Nicolo Machiavelli.doc

(50 KB) Pobierz

NA PODSTAWIE FRAGMENTU Z „KSIĘCIA” MACHIAVELLEGO OKREŚL CECHY WŁADCY I ZALECANY MU PRZEZ PISARZA SPOSÓB MYŚLENIA. CZY ZGADZAM SIĘ Z POGLĄDAMI MACHIAVELLEGO? CZY MOŻNA POGODZIĆ MORALNOĆ Z POLITYKĄ?

 

Rozważania na temat „Księcia” chciałabym skupić wokół pytania o to, czy tytułowy książę jest bohaterem tragicznym. Machiavelli powołał bowiem do życia przepiękną postać, która jednocześnie fascynuje i odrzuca. A w całym jej bogactwie, gdzieś pomiędzy dwoma biegunami interpretacji, zawarta jest prawdziwa refleksja nad losem i kondycją człowieka.

Pod względem literackim „Książę” raczej zniechęca, a przyczyną tego jest kompletny brak kolorytu. Dzieło ma formę rozprawy, dlatego nasycone jest faktami historycznymi, których odczytywanie momentami nuży. Jednak po wnikliwej analizie, zabieg ten okazuje się celowo zorganizowany. Książę jest postacią złożoną i trudną, która wymaga od czytelnika wnikliwej obserwacji. Fakt, że jest to bohater literacki, nieuwikłany w żadną sekwencję fabularną, nie może prowadzić do jego instrumentalnej kategoryzacji. Jeśli przedstawiony przez Machiavellego wzorzec władcy miał intencję odnowy, to musi być rozpatrywany hipotetycznie, jako możliwy do zaistnienia. W tym sensie podlega analizie uwzględniającej zależność symptomu (czyli zachowania) od psychospołecznego umotywowania. W niniejszej pracy podejmę więc próbę przeanalizowania bohatera rozprawy, który jest oczywistą projekcją (prawdopodobnie nieuświadomioną) jego autora – Niccolo Machiavellego.

Antoni Kępiński – wybitny psychiatra i filozof – w jednym ze swoich dzieł zatytułowanym „Psychopatie” sklasyfikował podstawowe typy osobowości i odpowiadające im psychopatie. W sposób bardzo precyzyjny sformułował zestaw cech charakterystycznych dla poszczególnych typów osobowościowych, dlatego nietrudno odnaleźć analogię między „naszym” władcą a typem epileptoidalnym (a częściowo również typem paranoidalnym). Skojarzenie tej nazwy z padaczką nie jest przypadkowe – osobowość epileptoidalna wykazuje bowiem pewne cechy charakterystyczne dla zmian charakteru występujących przy atakach epilepsji. Kępiński pisze wprost, że cechy takie przejawiają najczęściej organizatorzy i władcy, co spróbuję potwierdzić „materiałem dowodowym” zawartym w rozprawie Machiavellego.

Na tym etapie muszę jednak uprzedzić, że w „Księciu” nie wszystko jest „odczytywalne”, to znaczy poddające się prostej i logicznej interpretacji, co wynika z niefabularności dzieła i jego formy pozbawionej opisów, które często są nośnikiem interesujących symboli i znaczeń. W tym przypadku odniosę się również do struktury dzieła jako źródła wiedzy o samym autorze i jego własnej literackiej projekcji.

Opis typu epileptoidalnego rozpoczyna Kępiński odniesieniem do anatomicznej budowy ciała – przewaga układu mięśniowego wskazuje jedną z podstawowych właściwości tego typu, a mianowicie nastawienie na działanie, aktywność. Choć w „Księciu” brak jest jednoznacznego opisu wyglądu zewnętrznego bohatera, nietrudno nam się domyślić, iż jest to osoba wysportowana i zdyscyplinowana. Wskazują na to liczne w dziele sugestie o zaangażowaniu Księcia w sprawy wojskowe, do których – jako bezpośredni opiekun armii – przywiązuje szczególną uwagę:

„Otóż książę nie powinien mieć innej troski ani innej myśli, ani poświęcać się innemu rzemiosłu, jak tylko sprawom wojennym tudzież organizacji i dyscyplinie wojskowej, gdyż dla tego, kto rozkazuje, jest to jedyne odpowiednie zajęcie.”[1]

„Co do czynnego działania, to oprócz troski o dobrą organizację i wyćwiczenie swoich żołnierzy, powinien [książę] oddawać się ciągle polowaniu i przez to przyzwyczajać swoje ciało do niewygód, tudzież zapoznawać się poniekąd z przyrodą kraju, widzieć jak wznoszą się góry, uchodzą doliny, układają się równiny i zbadać właściwości rzek i bagien.”[2]

Nastawienie na aktywność i dyscyplinę w sprawach wojskowych jest motywem w „Księciu” szczególnie często przywoływanym. Tę swoistą powtarzalność i przewidywalność odnajdujemy również w innych wątkach dzieła, co pozwala wnioskować o drugiej, fundamentalnej właściwości typu epileptoidalnego, którą Kępiński określa mianem perseweracji. Jest to uporczywe trwanie przy określonym wątku myślowym lub uczuciowym, którego źródłem jest silne pragnienie zwycięstwa. Ciągłe powtarzanie tych samych struktur czynnościowych wynika z przekonania epileptoida o ich skuteczności w sytuacji zagrożenia lub podjęcia jakichkolwiek działań mających doprowadzić do wyznaczonego celu. Jeśli zatem przyjmiemy, że bohater jest myślową projekcją autora (nie tylko w znaczeniu literackiego wyobrażenia, ale również w sensie lustrzanego odzwierciedlenia predyspozycji psychicznych pisarza), to odnajdziemy w utworze liczne powtórzenia tych samych motywów, które są specyficzne dla typu epileptoidalnego. Mogą one również wskazywać na nawracające się objawy lękowe bohatera, o czym szerzej napiszę w dalszej części pracy.

Do tych najczęściej podejmowanych w „Księciu” motywów należy również przekonanie o powszechnym zepsuciu i skłonności natury ludzkiej do zła:

„Można bowiem o ludziach w ogóle powiedzieć, że są niewdzięczni, zmienni, kłamliwi, unikający niebezpieczeństw i chciwi zysku, gdy im czynisz dobrze, wszyscy są ci oddani, ofiarują ci swoją krew i mienie, życie i dzieci, kiedy potrzeba jest daleko (…), lecz odwracają się, gdy się w potrzebie znajdziesz.”[3]

To charakterystyczne bohaterowi Machiavellego przekonanie dotyczące natury ludzkiej, łączy się z innym typem osobowościowym zwanym paranoidalnym (urojeniowym). Dominującą właściwością tego typu jest nieufny stosunek do otoczenia i mechanistyczny stosunek do życia:

Wszystko rozgrywa się po troszce jak w teatrze lalek. W ich [paranoików] mniemaniu ludzie są pociągani niewidocznymi nitkami i jak ich się pociąga, tak się zachowują. Można na nich w różnoraki sposób wpływać, wywierać różnorodne naciski, tak, że w końcu postępują, jak chce człowiek od nich silniejszy i nimi sterujący.”[4]

Książę Machiavellego jest przekonany o swoich wyjątkowych zdolnościach manipulacyjnych. Dla osiągnięcia obranego przez siebie celu jest skłonny korzystać ze znanych sobie technik wpływu i zmieniać rzeczywistość według własnego uznania. Jednocześnie jest przekonany o słuszności tylko tego systemu wartości, który sam wyznaje, dlatego pragnie podporządkować mu całe otoczenie społeczne, niezależnie od tego, czy owo otoczenie akceptuje te wartości, czy nie. Książę dopuszcza możliwość stosowania przeróżnych technik: zarówno ingracjacyjnych, jak i – w razie potrzeby – tych, które niosą agresję i służą zastraszeniu. Właściwie wszystkie działania są dozwolone pod warunkiem zachowania umiaru. Najważniejsze jest jednak takie przygotowanie, aby w razie niesprzyjających okoliczności, skutecznie i szybko rozwiązać problem:

„(…) przezorny książę powinien obmyśleć sposób, aby obywatele zawsze i w każdej okoliczności odczuwali potrzebę jego rządu, wtedy stale będą mu wierni.”[5]

Zagadnienie (nie)wierności ludu jest również często podejmowanym w utworze motywem. Ciągłe podejrzenia, że otoczenie społeczne może mieć złe intencje, są źródłem narastającego lęku, w obrębie którego kształtują się zespoły urojeniowe:

„Obraz urojeniowy świata społecznego jest zniekształcony i wyolbrzymiony, ale zasadzie uproszczony. Znika w nim różnorodność ludzkich indywidualności, świat społeczny dzieli się na wrogów i przyjaciół. Z jednymi jest się we wspólnocie, z drugimi się walczy.”[6]

Owa dwoistość świata jest w „Księciu” szczególnie często podkreślana i niejako tłumaczy i usprawiedliwia zalecany bohaterowi sposób postępowania, zarówno dobry (moralny), jak i zły (amoralny). Sam książę jest postacią niejednoznaczną, złożoną z wszelakiego rodzaju przeciwieństw, z którymi zmuszony jest podejmować nieustającą wewnętrzną walkę. I w tym sensie jest to bohater tragiczny – rozdwojony w sobie, targany przeciwnościami, zmuszony do podejmowania trudnych, często nierozstrzygalnych decyzji. Podobne cechy odnajdujemy u Kępińskiego w opisie typu epileptoidalnego:

„(…) u epileptoidów spotyka się nierzadko oscylowanie między wzniosłą hierarchią wartości, hierarchią uwzględniającą najgorsze cechy natury ludzkiej. Z jednej strony uduchowione wzloty, mistycyzm, dewocja, a z drugiej okrucieństwo, sadyzm, życie rozpustne. Obu systemów trzymają się kurczowo, przeskakują z jednego do drugiego, zarówno w jednym, jak i w drugim są zasadniczy, chcąc jakby dojść do dna świętości i do dna zbrodni.”[7]

Wszystkie te cechy zaś składają się na osobowość człowieka panicznie bojącego się odrzucenia i krzywdy, który gotowy jest podjąć wszelkie działania konieczne dla zapewnienia samemu sobie bezpieczeństwa i społecznej akceptacji, choćby siłą i przymusem. Pod pozorem dobra publicznego, społecznego ładu i troski o poddanych, książę realizuje wewnętrzną potrzebę obrony przed własnymi lękami, których źródłem jest władza i posiadanie:

„Człowiek boi się, że może stracić to, co ma, że ktoś może mu to odebrać. Ludzie wokół są zawsze potencjalnymi wrogami, gdyż nie można wykluczyć, iż dybią na naszą władzę i na nasz stan posiadania. Trzeba ich pilnie śledzić, uczyć się nimi manewrować tak, by nam nie szkodzili, by nad nimi panować, zawczasu ich unieszkodliwić. Człowiek czuje się bezpieczniejszy, gdy oni też stają się przedmiotem naszego posiadania i władzy.”[8]

Zatem, czy można pogodzić moralność z polityką? Odpowiedź brzmi: nie. Jest to zadanie psychicznie i biologicznie niemożliwe do wykonania. Lęk przed utratą władzy, posiadania, szacunku i społecznej akceptacji jest bowiem tak silny, że instynktownie człowiek podejmuje działania służące jego zminimalizowaniu i nie jest w stanie postąpić inaczej.

Jak pisze Kępiński „władza ustanawia stosunek do otoczenia w płaszczyźnie pochyłej”[9] – rządzący kieruje z góry rządzonym. Lęk jest czynnikiem wprawiającym tę płaszczyznę w ruch. Jeśli ten, kto jest na górze, nie podejmie odpowiedniego działania, płaszczyzna odwróci się. A zatem podstawowym odruchem, kiedy ta równia zaczyna się pochylać, jest obrona. Jest to dokładnie ten sam mechanizm, który działa przy upadku, kiedy instynktownie staramy się czegoś chwycić, żeby jednak nie upaść. I nie jesteśmy nigdy w stanie w tej sytuacji postąpić odwrotnie.

Możemy rządzić innymi, ale nigdy sobą.


[1] N. Machiavelli, Książę, http://www.scribd.com/doc/3510686/Machiavelli-Ksiaze, 20.01.2009.

[2] N. Machiavelli, Książę, http://www.scribd.com/doc/3510686/Machiavelli-Ksiaze, 20.01.2009.

[3] N. Machiavelli, Książę, http://www.scribd.com/doc/3510686/Machiavelli-Ksiaze, 20.01.2009.

[4] A. Kępiński, Psychopatie, Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich, Warszawa 1977, s. 124.

[5] N. Machiavelli, Książę, http://www.scribd.com/doc/3510686/Machiavelli-Ksiaze, 20.01.2009.

[6] A. Kępiński, Lęk, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2005, s. 219.

[7] A. Kępiński, Psychopatie, Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich, Warszawa 1977,  s. 117.

[8] A. Kępiński, Lęk, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2005, s. 201.

[9] A. Kępiński, Lęk, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2005, s. 204.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin