David Pawson - Normalne narodziny chrześcijanina.pdf

(1435 KB) Pobierz
Microsoft Word - Dawid Pawson-a.doc
Normalne narodziny chrze cijanina, J. David Pawson, © 1993 by Instytut Wydawniczy AGAPE, Warszawa
NORMALNE NARODZINY CHRZE CIJANINA
J. David Pawson
_______________________________________________________________________________
Normalne narodziny chrze cijanina
Tytuł oryginału:
The Normal Christian Birth
Autor:
J. David Pawson
Copyright © 1989 by J. David Pawson
Published by Hodder & Stoughton Ltd.
Mill Road, Dunton Greek, Sevenoaks, Kent,
Great Britain
Przekład:
Renata i Janusz Szorcowie
Redakcja:
Zespół
Copyright © for the Polish edition
© 1993 by Instytut Wydawniczy AGAPE
ul. Sienna 68/70, 00-825 Warszawa
tel. 022 729 13 07; e-mail: agape@kz.pl
Wydanie pierwsze
ISBN 83-85427-06-6
Cytaty biblijne zaczerpni to:
Pismo wi te Starego i Nowego Testamentu, Towarzystwo Biblijne w Polsce, Warszawa 1997
_______________________________________________________________________________
SPIS TRE CI
Prolog: Kilka słów do „poło nych”
Cz pierwsza – wymiar teologiczny
1. Duchowe drzwi
2. Opami tajcie si
3. Uwierzcie w Pana Jezusa
4. Dajcie si ochrzci w wodzie
5. Przyjmijcie Ducha wi tego
6. Narodzony na nowo
Cz druga – teksty kontrowersyjne – wymiar biblijny
7. Nakaz ewangelizacyjny
8. Dopisek Marka
9. Umieraj cy Łotr
10. Powtórne narodziny
11.Rzeki wody ywej
12. Znajomi obcy
13. Pierwszych jedenastu
14. Dzie Pi dziesi tnicy
15. Trzy tysi ce
16. Nawróceni w Samarii
17. Eunuch z Etiopii
18. Rzymski setnik
19. Cały dom
20. Uczniowie w Efezie
21. Papierek lakmusowy
22. wi ta rodzina
23. Podzielone ciało
24. Chrzest za zmarłych
25. Nowe obrzezanie
Normalne narodziny chrze cijanina, J. David Pawson, © 1993 by Instytut Wydawniczy AGAPE, Warszawa
26. K piel odrodzenia
27. Pocz tki nauki
28. Czynna wiara
29. Zbawczy potop
30. Zamkni te drzwi
Cz trzecia – typowa decyzja w obecnych czasach – wymiar duszpasterski
31. Decyzja wzorcowa
32. Jak pomaga uczniom w opami taniu si
33. Jak pomaga uczniom w uwierzeniu
34. Jak pomaga uczniom w ochrzczeniu si
35. Jak pomaga uczniom w przyj ciu Ducha wi tego
36. Nareszcie zbawiony
Epilog: słów kilka do rodziny
Dodatek I – Chrzest niemowl t
Dodatek II – Trójjedyny Bóg czy tryteizm
_______________________________________________________________________________
PROLOG
KILKA SŁÓW DO „POŁO NYCH”
Jest to podr cznik o „duchowym poło nictwie”. Nie jest on przeznaczony jedynie dla ewangelistów, cho ma
szczególne zastosowanie w ich słu bie. Mog z niego korzysta pastorzy, przywódcy młodzie owi, pracownicy
zboru i z cał pewno ci wszyscy chrze cijanie, pragn cy zdobywa innych dla Chrystusa, wszyscy ci, którzy
sami kiedy b d asystowa przy nowych narodzinach.
W zasadzie jest to ksi ka o tym, jak sta si chrze cijaninem. Napisanie jej zostało podyktowane trosk o
jako nawrócenia, jak równie wi ksz ich ilo , co wszyscy chcieliby my ogl da .
Poród wpływa na całe ycie. Je eli jest szybki, czysty i przebiega bez komplikacji, to rodzi si zdrowe
dziecko. Przeci gaj cy si , bolesny i skomplikowany mo e by szkodliwy dla dziecka, zarówno w sferze
fizycznej jak i psychicznej, prowadz c do słabego zdrowia i powolnego rozwoju. To samo dotyczy narodzin
duchowych. Wielu chrze cijan(w tym i ja) „urodziło si ” w niewła ciwy sposób. Proces narodzin albo trwa
latami, albo te w ogóle nie zostaje zako czony. W wielu przypadkach „p powina” ł cz ca z przeszło ci nie
zostaje odci ta i zawi zana. Niektórzy nigdy nie zostaj „obmyci”. Na innych nigdy nie nakłada si r k po to,
aby zaczerpn li powietrza i wydali pierwszy krzyk! A jeszcze inni s ledwo ywi lub zbyt szybko porzuceni
(podobnie jak naród izraelski według Ez 16,4-5).
W literaturze na ten temat istnieje zauwa alna luka. Z jednej strony jest wiele broszurek rozdawanych
osobom zainteresowanym i wyja niaj cych jak mo na odpowiedzie na ewangeli . Wi kszo , jak zobaczymy,
zbyt upro ciła sposób post powania doprowadzaj c do jego zniekształcenia i niewła ciwego ukierunkowania,
opieraj c si na nieprawidłowej interpretacji dwóch pojedynczych tekstów: J 3,12 i Ap 3,20 (rozdz. 5 i 30
poni ej). Typowa „modlitwa o przyj cie Jezusa” jest wysoce niewła ciwa (rozdz. 31).
Z drugiej strony, w ostatnich latach pojawiło si wiele uczonych rozpraw na temat „zagadnienia narodzin”,
pisanych przez teologów dla teologów (w tym momencie przychodz mi na my l nazwiska: James D.G. Dunn,
Frederick Dale Bruner i George R. Beasley-Murray). Ch poł czenia sakramentalnego lub zielono wi tkowego
spojrzenia z tradycyjnymi pogl dami ewangelicznymi była inspiracj dla tych publikacji. Podzielam tak e to
pragnienie, chocia dopracowałem si w tej kwestii własnych wniosków.
Pomi dzy potrzebami osoby poszukuj cej i teologa istnieje luka, któr ta ksi ka pragnie wypełni . Jest to
powa ne studium dla wszystkich, którzy gotowi s zasi z otwart Bibli i otwartym umysłem, którzy nie boj
si wkroczy na niezbadane dot d terytorium i miłuj Boga z „całej my li”. Nie jest to rozprawa naukowa, nie
wymaga te znajomo ci greki czy hebrajskiego (chocia pewne kwestie b d wspomniane i wyja nione),
zawiera niewiele odniesie do innych prac, (chocia uwa ny czytelnik spostrze e, e wiele takich prac
przestudiowano w celu napisania tej ksi ki) i wymaga przeci tnej inteligencji do wychwycenia wła ciwych
spostrze e . Jednak e najistotniejsza b dzie gotowo „oduczenia si ”, poniewa wiele tradycyjnych zało e
zostanie zakwestionowanych.
Szczególnie zale y mi na tym, aby oba nurty, ewangeliczny i zielono wi tkowy poł czyły si . S to dwa
najlepiej rozwijaj ce si ruchy w wiecie chrze cija skim i – według pewnych danych statystycznych – ich
poł czenie podnosi pi ciokrotnie efektywno ewangelizacyjn . Jednak obecne stosunki pomi dzy nimi wydaj
si by oparte raczej na pełnej współczucia tolerancji, a nie na wspólnie dzielonej prawdzie. Pomimo tego, e
2
Normalne narodziny chrze cijanina, J. David Pawson, © 1993 by Instytut Wydawniczy AGAPE, Warszawa
coraz mniej jest nieporozumie i kłótni o dary Ducha, ci gle jeszcze istnieje gł boka przepa w kwestii chrztu
w Duchu wi tym (to drugie bardziej zwi zane jest z naszym tematem).
Czytelnikom, którzy chc dowiedzie si najgorszego od razu, mo e pomóc podane poni ej streszczenie
najistotniejszych kontrowersji (niech nie skłoni ich to jednak do odrzucenia cało ci dlatego, e nie zgadzaj si z
poszczególnymi elementami!).
Ludziom wychowanym w tradycji ewangelicznej potrzebne b d szczero i odwaga w zrewidowaniu
stanowiska, e „uwierzenie w Jezusa” i „przyj cie Ducha” s równoznaczne i jednoczesne (zwykle poł czone
jednym stwierdzeniem: „przyj cie Jezusa”). Natomiast wychowanym w tradycji zielono wi tkowej potrzebne s
one do przemy lenia faktu, e „przyj cie Ducha” i „chrzest w Duchu wi tym” „nie s ” równoczesne ani
równoznaczne (to drugie uwa a si za pewnego rodzaju „drugi etap” lub „drugie błogosławie stwo”). Bardziej
sakramentalne ni symboliczne rozumienie chrztu wodnego b dzie wymagało gł bokiego zastanowienia si
zarówno jednych jak i drugich (strach przed odrodzeniem w chrzcie mo e sta si irracjonalny i niezgodny z
Pismem).
Osobi cie zajmuj stanowisko po rednie mi dzy nurtem ewangelicznym i zielono wi tkowym. Mo e to
zaniepokoi oba te nurty i zaprowadzi donik d! Lecz równie dobrze mógłby to by punkt spotkania si obu
pogl dów, miejsce, gdzie istnieje ich prawdziwie biblijne poł czenie.
W skrócie: wierz , e „normalne narodziny chrze cija skie” składaj si z prawdziwego opami tania i
szczerej wiary wyra onej i wprowadzonej w czyn przez chrzest wodny, oraz wiadomego przyj cia osoby Ducha
wi tego wraz z Jego moc . Takie zrozumienie narodzin jest rozwini te w trzech wymiarach:
Teologiczny ”. Pierwsza cz zawiera opis całego procesu, po którym nast puje szczegółowe uj cie jego
czterech elementów, a ko czy si rozdziałem wi cym cało z nauk o odrodzeniu.
Biblijny ”. Zwykle studium tekstów zwi zanych z tematem powinno poprzedza jak kolwiek konkluzj .
Chocia ta cz ksi ki została napisana na samym pocz tku (zagorzali czytelnicy Biblii mog wi c zacz
lektur od niej), to umieszczona jest jako druga, aby wcze niej ogarn spojrzeniem cały las zanim przyst pimy
do ogl dania poszczególnych drzew. Teksty te zostały wybrane do szczegółowego studium ze wzgl du na ich
zasadniczo i kontrowersyjno . Nie jest konieczne i nie musi okaza si pomocne zgł bienie ich wszystkich
podczas pierwszego czytania ksi ki. Jednak e warto przeczyta rozdziały: 9, 10, 13, 16, 20, 21, 23, 30 i 37,
które maj zasadnicze znaczenie dla zaprezentowania cało ci. Bez w tpienia ka dy znajdzie tekst, który chciałby
sprawdzi .
Praktyczny ”. Musimy oprze si pokusie natychmiastowego zastosowania tej nauki. Próba jej
zastosowania bez prze wiadczenia o zgodno ci z Pismem wi tym mogłaby okaza si katastrofalna. Niestety,
w dzisiejszych czasach od razu rodzi si pytanie: „czy to działa?” zamiast: „czy jest to wła ciwe?”.
Pragmatyczni chrze cijanie pytaj wi c: „czy jest to błogosławione?”, a nie: „czy jest to wła ciwe?”. Prawdziwy
ucze uczy si zasad zanim zastosuje je w praktyce. Traktowanie ludzi jak króliki do wiadczalne jest nieetyczne.
Niemniej jednak mam nadziej , e to studium uczyni wi cej, ni tylko wpłynie na zmian opinii – st d te
ostatnia cz pełna jest praktycznych wskazówek dla „zdobywcy ludzkich dusz”.
Dodatki obejmuj pewne specjalistyczne zagadnienia, które nie s istotne dla tematu, lecz mog by
interesuj ce i wa ne dla niektórych czytelników. Musiałem by całkowicie uczciwy w wyra eniu swego
przekonania, e chrzest niemowl t nie mo e by integraln cz ci przedstawionego w tej ksi ce rozumienia
duchowych narodzin. Mam nadziej , e ci, którym wyda si to obra liwe, nie odrzuc z tego powodu cało ci,
lecz (mimo wszystko) oka e si ona pomocna w ich słu bie.
Tak jak w przypadku ka dej powa nej pracy, ksi k t przygotowywałem przez wiele lat. Została ona
wykuta na bli niaczych kowadłach studium biblijnego i słu by pastorskiej. Podstawowa teza została po raz
pierwszy opublikowana w 1977 roku w mojej ksi ce „Truth to Tell” (Hodder & Stoughton), a rozdział 9 (Got a
Conversion Complex? – ksi ka nie przetłumaczona na j zyk polski) zawiera istot niniejszej ksi ki.
Obiecałem wtedy gł bsze i bardziej szczegółowe rozwini cie tego tematu. Obietnica ta, przypomniana mi przez
on , jest spełniona w „Normalnych narodzinach chrze cija skich”. Materiał zaprezentowany tutaj został
dopracowany na wielu seminariach dla przywódców ko cielnych w Wielkiej Brytanii jak i poza jej granicami.
Pragn j zadedykowa grupie przyjaciół, którzy podzielaj moje przekonanie, e zarówno chrze cijanie
ewangeliczni jak i charyzmatycy stanowi jedno. S to: Gordon Bailey, John Barr, Alex Buchanan, Clive Calver
(który zaprosił mnie do przedstawienia tego posłania w czasie tournee po dwudziestu jeden miastach,
zorganizowanego przez „Youth for Christ” pod hasłem: „Niech Bóg przemówi"), Michael Cassidy, Gerald
Coates, Michael Cole, Barney Coombs, Derek Copley, Nick Cuthbert, Don Double, Bryan Gilbert, Bob Gordon,
Jim Graham (mój nast pca w Gold Hill, Chalfont St Peter), Ian Grant, Lynn Green, Michael Green, Michael
Griffiths, Chris Hill, Graham Kendrick, Cecil Kerr, Gilbert Kirby, Douglas McBain, David McInnes, Brian
Mills, John Noble, Ian Petit, Derek Prince, Ian Smale ("Ismael"), Colin Urquhart, Terry Virgo, Philip Vogel,
Rob White i wielu innych, którzy na swój własny sposób poszukiwali dróg poł czenia charyzmatycznego
prze ycia Ducha wi tego z ewangeliczn egzegez Pisma, i którzy przez swoj serdeczno zach cili mnie do
tego, abym „szedł i czynił podobnie”. Nie musz dodawa , e adnego z nich nie powinno si obarcza
odpowiedzialno ci za przedstawione tutaj pogl dy (chc zachowa ich przyja ).
3
Normalne narodziny chrze cijanina, J. David Pawson, © 1993 by Instytut Wydawniczy AGAPE, Warszawa
I wreszcie, lecz w adnym wypadku nie na ko cu, pragn podzi kowa mojej onie, która dodawała mi
odwagi i kawy, abym w tym wytrwał, wierz c, e jest to najwa niejsza rzecz jak mógłbym uczyni w swej
słu bie. Pokornie przyj ła na siebie rol „przeci tnego czytelnika” i uwa nie studiowała ka dy rozdział z takiej
wła nie perspektywy. Bez jej pomocy ksi ka ta nie zostałaby napisana.
Sherborne St John, 1989
_______________________________________________________________________________
CZ PIERWSZA
WYMIAR TEOLOGICZNY
1.
DUCHOWE DRZWI
Teza przedstawiona w tej ksi ce mo e by zawarta w stwierdzeniu: chrze cija skie narodziny składaj si z
czterech elementów": opami tania si (zwrócenia si do Boga), wiary w Pana Jezusa, chrztu w wodzie i
przyj cia Ducha wi tego.” Ka dy z nich jest całkowicie odmienny od pozostałych. Wszystkie s potrzebne do
tego, aby wej do Królestwa Bo ego. Nie wykluczaj si nawzajem, lecz doskonale si uzupełniaj i razem
tworz „proces stawania si chrze cijaninem”. Mog nast pi szybko po sobie lub te zaj wi cej czasu.
Najwa niejsze jest jednak dopełnienie całego procesu.
PODEJ CIE WYWA ONE
Poniewa wszystkie cztery elementy s konieczne, nie mo na ustanowi hierarchii ich warto ci. Jednak e s
w Ko ciele tendencje zmierzaj ce do podkre lenia jednego z nich kosztem pozostałych. Kierunek „liberalny”
skoncentrował si na opami taniu, szczególnie w kategoriach radykalnie zmienionej postawy i stylu ycia,
chocia ostatnio nacisk został poło ony bardziej na niesprawiedliwo społeczn ni na osobist niemoralno .
Kierunek „ewangeliczny” najwi cej uwagi po wi cił wierze, a zwłaszcza jej indywidualnym i wewn trznym
aspektom, cho czasem prawdziwo nauki zajmuje wi cej miejsca ni osobiste zaufanie. My l „sakramentalna”
podkre la znaczenie chrztu wodnego, cho zwykle odczuwano potrzeb dodania obrz du konfirmacji
(bierzmowania), gdy chrzczone były niemowl ta, a nie wiadomie wierz cy. My l „zielono wi tkowa” odkryła
na nowo chrzest w Duchu wi tym, chocia uwa a go za dodatkowe prze ycie, a nie integralny element
narodzin.
Uwa am, e wszystkie cztery nurty maj racj podkre laj c to, co akceptuj , natomiast myl si nie
doceniaj c, ignoruj c lub nawet zaprzeczaj c temu, czego nie akceptuj . Podejmiemy prób syntezy tego, co jest
najlepsze w ka dym z tych pogl dów. Jednak nie jest to przedsi wzi cie ekumeniczne, ale raczej biblijna
egzegeza, która mogłaby by podstaw do prawdziwej integracji opartej na uczciwych korektach, a nie na
nieuczciwym kompromisie.
Wszystkie te elementy mo na spotka w Nowym Testamencie: chrze cija skie narodziny pojmowane s jako
poł czenie etycznej reformy, wiecznej wi zi, zewn trznego obrz du i egzystencjalnej odnowy.
Istot herezji jest wybranie cz ci prawdy i uczynienie z niej cało ci. Cz sto zdarza si , e okre lona prawda
biblijna jest zrozumiała tylko wtedy, gdy ró ne, a czasem zasadniczo odmienne pogl dy poł czone s we
wła ciwy sposób. Ksi ka ta z konieczno ci zaj si musi „ludzkim” aspektem nowych narodzin: potrzeb
opami tania, chrztu i przyj cia Ducha wi tego, jak równie potrzeb uwierzenia w Pana Jezusa. Mo e to
skłoni niektórych czytelników do zastanowienia si , czy jest to zgodne z protestanck zasad
„usprawiedliwienia jedynie przez wiar ”.
Dwie prawdy, które le u podstaw ka dego stwierdzenia w tej ksi ce musz by od razu zdecydowanie
zaznaczone.
Po pierwsze, dzieło Chrystusa dokonane na krzy u jest „obiektywnie wystarczaj ce”, aby zbawi wiat od
grzechu. Nic nie mo na (a tym bardziej nie potrzeba) do niego doda . Przez sw mier , pogrzeb i
zmartwychwstanie osi gn ł wszystko, co potrzebne było dla nas i naszego zbawienia. Zło ył okup za grzech i
pojednał nas z Ojcem. Zakładamy, e wszystko to jest ju oczywiste dla tego, kto chce by zbawiony.
Po drugie, Jego dokonane dzieło nie jest subiektywnie skuteczne w sensie zbawienia „pojedynczego
człowieka” od jego grzechów. Musi by ono osobi cie przyj te i zastosowane. Człowiek, który ma udział w
„dobrodziejstwach Jego cierpienia” powinien by aktywny, nie bierny. Ewangelia domaga si odpowiedzi. Kto
mo e mie prawo do spadku, lecz nie dostanie go dopóki tego nie za da; to, e go przej ł nie oznacza wcale, e
na sobie zasłu ył.
Dlatego te kontrowersja nie polega na tym, co powinno si doda do wiary, ale na tym jak powinni my
wprowadzi wiar w czyn po to, aby przej dary łaski. Na przykład, rozumienie chrztu wodnego jako dodatku
4
Normalne narodziny chrze cijanina, J. David Pawson, © 1993 by Instytut Wydawniczy AGAPE, Warszawa
do wiary, przez co ludzie czyni siebie bardziej godnymi lub bardziej zasługuj cymi na zbawienie, jest straszn
parodi . Całkowicie odmienne jest rozumienie go jako wyra enie i wprowadzenie w czyn wiary, przez co
skruszony grzesznik identyfikuje si z Chrystusem w Jego mierci, pogrzebie i zmartwychwstaniu. W tym
przypadku chrzest jest pojmowany jako sposób, dzi ki któremu prze ywamy odkupienie wyjednane przez
Chrystusa, a nie rodek zasłu enia na nie.
Z tego punktu widzenia wiara jest najbardziej fundamentalna spo ród tych czterech elementów i ona wła nie
le y u podstaw pozostałych trzech. Opami tanie poł czone jest z wiar od pocz tku w Ewangelii Marka (Mk
1,15). Chrzest jest powi zany z wiar przy jej ko cu (Mk 16,16). Duch wi ty przyjmowany jest przez wiar , a
nie uczynki (Ga 3,2). Dlatego te , tak naprawd „mie wiar ” oznacza: opami ta si , by ochrzczonym i
przyj Ducha (Dz 2,38) (patrz rozdział 15 poni ej).
PODEJ CIE BIBLIJNE
Rozpocz li my ju podawanie pewnych odniesie biblijnych. Jednak e postawienie tezy i poparcie jej
odpowiednimi tekstami wybranymi przypadkowo nie jest wła ciwym sposobem dowodzenia prawd biblijnych.
Strategia prawidłowego, cało ciowego studium polega na umiej tnym poł czeniu go z analiz kontekstu
poszczególnych tekstów. Do wniosków powinni my doj po takim procesie, chocia mo na je zasygnalizowa
na pocz tku prezentacji.
Temat narodzin „chrze cija skich” sam nasuwa pewne teksty przewodnie. Wyj ciowy punkt bada
biblijnych został ju wskazany. Oczywi cie b dzie to oznaczało skupienie si na Nowym Testamencie, nawet
gdyby w Starym Testamencie wyst powały pewne ku temu przesłanki. Lecz od którego miejsca w Nowym
Testamencie nale y rozpocz ?
Nieodpowiedni kandydaci
Mo e to by zaskakuj ce, lecz wydarzenia opisane w Ewangeliach s zbyt „wczesne” dla naszego tematu.
Relacjonuj c okres pomi dzy przyj ciem a wniebowst pieniem Chrystusa, Ewangelie nie mog da wła ciwego
obrazu normalnych narodzin, tak jak s one rozumiane przez pierwotny Ko ciół poprzedzaj cy okres, w którym
yjemy.
Wprawdzie opami tanie, wiara, chrzest i Duch s wspomniane wraz ze wskazówkami potrzebnymi do ich
zrozumienia, jednak adne z nich nie ma pełni chrze cija skiego znaczenia, jakiego nabrały po wydarzeniach
Wielkanocy i Pi dziesi tnicy. Na przykład, chrzest praktykowany przez Jana (i uczniów Jezusa) tak bardzo
nił si od pó niejszego chrztu w imi Jezusa, e stał si konieczny chrzest ponowny (Dz 19,1-6, patrz
rozdział 20 poni ej). Duch wi ty przebywał z uczniami w okresie opisywanym przez Ewangelie, ale mógł by
„w nich” dopiero po Pi dziesi tnicy (wtedy, gdy Go przyj li), co z kolei mogło wydarzy si dopiero po tym,
gdy Jezus został uwielbiony (J 7,39; 14,17, patrz rozdziały 11 i 12). Nawet wiara była zwi zana tylko z osob
Jezusa jako Mesjasza, który leczył i uwalniał, a nie jako Zbawiciela wiata (jakim si stał przez sw mier ) lub
Syna Bo ego (ustanowionego przez zmartwychwstanie), z pewno ci nie odnosiła si do Niego jako Pana
wszelkiego stworzenia. Dlatego te nie powinni my traktowa przypadku umieraj cego na krzy u łotra jako
przykładu chrze cija skiego nawrócenia (patrz rozdział 9). Paradoksalnie, w czterech Ewangeliach nie mo na
odnale pełnej ewangelii! Wszystkie elementy s tam obecne jedynie w zal ku, zapewne dlatego Bóg dał nam
reszt Nowego Testamentu.
Jednak e Listy i Apokalipsa s zbyt „pó ne” dla naszego tematu. Wszystkie te pisma zostały skierowane do
wierz cych, którzy ju si na nowo narodzili! Z tej to przyczyny nie zawieraj one bezpo redniego lub
systematycznego uj cia tematu narodzin. Nie zdawanie sobie z tego sprawy doprowadziło do nieprawidłowego
u ycia tekstów biblijnych (Ap 3,20 jest klasycznym tego przykładem. B d c napomnieniem skierowanym do
wierz cych, u ywane jest prawie wył cznie w stosunku do niewierz cych podczas ewangelizacji; patrz rozdział
30). Niemniej jednak Listy i Apokalipsa cz sto nawi zuj do ró nych aspektów narodzin, przy czym ich wybór
zale y od potrzeb wierz cych, do których s skierowane (porównaj kilka poni szych przykładów); lecz jest
prawie niemo liwe, aby na podstawie tych przypadkowych odniesie zrekonstruowa pełny obraz narodzin. Jak
zobaczymy, autorzy Listów wsz dzie traktuj chrzest wodny i chrzest w Duchu wi tym jako pewnik u swoich
czytelników, lecz nigdzie nie opisuj ani nie definiuj którego z tych zdarze . Wspominaj jedynie ich skutki i
implikacje.
Dobry punkt wyj cia
W takim razie, je eli Ewangelie s zbyt wczesne, a Listy zbyt pó ne, co nam pozostaje? Ksi ga Dziejów
Apostolskich! Jest to jedyna ksi ga w Nowym Testamencie, która opisuje ewangelizacj po dniu wylania Ducha
wi tego. Podaje mnóstwo szczegółów o tym, jak niewierz cy stawali si wierz cymi, a grzesznicy wi tymi.
Jest zapisem boskich i ludzkich aspektów zbawienia, mówi cych nam o czynach apostołów, którzy przybli ali
Chrystusa ludziom i o działaniu Ducha wi tego, który przyprowadzał ludzi do Chrystusa. Nauka napisana
przez Łukasza przede wszystkim skierowana jest do niezbawionych. Dzieje Apostolskie s nie tylko cennym
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin