Z�ota kolekcja Maanamu to wygodne rozwi�zanie dla os�b, kt�re nie czuj� si� na tyle zwi�zane emocjonalnie z Kor� i muzyk� zespo�u, aby s�ucha� ich piosenek codziennie. Mamy tutaj do�� ciekawy - �eby nie powiedzie� - niekompletny jak na liczb� wylansowanych przeboj�w - zestaw dokona�. Nie ogarnia on jednak wszystkiego w spos�b obiektywny. Gdyby nie wydano drugiej cz�ci sk�adanki, pos�a�bym ten album do piek�a. W ko�cu niejeden fan przyzna bez bicia, �e najwspanialszy Maanam to Maanam najwcze�niejszy, najbardziej punkowy, dynamiczny i zbuntowany. Tutaj jednak przewa�a repertuar z lat dziewi��dziesi�tych, kiedy teksty Jackowskiej oscyluj� mi�dzy �kaniem odrzuconej, wiejskiej, naiwnej dziewuchy ("Twist") a nagminnym odcinaniem kupon�w od "Kocham ci� kochanie moje". Nawet najwi�kszy romantyk mo�e w pewnym momencie ulec znu�eniu tym przesytem "poetyckiej mi�o�ci". P�yta jedynie w zestawieniu z drug� cz�ci� Z�otej kolekcji zyskuje na warto�ci. Widocznie kto� m�dry doszed� do wniosku, �e Maanam ostatniej dekady dawno si� ju� sko�czy� i to, co stworzone zosta�o najwcze�niej, najlepiej si� dzisiaj broni. Szkoda jedynie, �e obie sk�adanki nie zosta�y wydane jednocze�nie. M�odzie� niezorientowana g��biej w tw�rczo�ci Kory mog�aby pozna� jednocze�nie undergroundowy i kapitalistyczno-komercyjny styl muzyczny artystki, bo by� mo�e niekt�rych m�g� zawie�� brak tak wielu udanych rockandrolli zespo�u, dzi�ki kt�rym grupa przesz�a do legendy. Pozostaje jednak nadzieja, �e id�c za ciosem, wi�kszo�� s�uchaczy naby�a cz�� drug�. Nale�y pami�ta�, �e to tylko esencja, bo nic nie zast�pi regularnych p�yt Maanamu. Kora 20 lat temu okry�a drzewo mojego �ycia i raczej nie zostanie zdarta zbyt szybko.
mikmax