Kochani Nasi Przyjaciele.doc

(23 KB) Pobierz
Kochani Nasi Przyjaciele,

Kochani Nasi Przyjaciele,
modląc się za Zosię staliście sie naprawdę naszymi "bliskimi" w Chrystusie. Trudno wyrazić słowami naszą głęboką wdzięczność za ten dar modlitwy i serce, jakie każdy z Was nam ofiarował - nieznanym, anonimowym, "zakodowanym" w wiadomości, o której prawdziwości mogliście przecież wątpić, którą mogliście potraktować jako "spam", etc.
Do dziś otrzymaliśmy ponad 350 wiadomości od osób, które razem z nami modlą się o uzdrowienie Zosi, wiele wiadomości przyszło z zakonów, od kapłanów, rodzin i osób samotnych. Przez Waszą modlitwę doświadczamy mocy jedności Kościoła i jego bogactwa, w praktyczny sposób doświadczamy też miłości Kościoła, braterstwa w Jezusie.
Największym darem, jaki nam ofiarowaliście jest jednak modlitwa i trwanie przy Panu w intencji Zosi. Czasem brakuje nam nadziei, czasem siły na modlitwę, czasem wiary, że uzdrowienie jest możliwe. Jesteśmy zwykłymi ludźmi, ale całą naszą ufność staramy się pokładać w Bogu, nawet jak jest bardzo ciężko. Dlatego świadomość, że gdy my nie mamy sił - Wy za nas modlicie się za Zosię, że ta modlitwa trwa - myślę, że to jest miłe Bogu. Dlatego dziękujemy Wam za tę wspólnotę modlitwy. Proszę, przekażcie nasze podziękowanie Waszym Wspólnotom, które się z nami łączą. Na pewno będziemy się starali prosić o modlitwę o uzdrowienie Zosi, nie wiemy jeszcze kogo i jak (dużo informacji dostaliśmy na ten temat od Was - i odczytujemy to jako znak od Pana). Wielu kapłanów odprawiło za Zosię mszę świętą - za każdą dziękujemy z osobna, to ogromny dar i wierzymy w jej moc. Gdyby ktoś z Was był z Krakowa i miał pragnienie uczestniczyć we mszy św. o zdrowie Zosi - zostanie ona odprawiona w Kolegiacie Św. Anny 23.02.2010 o godzinie 19.30. Stowarzyszeniu BPA, które ją zorganizowało, a szczególnie Dorocie i Wojtkowi, bardzo dziękujemy.

Zosia ogólnie jest w dobrym stanie, chociaż bywało lepiej. Wróciły objawy padaczki. Padaczka jest najniebezpieczniejszym objawem towarzyszącym stwardnieniu guzowatemu (poza guzami) dla rozwijającego się mózgu małego dziecka, dlatego trzeba walczyć o jej opanowanie. Ostatnie dni, czyli pojawienie się ataków właśnie dlatego tak bardzo nas zmartwiło. Tę intencję znów Wam powierzamy, bo chociaż po ludzku staramy się zrobić, co możliwe - wierzymy za św. Ignacym z Loyoli, że trzeba do tego jeszcze tak ufać, jakby nic od nas nie zależało. Więc ufamy.

Wszystkim modlącym się z nami z serca dziękujemy - niech Bóg bogaty w miłosierdzie Wam błogosławi i obdarzy wieloma łaskami, zgodnie z obietnicą, że cokolwiek uczyniliście nam, najmniejszym spośród Was, Jemu samemu uczyniliście.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin