Gry językowe.doc

(136 KB) Pobierz
Jolanta Kowalewska-Dąbrowska

15

 

Jolanta Kowalewska-Dąbrowska

       (Uniwersytet Gdański

 

 

Gry językowe w tekstach publicystycznych. Kreacja czy manipulacja?

1. Uwagi wprowadzające

              Tytuł tego artykułu został sformułowany nieco prowokacyjnie. Nie chodzi bowiem o sugerowanie alternatywności pojęć kreacji i manipulacji, lecz o szukanie odpowiedzi na pytanie, jak kreatywność tekstów publicystycznych (związana z grami językowymi) wiąże się z manipulacją. Pytanie można też postawić inaczej: jaką rolę pełnią gry językowe stosowane w tekstach publicystycznych oraz czy da się rozstrzygnąć, kiedy służą one manipulacji?

              Gra językowa nie jest terminem, lecz bardzo wygodnym, bo pojemnym określeniem, którego chętnie używają badacze literatury, nazywając tak różne zabiegi dokonywane przede wszystkim na materii języka.[1] Gra językowa jest najczęściej grą ze znaczeniami (choć mogą być i gry z gramatyką) i mieści się w kategorii określanej ogólną nazwą mowy nie wprost.[2]. W swoich rozważaniach zajmować się będę tylko niektórymi, najbardziej charakterystycznymi dla analizowanego materiału publicystycznego, zjawiskami mowy nie wprost.

              Kreacja, czyli kreowanie – stwarzanie nowych stanów rzeczy – wiąże się z kreatywnym charakterem języka, który w literaturze przedmiotu bywa rozumiany na różne sposoby.[3] W utworach literackich świat, wykreowany na mocy konwencji, rozumiany jest jako świat fikcyjny, wymyślony, niezależnie od tego, czy funkcjonuje on według reguł świata rzeczywistego, czy też nie. Ale o kreowaniu świata mówi się też w wypadku tekstów perswazyjnych.

              Perswazja należy do centralnych pojęć retoryki klasycznej, ponieważ w kulturze starożytnej silna była wiara w moc słowa. Perswazja (z łac. persuasio, czyli przekonanie, wiara) oznaczała sztukę przekonywania[4]. We współczesnej lingwistyce pojęcie perswazji wiąże się z jedną z funkcji języka, która w zależności od szkoły bywa różnie nazywana.[5] Perswazyjność wypowiedzi najczęściej rozważa się w ramach teorii aktów mowy, ujmującej wypowiedź jako formę celowego działania. Perswazja jest więc takim działaniem językowym nadawcy, które ma na celu wywarcie wpływu na przekonania (poglądy) odbiorcy oraz (ewentualnie) także na zachowania odbiorcy. Zakłada się też, że działania nadawcy są jawne, a odbiorca zdaje sobie sprawę z funkcji zachowań językowych nadawcy. (Grzegorczykowa 1991, s.24; Żydek-Bednarczuk 2005, s.210-216).

              Teksty publicystyczne, jako jeden z rodzajów komunikacji masowej, spełniają dwie ważne funkcje: informacyjną i perswazyjną. Proporcje między informacyjnością a perswazyjnością danej wypowiedzi publicystycznej układają się różnie. Zależy to i od intencji nadawcy, i od przynależności gatunkowej danego tekstu.[6] 

              Zagadnienie perswazji w języku łączone jest często (a niejednokrotnie utożsamiane) z zagadnieniem manipulacji językowej.[7]

              Manipulacja jest pojęciem stosunkowo nowym. Zjawiskiem manipulacji zajmują się w ramach swoich dyscyplin psychologowi, socjologowie, politolodzy, filozofowie i językoznawcy.

              Jadwiga Puzynina rozumienie manipulacji ujmuje następująco: „X manipuluje Y-em = X oddziałuje na X-a w taki sposób, aby Y, poprzez swoją postawę i/lub zachowanie był narzędziem realizacji jakichś celów X-a. X działa bez użycia przemocy, ale tak, że Y nie wie, jaki jest cel działań X-a. Nadawca ocenia działania X-a jako niemoralne.”(Puzynina 1992, s.214). Jednym z rodzajów manipulacji jest manipulacja językowa, czyli taka, przy której środki językowe (cechy wyrazów i struktury gramatyczne) umożliwiają wywieranie wpływu na odbiorcę, z którego nie zdaje on sobie sprawy (Puzynina 1992, s.219).[8]

              Aby można było mówić o skuteczności zabiegów manipulacyjnych, muszą być spełnione określone warunki. Jednym z nich jest brak dostępu (czy choćby utrudniony dostęp) do innych źródeł informacji. Ten warunek jest stosunkowo łatwy do spełnienia w społeczeństwie zamkniętym. Dlatego na gruncie polskim modelowymi tekstami w opisie stosowanych technik manipulacyjnych, są teksty propagandy politycznej okresu PRL-u[9].

              W społeczeństwie otwartym (demokratycznym) możliwości manipulowania informacją są ograniczone, gdyż nadawca musi liczyć się z istnieniem wielu różnych źródeł informacji, a więc i z wszystkimi konsekwencjami z tego wynikającymi. [10]

              W Polsce po przełomie 1989 roku pole badawcze manipulacji uległo znacznemu poszerzeniu (przede wszystkim o komunikaty reklamowe i nowe rodzaje dyskursu medialnego),[11] a jednym z zagadnień, które językoznawcy starają się dzisiaj rozstrzygać, jest określenie różnicy między perswazją a manipulacją. Najczęściej wskazuje się na niejawność celu komunikacyjnego w wypadku manipulacji a jawność w wypadku perswazji (Puzynina 1992, Grzegorczykowa 1991, .Kudra, .Kudra 2004; Kamińska-Szmaj 2004). Ponadto jako manipulacji podkreśla się instrumentalne (przedmiotowe) traktowanie odbiorcy (Bralczyk 2000; Kudra,, Kudra 2004)). Działaniom manipulacyjnym przypisywana jest zwykle ocena negatywna.

             

2. Sytuacja pragmatyczna tekstów publicystycznych

              W tekstach publicystycznych może dochodzić do manipulacji informacją przy pomocy różnych zabiegów, między innymi tzw. gier językowych.[12] Zjawiska, o których chce mówić, muszą być rozpatrywane w ramach aktu komunikacji językowej zaistniałej między nadawcą i odbiorcą.

              Proces komunikacji językowej zachodzi wtedy, gdy odbiorca potrafi tekst zrozumieć i go zinterpretować..[13] Rozumienie polega na odczytaniu przez odbiorcę znaczenia intencjonalnego tekstu (pojęcie wprowadzone przez Grice’a), rozumianego jako treść aktu mowy nadawcy, który ją wypowiada explicite lub implicite z intencją zrozumienia jej (oraz intencji jej przekazania) przez odbiorcę. Do zrozumienia tekstu potrzebna jest znajomość nie tylko kodu językowego, ale także kodu pragmatycznego, kulturowego, stylistycznego, socjalnego, postaw światopoglądowych i wiedzy o świecie. (Puzynina 1997 s.43-47) .[14]

              Oczywiste jest więc, że w deszyfracji przykładów mowy nie wprost ważną rolę odgrywa wspólna wiedza nadawcy i odbiorcy – nie można bowiem odczytać sensu wypowiedzi nie znając intertekstu, do którego odsyła dany tekst, a więc i wszystkich konotacji z nim związanych, czy też nie znając sytuacji, będącej przedmiotem określonej wypowiedzi nadawcy.

              Odczytanie znaczenia intencjonalnego nie jest wcale zadaniem prostym, wymaga bowiem od odbiorcy z jednej strony umiejętności interpretowania wypowiedzi ze względu na jej funkcję perswazyjną, a z drugiej strony – także chęci takiej właśnie interpretacji. Z kolei brak chęci może mieć różne uwarunkowania psychologiczno- socjologiczne.[15] Dlatego też, mimo spełniania warunku zewnętrznego – większej dostępności do różnych źródeł informacji – w społeczeństwie otwartym także dochodzi do manipulacji w środkach społecznego przekazu.[16]

             

3. Funkcje gier językowych w nagłówkach wybranych tekstów publicystycznych

 

              Materiał badawczy, będący podstawą wyprowadzanych przeze mnie wniosków, stanowiły teksty z „Gazety Wyborczej”, tygodnika „Wprost” i „Naszego Dziennika”. Najważniejszym kryterium, którym się kierowałam przy wyborze tekstów, było stosowanie przez autorów różnego rodzaju gier językowych w artykułach o problematyce politycznej lub społecznej, które to gry były sygnalizowane już w tytule..

              Ze względu na ograniczony rozmiar pracy ograniczę się do przykładów gier w nagłówkach (czy szerzej – w tzw. punktach strategicznych tekstu) publikacji z „Wprost” i z „Gazety Wyborczej,” pełniejszej analizie poddam jedynie artykuł z „Naszego Dziennika.

              Termin nagłówek obejmuje „wydrukowany tytuł (ewentualnie z nadtytułami i podtytułami) wypowiedzi, działu lub rubryki w czasopiśmie” (.Pisarek 1967, s.172). A.M.Lewicki (2004, s. 102), analizując pewien typ nagłówków jako narzędzie komunikacji, uznał, że „nagłówek jest samoistnym tekstem, ale pozostając w relacji z tekstem artykułu, podlega weryfikacji zarówno przez tekst artykułu, jak i przez odniesienie do rzeczywistego stanu rzeczy”. Takie rozumienie nagłówka przyjmuję w tych rozważaniach, z tym że oprócz tytułu, podtytułu, nadtytułu i ewentualnych śródtytułów uwzględniam też tzw. lid (będącym krótkim, zwykle jednozdaniowym streszczeniem treści). Z takiej makrostruktury (w rozumieniu T. Van Dijka) rekonstruuję sens globalny tego swoistego tekstu, który pokrywa się zwykle z globalnym sensem całego artykułu.[17]

              Nagłówek powinien informować o treści artykułu, a jednocześnie (poprzez swoją formę) zachęcać do lektury danego tekstu. Dlatego dziennikarze, starając się sprostać tym zadaniom, stosują różne „chwyty,” w tym także wszelkiego rodzaju transformacje znaczeniowe.

              W badanym materiale najwięcej jest gier polegających na przekształceniach znaczeń wyrazów i związków wyrazowych (frazeologizmów oraz innych połączeń, które można zaliczyć do ogólnej klasy frazemów).[18] Wśród nich wyróżniam:

1) neologizmy słowotwórcze typu: lewicofrenia (W 12.06.05.), pielgrzymkiada (W 14.08.06);

2) modyfikacje nazw własnych: a) imion i nazwisk: Lech Tusk (W 16.10.05), Włodzimierz Nieświadomy (14.08.05); b) nazw partii, instytucji, stowarzyszeń, itp. Trójpospolita Polska (28.08.05), Prawo i opiekuńczość (08.05.05), Kwaśniewska bez barier (W.22.05.05.);

3) modyfikacje frazemów a) przekształcenia przysłów i frazeologizmów: Z plastikiem na słońce (GW 22-23 10.06); noga nogę myje (W 14.07.05); b) aluzyjne przekształcenia tytułów powieści: Przeminęło z lewicą (11.09.2005), Koniec świata Michnika (16.10 05); c) przekształcenia innych utartych struktur: Bóg, honor, agentura (08.05.05),Tour de wycieczka (...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin