Marek Karwala, Polska poezja współczesna, wyd. Znak. Kraków 1998.
CZY TYLKO BUNTOWNIK? ANDRZEJ BURSA[1]
Analiza utworu Karnawał (t. Wiersze, wyd. pośmiertnie w 1958)
W potocznej świadomości Bursa (1932-57) uchodzi za poetę zbuntowanego – przeciw normom życia społecznego, polityce, tradycji romantycznej, przeciwko utartemu rozumieniu moralności. Jest to tylko częściowy obraz jego twórczości[2].
Poeta – widząc wokół zło – starał się je wyrażać adekwatnymi środkami (niektórych to gorszyło), ale także łatwo można dostrzec ogromną, niemal biologiczną potrzebę obcowania z dobrem, porządkiem, ładem[3].
· poemat Luiza à idealna przestrzeń możliwa tylko w marzeniu, dlatego nieistnienie ogrodu Luizy „zabija jak topór”[4]
Pomiędzy wierszami buntowniczymi a tymi, które zainspirowały niespełnione arkadyjskie marzenia, można odnaleźć utwory dość niezwykłe, bo zaskakujące – mimo młodego wieku autora – głębią przemyśleń i dojrzałością formy. Takim właśnie utworem jest wiersz Karnawał[5].
Pierwszy segment wiersza – oparty na nieoczekiwanym porównaniu: karnawał – umieranie. Tu: karnawał jako symbol życia[6].
Ludziom towarzyszy świadomość nieuniknionej śmierci[7].
Życie przegląda się w lustrze śmierci[8].
II część – rozwija metaforyczny obraz nakreślony w pierwszym segmencie, dynamizując go przez dodane składnika ruchu (posuwiście à skojarzenie z tańcem)[9].
Pióropusz pyszny, wspaniale à zabawa[10]
Dewocjonalia z celofanu, karawan à tandeta, smutek[11]
Obraz jedynie pozornie radosny[12].
Karnawał jadący karawanem à ironia, sarkazm[13]
· skojarzenie z dance macabre à motyw korowodu tanecznego ludzi wszystkich stanów, prowadzonego przez śmierć – kościotrupa (średniowiecze); wyrażał założenia ówczesnej koncepcji życia, zmierzającego ku śmierci, wobec której wszyscy byli równi[14]
Podobieństwo brzmieniowe: karnawał – karawan[15]
Degradacja[16].
III część – „pusta” droga à samotność (wśród tłumu), samotne życie kończące się w kostnicy[17].
Egzystencjalizm[18]
Głowa na tacy – motyw z Biblii (głowa Jana Chrzciciela)[19]
Makabryczny chichot drgającej głowy à być może autosarkazm[20].
Permanentne wędrowanie ku nicości[21].
Tragiczna powtarzalność ludzkiego losu[22].
jarzący się kadłub à szkielet[23]
Podmiot liryczny – człowiek, który wchodzi do lokalu i zasiada z raczącą się trunkiem gromadką, który chce zerwać z „czarnymi” myślami[24].
Trzy pierwsze segmenty stanowią pierwszą z dwóch części wiersza. Rozwijają się one jakby spiralnie, każdy następny wynika z poprzedniego, uzupełnia go, rozwija i dookreśla (związek z techniką poetów Awangardy Krakowskiej, tzw. układem rozkwitania – zasadą polegającą na rozwijaniu elementu inicjalnego przez stopniowe dopełnianie go określeniami precyzującymi i wzbogacającymi)[25].
IV segment – język realistyczny (w poprzednich segmentach – jakby surrealistyczny)[26].
Konteksty i nawiązania[27]:
· Jan Kochanowski, Pieśń XX, ks. I.
· Ewa Lipska, Dzień Żywych.
· Wisława Szymborska, Pogrzeb.
Bibliografia[28]:
· M. Chrzanowski, Twórczość literacka Andrzeja Bursy, Kraków 1978.
· E. Dunaj-Kozakow, Bursa, Kraków 1996.
WYJŚĆ POZA MATERIĘ. STANISŁAW GROCHOWIAK[29]
Analiza utworu Rozbieranie do snu (z tomu o tym samym tytule wyd. w 1959)
W oczy rzuca się kompozycja utworu.
· wyznaczniki regularności:
o analogie
o harmonie[30]
Pierwszy segment – wprowadzenie, pozostałe – układają się w trzy większe całości[31].
· pauzy podkreślają dialogowość, bo pojawiają się wtedy, gdy kończy się kwestia jednej postaci, a rozpoczyna następnej[32].
Kompozycja przypomina strukturę dramatu[33].
Dramat niegościnny dla tematów „zwyczajnych” à poezja[34].
Pierwszy segment – „prolog”, ma cechy didaskaliów[35].
II, III i IV segment – „akty”[36].
Dialog ma charakter względny[37].
Czerń à śmierć, żałoba[38].
Kolor zielony à gnicie[39].
Postać żeńska à upersonifikowana śmierć[40].
Grochowiak był wyczulony na barwy; jeśli pojawiały się w jego wierszach, nigdy nie jest to obojętne znaczeniowo. Wiele jego utworów stanowi aluzje do kierunków w malarstwie[41].
Błękit – kolor nieograniczonych przestrzeni, nieba, życia[42].
Miejsce akcji – spotkanie człowieka ze śmiercią à grób[43].
· wielki à ironia
Rozmówcą śmierci jest człowiek złożony do grobu, który nie w pełni pojmuje swą sytuację. Wraz z pożegnaniem się z życiem w ziemskim wymiarze nie utracił świadomości własnego bytu, dalej żyje, stąd szata błękitu[44].
· jest „gospodynią”
· głucha w oczodołach („czarnych gwiazdach”)
· ślepa w uszach[45].
Komunikacja ma charakter jednostronny[46].
Atmosfera podobna do wprowadzenia się rodziny do nowego mieszkania. Na gwoździach zamiast półek pod książki lub kwiaty, wieszane są kolejno elementy ludzkiego ciała[47] à trzy fazy tytułowego rozbierania do snu – najpierw umiera cytra obu rąk. (W literaturze staropolskiej – lutnia, cytra, lira à działalność artystyczna, ale chodzi tu tylko o działanie, bo każdy jednak coś po sobie zostawia, zwłaszcza jeśli jest artystą). Człowiek nie może pojąć swojej nowej sytuacji. Trochę się boi. Z odrobiną nadziei pyta, czy w znieruchomiałych rękach mieszka szczygieł – symbol pasyjny, mocny symbol życia[48].
Gradacja[49].
W II fazie umierania śmierć ogarnia tkankę miękką, dlatego płuca pozbawione krwi są tylko srebrzystą pajęczyną gnijącego i cuchnącego organu, który kiedyś dostarczał życiodajnego tlenu organizmowi. Człowiek pyta o różę (też symbol życia)[50].
Kontrast – domniemana czerwień róży, jej przyjemny zapach i szarosrebrzyste rozkładające się zwłoki. Wraz z rozkładem doczesnej powłoki nie ulega degradacji świadomość[51].
Koniec II części à kulminacja. Człowiek stopniowo oswaja się ze śmiercią[52].
dziobem w strop podłogi à pochówek
W utworze tym oznacza to dopiero początek nowej egzystencji. Zmarły człowiek nie zadaje już nawet pytań. Został tylko sumą białych kości[53], pozbył się egzystencjalnych obaw, przeżył katharsis, zrozumiał, że śmierć ciała nie oznacza śmierci w ogóle[54].
Praesens historicum[55].
Optymizm[56].
Kontrast pomiędzy śmiercią i życiem[57]
Śmierć
Życie
G
R
A
D
C
J
smołowa suknia,
zielona łysina
błękitna suknia
nieruchoma cytra obu rąk
szczygieł
srebrny woal płuc
róża
czaszka, aureola
„Podwójna” wersyfikacja[58].
Aluzja do sylabizmu[59].
Dominuje 11-zgłoskowiec ze średniówką po 5. sylabie[60]. Tylko w dwóch przypadkach pojawia się 10-zgłoskowiec[61].
Ukryta postać sylabizmu względnego[62].
Kunsztowna budowa utworu[63].
Metafizyka – w momencie, kiedy dominowały manifestacje antymetafizyczne[64].
Konteksty i nawiązania[65]:
· Ewa Lipska, Ucz się śmierci
· Wisława Szymborska, O śmierci bez przesady
· Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią
· Jan Twardowski, Wielkanoc
Bibliografia[66]:
· Jerzy Kwiatkowski, Ciemne wiersze Grochowiaka, w: Klucze do wyobraźni, Kraków 1973.
· J. Łukasiewicz, Stanisław Grochowiak, Warszawa 1980.
UWALNIANIE ZNACZEŃ. TYMOTEUSZ KARPOWICZ[67]
...
Antybebok