Być rodzicem.doc

(38 KB) Pobierz
Być rodzicem

Być rodzicem

OFERTA PRACY:

 


Czy kogoś z Państwa zainteresowałaby taka oferta pracy? Na pewno nie.

Rzeczywiście, tak przedstawiona rola rodzica wygląda bardzo nieatrakcyjnie. A przecież każdy wie, że gdy już podejmiemy tę rolę, mamy okazję przeżyć wiele niepowtarzalnych chwil. To, ile ich będzie, zależy od nas, od naszej dojrzałości psychicznej i życiowej.

Kiedy w rodzinie pojawia się dziecko, budzą się w nas różne obawy. Chcielibyśmy, by było zdrowe, szczęśliwe, rozwijało się zgodnie z książkowymi normami albo powyżej nich. Stres pojawia się wtedy, gdy dziecko nie spełnia naszych oczekiwań, nie jest takie, jakie sobie wymarzyliśmy, nie zachowuje się tak, jak byśmy tego oczekiwali. Ciężko jest nam się pogodzić z tą sytuacją, a jeszcze ciężej jej sprostać. Jeśli dojdą do tego problemy finansowe, konieczność ograniczenia naszego życia towarzyskiego, to może się nam wydawać, że posiadanie rodziny nie przynosi pożądanych korzyści. I dlatego oprócz intuicji rodzicielskiej potrzebna jest nam wiedza m.in. o tym, w jaki sposób mamy stworzyć najlepsze warunki stymulujące rozwój dziecka, jak rozpoznawać i zaspokajać potrzeby własnej pociechy. Powinniśmy również wiedzieć, czym różnią się potrzeby rodziców od potrzeb ich dzieci oraz jak porozumiewać się w rodzinie.

Na temat każdego z wyżej wymienionych zagadnień można by napisać książkę. Postaram się jednak pokrótce przybliżyć je Państwu.

Gdy w domu pojawia się nowy członek rodziny, czekają już na niego: łóżeczko, wanienka, grzechotki. I przez kolejne lata zaspokajamy potrzeby charakterystyczne dla określonego wieku dziecka, a dzięki temu uwalniamy się od jego natarczywości, uznając, że spełniliśmy swoje obowiązki.

Dziecku w wieku przedszkolnym nie wystarcza przebywanie w domu z mamą czy babcią. Taki maluch potrzebuje kontaktu z rówieśnikami, by odgrywać z nimi różnego rodzaju role podczas zabaw w Indian, sklep lub dom. Te zabawy są dla dzieci szkołą życia. Przedszkolaki przekazują sobie nawzajem normy postępowania i zachowania panujące w ich środowisku, rozwijają umiejętności społeczne. Należy zdawać sobie sprawę, że jeśli opóźnimy kontakt dziecka z rówieśnikami, nie zapewnimy mu optymalnego rozwoju społecznego, tym samym będziemy zmuszani do uczestniczenia w zabawach mało nas interesujących.

W wieku szkolnym potrzeby dzieci wzrastają, pojawiają się też nowe. Czas pójścia dziecka do szkoły to również nowe zadania dla rodziców. W tym okresie naprawdę jesteśmy dziecku niezbędni - musimy pomóc w adaptacji do nowych warunków szkolnych, wytworzyć w nim poczucie obowiązku, systematyczność, samodzielność oraz wskazać, jak powinno radzić sobie ze stresem.

Należy także pamiętać, że jest to okres najbardziej efektywnego uczenia się, decydujący o dalszej karierze szkolnej i akceptacji danej osoby przez rówieśników. W tym przypadku zaspokojenie potrzeb fizycznych dziecka nie stanowi zazwyczaj problemu, gorzej jest natomiast z potrzebami psychicznymi.

Podstawą w odnoszeniu sukcesów przez dziecko jest niczym nie zaburzona komunikacja z rodzicem, a co za tym idzie - zaspokojona potrzeba bezpieczeństwa. Nawet najbardziej kochający rodzice zupełnie nieświadomie mogą wzbudzić u swej pociechy frustracje i lęki, mówiąc na przykład: Jeśli nie zaśniesz, to przyjdzie dziad i ciebie zabierze, albo Jeśli nie dasz mi chwili spokoju, to pójdę i długo nie wrócę. Człowiek, który nie czuje się bezpiecznie, zaczyna postrzegać rzeczywistość przez pryzmat lęków, w konsekwencji czego działa poniżej własnych możliwości. Oczywiste jest, że w taki sposób nie pomożemy dziecku.

Komunikowanie się jest podstawową umiejętnością w procesie wychowania. Przytulając dziecko, wydając mu polecenia, chwaląc czy ganiąc, wykorzystujemy swoje umiejętności komunikacyjne. Naszym zachowaniem sygnalizujemy, w jakim stopniu akceptujemy dziecko. Jeśli ma ono problem, z którym się do nas zwróci, a my powiemy: Zasłużyłeś sobie na to, wzbudzimy tylko jego złość i niechęć do kontynuowania rozmowy. Jeżeli jednak w takim przypadku wysłuchamy dziecka z uwagą, nazwiemy jego uczucia (Musiało być ci bardzo przykro), wyrazimy zrozumienie i okażemy wsparcie, dziecko ma świadomość, że jego uczucia są akceptowane. Wówczas lepiej zdaje sobie sprawę z tego, co czuje i z czasem uczy się samodzielnie znajdować rozwiązania własnych problemów.

Podczas takich rozmów ważne jest, byśmy potrafili wyłowić problemy, których rozwiązanie zależy od nas. Żadnych efektów nie dadzą wypowiedzi zawierające rozkaz (Nie przerywaj, gdy rozmawiam), poniżające (Jak mogłeś to zrobić, jesteś wstrętny) czy wyrażające ironię lub drwinę (Jeszcze trochę i będziemy mogli wywieźć ciebie do zoo). Wszystkie powyższe komunikaty odnoszą się do dziecka, nigdy do rodzica.

W książce "Wychowanie bez porażek" czytamy między innymi o tym, jak komunikować się z dziećmi, by poprawić wzajemne stosunki i atmosferę w domu, a nawet wyeliminować wszystkie problemy. Zgodnie z zawartą tam propozycją rodzic w komunikatach wysyłanych do dzieci powinien przekazać informacje na temat swoich uczuć lub konkretnych skutków, jakie wynikają z zachowania dziecka (Mam problem z napisaniem pracy, kiedy w domu panuje taki hałas). Dzięki temu dziecko dowiaduje się o:

·         swoim złym zachowaniu (Kiedy po powrocie z pracy zastaję taki bałagan, jest mi bardzo przykro),

·         konkretnych, uchwytnych dla rodzica skutkach zachowania dziecka (Muszę tracić dużo czasu na mycie tej podłogi, zamiast pograć z tobą w piłkę),

·         stanie uczuć rodzica (Jestem zmęczona a nie Jesteś nieznośny!).

Jak widać, taki poprawny komunikat nie koncentruje się na negatywnej ocenie zachowania. Dzieci bowiem wielokrotnie doświadczające krytyki myślą o sobie, że nie stanowią żadnej wartości, czego następstwem jest niewłaściwe postępowanie. Nie wolno nam więc zapomnieć o jak najczęstszym chwaleniu naszych pociech, także w sposób pośredni (Jak miło jest wrócić z pracy do posprzątanego domu).

Stosowanie tych zasad porozumiewania się wymaga od nas dużych umiejętności, odnalezienia się w danej sytuacji, analizy przyczyn niepowodzeń i adekwatnego reagowania. Praca jest ciężka, ale opłacalna. Otrzymamy za nią nagrodę w postaci miłej atmosfery w domu i klimatu zachęcającego dzieci do powielania wartości wychowawczych rodziców.

Wychowanie wymaga bowiem optymizmu i wiary w rodzinę i siebie, ponieważ nigdy nie osiągniemy sukcesu bez podejmowania jakiegokolwiek ryzyka.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin