomu problemów Księstwa Warszawskiego, chociaż związki w zakresie życia kulturalnego są niezaprzeczalne.

O ile Oświecenie wyodrębniane jest jako oddzielny okres we wszyst­kich niemal wymienionych poprzednio zarysach czy to dziejów Polski, czy też pewnych dziedzin, o tyle poza wspomnianym tomem Konfrontacji historycznych brak dzieła ujmującego w sposób syn­tetyczny całość jego problematyki. Jeśli chodzi o poszczególne dziedziny, to na czoło wysuwa się opracowanie dziejów literatury tego okresu przez Mieczysława Klimowicza, Oświecenie (Warszawa 1972), zawie­rające wielostronną charakterystykę kultury i umysłowości polskiej tej doby. Podobnie nowatorskie ujęcie ma Oświecenie Kazimierza Opałka w Historii nauki polskiej (t. II, Wrocław 1970). Brak natomiast podobnych dzieł z zakresu historii gospodarczej, społecznej i politycznej. W zakresie historii regionalnej przemiany z okresu Oświecenia zostały silnie uwypuklone w Dziejach Wielkopolski (t. I, Poznań 1969). Dla lud­ności polskiej poza granicami Rzeczypospolitej problematyka ta znalazła odbicie w t. II, cz. l Dziejów Śląska (Wrocław 1966).

W przeciwieństwie do pierwszej połowy XX w., kiedy prace history­ków koncentrowały się przede wszystkim na problemach historii poli­tycznej, ostatnie ćwierćwiecze przyniosło znaczny postęp badań nad dzie­jami gospodarczymi i społecznymi doby Oświecenia. Opierając się w więk­szym niż poprzednicy stopniu na archiwach prowincjonalnych, podjęto próby opracowania przemian dokonujących się w drugiej połowie XVIII w. w poszczególnych rejonach Rzeczypospolitej. Bardzo cenne re­zultaty osiągnęła grupa historyków krakowskich, pracująca pod kierunkiem Celiny Babińskiej. Początkowo historycy ci nastawieni byli na ba­danie podstaw, zasięgu i nasilemia walki klasowej na wsi małopolskiej. Wkrótce jednak problematyka uległa poszerzeniu i objęła zagadnienia kształtowania się rynku wewnętrznego. Podstawowe znaczenie miała pod tym względem praca H. Madurowicz i A. Podrazy, Rejony gos­podarcze Małopolski zachodniej w drugiej połowie XVIII w. (Wrocław 1958). Spośród elementów kształtującego się wtedy rynku wewnętrznego zbadane zostały następujące kwestie: rola Krakowa jako centrum takiego rynku (M. Kulczykowski, M. Francič, Kraków jako ośrodek towarowy Małopolski zachodniej w drugiej połowie XVIII w., Warszawa 1963); rozwój produkcji towarowej na wsi (I. Rychlikowa, Studia nad towarową produkcją wielkiej własności w Malopolsce w latach 1764-1805, cz. l, Towarowa produkcja zbożowa, Wrocław 1966); ruch cen (H. Madurowicz-Urbańska, Ceny zboża w zachodniej Malopolsce, Warszawa 1963) oraz zasięg i możliwości rynku pracy (M. Francič, Ludzie luźni w osiemnastowiecznym Krakowie, Wrocław 1967). Jak dotąd badania te, nadal kontynuowane, nie zostały uwieńczone ujęciem syntetycznym ani też nie spotkały się z szerszą dyskusją.

Tymczasem badania przeprowadzane w innych ośrodkach nie miały ani tak zorganizowanego charakteru, ani nie objęły tylu zagadnień. Wśród prac o gospodarce wiejskiej większe znaczenie mają cytowane już po­przednio prace J. Topolskiego, B. Baranowskiego, W. Rusińskiego, Osady tzw. „olądrów” w dawnym woj. poznańskim, Kraków–Poznań 1939-1947 – jeśli chodzi o Wielkopolskę, I. Cackowskiego – dla Pomorza Gdańskiego. Stosunkowo słabiej badane były obszary wschodnie Rzeczypospolitej, niemniej pojawiły się prace o gospodarce wielkiej własności na tym obszarze: W. Serczyka, Gospodarstwo magnackie w woj. podolskim w drugiej połowie XVIII w. (Wrocław 1965) oraz wspomniana już praca B. Topolskiej; podjęta także została próba wskazania na ich powiązania z rynkiem ogólnokra­jowym w pracy Z. Guldona. Wreszcie przemianom gospodarczym na wsi śląskiej w okresie formowania się kapitalizmu po­święcił specjalną uwagę krąg historyków wokół Stefana Inglota we Wrocławiu. Ich badania koncentrowały się głównie wokół problemów organizacji produkcji i rozwoju sił wytwórczych. Przykładowo można się odwołać do S. Michalkiewicza, Gospodarka magnacka na Śląsku w drugiej połowie XVIII w. na przykładzie majątku Książ (Wrocław 1969), Z. Szkurłatowskiego, Stosunki społeczno-ekonomiczne w rolnictwie śląskim w latach 1750-1806 na przykładzie dóbr Luboradz (Wrocław 1974) czy L. Wiatrowskiego, Gospodarstwo wiej­skie w dobrach pszczyńskich od polowy XVII do początku XIX w. (Wro­cław 1965).

Badania nad rozwojem przemysłu i rzemiosła, a także ogólnej gospo­darki miejskiej objęły przede wszystkim Warszawę, Wielkopolskę i Po­morze. Pojawienie się i rozbudowa manufaktur w Polsce stały się przed­miotem studiów W. Kuli, który w« wspomnianych już Szkicach o manufakturach w Polsce w XVIII w., cz. 1-2 (Warszawa 1956) najpełniej przedstawił ten problem. Inni badacze, podejmujący tę problematykę, koncentrowali się zwykle na jednej z dziedzin produkcji przemysłowej, i to na ograniczonym obszarze. Przemysłem szklarskim zajęła się we wspomnianej pracy i innych studiach Z. Kamieńska. C. Łuczak przedstawił Przemysł spożywczy m. Poznania w XVIII w. (Poznań 1953), natomiast J. Wójtówicz analizował strukturę przemysłu Torunia w Studiach nad kształtowaniem się układu kapitalistycznego w Toruniu. Stosunki przemysłowe w Toruniu w XVIII w. (Toruń 1960). Historycy gdańscy skoncentrowali swą uwagę natomiast na przemyśle stoczniowym (S. Gierszewski, Elbląski przemyśl okrętowy w latach 1570-1815, Gdańsk 1961, Historia budownictwa okrętowego na Wybrzeżu Gdańskim, pod red. E. Cieślaka, Gdańsk 1972). Problem wzrastającego uprzemysłowienia wsi badał w Wielkopolsce M. Szczepaniak, Przemysł i rzemiosło wiejskie w Wielkopolsce w drugiej połowie XVIII w. (Poznań 1971), a dla Śląska Z. Kwaśny, Rozwój przemysłu w majątkach Schafigotschów w latach 1750-1850 (Wrocław 1961). Stosunkowo słabe zainte­resowanie budził ważny w momencie wykształcania się form kapitalisty­cznych przemysł włókienniczy; najważniejsze prace na ten temat to W. Rusińskiego, Tkactwo lniane na Śląsku do 1850 r. (Poznań 1949) oraz I. Turnau, Zmiany w polskiej produkcji włókienniczej XVIII w. (Wrocław 1970). Przemysł wojskowy doczekał się gruntownej rozprawy A. Zahorskiego, Uzbrojenie i przemysł zbrojeniowy w powstaniu kościuszkowskim (Warszawa 1957).

Badania nad rozwojem przemysłu hutniczego na Śląsku prowadził W. Długoborski (m. in. Ekonomika górnośląskiego hutnictwa w XVIII w., Katowice 1963). Papiernictwem tej dzielnicy zajęła się K. Maleczyńska (Dzieje starego papiernictwa śląskiego, Wro­cław 1963).

Ten pobieżny przegląd najważniejszych pozycji wskazuje, że mimo postępu badań wiele dziedzin leży jeszcze odłogiem. Bardzo słabo przed­stawiają się prace nad rzemiosłem drugiej połowy XVIII w. oraz nad handlem zewnętrznym. Wprawdzie w monografiach ważniejszych miast można znaleźć istotne uzupełnienia w tym zakresie; pojawiło się także wiele drobniejszych rozpraw i studiów. W sumie polska nauka historyczna nie dysponuje dotąd materiałem, który by pozwolił na rozwiązanie istot...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin