Szyda Wojciech - Tajna krucjata Alicji.txt

(53 KB) Pobierz
Autor: WOJCIECH SZYDA       
Tytul: Tajna krucjata Alicji                   

Z "NF" 10/98
                                           
  Inkluz - wed�ug dawnych wierze� ludowych duch, si�a 
dobroczynna w jakim� przedmiocie, np. amulecie, monecie 
dostarczonej przez skrzata, powracaj�cej zawsze do 
w�a�ciciela dzi�ki zawartej w niej mocy. 
                      S�OWNIK MIT�W I TRADYCJI KULTURY   
   
                                                          
  Inkluzja - cia�o obce, kt�re zosta�o we wn�trzu minera�u 
podczas jego krystalizowania si�. 
                               S�OWNIK WYRAZ�W OBCYCH
                                                     
1. SANDRO LARKIN               

   Go��b wyl�dowa� na parapecie. Sandro Larkin ockn�� si� z 
rozmy�la� i uchyli� okno. Korporacja "Amber" szybko 
wywi�za�a si� z umowy - tydzie� temu zg�osi� si� do Poczty 
Terapeutycznej i ju� otrzymywa� przesy�k�. Ptak czeka� na 
odbi�r listu, ale Sandro zwleka�. Pochylony nad parapetem 
splun�� i obserwowa�, jak �lina znika w deszczu, przy 
dolnych pi�trach. "Zupe�nie jak ludzie w tym mie�cie..." 
Deszcz przygn�bia�, wywo�ywa� dziwne skojarzenia. Oczy 
go��bia przypomina�y amulety inkluzjan.  Nale�a�y do 
pocztowego ptaka, lecz Sandro dostrzega� w nich owady 
zatopione w bursztynie. Sk�d te skojarzenia?  Pewnie przez 
powi�zania korporacji z ruchem inkluzjan. Ogl�da� ostatnio 
wywiad z jej prezesem, zagorza�ym zwolennikiem nowej wiary.  
   Zamiast n�g ptak mia� magnetyczne wypustki z zaczepionym 
tubusem. Sandro odczepi� rurk�, wyj�� list, a gdy 
zainstalowa� na powr�t pusty tubus-kopert�, ptak wzbi� si� w 
powietrze. Sandro zatrzasn�� okno i usiad� na krze�le. Na 
stoliku obok le�a�a inkluzja. Wczoraj, gdy wyrzuca� �mieci, 
ujrza� br�zowy kamie� przyklejony do klapy zsypu.  Wzi�� go 
i po�o�y� na widocznym miejscu. To dlatego wszystko kojarzy 
mu si� z nowym ruchem religijnym. Prawda, jako taks�wkarz, 
parokrotnie wozi� te� ludzi zrzeszonych w sekcie.  
   Odwin�� list. Zielon� papeteri� pokrywa�o r�wne, �adne 
pismo kobiety, kt�rej nigdy nie widzia�. Na dole podpis "Twoja 
Sylwia". Sylwia... - powt�rzy� w my�lach. - Dziewczyna, z 
kt�r� b�d� wymienia� korespondencj� terapeutyczn�.     
     
   Drogi Sandro!              
   To mi�o, �e pozwoli�e�, bym napisa�a pierwsza.  Podobno 
pocz�tki s� zawsze najtrudniejsze, ale ja mam tyle do 
powiedzenia! Na razie jeste�my sobie obcy, lecz to na pewno 
si� zmieni. Moja szefowa m�wi, �e tylko pierwszy krok jest 
trudny. Kiedy odpiszesz, b�dziemy mieli go za sob�. My�l�, 
�e epistoloterapia to cudowny pomys�.  Sprawia, �e ludzie 
nie czuj� si� ju�  samotni, bo maj� kogo�, komu mog� napisa� 
o swoich zmartwieniach. Odk�d sprowadzi�am si� do Amodos, 
czuj� si� taka rozbita ! Mam nadziej�, �e nied�ugo to si� 
zmieni. Poza tym to takie mi�e i romantyczne, kiedy pod 
twoje okno przylatuje go��b, a ty wr�czasz mu list i 
programujesz adres.  
   Ale najpierw si� przedstawi�. Na imi� mam Sylwia i 
pracuj� jako tancerka w nocnym klubie...  
                   
2. KLAUS HERTOGENBOSCH         

   Komendant Policji Klaus Hertogenbosch siedzia� w 
gabinecie i rozmawia� przez telefon.  
   Z wygl�du przypomina� muskularnego wieprza lub spasionego 
buhaja (zoomorficzne skojarzenia jego podkomendnych na tym 
si� wyczerpywa�y), z charakteru nale�a� do klasycznych 
ponurak�w. Prywatnie nie by� narcyzem ani oci�a�ym 
smutasem przeklinaj�cym na widok swojego odbicia w lustrze. 
Przeciwnie, uwa�a�, �e s�uszna postura plus dodatkowe 
kilogramy plus powa�na fizjonomia �wietnie pasuj� do szefa 
glin. Wyczyta� gdzie�, �e przeci�tny cz�owiek tak w�a�nie 
wyobra�a sobie policjanta i to wbija�o go w dum�. Wygl�d 
plus charakter plus zawodowe do�wiadczenie oto elementy 
sk�adowe policjanta doskona�ego. Dope�nienie - ca�kowite 
po�wi�cenie si� wykonywanej pracy. �ycia prywatnego w 
zasadzie nie prowadzi�, wszak by� funkcjonariuszem 
publicznym, a to do czego� zobowi�zywa�o.  W rezultacie 
postanowi� upubliczni� sw� prywatno��: sta� si� 
uciele�nieniem zawodu, a zaw�d sta� si� uciele�nieniem 
Klausa Hertogenboscha. W ten spos�b osi�gn�� harmoni�.  
Pomimo tuszy silny, odporny i sprawny fizycznie, mo�na 
powiedzie�, �e by� typem twardziela.  
   Pal�c cygaro, wykrzykiwa� do s�uchawki.
   - �e co?... �e nast�pi zag�ada miasta?...  Kiedy?... Za 
dwa tygodnie?... Wam te� to powiedzia�?...  
   Wyja�nienia porucznika Questa przerwa�y mu tylko na 
chwil�.  
   - Spr�bujcie przes�uchania z u�yciem hipnozy - wo�a� 
komendant. - Je�li syntetyki nic nie daj�...  Bzdura, 
kolego! Ten przyjemniaczek na trze�wo plecie takie same 
bzdury jak na haju. Nie ma co traci� czasu. To �wir, ale ja 
wiem, �e co� ukrywa. Macie wydusi� z niego TO CO�; chc�, 
�eby�cie wy��li jego psychik� jak szmat�. Wtedy skapnie 
jaka� cenna informacja... Tak... Tak... Wykona�!  
   S�uchawka wyl�dowa�a na wide�kach.
   Klaus Hertogenbosch podszed� do okna. By� spi�ty. My�la� 
o fanatyku, kt�rego wczoraj  przes�ucha�.  Przedwczoraj go 
uj�li - szale�ca pruj�cego z ostrej amunicji do przechodni�w. 
Wariat krzycza�: "Uwalniam was od grzechu!" i kasowa� kogo 
popadnie. Zanim dosta� pocisk usypiaj�cy, zastrzeli� 
trzydzie�ci dziewi�� os�b.  To nie pierwszy taki wypadek w 
karierze Hertogenboscha.  Uzbrojeni paranoicy byli prawdziw� 
plag�. Tutaj r�nica polega�a na rekordowym odstrzale i 
stopniu ze�wirowania. Psychiatrzy stwierdzili tzw. ob��d 
pos�annictwa objawiaj�cy si� poczuciem misji. M�g� nawraca� 
s�owem, ale postanowi� po��czy� przyjemne z po�ytecznym i 
urz�dzi� sobie strzelnic�. Domoros�y kap�an-morderca - 
my�la� komendant. - Nawiedzony skurwiel, najch�tniej 
skopa�bym go na �mier�...  
   Przes�uchanie zacz�o si� standardowo: kto, gdzie i kiedy? 
Jednak Hertogenbosch nie otrzyma� odpowiedzi. Fanatyk 
powtarza�, �e jest sze��set sze��dziesi�tym sz�stym 
wcieleniem proroka Ezechiela i �e kosmiczna rasa planuje 
podb�j Amodos.  - Zastrzel si� albo zwariuj, p�ki nie jest 
za p�no - pohukiwa� na komendanta. Na pytanie, jak mo�na 
zwariowa�? - odpar�: - To bardzo proste. Trzeba przez ca�y 
dzie� nie je��, nie pi� i nie wychodzi� z mieszkania. Nale�y 
czyta� Lautreamonte'a i ogl�da� obrazy Boscha,  pali� 
papierosy, pi� kaw� i s�ucha� p�yt z muzyk� �mierci... - 
Zw�aszcza ostatnie zalecenie popsu�o komendantowi humor. W 
mieszkaniu Ezechiela znaleziono kolekcj� p�yt z muzyk� 
ostatniego tchnienia, kompozycjami techno zmiksowanymi z 
j�kami u�miercanych.  
   Hertogenbosch spojrza� na zegarek. Nic tu po nim. Zamkn�� 
walizk� i opu�ci� gabinet.  Przed gmachem komendantury 
os�upia�. Na �cianie widnia�o graffiti. Przemkn�o mu przez 
my�l, �e to szczyt bezczelno�ci, ale podszed� i przeczyta�. 
Rysunek przedstawia� czarn� kul� przebit� no�em, a napis 
g�osi�: ZIEMIA JEST PIEK�EM INNEJ PLANETY.  
   Jutro trzeba b�dzie zamalowa� - pomy�la� ze z�o�ci�, 
kieruj�c si� w stron� parkingu. Kl�� pod nosem.  
   
3. JANEK PANTERA

    Dooko�a by�o osiedle prostok�tnych blok�w.  M�czyzna w 
rozpi�tym czarnym p�aszczu sta� na balkonie. Pod spodem nie 
nosi� bielizny, wi�c postronny obserwator m�g�by uzna� go za 
ekshibicjonist�. Jednak m�czyzna nie mia� takich 
sk�onno�ci. Trzyma� sztucer przytkni�ty do policzka i 
ogl�da� niebo. Szaro�� brudnych mydlin, w dole miasto tak 
martwe jak pogoda - wszystko zdawa�o si� szepta�: znienawid� 
mnie!... M�czyzna umia� s�ucha� takich pr�b. Z okiem 
przytkni�tym do celownika odprawia� seans nienawi�ci - 
symbolicznie rozstrzeliwa� rzeczywisto��. Ka�dy dzie� 
wita� w ten spos�b.  
   Nazywa� si� Janek Pantera. Zewn�trznie nie r�ni� si� od 
innych ani z wygl�du, ani z obycia. Odmienno�� tkwi�a w 
�rodku. Koronn� cech� ekscentryka jest niepojmowanie w�asnej 
odmienno�ci. Janek osi�gn�� ten etap: b�d�c przekonany o 
w�asnej wyj�tkowo�ci, nie traktowa� jej jak dziwactwa. 
Terapi� mog�aby by� opinia znajomych, mia� ich jednak 
niewielu i widywa� rzadko.  Powierzchowne kontakty z lud�mi 
pozwala�y mu gra� kogo�, kim nie by�. Maskowa� si� 
umiej�tnie i w efekcie nikt nie podejrzewa�, �e Janek 
Pantera uwa�a si� za ostatniego krzy�owca.        
   Dawniej my�la� o za�o�eniu zakonu, jednak natura 
samotnika nie pchn�a go w tym kierunku. Postanowi� dzia�a� 
sam. Ustanowi� w�asny kodeks rycerski, zwyczaje i obrz�dy. 
Czu� wznios�o�� swego powo�ania. Nigdy nie my�la� o sobie: 
Janek Pantera. Wola� przydomki o brzmieniu patetycznym: 
M�ciciel Graala, Anio� Przemocy, Rycerz Zmierzchu... Uwa�a�, 
�e �wiat pogr��y� si� w kryzysie, poniewa� znikn�� szacunek 
dla formy. Sam bardzo szanowa� rytualno��.  
   Janek podpada� prawnie pod kategori� fanatyka broni.  
Istnia� na to dow�d: obwieszone sprz�tem wojskowym �ciany 
jego mieszkania. By� to spory arsena�: pistolety, karabiny, 
wyrzutnie, dzia�ka, kusze, no�e, bagnety, paralizatory, 
kije, r�kawice, kamizelki, he�my, �adunki wybuchowe i pasy z 
amunicj�. Zosta� r�wnie� fanatykiem zdrowego trybu �ycia. W 
piwnicy urz�dzi� sobie si�owni�.  Zmajstrowa� maszyn� z 
linek, kamieni i z�omu, na kt�rej codziennie �wiczy�. Rano 
uprawia� jogging. Doskonali� cia�o i charakter, poniewa� 
planowa� ostateczn� zag�ad� niewiernych. Powo�anie poczu� 
p�no, kiedy powsta� ko�ci� inkluzjan. Z playboya 
przeistoczy� si� w ascet�: odstawi� kobiety, alkohol i 
sztuczne �arcie. Rycerz powinien by� czysty. W oczach Janka 
inkluzjanie byli wcieleniem Szatana. Mieszka�cy Amodos 
okazali si� jednak �lepi, dlatego Janek postanowi�, �e sam 
zniszczy sekt�. Gromadzi� arsena�, �wiczy�, planowa� 
zamachy. Wiedzia�, �e musi czeka�, a� osi�gnie hart ducha i 
pe�ni� sprawno�ci kondycyjnej. Dopiero wtedy zostanie 
ziemskim podkomendym Archanio�a Micha�a - komandosem 
Chrystusowego Legionu.  
 
4. KO�CIӣ

    Religie rodz� si� w r�ny spos�b. W przypadku inkluzjan 
zacz�o si� od wysypiska �mieci. Pewnego dnia menel z hordy 
grasu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin