Korzeniewski---Absolut.pdf

(839 KB) Pobierz
Bernard Korzeniewski
Bernard Korzeniewski
ABSOLUT
odniesienie urojone
Oficyna Literacka
Kraków 1994
Racjonalista.pl
Październik 2004
135892346.001.png
Bernard Korzeniewski, ABSOLUT – odniesienie urojone . Kraków 1994. Racjonalista.pl 2004
Spis treści:
0. Prawda absolutna
1. Sieć pojęciowa
2. Sieć pojęciowa a język
3. Absolut jako odniesienie urojone
4. Sieć pojęciowa a logika
5. Sieć pojęciowa a matematyka
6. Filozofia zewnętrzna i wewnętrzna sieci pojęciowej
7. Sieć pojęciowa a nauka
8. Sieć pojęciowa, psychika i świat zewnętrzny
9. Kilka przykładów analizy sieci pojęciowej
10. Epilog
*
0. Prawda absolutna
Prawda „absolutna" jest milczeniem. Jeżeli decydujemy się jednak powiedzieć coś
ponadto, to tylko po to, aby w końcu powrócić do powyższego twierdzenia,
zachowując jednakże w świadomości pamięć przebytej drogi. Po to, żeby pokazać, że
to, co nie jest prawdą absolutną, jest wszystkim co mamy.
2
Bernard Korzeniewski, ABSOLUT – odniesienie urojone . Kraków 1994. Racjonalista.pl 2004
1. Sieć pojęciowa
Wyjdziemy od pojęcia. Nic będziemy go definiować — jego definicją będzie cała
niniejsza praca, w której pojęcie pojęcia zostanie uwikłane w najrozmaitsze relacje z
innymi pojęciami. Niech punktem wyjścia będzie potoczne, intuicyjne znaczenie tego
słowa. Tutaj wymienimy tylko kilka jego cech, które wydają nam się istotne w tej
części rozumowania.
Przede wszystkim pojęcie jest tworem ciągłym, nieskwantowanym (w
przeciwieństwie do np. nazw języka). Oznacza to, że pojęcie (będące pewną
jednostką znaczenia, sensu) nie posiada ostrych granic z innymi pojęciami
(znaczeniami), aczkolwiek przejawia swą obecność, indywidualność przez większe
natężenie „pola znaczeń" (pola semantycznego). Jest to tak, jak ze wzgórzem w
krajobrazie: chociaż wyraźnie widzimy to wzgórze, wydzielamy je z krajobrazu, to
nie możemy dokładnie określić, gdzie się ono kończy a zaczyna dolina, ani też
wyznaczyć ostrej granicy pomiędzy wzgórzami. Zatem „istnienie" wzgórz nie
przeczy ciągłości rzeźby terenu, płynności przechodzenia jednych form w inne.
Oczywiście pojęcia nie znajdują się w „realnej", trójwymiarowej przestrzeni, lecz w
przestrzeni znaczeń, w której wysokości odpowiada natężenie pola znaczeń, a której
wymiarowości nie ma sensu określać (ilość wymiarów tej przestrzeni można przyjąć
jako potencjalnie nieskończoną).
Nie znaczy to, że pole znaczeń istnieje w sposób jakoś obiektywny czy absolutny, a
tylko że pole to stanowi wygodny model pozwalający nam na opis interesujących nas
właściwości pojęć (które, jak się dalej okaże, także nie są niczym absolutnym).
Ciągłość pomiędzy pojęciami istnieje zarówno w „poziomie", jak i w „pionie", tzn.
zarówno pomiędzy pojęciami o tym samym stopniu ogólności, jak i pomiędzy
różnymi stopniami ogólności. To drugie nazwiemy ahierarchicznością pojęcia.
Pojęciami są więc znaczenia najbardziej konkretne, namacalne, jak też najbardziej
ogólne, abstrakcyjne. Nie ma ostro odgraniczonych pojęć czy poziomów ogólności
lub jakichkolwiek innych kategorii — wszystkie przechodzą płynnie jedno w drugie.
Jest to warunek konieczny i dostateczny dla tego, aby istniał między nimi jakikolwiek
związek. Jeżeli mamy ciągłe pole pojęć, to jego osiami są zarówno zróżnicowanie
samych pojęć na tym samym poziomie komplikacji, jak i stopień skomplikowania
pojęcia, jego hierarchiczność. Trzeba tu jeszcze raz wyraźnie podkreślić, że
określenia „poziom komplikacji", „hierarchiczność" nie mają żadnego praktycznego
sensu poza wyznaczaniem pewnych ciągłych osi różnicujących pojęcia w polu
znaczeń. Na poziomie sieci pojęciowej nie ma pojęć prostych, podstawowych oraz
pojęć złożonych, pochodnych. Wszystkie cechuje ten sam stopień prostoty
(złożoności). Cechą ilościową różnicującą pojęcia jest ich dookreślenie, identyczne z
natężeniem pola semantycznego. Natomiast to, co pojęcia znaczą zależy wyłącznie od
ich wzajemnych relacji. Bardzo uproszczony przykład idei ciągłości pojęć zarówno w
„poziomie", jak i w „pionie" stanowi poniższy schemat:
czerwona rzecz — różowa rzecz — biała rzecz
czerwony kwiat — różowy kwiat — biały kwiat
czerwona róża — różowa róża — biała róża
3
Bernard Korzeniewski, ABSOLUT – odniesienie urojone . Kraków 1994. Racjonalista.pl 2004
W schemacie tym, skonstruowanym z konieczności w ramach składni języka, kreski
oznaczają oczywiście, zgodnie z tym, co zostało powyżej powiedziane, płynne
przejścia pomiędzy pojęciami (miejscami ciągłego pola znaczeń o względnie
większym natężeniu).
Dwie cechy pojęcia zostały więc na razie explicite podkreślone: ciągłość i
ahierarchiczność. Jak już zaznaczyliśmy, dookreślaniu sensu pojęcia implicite ma
służyć cała obecna praca.
Pojęcia w polu znaczeń, wykazującym pewne specjalne cechy, stanowią sieć
pojęciową. Podobnie jak samego pojęcia również nic będziemy jej definiować. Na
razie stwierdzimy tylko, iż sieć pojęciowa jest to zespół pojęć powiązanych ze sobą
określonymi relacjami semantycznymi, które scharakteryzujemy niżej. Nie będziemy
także dowodzić, że „wszystko, co istnieje, jest siecią pojęciową". Jest ona po prostu
wygodnym modelem pozwalającym dobrze opisać ogół dostępnych nam fenomenów
i poprawnie określić zachodzące pomiędzy nimi relacje. Poza tą funkcją nie
przypisujemy jej bytu ani bardziej, ani mniej realnego niż innym fenomenom. Jest to
podejście w sposób oczywisty zaczerpnięte z nauk przyrodniczych. Niewątpliwie
model może być lepszy lub gorszy, to znaczy lepiej lub gorzej opisywać to, co jest
obiektem modelowania. Dobry model powinien opisywać możliwie szerokie
spektrum fenomenów i dawać możliwie głęboki wgląd w zachodzące pomiędzy nimi
relacje. Powinien on też wyprowadzać makroskopowe cechy całego systemu z
mikroskopowych charakterystyk jego składników. Każdy model może być zastąpiony
przez model lepszy i chociażby dlatego nie może on pretendować do żadnej
ostateczności czy absolutności. Jest on zawsze w najlepszym przypadku tylko
tymczasowo wystarczająco dobrym przybliżeniem. Różni to prezentowaną tu
koncepcję od większości filozofii, gdzie pewnym twierdzeniom przypisuje się
ważność absolutną.
Jeśli na razie idea sieci pojęciowej wydaje się nieco niejasna, to sytuacja ta powinna
się poprawiać w miarę postępu w głąb niniejszej pracy. Pojęcia pojawiające się w niej
(także pojęcie pojęcia ) będą się stopniowo wzbogacać w znaczenie poprzez
odniesienie do innych pojęć, tak nowych, rozwijanych w pracy, jak powszechnie
stosowanych w sferze nauki, filozofii i życia codziennego. Tak więc dopiero cała
prezentowana tu koncepcja stanowi adekwatną definicję używanych w niej terminów.
Wracając jednak do sieci pojęciowej, znowu (jak w przypadku pojęcia) podamy kilka
jej charakterystycznych cech. Pierwsze dwie pochodzą bezpośrednio od właściwości
pojęcia. W szczególności, cecha ciągłości i ahierarchiczności stanowi, że nie można
przeprowadzić ostrej granicy pomiędzy pojęciem a siecią pojęć. Ciągłość i
„równoważność" pojęć w obrębie sieci pojęciowej jest jej fundamentalną
właściwością. De facto ciągłość sieci pojęciowej implikuje spłaszczenie hierarchii
ogólności do jednego poziomu, jeśli tylko przyjmiemy (oczywistą intuicyjnie)
jedność kategorialną jej elementów (pojęć). Tak więc pojęcia odpowiadające „bytom"
tak odmiennym, jak kamień, anioł, sprawiedliwość, radość już przez to, że są
pojęciami, należą do jednej kategorii. Zresztą zróżnicowanie pojęć sięga znacznie
dalej poza rozciągnięcie na osi: mniej ogólne — bardziej ogólne. Niemniej,
zróżnicowanie to zanika zupełnie na poziomie sieci pojęciowej. Jedynym
wyznacznikiem pojęcia w tejże sieci jest odpowiadające mu natężenie pola znaczeń i
lokalizacja względem innych pojęć (cechy te są zresztą ze sobą powiązane). Mówiąc
krótko, pojęcia znaczą przez konotację, w odniesieniu do innych pojęć. Jest to cecha
4
Bernard Korzeniewski, ABSOLUT – odniesienie urojone . Kraków 1994. Racjonalista.pl 2004
bardzo elementarna i podstawowa. Stanowi ona, że znaczenie pojęć nie opiera się na
ich, jakkolwiek pojętej, bezpośredniej odpowiedniości z pewnymi „bytami" spoza
sieci pojęciowej, czyli na denotacji (jest to zjawisko wtórne), ale na relacji w
stosunku do innych pojęć. Pojęcia powstają poprzez „polaryzację" na „osiach
znaczeniowych" w odniesieniu do pojęć je „otaczających". Przykłady prostych osi
znaczeniowych to: ciepły — zimny, przyjemny — nieprzyjemny, duży — mały,
dobry — zły. W tym miejscu należy ponownie zaznaczyć, iż osie znaczeniowe,
podobnie jak pojęcia, są tworami ciągłymi: zarówno „wzdłuż" osi, jak i „pomiędzy
osiami", przy odgraniczaniu jednej osi od drugiej. Poza tym rodzaj polaryzacji
(przeciwstawne końce osi) są także określone przez pojęcia. Manifestuje się tu nie
tylko konotacyjność (pojęcia są określane przez osie pojęciowe, a osie przez pojęcia),
ale także cecha zwrotności, o której za chwilę.
Czy rzeczywiście istnieje ciągłe przejście pomiędzy końcami osi znaczeniowej? Co,
na przykład, z parą cząstek elementarnych elektron — pozyton? Obie posiadają tę
samą masę i inne właściwości, w tym wielkość ładunku elektrycznego, różnią się
tylko znakiem tego ładunku (elektron ma ładunek ujemny, a pozyton dodatni). Czy
ciągłość osi semantycznej nie znaczy, że powinna istnieć cała masa cząstek o ładunku
przejściowym, w tym cząstka o właściwościach elektronu i pozytonu o ładunku
zerowym? Nie, ponieważ nie można mieszać ze sobą osi semantycznych z realnie
istniejącymi obiektami, które są opisywane tylko bardzo nielicznymi możliwymi
kombinacjami różnych osi znaczeniowych. No dobrze, ale czy semantyczna opozycja
dodatni — ujemny nie jest raczej dyskretna, niż ciągła? Nie, ponieważ aby rozróżnić
dodatnie i ujemne, musimy na jakiejś osi opisującej daną właściwość arbitralnie
wyznaczyć punkt zerowy, i to, co będzie z jednej strony tego punktu, określić jako
dodatnie, a to, co z drugiej, jako ujemne, lecz owa oś nadal pozostanie ciągła. Czy
jednak Natura sama czasami nie wyznacza punktu zerowego jako w jakiś sposób
absolutnie wyróżnionego? Przecież cząstka naładowana dodatnio będzie odpychana
przez inną dodatnio naładowaną cząstkę, cząstka ujemnie naładowana będzie przez
nią przyciągana, a cząstka bez ładunku pozostanie bez ruchu. Jednakże, jeżeli
zamienimy plus z minusem, sytuacja pozostanie dokładnie taka sama. Ponadto, o
rozróżnieniu dodatni — ujemny decyduje kierunek ruchu cząstki, a istnieje ciągłe
przejście pomiędzy wszystkimi kierunkami w przestrzeni (to, że odpychające się
cząstki mają wektory ruchu różne o 180 stopni jest cechą przestrzeni fizycznej, a nie
semantycznej; w tej ostatniej wszystkie możliwe kombinacje kierunków wektorów są
możliwe). Wreszcie, nie ma żadnej ostrej granicy pomiędzy ruchem i brakiem
ruchu— szybkość tego ruchu może być dowolnie bliska zeru. Zatem dyskretne
rozgraniczenie dodatni — ujemny jest wtórną cechą naszego umysłu, posługującego
się dyskretnymi nazwami języka, a nie właściwością sieci pojęciowej i jej osi
semantycznych. Jak jednak pokażemy niżej, „skwantowany" język jest częścią,
pochodną sieci pojęciowej i absolutne dookreślenie, dyskretność jego nazw jest
złudzeniem.
Stwierdziliśmy powyżej, że pojęcia znaczą poprzez relacje do innych pojęć w ciągłej
sieci pojęciowej. Z kolei natężenie pola znaczeń, wyrazistość pojęcia jest
równoznaczne z jego dookreśleniem. Pojęcie tym silniej jawi się nam jako twór
intuicyjnie jasny, oczywisty, im silniej osadzone jest w sieci pojęciowej, im gęstsze
jest jego „otoczenie semantyczne", w stosunku do im większej ilości pojęć jest
zrelatywizowane. Zatem ani znaczenie, ani „intensywność" pojęcia nie jest jego
cechą immanentną, cechy te są wyznaczane przez pojęcia otaczające w sieci
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin