00:01:39:Mamo,bardzo się boję. 00:01:42:Co masz na myli?|Czemu nie spróbujesz przyjechać? 00:01:47:W porzšdku|Dobrze, poradzę sobie mamo. 00:01:53:Tak wiem, że jedzenie jest w lodówce. 00:01:55:Mówiła o tym z dziesięć razy,|w cišgu ostatnich pięciu minut! 00:01:58:Zjem kiedy będę głodna. 00:02:02:Ale mamo, dlaczego wybieracie się tam|podczas takiej ulewy? 00:02:05:Czy wiesz, że tutaj też leje jak z cebra? 00:02:10:Boję się, kiedy jestem sama w domu. 00:02:14:Proszę, wróć jak najszybciej. 00:02:17:Tak... 00:02:22:Tak, sprawdzę wszystkie drzwi i okna. 00:02:26:Ale proszę, przyjed jak najszybciej. 00:02:30:Dobrze,czeć. 00:16:46:A teraz sobie co zjemy...|Na co masz ochotę? 00:16:52:Kanapkę? Tak... tak... tak. 00:16:54:A ty nic nie dostaniesz,|bo cały czas mnie straszysz. 00:17:13:Co będziesz jadł? 00:17:16:Nie zrobię ci kanapki. 00:02:58:Kto tutaj dowodzi? 00:02:59:Bimla Mathur została przywišzana do krzesła|i zamordowana... 00:03:02:kiedy przebywała sama w domu. 00:03:05:Policja podejrzewa, że jest to morderstwo 00:03:06:dokonane przez tego samego mordercę, 00:03:07:który zabił troje ludzi,|w cišgu ostatniego miesišca. 00:03:09:Policja dodaje, że osoba ta|jest niezrównoważona psychicznie, 00:03:11:ponieważ interesuje jš tylko|dokonanie mordu, a nie kradzież. 00:03:15:Morderca wpierw szuka pretekstu,|by dostać się do rodka, 00:03:17:a następnie morduje gospodarza. 00:03:18:Policja wzywa mieszkańców,|aby nie wpuszczali 00:03:20:osób nieznajomych do mieszkania. 00:03:22:Jeli kto posiada jakie informacje, 00:03:24:proszony jest niezwłocznie o kontakt,|pod jednym z podanych numerów: 00:03:26:400 21 lub 400 22. 00:03:29:A teraz czas na prognozę pogody. 00:03:31:Z powodu nieustajšcych deszczów,|miasto zostało... 00:14:20:Kici... kici... kici. 00:14:24:Niedobry kot!|Nieładnie straszyć paniš! 00:14:36:niłe o czym? 00:14:38:Czy... 00:16:46:A teraz sobie co zjemy...|Na co masz ochotę? 00:16:52:Kanapkę? Tak... tak... tak. 00:16:54:A ty nic nie dostaniesz,|bo cały czas mnie straszysz. 00:17:13:Co będziesz jadł? 00:17:16:Nie zrobię ci kanapki. 00:17:42:Kto tam? 00:17:43:Czeć!|Czy zastałem pana Malhotrę? 00:17:48:Kogo?! 00:17:50:Pana Malhotrę. 00:17:51:Malhotrę?|Nie ma tu żadnego Malhotry. 00:17:54:Co? 00:17:55:Czy to nie B/41, Anandi,|Hilton Road? 00:18:00:Tak, adres się zgadza. 00:18:02:A więc pan Malhotra|musi tu mieszkać. 00:18:06:Mówię panu, że tu nie ma żadnego Malhotry. 00:18:08:Tu mieszka pan Gupta. 00:18:15:Gupta? 00:18:17:Kto to jest Gupta? 00:18:19:Co chce pan przez to powiedzieć?!|To jest dom G.H. Gupty. 00:18:20:G.H. Gupta? 00:18:28:Ale proszę pani, chwileczkę... chwileczkę. 00:18:31:Dlaczego pan Malhotra|dał mi adres pana Gupty? 00:18:37:Niech pan idzie i go sam spyta!|Dlaczego mnie pan o to pyta?! 00:18:41:Dokładnie!|To włanie z nim miałem się spotkać. 00:18:43:A pan znowu swoje! 00:18:45:Mówię to panu po raz ostatni. 00:18:46:To jest dom Malhotry,|nie ma tu żadnego Gupty! 00:18:53:Mam na myli, że to jest|B/41, Anandi, Hilton Road. 00:18:57:Ale tu mieszka Gupta,|a nie żaden Malhotra! 00:19:00:Proszę, już stšd ić! 00:19:16:Czy wyglšda ci to|na dom Malhotry, Wisienko? 00:20:07: O co chodzi?|- To znów ja. 00:20:10:Czy mógłbym skorzystać z telefonu? 00:20:15:Nie, telefon jest zepsuty. 00:20:17:- A czy nie ma innego telefonu?|- Nie, a ten jest zepsuty. 00:20:20:W czym problem? 00:20:21:Co ma pan na myli?! 00:20:23:Mam na myli,|co jest nie tak z telefonem? 00:20:25:A jaki może być problem?!|Jest popsuty! 00:20:29:Ja muszę wykonać pilny telefon. 00:20:32:A co ja na to poradzę? 00:20:36:Nie ma tu żadnego telefonu? 00:20:40:Przecież panu mówię, że nie ma,|a mój jest zepsuty! 00:20:43:Nie, nie, pytam,|czy nie ma telefonu w okolicy? 00:20:45:A skšd mam wiedzieć?|Proszę ić i samemu popytać! 00:20:48:Pani tu mieszka,|więc zna tę okolicę, prawda? 00:20:52:Nie, nie mam najmniejszego pojęcia! 00:20:55:Niech pan idzie sam sprawdzić! 00:21:03:Proszę stšd odejć! 00:21:08:Czemu się pani tak denerwuje. 00:21:45:co jest ? 00:21:48:poczekaj skończę, to... 00:22:18:Co znowu? 00:22:20:To znów ja, proszę pani.|Znów ja. 00:22:22:Proszę pani, mój samochód się zepsuł, 00:22:24:a ja się na tym kompletnie nie znam. 00:22:26:Na zewnštrz strasznie leje,|czy mógłbym wejć do rodka? 00:22:30:Wyjdę, jak tylko przestanie padać.|Obiecuję. 00:22:34:Naprawdę leje jak z cebra. 00:22:36:A do tego jest bardzo zimno. 00:22:38:Pomimo, że mam na sobie marynarkę,|czuję dreszcze. 00:22:42:A więc, mogę wejć? 00:22:45:Oczywicie za pani przyzwoleniem. 00:22:54:Niech pan posłucha,jeli jest panu zimno, 00:22:56:dlaczego nie schowa się pan w aucie? 00:22:58:Nie rozumiem,|dlaczego cały czas mnie pan nęka! 00:23:05:To znakomity pomysł! 00:23:07:Czemu ja o tym|wczeniej nie pomylałem? 00:23:09:Dziękuję pani. 00:23:15:Co za dziwny człek.|Nęka mnie już tyle czasu. 00:23:53:Co znowu?!| Kluczyk został w stacyjce. 00:23:57:Co takiego? 00:23:59:Kluczyk został w aucie.|- A co ja na to poradzę? 00:24:01:Powiedziała pani, że mogę się schować|przed zimnem w aucie. 00:24:04:Ale skoro nie mogę się dostać...|czy teraz mnie pani wpuci? 00:24:16:Proszę pani? 00:24:22:Jestem tu!| 00:24:24:W porzšdku, proszę pani. 00:24:25:Czy mogę wejć do rodka? 00:24:32:Niech pan posłucha, mój mšż pi na górze. 00:24:35:Nakazał mi nie wpuszczać|nieznajomych do mieszkania. 00:24:41:A,więc proszę zapytać go o zgodę.|- Mówiłam już panu, że pi! 00:24:44:Niech go pani obudzi, pomówię z nim. 00:24:45:Nie mogę go obudzić!|Właciwie to... 00:24:48:nie jestem w stanie panu pomóc. 00:24:49:Proszę, już doć czasu mnie pan nęka!|A teraz proszę, niech pan odejdzie! 00:24:53:Proszę sobie ić. 00:24:59:Nękam paniš? 00:25:01:Jest mi zimno, a pani mówi,|że jš nękam?! 00:25:04:Jest pani bardzo nieuprzejma. 00:25:08:Przecież Goć w dom, Bóg w dom. 00:25:54:Kanapka gotowa. 00:26:00:Proszę pani... 00:26:02:Przepraszam paniš... 00:26:05:Przepraszam. 00:26:07:Jestem bardzo głodny,|czy mógłbym dostać co do jedzenia? 00:26:10:Proszę. 00:26:13:Nie może się pan tak zakradać!|Jest pan zdumiewajšcy! 00:26:15:Przepraszam, ale|co innego mogę zrobić? 00:26:19:Nie wyglšdam na żebraka, prawda? 00:26:20:Proszę dać mi co do jedzenia. 00:26:26:W porzšdku, już dobrze. 00:26:28:Proszę tam stać.|Przygotuję panu co. 00:26:30:Niech się pan nie rusza!|- To miło z pani strony. 00:26:33:Bardzo miło z pani strony. 00:26:35:Nie się pan nie rusza!|Podam przez okno. 00:26:39:Dziękuję pani. 00:26:41:Kanapka z serem! 00:26:45:Jest pani bardzo miła.|I bardzo uprzejma. 00:26:49:Dziękuję! 00:26:50: Dziękuję!|- Nie ma sprawy. 00:26:52:Bardzo miło z pani strony. 00:27:11:Co za człowiek. 00:27:23:I jeszcze ty mnie straszysz! 00:27:31:Wisienko... 00:27:32:Wybacz skarbie. 00:27:37:Wisienko... 00:27:39:Przepraszam wisienko. 00:27:41:A teraz pooglšdamy TV. 00:27:44:Tak, skarbie. 00:27:46:Będziemy oglšdać TV|i jeć kanapki, zgoda? 00:27:50:Chod, siadaj tutaj. 00:27:54:Nie, skarbie. 00:28:27:Proszę pani...? 00:28:29:Proszę pani... 00:28:35:Co teraz? 00:28:37:Nie, nic... 00:28:38:Zadzwoniłem, żeby podziękować za kanapkę. 00:28:41:Przyrzšdziła jš pani wspaniale. 00:28:42:Jest przepyszna, proszę pani. 00:28:45:Czy wie pani, że przyrzšdzenie kanapki,|to także jest sztuka? 00:28:48:Ta kanapka jest naprawdę niezwykła. 00:28:53:Nie, proszę posłuchać, 00:28:55:ja kocham kanapki.|Moja mama mi je przygotowuje. 00:28:57:Jest taka wyważona. 00:28:59:Użyła pani właciwej iloci sera. 00:29:02:Dziękuję pani, bardzo dziękuję. 00:29:07:Paryski ser!|Nie dostanie się takiego w Poona. 00:29:09:To musi być zasługa pani ršk. 00:29:35:Moja dziecinka chce spać?|Znudziła jš TV? 00:29:45:Proszę pani...? 00:29:47:Proszę pani... 00:29:59:Proszę pani,|czy mogę pooglšdać TV? 00:30:02:Jeli zacznę oglšdać TV,|zapomnę o zimnie. 00:30:05:Proszę. 00:30:06:Proszę pani... 00:30:10:Dobrze. 00:30:11:Jeli nie chce pani odsunšć zasłony, 00:30:13:proszę przynajmniej podgłonić. 00:30:14:Wyobrażę sobie, że słucham radia. 00:30:17:Tutaj Radio Cejlon. 00:30:19:W dzisiejszym programie|"Piosenek na życzenie", 00:30:20:wpierw posłuchamy utworu,|jaki wybrał Poonawala. 00:30:24:Utknšł on w miejscu|o nazwie Hilton Road 00:30:25:z powodu ulewy i zimna. 00:30:28:Wybrał on piosenkę... 00:30:30:i piewa... 00:30:31:Popatrz, pada deszcz. 00:30:33:Pada, pada, pada deszcz. 00:30:36:Moje serce płacze. 00:30:38:Pada, pada deszcz. 00:30:46:Zamknij się! 00:30:50:Dziękuję pani. 00:30:51:Dziękuję bardzo. 00:30:53:W porzšdku. 00:30:55:Bardzo dziękuję. 00:31:05:Zamknij się!|Po prostu się zamknij! Proszę! 00:31:08:Już dobrze. 00:31:09:Oglšdaj TV. 00:31:24:Na co patrzysz? 00:31:25:Na TV. 00:31:26:Patrzyłe na mnie. 00:31:28:Przysięgam, że oglšdałem TV. 00:31:30:Kłamiesz!|Widziałam, że patrzyłe na mnie! 00:31:33:Nie,oglšdałem TV. 00:31:34:Odwróciła się pani w mojš stronę,|a ja zrobiłem to samo. 00:31:36:I wtedy zobaczyła pani,|że patrzę na niš. 00:31:38:Już dobrze,dobrze.|Oglšdaj TV. 00:31:41:Dziękuję pani,bardzo dziękuję.|Bardzo. 00:31:57:Proszę pani? 00:31:59:Czy mogłaby pani sprawdzić,|czy mšż już wstał? 00:32:03:Słucham?! 00:32:04:Jeli już wstał,|to chciałbym z nim pomówić. 00:32:10:Jeli wstanie,|to sam zejdzie na dół, prawda? 00:32:14:Ma pani rację. 00:32:20:Pozwoli pani, że się spytam... 00:32:23:Pani mšż pi o tej porze? 00:32:28:Co masz na myli? 00:32:29:Chodzi o to, że, 00:32:32:jest kwadrans po pištej, a on pi.|Nic mu nie dolega? 00:32:38:Jest absolutnie zdrowy! 00:32:40:A poza tym może spać|kiedy tylko mu się podoba! 00:32:43:Czemu mi się naprzykrzasz? 00:32:47:Przepraszam paniš. 00:32:48:Przepraszam, bardzo przepraszam. 00:33:01:Zamknij się! 00:33:03:Po prostu się zamknij!| 00:33:05:Dobrze, p...
Agatas90