Witkiewicz Stanisław Ignacy (Witkacy) - W małym dworku.pdf

(278 KB) Pobierz
898037764.001.png
Ta lektura , podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie
Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fun-
STANISŁAW WITKIEWICZ
W małym dworku
   

oo
ra d do uow
do ro may
mo roumu
yu ywk Elektryczne wizje
owo ma
:
• Ojciec — Dyapanazy Nibek, dzierżawca małego mająteczku w Sandomierskiem.
Lat . Ubrany tabaczkowo z czarną, żałobną przepaską. Brunet, silnie siwawy.
Broda ogolona. Wąsy.
• Jego córki — Zosia i AmelkaNibkówny. Zosia —  lat, blondynka. Amelka — 
lat, brunetka. Ubrane różowo, z bladobłękitnymi szarfami i kokardami we włosach.
• Kuzyn — Jęzory Pasiukowski. Poeta, lat . Brunet. Ogolony. Ubrany czarno.
• Jego i Nibków kuzynka — Aneta Wasiewiczówna. Lat . Nauczycielka muzyki.
Ładna. Kasztanowate włosy.
• Widmo matki — Anastazji Nibek, z domu Wasiewicz. Lat . Bardzo ładna blon-
dynka o ciemnych oczach. Ubrana biało, powłóczyście, z wiankiem rumianków na
głowie. Mówi uroczyście (chyba że zmiana tonu jest specjalnie wyszczególniona).
Chodzi krokiem posuwistym.
• Dwóch oficjalistów — faceci około lat .
• a) Ignacy Kozdroń — brunet ogolony. W pierwszym akcie ubrany tabaczkowo,
w drugim biało-żółto, w trzecim tabaczkowo. Długie buty.
• b) Józef Maszejko — blondyn z bródką. W pierwszym akcie ubrany szaro, jak do
konnej jazdy. W drugim i trzecim — żółty nankin i długie buty.
• Kucharka — Urszula Stechło. Lat . Ubrana w szarą bluzkę i spódnicę. Na głowie
czerwona chustka. Gruba.
• Chłopiec kuchenny — Marceli Stęporek. Lat .
w ołwka w ow adomrkm
898037764.002.png
AKT PIERWSZY
ały aok w dworku kw aada ary mrok wa oka wro a rawo a wo
drw o ay awo dywaam y okam arur m rwoy do
wyary a wo mały roy ok
 
a kaa od okam yaaay k a ak ry m a wo a ou
a w kauu uraa w ary koum orka w rku

No — wuju. Opowiedz, jak to było.

woło
A więc po prostu zrobimy normalną ekspozycję. Uważajmy to wszystko za dramat,
Śmierć
za początek dramatu, yka ak Świetny tytoń. A więc, po prostu, było to tak: moja
żona, a twoja ciotka, Anastazja, umarła. rywa wyra oł ak o u I na tym
koniec! Rozumiesz? I nigdy żebyś nie śmiała więcej o to pytać. uka ak o ł wyau
a wo łya o kryk Zosia! Amelka! A tej chwili do salonu bawić starszą kuzynkę!

amyoa aua
 
w roy wo aky wu oa mka odo do y mka
udra w ram

odkaku rraoa ara omu mk raw rk oa ra a rawo
a omu w rk
Przyjechałam zastąpić wam matkę, aom biedną waszą mamę, a moją ciocię.
Będę was uczyć gry na fortepianie, o ile nie pójdziecie znowu do klasztoru. Tylko co
skończyłam konserwatorium z medalem.

To nam wszystko jedno, czy z medalem, czy bez. A mamy nikt nam nie potrzebuje
zastępować, bo my tak jej nie żałujemy, a zupełnie inaczej.

uło
Jakże to żałujecie jej? Powiedzcie.

m akłooam
To niech już Zosia powie, bo ja nie umiem tego wyrazić.

odwa
Ja w ten dzień, kiedy pochowali mamę na cmentarzu, zakopałam do grobu wszyst-
Córka, Dorosłość, Kobieta,
Mężczyzna, Ojciec, Zabawa
kie moje lalki — o tam, w ogrodzie okau oka . Ona wkau a mk już od
roku nie bawi się lalkami. Ma już trzynaście lat. A mama to była moja największa lalka.
Tatuś z nią się też bawił jak z lalką — to była nasza wspólna lalka. Mama mówiła, że
u nas w rodzinie wszystkie panienki w dwunastym roku przestają się bawić lalkami. Ja
skończyłam dwanaście lat i mama umarła. Mamę zakopali grabarze, a ja zakopałam lalki.
Więcej niech pani nie pyta, bo nie powiem.

Tak, to prawda — to jest u nas dziedziczne.

A czemu nie nosicie żałoby? Czemu jesteście jasno ubrane?

Bo mama tak chciała. Zawsze to mówiła. Już od roku.

wa
   W małym dworku
Już wiem, raczej domyślam się wszystkiego. Zostańcie tu same. Potem, jak się ściem-
ni, opowiem wam bardzo dziwne rzeczy. Teraz muszę iść.
Wyo a wo
 
wyk ada mka a kaa oa a ou a wo

Jaka ona głupia. Hi, hi! Ona myśli, że ona nam coś dziwnego opowie. Widzę przed
Potwór, Strach
sobą czerwone oczy — tam, za piecem. Jakiś potwór przesuwa się tuż koło mnie. Siada
ci na kolanach, Zosia. Nie boję się nic.

Ani ja także. Wiesz co? Zabawmy się w seans.
oroy a w drwa a rawo uy ory aukowk ryaru
 
am u ory

Dobrze wa r ok uawa o my kaa ołm om a krym
oa Tylko bądź cierpliwa. Ściemnia się coraz więcej.

Dobrze — tylko nie zacznij bać się za wcześnie.

Nieprawda. Nie boję się niczego.

ouwa o a rodk okou
Tylko mnie się boisz, Amelio.

drła a oaowu
I ciebie też się nie boję, mój Jeziu.

do uya
Siadaj z nami do seansu.
Duch

Dobrze, ale pod warunkiem, że będziecie mi potem pomagać w wytrzymaniu tego
wieczoru. Nie pójdziecie dziś spać tak wcześnie. Jestem szalenie opuszczony, a nie mam
pieniędzy, żeby wyjechać.

Dobrze, dobrze. Siadaj.
uy ada a ou yłm do wdow oduwa ł ro a rawo aua ok
aya rua
 
o u wo wym drwam Wdmo ak ro m a rawo
ok ka ar ray arymu

O! Mama już przyszła.
k rua Wdmo ada a kaa o w r mk yw

Znam jaskinie, w których się ryje — ani wzdłuż, ani wszerz, ani wprost, ani w po-
Prawda
przek, tylko w samą Prawdę — malutki otworek, przez który Bóg usiłuje podać rękę
człowiekowi.
łom uroyym
   W małym dworku
Masz rację. Jęzory, mój kuzynie. Ale czemu On usiłuje tylko, czemu tego nie wyko-
na?

Nie pytaj o takie rzeczy, mamo. To grzech.

Cicho, Zosia. Daj mówić mamie, co zechce.
Umarłam z własnej woli. Nie zabiłam się ani nikt mnie nie zabił. Chciałam umrzeć
i umarłam. Zrobił mi się rak w wątrobie. O tym nikt z was nie wiedział, bo ukrywałam
starannie moje boleści.

A tak bawiłaś się z nami i z tatusiem!
W okropnych żyłam męczarniach.

A mnie się zdaje, że to wcale nie jest duch. Kuzynka żyje, ale jest zahipnotyzowana.
Nie mogę w przedmiocie tym nic powiedzieć. Nie mam swojego zdania.
amyka oy

Mama śpi. Patrz, Amelka.

wa odo do Wdma r a rk
To jest bardzo niezwykły wypadek. A jednak ona jest widmem i tylko widmem. Ta
ręka nie ma ciężaru. A może mi się to tylko wydaje. odo od Czuję, że będę dziś
strasznie samotny o dziesiątej. do wyk Na miłosierdzie boskie nie opuszczajcie
mnie dzisiaj.

Przyjechała starsza kuzynka. Ona zabawi cię po dziesiątej. O tej porze musimy już
spać.

Jaka kuzynka? Czy nie mała Aneta, z którą bawiłem się w dzieciństwie?
owra ou
Ona sama. Zobaczysz, co za okropne rzeczy stąd wynikną. Tak się cieszę, tak się
cieszę.

rw o o okou
Nie ma żadnych okropnych rzeczy. Znam wojnę, rewolucję, śmierć ukochanych osób
Choroba, Ciało, Cierpienie,
Nuda, Poeta, Twórczość
i tortury. To wszystko jest głupstwo. Okropną rzeczą jest tylko nuda i to, jeśli żaden
wiersz do głowy nie przychodzi i jeśli przy tym chce się coś pisać, coś, o czym się jeszcze
nie ma pojęcia — tak jak mnie teraz. A! To jest prawdziwa męka.
owra oy drm ało ała
Najgorszą rzeczą jest ból fizyczny, a szczególnie rak w wątrobie. Ale nie jestem poetką.
Nie znam tych waszych męczarni.

Jaki on jest głupi, ten Jezio. Hi, hi! Nic już się go nie boję. Jak jest mama, nie boję
się nikogo.
 
Wo raw roy uarka aao am oym aaurm awa a
o

A co? Nie wytrzymała pani na tamtym świecie i przyszła pani do nas?
   W małym dworku
Zgłoś jeśli naruszono regulamin