Gdy mówimy Jezus - Pino Pellegrino.pdf

(502 KB) Pobierz
Pino Pellegrino
Gdy mówimy Jezus
Spis treści
Nie był zjaw ą
JEGO WYGLĄD
Jego oczy
Oczy życzliwe
Oczy zachwycone
Oczy inteligentne
Oczy nienasycone
Oczy bystre
Oczy czyste
Oczy współczuj ą ce
Oczy drogocenne
Jego serce
Istota życia
Jego specjalność
Rewolucja
Jezus tworzy now ą mentalno ść
Jego ręce
R ę ce otwarte
Ręce wywołujące zgorszenie
Ręce spracowane
Ręce szczodre
Ręce przebite
Jego usta
Usta do jedzenia
Usta do mówienia
Mówił otwarcie
Mówił wiarygodnie
Mówił konkretnie
Mówił żarliwie
Mówił z hojnością
Usta modlące się
Jego umysł
Nie tyka ć człowieka!
Dawaj siebie
Ż y ć tak jak Bóg
Wszyscy s ą bra ć mi
Jezus pracował głow ą
Jego nogi
Wielki wędrowiec
800589402.035.png 800589402.036.png 800589402.037.png 800589402.038.png 800589402.001.png 800589402.002.png 800589402.003.png 800589402.004.png 800589402.005.png 800589402.006.png 800589402.007.png 800589402.008.png 800589402.009.png 800589402.010.png 800589402.011.png
 
Styl wędrowania
Trzeba nauczy ć si ę chodzi ć
Jezus... Jego dane osobowe
JEGO CHARAKTER
Wrażliwy
Pogodny
Przeciwny wszelkim d ą som
Wolny
Jego dwana ś cie wspaniałych wolno ś ci
Jezus wolny w my ś leniu
Stanowczy
Charakter zdecydowany
Ogień
Jednolity
Prostolinijny
Niemo ż liwe?
Optymista
Najwa ż niejszy aspekt jego charakteru
Niezłomny
Ani mało, ani dużo: wszystko!
Skupiony
Najpierw „serce", potem to, co zewnętrzne
Kochany
Uosobienie harmonii
Jezus... Jego dane osobowe
JEGO TAJEMNICA
Wyzwanie
Pięć poszlak wyjaśniających Jego Tajemnicę
Słowa szale ń ca czy słowa Boga?
Ryzyko jest pi ę kne
Druga poszlaka. Niezwykłe czyny
Trzecia poszlaka. Życie doskonałe
Czwarta poszlaka. Ekspert w dziedzinie znajomości Boga
• Bóg Jezusa
Piąta poszlaka. „Powstał martwych!" (Mk 16,6)
Dowód najbardziej przekonujący
Bóg niesłychany
800589402.012.png 800589402.013.png 800589402.014.png 800589402.015.png 800589402.016.png 800589402.017.png 800589402.018.png 800589402.019.png 800589402.020.png 800589402.021.png
 
Nadzwyczajny Bóg Jezusa
Fotografia Boga w sze ś ciu uj ę ciach
• Zobaczył go
• Wzruszył si ę
• Wybiegł naprzeciw niego
• Rzucił mu się na szyję
• Ucałował go
• Rzekł do swoich sług
Proszę...
Jezus żyje czy umarł? Wypracowanie Filipa
Jezus...Jego dane osobowe
Silny sercem dobrze ukształtowanym
Altruista
Charakter słoneczny: słońce obdarza, księżyc zabiera
Nie był zjawą
Jezus nie był zjawą czy meteorytem, to jest fragmentem jakiejś gwiazdy, który spadł z nieba.
Nie wyglądał jak człowiek, ale był nim - z krwi i kości. Mieszkał w domu z cegieł wytwo-
rzonych z błota wymieszanego ze słomą. Spał na ziemi albo na macie, którą wieczorem
rozkładało się na podłodze, a rano zwijało.
Jezus jadł potrawy, którymi wówczas odżywiali się biedacy: jajka, mleko, masło, twaróg,
oliwki, cebule, cukinię, bób; zawsze z gorzkimi ziołami. Pił naszą wodę, spoglądał na ten sam
księżyc, który i my widzimy... Przemierzał nasze drogi, odczuwał głód (Mt 4,2), pragnienie (J
4,7), zmęczenie (Mk 4,37); wiedział, jak buduje się dom (Mt 7,21-27), jak kobieta robi chleb
(Mt 13,23), jak dzieci bawią się na placach (Mt 11,16-18). Odczuwał strach (Łk 22,44), płakał
(Łk 19,41; J 11,35)...
Oto Jezus - człowiek z krwi i kości.
I taki Jezus nam się podoba.
Wprawdzie jest to obraz niekompletny (Jezus jest również Bogiem: nie wolno nam o tym
zapominać), ale w każdym razie jest to Jezus, który ma nam tysiące rzeczy do powiedzenia i
może nas nauczyć nieskończenie wiele.
Od Niego bowiem rozpoczął się właściwy sposób bycia człowiekiem. A konkretnie: sposób
właściwego posługiwania się ustami, oczyma, rozumem, sercem, wszystkimi członkami. On
jest wzorem, który powinniśmy naśladować!
Gdyby Jezus się nie narodził, brakowałoby nam odpowiedniego wzoru, byśmy mogli żyć
naprawdę jak ludzie. Twierdził tak również wielki pisarz rosyjski, Fiodor Dostojewski: „Na
ziemi błąkamy się trochę po omacku i gdybyśmy nie mieli przed oczyma drogocennego
wizerunku Chrystusa, pobłądzilibyśmy i zagubili się całkowicie".
To w stu procentach prawda!
Oto przyczyna powstania tej książki.
Czytaj ją spokojnie, czytaj ją z miłością, czytaj z radością. Jezus nie jest bajeczką dla dzieci.
On kształtuje mocarzy. Jezus nie jest bibelotem: jest przyjacielem nieporównywalnym z
nikim, nadzwyczajnym, który wprowadza ci do płuc tchnienie nieba.
Nie! Nie przesadzamy ani trochę.
Chcesz dowodu na to, że to, co powiedzieliśmy, jest najprawdziwszą prawdą? Przewróć
kartkę i zacznij czytać. Życzę ci niezapomnianych przeżyć.
Ksiądz
800589402.022.png 800589402.023.png 800589402.024.png 800589402.025.png 800589402.026.png 800589402.027.png 800589402.028.png 800589402.029.png
 
Pino
JEGO WYGLĄD
Jego oczy
Oczy życzliwe
Opowiada się, że pewnego dnia Jezus napotkał grupę mężczyzn, którzy przyglądali się
zdechłemu psu. „Co za ohyda!" - powiedział jeden. „Obrzydliwość!" - dodał inny. „Ale
smród!" - dorzucił trzeci.
Jezus posłuchał tych wypowiedzi i powiedział: „Spójrzcie, jakie piękne zęby!" Wszyscy w
biednym psie widzieli jedynie odrażające rzeczy. Życzliwe oczy Jezusa dostrzegły przynaj-
mniej jedną zaletę.
Odwrotnie do tego, co prawie zawsze robimy my. Posłuchajcie o takim zdarzeniu.
Pewnego razu profesor wchodzi do klasy, wyciąga z teczki ładny, biały arkusz papieru z
małą, czarną plamką pośrodku. Pyta uczniów: „Co widzicie?" Kilku odpowiada: „Plamę z
atramentu.
Wówczas profesor głośno stwierdza: „Tacy są ludzie: dostrzegają małą, czarną plamkę, a nie
widzą dużej, białej kartki". Wystarczy jakiś mały brak, by stracić z oczu doskonałą całość.
Odwrotnie do stylu Jezusa i Jego życzliwych oczu. Oczy życzliwe są nadzwyczaj
sympatyczne. Jeszcze jeden przykład.
Pewien człowiek zakochał się w słynnej śpiewaczce i tancerce niemieckiej, Henrietcie
Sontag. Wydawała mu
się przepiękna.
Pewnego dnia jakiś kolega powiedział do niego: „Czy nie zauważyłeś, że ta panienka ma
jedno oko mniejsze od drugiego?" „Nieprawda!"-odpowiedział zdecydowanie wielbiciel. -
„Ona ma jedno oko większe od drugiego!" Oczy życzliwe są nadzwyczaj sympatyczne, gdyż
zawsze coś dodają, a nigdy nie ujmują.
Wielki malarz Pablo Picasso powiedział kiedyś: „Niektórzy ludzie zmieniają żółty punkcik w
słońce, inni zmieniają słońce w żółty punkcik".
Pierwsi to ci, którzy mają oczy życzliwe; oczy drugich są nieprzyjazne.
Biedacy, widzą szklankę w połowie pustą, a nie do połowy wypełnioną. Nieszczęśnicy!
Zamiast poszukać świecy, narzekają na ciemności.
Oczy życzliwe szukają zawsze jasnego punktu, jaki istnieje we wszystkich bez wyjątku.
Jezus swym sposobem patrzenia przyznaje rację założycielowi skautów, Badenowi
Powellowi, który mawiał: „W każdym człowieku jest przynajmniej 5% dobra. Trzeba tylko je
dostrzec".
Oczy zachwycone
Oczy Jezusa umiały wyrazić zachwyt: „Och!"
Były oczyma poety, „łagodnego wędrownego poety", jak Go określiła reżyserka filmowa
Liliana Cavani. Zresztą skąd wzięły się 42 przypowieści zawarte w Ewangeliach, jeśli nie ze
spoglądania oczami zdumionymi, pełnymi zachwytu, podziwu? Przypowieści są małymi,
poetycznymi obrazkami.
Zachwycone oczy Jezusa!
Oto, dlaczego Jezus był zawsze młody.
Utalentowany pisarz z ubiegłego wieku, Vittorio Rossi mawiał: „Chyba teraz ludzie rodzą się
starzy". Dlaczego starzy?
„ Dlatego - odpowiada pisarz - że już w dzieciństwie tracą zdolność do mówienia «och!»
ustami oraz sercem, które pragnie wyskoczyć z piersi niczym wróbelek z klatki".
800589402.030.png 800589402.031.png
Tracimy zdolność do zachwytu.
Ogromna strata!
Wszyscy znamy, przynajmniej z nazwiska, Alberta Einsteina, jednego z największych
uczonych w historii ludzkiej. Otóż Einstein był przekonany, że „człowiek, który nie jest
zdolny do odczuwania zachwytu i zdumienia, jest jakby martwy". Jezus był martwy jedynie w
chwili śmierci!
Przedtem był zawsze najbardziej żywy ze wszystkich; zachwycone oczy dostarczały Mu
ciągle nowych przeżyć wewnętrznych, rozszerzały krainę duszy, wywoływały poruszenie...
Rozumiemy już, że pozbawieni umiejętności zdumiewania się, żyjemy połowicznie.
Zrozumieliśmy, że oczy niezdolne do zdumiewania się są niczym perfumy bez zapachu; są jak
transparent w porównaniu z tęczą.
Szczęśliwy chłopak, któremu nie wystarcza być ekspertem komputerowym, ale jest również
zakochany w poezji.
Błogosławiony chłopak, który za swoje uznaje motto wielkiego pisarza niemieckiego,
Johanna W. Goethego: „Istnieję, aby się zdumiewać!"
Oczy inteligentne
Jezus przenikał wzrokiem zewnętrzną powłokę ciała i docierał do głębi (Mk 10,21): miał oczy
inteligentne. Słowo „inteligencja" oznacza bowiem „czytanie wewnątrz" (z łaciny: intus
legere).
Ten, kto ma oczy inteligentne, nie dzieli ludzi na ładnych i brzydkich, na sympatycznych i
antypatycznych, na bogatych i biednych; kto ma oczy inteligentne, widzi, że wszyscy są
równi, że wszyscy są „ludźmi". Koniec, kropka!
Jezus jest wielki również dlatego. Dla Niego nie liczy się wygląd, ale jakim się jest; nie to, co
zewnętrzne, ale to, co znajduje się wewnątrz. Gdyby wystarczył wygląd, zupa z pięknej róży
powinna być lepsza od zupy z brzydkiej kapusty! Występowanie przed publicznością to nie
wszystko: osioł może tysiąc razy pojawić się w telewizji, ale nie stanie się przez to koniem.
Wspaniałe lekcje patrzenia oczami Jezusa!
Cóż to odkrył Jezus swymi inteligentnymi oczyma? Odkrył nadzwyczajną prawdę: to, że
wszyscy jesteśmy braćmi! (Mt 23,8). Jesteśmy „braćmi": swym sposobem widzenia Jezus
zmienił świat. Powrócimy jeszcze do tego podstawowego zagadnienia
Oczy nienasycone
Miał oczy dziecka, zawsze uważne.
Oczy otwarte na cały świat.
Rozkoszował się wszystkim. Patrzył tak, jakby jutro miał utracić wzrok.
Obserwował drzewa, kwiaty, chleb, chmury, winnice, połatane ubrania, bukłak na wino,
miski, talerze, drożdże, ryby, dzieci bawiące się na placach, kury z kurczętami pod
skrzydłami... Patrzył, gdyż wiedział, że wszystko istnieje po to, by zostało zauważone.
„Patrzcie na nas, mówią gwiazdy, pomyślcie o nas, jesteśmy tu, byście nas oglądali".
Obserwował, gdyż wiedział, że patrzenie jest subtelnym sposobem miłowania. Przypomina
nam o tym z wielką delikatnością Primo Mazzolari: „Drzewka, krzaki, kwiaty muszą cierpieć,
gdy widzą, jak przechodzę obok nich pospiesznie, nie zauważając święta, jakie mi
przygotowują, radości, jaką mi ofiarowują. Odradzają się dla mnie, dla mnie ubierają się w
liście i kwiaty, rankiem rozsiewają dla mnie swe zapachy pomiędzy pocałunkiem rosy i słońca
- a ja przechodzę roztargniony i nie pozdrawiam ich nawet: bez ukłonu, bez uśmiechu... jakby
kwiaty z mojego ogrodu nie były książkami piękniejszymi od tych, które mam na stole".
Oczy bystre
800589402.032.png 800589402.033.png 800589402.034.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin